Przyszedł czas i na mnie. Hej!

[Janek]

Prawo Ducha, a prawo grzechu i śmierci (Rzymian 8,2)- co to takiego?
https://www.youtube.com/watch?v=vw9rkevEti4

„Czy więc zakon unieważniamy przez wiarę? Wręcz przeciwnie, zakon utwierdzamy” (Rzym. 3:31).

Gdzie wyczytałeś że ten kto świeci szabat nie może należeć do Chrystusa.
To dość zabawne bo protestanci często sięgają do przykazań
ze starego testamentu..

[jj]

W jaki sposob zakon jest utwierdzony przez wiare? Jest przewodnikiem do Chrystusa, az przyjdzie wiara:

(24) Tak więc zakon był naszym przewodnikiem do Chrystusa, abyśmy z wiary zostali usprawiedliwieni. (25) A gdy przyszła wiara, już nie jesteśmy pod opieką przewodnika.
(List do Galatów 3:24, Biblia Warszawska)

Czytaj wyzej cytowany tekst z Listu do Rzymian. Albo jestes w starym przymierzu, albo w nowym. Albo jestes zwiazany ze starym prawem, albo z nowym. By nalezec do Chrystusa, trzeba umrzec dla Prawa (werset 4).

Protestanci siegaja do przykazan w odniesieniu do niewierzacych, natomiast Prawo nie ma zastosowania dla usprawiedliwionych, czyli sprawiedliwych w Chrystusie. Prawo nie jest dla nich:

(8) Wiemy zaś, że zakon jest dobry, jeżeli ktoś robi z niego właściwy użytek, (9) wiedząc o tym, że zakon nie jest ustanowiony dla sprawiedliwego, lecz dla nieprawych i nieposłusznych, dla bezbożnych i grzeszników, dla bezecnych i nieczystych, dla ojcobójców i matkobójców, dla mężobójców, (10) rozpustników, mężołożników, dla handlarzy ludźmi, dla kłamców, krzywoprzysięzców i dla wszystkiego, co się sprzeciwia zdrowej nauce,
(1 List do Tymoteusza 1:8-10, Biblia Warszawska)

Poza tym, mysle, ze nie powinnismy kontynuowac tego tematu w dziale powitalnym. Jesli chcesz, zaloz odpowiedni temat w takim dziale, do ktorego masz dostep, bo tez moga byc problemy z tego powodu. Czuje sie tak, jak bym cie podpuszczal.

[Janek]

Poza tym, mysle, ze nie powinnismy kontynuowac tego tematu w dziale powitalnym. Jesli chcesz, zaloz odpowiedni temat w takim dziale, do ktorego masz dostep, bo tez moga byc problemy z tego powodu. Czuje sie tak, jak bym cie podpuszczal.

Chcesz mieć ostatnie słowo?
Sorry ale muszę się odnieść.
Mod może przenieść.

(24) Tak więc zakon był naszym przewodnikiem do Chrystusa, abyśmy z wiary zostali usprawiedliwieni. (25) A gdy przyszła wiara, już nie jesteśmy pod opieką przewodnika.
(List do Galatów 3:24, Biblia Warszawska)

I co wychowawca/przewodnik źle nauczał?
Nie twierdze że jesteśmy pod zakonem
tylko że z niego korzystamy.
A to wielka różnica.

Protestanci siegaja do przykazan w odniesieniu do niewierzacych

Aha rozumiem że Ty już wszystko wiesz
i Biblii/Zakonu nie potrzebujesz.
Ja cały czas się sprawdzam.
Zakon uczy jako kochać
bliźniego i Boga.
Mówi co jest
grzechem.

Oczywiście nie chodzi o zbawienie z uczynków
gdyż ono jest z wiary.W Nowym Przymierzu
Duch św powinien wypisywać przykazania
Jawhe w sercu wierzącego.

[Imperator]

Witaj na forum n.ellie!

