Mam troje dorosłych już dzieci (córka i dwóch synów). Jestem od 2003 roku po rozwodzie ale mam bardzo dobry kontakt z żoną i dziećmi.
Od ośmiu lat nie pracuję i jestem na rencie.
W sprawach wiary mam ostatnio parę problemów. Nie chodzi tu o utratę wiary - absolutnie nie! Otóż, po wielu rozmowach na temat religii z bliskimi mi osobami, po lekturze Pisma po wielu poszukiwaniach w internecie, dochodzę do wniosku, że mogę powtórzyć za Sokratesem: Wiem, że nic nie wiem
Intuicyjnie czuję, że wśród protestantów znajdę odpowiedzi na nurtujące mnie pytania. Moja żona jest w tym kościele od kilku lat. Z wielkim zainteresowaniem studiuje Biblię, uczestniczy w wielu spotkaniach i grupach modlitewnych a ja widzę wspaniałe zmiany jakie zaszły w niej od czasu chrztu !
Chciałbym także, tak pięknie rozświetlić się wewnętrznie, jak ona
