W liczbie mnogiej? A co z adresatami?
[J 1:12-13] "(12) Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię Jego - (13) którzy ani z krwi, ani z żądzy ciała, ani z woli męża, ale z Boga się narodzili."
Robert.J napisał/a:
Na pewno ani ja , ani nikt inny na świecie nie może tych słów zastosować do siebie bo wszyscy ludzie rodzą się z krwi, cielesnej woli i z woli mężczyzny
To dlatego Jezus poucza Nikodema:
[J 3:3] "(3) Odpowiadając Jezus, rzekł mu: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się kto nie narodzi na nowo, nie może ujrzeć Królestwa Bożego."
Nikodem myśli podobnie jak Ty:
[J 3:4] "(4) Rzekł mu Nikodem: Jakże się może człowiek narodzić, gdy jest stary? Czyż może powtórnie wejść do łona matki swojej i urodzić się?"
Jezus jednak koryguje to myślenie:
[J 3:5-7] "(5) Odpowiedział Jezus: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się kto nie narodzi z wody i z Ducha, nie może wejść do Królestwa Bożego. (6) Co się narodziło z ciała, ciałem jest, a co się narodziło z Ducha, duchem jest. (7) Nie dziw się, że ci powiedziałem: Musicie się na nowo narodzić."
Dlatego nowe narodziny to narodziny nie z woli męża i nie z krwi, lecz z Ducha.
Oops! Wybacz wkradł się błąd. Mój duży błąd. Zamiast przeczytać (13) którzy ani z krwi, ani z żądzy ciała, ani z woli męża, ale z Boga się narodzili." Przeczytałem „który ani z krwi…” zdarza mi się jak jestem zmęczony.
Urodziłeś się z ciała i jesteś cielesny, jak ja, czy właśnie Nikodem, Jezus poucza i Nikodema i nas obu, że to, co narodziło się z ciała, jest cielesne, a my musimy narodzić się duchowo, powtórnie.
To taka trochę trudniejsza sprawa do wyjaśnienia. Pewnie orientujesz się – domyślam się że właśnie z tego powodu zadałeś to pytanie tj. o nowonarodzonych- ŚJ dzielą się na dwie grupy. Pierwsi to ci namaszczeni duchem świętym. Druga grupa to „drugie owce” które nie są z tej samej „owczarni” co ci namaszczeni duchem, ale Pan Jezus zgromadza je w jedną trzodę
Jana 10:16 „A mam drugie owce, które nie są z tej owczarni; te również muszę przyprowadzić i będą słuchać mego głosu, i będzie jedna trzoda, jeden pasterz.
Ja nie czuję się być powołany do tej pierwszej grupy uczniów Pana Jezusa namaszczonych duchem świętym. Co prawda nie czuję się też być godnym powołany do „drugich owiec” ale mam skromną nadzieję że Bóg w swym miłosierdziu mnie przygarnie. ŚJ uważają że Dzieci Boże to ci którzy –jak sam zauważyłeś- będą współdziedzicami i w spół królami z Jezusem w niebie. Więc według takiej definicji ja nie zaliczam się do dzieci Bożych według tych kryteriów.
Robert.J napisał/a:
Wynika z niego że kto się narodził z Boga nie grzeszy.?
Na to wygląda.
Ale jak to rozumiesz że taki człowiek nie grzeszy? Jest już doskonały?
Robert.J napisał/a:
Jeśli nie grzeszy to musi być doskonały- bez grzechu. Jeśli jest doskonały bez grzechu to nie potrzebna jest mu ofiara złożona przez Pana Jezusa którą to ofiarą Pan Jezus wykupuje grzeszników z mocy śmierci
Lub- Ofiara Jezusa zabiła w nim wszelki grzech- przeszły, teraźniejszy i przyszły.
No dobrze. Ale to tylko taki twój wniosek, zrozumienie. A gdzie to pisze Biblii?
Robert.J napisał/a:
Pza tym co innego –tak myślę- jest nowo narodzenie co innego narodzenie się z Boga. Nowonarodzeni to mogą być zwykli ludzie którzy przyjmują wiarę w Pana Jezusa i dokumentują to chrztem z wody i ducha świętego. Natomiast narodzeni z Boga to ….?
To ludzie doskonali, nowi, uwolnieni z grzechów, czyści.
Ale Bóg w Biblii mówi jednoznacznie że nie ma człowieka który by nie grzeszył.
2Kronik < Biblia Warszawska >
6:36 Lecz jeśliby zgrzeszyli przeciwko tobie - gdyż nie ma człowieka, który by nie zgrzeszył - i Ty, rozgniewawszy się na nich, wydałbyś ich w ręce nieprzyjaciela i uprowadziliby ich zaborcy jako jeńców do ziemi dalekiej czy bliskiej,
1Jana 1: 8 Jeżeli twierdzimy: „Nie mamy grzechu”, to sami siebie wprowadzamy w błąd i nie ma w nas prawdy. 9 Jeżeli wyznajemy nasze grzechy, to on jest wierny i prawy, żeby nam przebaczyć nasze grzechy i oczyścić nas z wszelkiej nieprawości. 10 Jeżeli twierdzimy: „Nie zgrzeszyliśmy”, czynimy go kłamcą i nie ma w nas jego słowa.