Skoro jak piszesz jestes "nowa" w sprawach wiary to dobrze sie w wierze utwierdzic. Pomoca w tym sa katechizmy i wyznania wiary ktore opisuja doktryny (nauki) w jakie chrzescijanin powinien wierzyc. Katechizmy i wyznania wiary sa podsumowaniem nauki Pisma Swietego. Jeżeli człowiek odrzuca pomoc oferowaną w postaci doktryn sukcesywnie opracowywanych i definiowanych przez kościół, musi indywidualnie wypracować swoje własne wyznanie wiary korzystając tylko ze swojego własnego rozeznania. Prawdziwy wybór pomiędzy kościołem, a odrzucającymi wyznania wiary, nie jest, jak Ci ostatni zwykle sugerują, pomiędzy Słowem Bożym, a ludzkimi wyznaniami wiary ale jest to wybór pomiędzy wypróbowaną i sprawdzoną wiarą bożego ludu, a prywatnym osądem i mądrością jednostki stającej do niego w opozycji.

Na tej stronie znajdziesz spis historycznych protestanckich wyznan wiary:
https://dl.dropboxusercontent.com/u/398 ... chizm.html

Polecam na poczatek lekture Katechizm Heidelberski poniewaz zostal on opracowany z mysla o tych wierzacych ktorzy opuszcili religie Rzymu.

A teraz kilka komentarzy...

Jestem ochrzczona w KK, zaliczyłam I Komunię Św. i bierzmowanie. W głębi czuję, że dopiero TERAZ jestem gotowa na prawdziwy chrzest, choć czuję się jeszcze nieprzygotowana. Dwa pozostałe sakramenty są dla mnie nieważne (a szczególnie bierzmowanie), jedynie małżeństwo zostało wg mnie zawarte ważnie, gdyż przysięgałam mężowi przed Bogiem świadomie i zgodnie z moją wolą.

Co Twoj maz na te tematy uwaza? Jakie ma podejscie do wiary?

W jakim sensie chodzi Ci o kościoły niezależne? Co do charyzmatycznych ruchów to jakoś mnie nie pociągają. Pośpiewać czy posłuchać muzyki mogę, ale jestem zdania, że Duch Święty raczej nie działa w taki sposób, że się przez niego traci przytomność czy doznaje jakichś wizji. Już nie mówię o językach, których nikt nie rozumie.

Koscioly niezalezne w Polsce to koscioly samozwancze gdzie lokalny pastor a czesto pojedynczy wierzacy jest sobie papiezem. Bardzo madrze piszesz o dzialaniu Ducha Swietego. Moze moja skromna strona z krotkimi tekstami o teologii Ciebie zainteresuje: http://mlodykalwin.blox.pl/

I na koniec... jak ida poszukiwania wspolnoty?

[n.ellie]

Witaj na forum n.ellie!

Skoro jak piszesz jestes "nowa" w sprawach wiary to dobrze sie w wierze utwierdzic. Pomoca w tym sa katechizmy i wyznania wiary ktore opisuja doktryny (nauki) w jakie chrzescijanin powinien wierzyc. Katechizmy i wyznania wiary sa podsumowaniem nauki Pisma Swietego. Jeżeli człowiek odrzuca pomoc oferowaną w postaci doktryn sukcesywnie opracowywanych i definiowanych przez kościół, musi indywidualnie wypracować swoje własne wyznanie wiary korzystając tylko ze swojego własnego rozeznania. Prawdziwy wybór pomiędzy kościołem, a odrzucającymi wyznania wiary, nie jest, jak Ci ostatni zwykle sugerują, pomiędzy Słowem Bożym, a ludzkimi wyznaniami wiary ale jest to wybór pomiędzy wypróbowaną i sprawdzoną wiarą bożego ludu, a prywatnym osądem i mądrością jednostki stającej do niego w opozycji.

Dziękuję za zainteresowanie. Cenne są dla mnie porady "starszych" braci i sióstr w Jezusie. Minęło już troszkę czasu i jedyne co mogę powiedzieć to to, że faktycznie ciężko jest "świeżakowi" odnaleźć się w tym wszystkim, tym bardziej gdy jest sam. Z innymi chrześcijanami mam kontakt tylko przez Internet, książek prawie w ogóle. Czytam teraz "Protestancką interpretację biblijną" Bernarda Ramma. Zainteresowałam się teologią i rozkładaniem Biblii na czynniki pierwsze, że to tak ujmę. Mam plan krok po kroku czytać i robić sobie notatki, szczególnie o tych rzeczach, które są dla mnie trudne albo zwróciły wyjątkowo moją uwagę. Niestety brakuje mi zaplecza - kompletnie nie znam hebrajskiego czy greckiego, a studia w moim mieście (co prawda założoną przez katolickich duchownych) właśnie zamknęli z powodu braku zainteresowania Na pewno chcę skupić się na literaturze fachowej (oczywiście na pierwszym miejscu Biblia), bo nie tylko może być pomocna, ale także naprawdę mnie to ciekawi.

Na tej stronie znajdziesz spis historycznych protestanckich wyznan wiary:
https://dl.dropboxusercontent.com/u/398 ... chizm.html

Polecam na poczatek lekture Katechizm Heidelberski poniewaz zostal on opracowany z mysla o tych wierzacych ktorzy opuszcili religie Rzymu.

Dzięki, na pewno skorzystam. Do tej pory zaznajomiłam się w ogóle w odłamach protestanckich i tak ogólnie jakie mają wyznania wiary - wszystko w Wikipedii.

Co Twoj maz na te tematy uwaza? Jakie ma podejscie do wiary?

Ciężki temat. Wierzy jak większość katolików, czyli nie wierzy. Do kościoła nie chodzi od czasu, kiedy ja przestałam (dotknęła nas osobista tragedia). Bóg mnie w końcu wezwał, a jego nie, niestety. Jest sam sobie panem. Co do mojego nowo narodzenia to dla niego to są wymysły i głupoty, na które szkoda czasu. Ogólnie jemu wsio rybka. Oczywiście nabożeństwo niedzielne na 10.00 koliduje z niedzielnymi planami spędzania czasu, nie mówię już o innych spotkaniach, o których nawet nie myślę. Resztę napisać mogę na priv.

Koscioly niezalezne w Polsce to koscioly samozwancze gdzie lokalny pastor a czesto pojedynczy wierzacy jest sobie papiezem. Bardzo madrze piszesz o dzialaniu Ducha Swietego. Moze moja skromna strona z krotkimi tekstami o teologii Ciebie zainteresuje: http://mlodykalwin.blox.pl/

I na koniec... jak ida poszukiwania wspolnoty?

Chodzi ci o kościoły domowe, ale takie zrzeszające np. kilka rodzin, znajomych? Osobiście wolę kościoły zorganizowane ze statutem, zarejestrowane itd., jakoś tak czuję się z taką wiedzą bezpieczniejsza Poszukiwania ech. Byłam raz u baptystów i trzy razy w KEA, choć ten drugi raczej nie będzie moim miejscem docelowym. KEA mam najbliżej i czuję się tam anonimowa, nikt na mnie nie zwraca uwagi. Raczej bliżej mi do baptystów ale tak ogólnie, a nie do konkretnego zboru, bo na nawiązywanie znajomosci potrzeba trochę czasu i śmiałości.

[Imperator]

Witaj na forum n.ellie!

Dziękuję za zainteresowanie.

Jezeli zabierasz sie za czytanie Pisma Swietego to moja porada jest odnosnie kolejnosci taka:

Ewangelia Marka (krotka, Jezus gdzies idzie i cos robi i krotko naucza)
Ewangelia Lukasza (troche dluzsza, Jezus chodzi, robi, i naucza troche obszerniej)
Ewangelia Mateusza (podobnie jak u Lukasza, tylko wiecej zatargow z zydami)
na koniec Ewangelia Jana (Jezus mniej chodzi, a o wiele wiecej naucza i przemawia)

Pozniej czytaj listy: Rzymian, i mozesz w kolejnosci isc.

Jak zaczniesz od Starego Testamentu to utkniesz w polowie ksiegi Rodzaju czy przy odrobinie szczescia dojdziesz do ksiegi Liczb i tam zostaniesz.