A grzechu możemy się tylko pozbyć umierając.
Rzym 6:7 Bo kto umarł, został uwolniony od swego grzechu[...]
8: 23 Albowiem zapłatą, którą płaci grzech, jest śmierć, lecz darem, który daje Bóg, jest życie wieczne przez Chrystusa Jezusa, naszego Pana.
Robert.J napisał/a:
To jest Pan Jezus – jak wyżej wspomniałem - Adam i Ewa i oczywiście aniołowie. Są to istoty których poczęcia nie zainicjował człowiek z krwi i ciała tylko osobiście Bóg w myśl wersetu który zacytowałeś z Jana 1:13. Więc te słowa z 1Jana 5:18 również nie odnoszą się do mnie
Wciąż myśli według ciała- jak Nikodem, pytasz, czy starzec musi wejść do łona matki, żeby się narodzić ponownie. Jezus pokazuje tu inna rzeczywistość.
nie wmawiaj zdrowemu choroby. Nie myślę jak Nikodem i o nic takiego nie pytam.
rt.J napisał/a:
Odrodzenie się z ducha rozumiemy tak że sowo Boże Biblia została spisana za sprawą ducha Bożego i wiedza w niej zawarta odnawia umysły
Jakim sposobem wiedza może odnowić umysł?
Rzym 12:1 A zatem upraszam was, bracia, przez wzgląd na przejawy współczucia Bożego, abyście oddali swoje ciała jako ofiarę żywą, świętą, godną upodobania Boga, na świętą służbę pełnioną waszą zdolnością rozumowania. 2 I już nie dajcie się kształtować na wzór tego systemu rzeczy, ale się przemieniajcie przez przeobrażanie swego umysłu, abyście sami doświadczyli, co jest dobrą i miłą, i doskonałą wolą Bożą.
Efezjan 4: 20 Ale wy nie tak nauczyliście się Chrystusa — 21 jeśli tylko słyszeliście go i za jego sprawą byliście uczeni, jako że prawda jest w Jezusie — 22 macie bowiem odrzucić starą osobowość, która odpowiada waszemu poprzedniemu sposobowi postępowania i która ulega skażeniu według swych zwodniczych pragnień, 23 a macie się odnowić w sile pobudzającej wasz umysł 24 i przyoblec się w nową osobowość, stworzoną według woli Bożej w rzeczywistej prawości i lojalności.
Wiara w Boga bez wiedzy to fanatyzm. Zatem wiara w Boga musi być oparta na znajomości prawa Bożego, jego osobowości, przymiotów, zamierzeń itp. słowem wiedzy o Bogu.
Robert.J napisał/a:
Zatem człowiek który przyjmuje wiedzę z słowa Bożego Biblii która jest dziełem ducha Bożego i zaczyna żyć zgodnie z tą wiedzą postępuje nie na sposób cielesny tylko na sposób duchowy czyli rodzi się z ducha.
Czy człowiek może ot tak po prostu przyjąć słowo Boże?
Nie. Musi być odpowiednio usposobiony duchowo.
Dzi Apo 13:48 Kiedy to usłyszeli ludzie z narodów, zaczęli się radować i wychwalać słowo Jehowy, wszyscy zaś, którzy byli odpowiednio usposobieni do życia wiecznego, uwierzyli.
I Bóg musi go pociągnąć
Jan 6: 44 Nikt nie może przyjść do mnie, jeżeli Ojciec, który mnie posłał, go nie pociągnie; a ja go wskrzeszę w dniu ostatnim
Robert.J napisał/a:
I tu mogę z czystym sumieniem powiedzieć że słowa Pana Jezusa odnoszą się do mnie. To znaczy narodziłem się i z wody i z ducha.
Sam, przez swoje działanie?
nie zupełnie. Najpierw Bóg zwrócił na mnie uwagę
Psalm 11: 4 Jehowa jest w swojej świętej świątyni.
Jehowa — w niebiosach jest jego tron.
Jego oczy patrzą, jego promienne oczy badają synów ludzkich.
53 : 2 Bóg zaś spojrzał z nieba na synów ludzkich,
by zobaczyć, czy jest ktoś wnikliwy, ktoś szukający Jehowy.
Następnie jak wyżej w wersecie Jan 6: 44 Bóg pociągną mnie do siebie. Jest też w tym i moje działanie
1 Tym 4:10 10 Po to bowiem ciężko pracujemy i wytężamy siły, gdyż oparliśmy nadzieję na żywym Bogu, który jest Wybawcą ludzi wszelkiego pokroju, zwłaszcza tych, co są wierni.
Robert.J napisał/a:
le Paweł wyjaśniał że dary ducha świętego są tylko czasowo. Po pewnymmczasie zostaną usunięte
Po pewnym czasie, tj. kiedy?