Z jakiej miejscowosci jestes?

[n.ellie]

Witaj na forum n.ellie!

Dziękuję za zainteresowanie.

Jezeli zabierasz sie za czytanie Pisma Swietego to moja porada jest odnosnie kolejnosci taka:

Ewangelia Marka (krotka, Jezus gdzies idzie i cos robi i krotko naucza)
Ewangelia Lukasza (troche dluzsza, Jezus chodzi, robi, i naucza troche obszerniej)
Ewangelia Mateusza (podobnie jak u Lukasza, tylko wiecej zatargow z zydami)
na koniec Ewangelia Jana (Jezus mniej chodzi, a o wiele wiecej naucza i przemawia)

Pozniej czytaj listy: Rzymian, i mozesz w kolejnosci isc.

Jak zaczniesz od Starego Testamentu to utkniesz w polowie ksiegi Rodzaju czy przy odrobinie szczescia dojdziesz do ksiegi Liczb i tam zostaniesz.

Z jakiej miejscowosci jestes?

Na samym początku zaczęłam od ST i utknęłam Ewangelie mam za sobą, czytam listy. Do tych pierwszych jednak często wracam - próbowałam dojść do tego, czym jest np. Wieczerza Pańska dla chrześcijanina. W sumie o to się też rozbija wybór między ewangelickim a ewangelikalnym kościołem.

Mieszkam w Toruniu.

[Imperator]

Na samym początku zaczęłam od ST i utknęłam

Mialem racje.

Ewangelie mam za sobą, czytam listy. Do tych pierwszych jednak często wracam - próbowałam dojść do tego, czym jest np. Wieczerza Pańska dla chrześcijanina. W sumie o to się też rozbija wybór między ewangelickim a ewangelikalnym kościołem.

Do jakich wnioskow doszlas? Przeczytaj Rozdział 29. O Wieczerzy Pańskiej w https://dl.dropboxusercontent.com/u/398 ... erska.html

Pytania 66 do 82
https://dl.dropboxusercontent.com/u/398 ... erski.html

Mieszkam w Toruniu.

Miasto Radia Maryja Wiem, ze jest tam kosciol baptystow. Szkoda, ze nie z Warszawy bo bym Ciebie odeslal do moich znajomych.

[n.ellie]

Na samym początku zaczęłam od ST i utknęłam

Mialem racje.

Ewangelie mam za sobą, czytam listy. Do tych pierwszych jednak często wracam - próbowałam dojść do tego, czym jest np. Wieczerza Pańska dla chrześcijanina. W sumie o to się też rozbija wybór między ewangelickim a ewangelikalnym kościołem.

Do jakich wnioskow doszlas? Przeczytaj Rozdział 29. O Wieczerzy Pańskiej w https://dl.dropboxusercontent.com/u/398 ... erska.html

Pytania 66 do 82
https://dl.dropboxusercontent.com/u/398 ... erski.html

Mieszkam w Toruniu.

Miasto Radia Maryja Wiem, ze jest tam kosciol baptystow. Szkoda, ze nie z Warszawy bo bym Ciebie odeslal do moich znajomych.

A o Radio Maryja i Rydzyku można dużo opowiadać

Mam u siebie jeszcze zielonych, ewangelicznych i jakieś inne zbory, takie trochę zakamuflowane

Edit: głownie skupiłam się na 6. rozdziale Ewangelii wg św. Jana, choć nie uważam, że dialog Jezusa z ludem jest bezpośrednio połączony z Ostatnią Wieczerzą. Skupiłam się na wypowiedzi "35 Odpowiedział im Jezus: Jam jest chleb życia. Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął; a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie.". Cieżko mi jednoznacznie stwierdzić. Za mało wiem i za mało rozumiem. Raczej poszłabym w pamiątkę i komunię jako złączenia się całego Kościoła. Być może to tez jest swego rodzaju zobrazowanie wiary w Jezusa. Ale to moje domysły i pewnie są bardzo omylne.

[Imperator]

[quote="n.ellie"]
A o Radio Maryja i Rydzyku można dużo opowiadać

Jak bylem nastolatkiem to namietnie sluchalem RM przy odbrabianiu lekcji na zmiane z metalem. Szczegolnie lubialem rozmowy niedokonczone.

[n.ellie]

A o Radio Maryja i Rydzyku można dużo opowiadać

Jak bylem nastolatkiem to namietnie sluchalem RM przy odbrabianiu lekcji na zmiane z metalem. Szczegolnie lubialem rozmowy niedokonczone.

Ja nigdy RM nie lubiłam
Ps. Wyżej zedytowalam swoją wypowiedz - dodałam o Wieczerzy.

[Michał]

Chodzi ci o kościoły domowe, ale takie zrzeszające np. kilka rodzin, znajomych? Osobiście wolę kościoły zorganizowane ze statutem, zarejestrowane itd., jakoś tak czuję się z taką wiedzą bezpieczniejsza Poszukiwania ech. Byłam raz u baptystów i trzy razy w KEA, choć ten drugi raczej nie będzie moim miejscem docelowym. KEA mam najbliżej i czuję się tam anonimowa, nikt na mnie nie zwraca uwagi. Raczej bliżej mi do baptystów ale tak ogólnie, a nie do konkretnego zboru, bo na nawiązywanie znajomosci potrzeba trochę czasu i śmiałości.

O, a ja właśnie jakbym mógł to chodziłbym do zboru bezdenominacyjnego albo kościoła domowego. Swoją drogą o prawomocności danego kościoła nie świadczy to, czy jest on zarejestrowany w urzędzie czy uznany też państwo. Choć rozumiem obawy przed jakimiś sektami, niechęć do pójścia do zboru o którym się nic nie wie.

Imperator już poleca katechizmy, księgi wyznaniowe, zresztą piszesz że sama się tym interesujesz. Pamiętaj, że podstawą wiary jest Pismo. Katechizmy to jego ludzkie interpretacje. Oczywiście mogą one być trafne, ale dokumenty takie powinny pełnić rolę pomocniczą. Przede wszystkim próbuj sama zrozumieć Słowo, a nie narzucaj sobie interpretacje z katechizmów. Biblię najlepiej czytać bez założeń wstępnych.

No w kościołach luterańskich raczej nikt nie podejdzie na nabożeństwie i nie zagada Ale ja np. bywałem w zborach zielonoświątkowych, w których też czułem się anonimowy i to mimo że jestem introwertykiem.

Generalnie polecam po prostu zacząć chodzić do baptystów. Do kościoła nie chodzi się dla nawiązywania znajomości, ale jak włączysz się w życie zboru to znajomości same przyjdą, zwłaszcza że oni raczej zagadują.

[Imperator]

Imperator już poleca katechizmy, księgi wyznaniowe, zresztą piszesz że sama się tym interesujesz. Pamiętaj, że podstawą wiary jest Pismo. Katechizmy to jego ludzkie interpretacje. Oczywiście mogą one być trafne, ale dokumenty takie powinny pełnić rolę pomocniczą. Przede wszystkim próbuj sama zrozumieć Słowo, a nie narzucaj sobie interpretacje z katechizmów. Biblię najlepiej czytać bez założeń wstępnych.

"Biblię najlepiej czytać bez założeń wstępnych." jest zalozeniem wstepnym.

Katechizmy i wyznania wiary podsumowuja to czego uczy Pismo Swiete. Najlepiej robia to Westminsterskie Wyznanie Wiary oraz Maly i Duzy Katechizm Westminsterski. Jako takie podsumowania i pomoce sa nizej ranga niz Pismo Swiete ktorego księgi są natchnione przez Boga i stały się dla nas zasadą wiary i życia.

[Michał]

Ale nie należy czytać Biblii pod kątem tych (ani innych) katechizmów. Katolicy też czytają Biblię (tak czytają, nie czytali to może jeszcze z pokolenie temu) przez pryzmat swoich katechizmów i doktryn - skutek jest taki, że drzewa zasłaniają im las.
Tak intensywnie je polecasz wszystkim "nowym", że może wytworzyć się mylne wrażenie, jakby miały one jakiekolwiek znaczenie autorytatywne. A mogą mieć co najwyżej pomocnicze
Ponieważ uważasz, że najlepiej wykładają one naukę biblijną wygląda to trochę tak, jakbyś w nie do końca otwarty perswadował innym przyjęcie zawartej w nich interpretacji albo był przekonany jakoby ludzie byli głupiutcy i nie potrafili sami zrozumieć Biblii.
Ja uważam, że zaczynanie od katechizmów jest złe, bo już tworzy pewne projekcje, narzuca pewne interpretacje przy odbiorze.
Lepiej poczytać samemu Biblię, a potem zobaczyć, które wyznanie wiary jest najbliższe wnioskom, do jakich doszliśmy.

[n.ellie]

O, a ja właśnie jakbym mógł to chodziłbym do zboru bezdenominacyjnego albo kościoła domowego. Swoją drogą o prawomocności danego kościoła nie świadczy to, czy jest on zarejestrowany w urzędzie czy uznany też państwo. Choć rozumiem obawy przed jakimiś sektami, niechęć do pójścia do zboru o którym się nic nie wie.

Tak, to jest obawa przed wpadnięciem w jakąś sektę. Rozumiem i szanuję domowe zgromadzenia, szczególnie jak to są rodziny, znajomi od z lat, choć zbór 4-osobowy czy "wolni strzelcy" jakoś mało mi się kojarzą z jednością chrześcijańską. Podobają mi się społeczności amiszów (poza ich dziwnymi zasadami), jedna wioska trzyma się razem, pomagają sobie, ciężko pracują.
W ogóle te nazwy denominacji to kłopotliwa rzecz. Choć ja to traktuję po prostu jako różne zbory rozsiane po świecie tak jak w apostolskich czasach

Imperator już poleca katechizmy, księgi wyznaniowe, zresztą piszesz że sama się tym interesujesz. Pamiętaj, że podstawą wiary jest Pismo. Katechizmy to jego ludzkie interpretacje. Oczywiście mogą one być trafne, ale dokumenty takie powinny pełnić rolę pomocniczą. Przede wszystkim próbuj sama zrozumieć Słowo, a nie narzucaj sobie interpretacje z katechizmów. Biblię najlepiej czytać bez założeń wstępnych.

Oczywiście Słowo Boże jest najważniejsze wiesz, gdybym była wychowywana bez kontaktu z chrześcijaństwem pod jakąkolwiek postacią to może dałoby radę czytać Pismo Św. bez żadnych skojarzeń. Katechizmy i inne opracowania pomagają usystematyzować wiedzę, może coś podpowiedzieć, nakierunkować. Gdyby Słowo Boże było takie łatwe do zrozumienia, to czemu jest tyle różnych interpretacji, a każdy twierdzi że jest prowadzony przez Ducha Świętego?

No w kościołach luterańskich raczej nikt nie podejdzie na nabożeństwie i nie zagada Ale ja np. bywałem w zborach zielonoświątkowych, w których też czułem się anonimowy i to mimo że jestem introwertykiem.

Generalnie polecam po prostu zacząć chodzić do baptystów. Do kościoła nie chodzi się dla nawiązywania znajomości, ale jak włączysz się w życie zboru to znajomości same przyjdą, zwłaszcza że oni raczej zagadują.

Tak, w KEA można być niewidzialnym, jak ktoś ma problemy z nieśmiałością ale mi właśnie o to chodzi, żeby kogoś poznać. Zbór ma wzrastać razem w wierze. Ja na siłach nie czuję się by być sama. Jest bardzo duży rozdźwięk między tym, jak powinno wyglądać życie a jakie mam. A rodzina i znajomi z dnia na dzień jakoś się nie nawracają
Ja wiem, że do zboru nie chodzi się dla znajomosci. Przede wszystkim ma być nauka, a w centrum Bóg.