To Paweł wyjaśnia w następnych wersetach, a konkretnie 10
Rzym 13: 8 Miłość nigdy nie zawodzi. Ale czy są dary prorokowania — zostaną usunięte, czy języki — ustaną, czy poznanie — będzie usunięte. 9 Mamy bowiem częściowe poznanie i po części prorokujemy, 10 ale gdy nadejdzie to, co zupełne, wówczas to, co częściowe, zostanie usunięte. 11 Kiedy byłem niemowlęciem, mówiłem jak niemowlę, myślałem jak niemowlę, rozumowałem jak niemowlę; ale teraz, skoro stałem się mężczyzną, pozbyłem się cech niemowlęcia. 12 Gdyż obecnie widzimy w mglistym zarysie za pomocą metalowego zwierciadła, ale później — twarzą w twarz. Obecnie znam częściowo, ale później poznam dokładnie, jak i ja jestem dokładnie poznany.
W czasach Pawła chrześcijanie mieli częściowe poznanie prawdy Bożej. Mniej więcej z chwilą gdy Bóg ukształtował całą Biblię [Słowo Boże] wiedza ta stała się zupełna w tym czasie najprawdopodobniej ustały te dary. Ale w czasach apostołów aby uwierzytelnić swe świadectwo, apostołowie dalej korzystali z otrzymanej od Jezusa mocy czynienia cudów, a także z innych darów ducha udostępnionych im w dniu Pięćdziesiątnicy (Dz 5:12; 9:36-40;). Co prawda ich współwyznawcy również otrzymywali takie cudowne dary, ale z Biblii wynika, że odbywało się to wyłącznie w obecności przynajmniej jednego apostoła lub w wyniku włożenia rąk przez apostołów. Wkładaniem rąk –a co za tym idzie przekazywanie darów ducha- zajmowali się tylko apostołowie ok. 120 w dniu pięćdziesiątnicy i ci na których apostołowie włożyli ręce. Nie było czegoś takiego jak sukcesja darów ducha z ucznia na ucznia aż np. do dzisiejszych czasów. Więc ż chwilą śmierci apostołów i uczniów na których oni wkładali ręce dary te ustały. W takim charakterze występował także Paweł, który nie należał do grona 12 apostołów(Dz 2:1, 4, 14; 8:14-18; 10:44; 19:6). A zatem zdolność przekazywania darów ducha posiadali tylko owi apostołowie. Toteż dary te musiały zaniknąć, gdy umarli oni sami oraz ci, którzy za ich pośrednictwem je otrzymali (1Ko 13:2, 8-11), i dlatego w pewnym dziele wyjaśniono, że „nie było ich w Kościele w drugim stuleciu, a ówcześni pisarze wspominają o nich jako o czymś, co należy do przeszłości — czyli do czasów apostolskich” (The Illustrated Bible Dictionary, red. J. D. Douglas, 1980, t. 1, s. 79).
Chrzest składa się z zanurzenia (śmierć) i wynurzenia (zmartwychwstanie). Czy od tego momentu możemy powiedzieć, że umarliśmy i Chrystus zyje w nas? Apostoł mówi, że tak, bo sam tego doświadczył.
My rozumiemy to troszkę inaczej. Zanurzenie znaczy że umiera nasza stara osobowość tak jak to pisze w 1 Kor 6: 9-11
9 A czyż nie wiecie, że nieprawi nie odziedziczą królestwa Bożego? Nie dajcie się wprowadzić w błąd. Ani rozpustnicy, ani bałwochwalcy, ani cudzołożnicy, ani mężczyźni utrzymywani do celów sprzecznych z naturą, ani mężczyźni kładący się z mężczyznami, 10 ani złodzieje, ani chciwcy, ani pijacy, ani rzucający obelgi, ani zdziercy nie odziedziczą królestwa Bożego. 11 A przecież takimi byli niektórzy z was. Ale zostaliście umyci, ale zostaliście uświęceni, ale zostaliście uznani za prawych w imię naszego Pana, Jezusa Chrystusa, oraz duchem naszego Boga
Paweł wymienia tu uczynki odpowiadające starej osobowości i pisze że „zostaliście umyci” z tych że właśnie uczynków
Wynurzenie jest "nowo narodzeniem" tj nowej osobowości duchowej od tego wynurzenia żyjemy nie dla własnych pragnień tylko dla Boga przez przeobrażenie swoich umysłów tj. myślienia i co za tym idzie postępowania.
Rzym 12:1 A zatem upraszam was, bracia, przez wzgląd na przejawy współczucia Bożego, abyście oddali swoje ciała jako ofiarę żywą, świętą, godną upodobania Boga, na świętą służbę pełnioną waszą zdolnością rozumowania. 2 I już nie dajcie się kształtować na wzór tego systemu rzeczy, ale się przemieniajcie przez przeobrażanie swego umysłu, abyście sami doświadczyli, co jest dobrą i miłą, i doskonałą wolą Bożą.
Czy jednak umarłeś i narodziłeś się powtórnie, czy dostałeś nowego ducha?
Nie wiem co rozumiesz przez „czy dostałeś nowego ducha?”. Jeśli ci chodzi czy jestem namaszczony duchem świętym, to nie.
Tj. wyzwolić się z własnych tzw. "dobrych uczynków" i oddać wszystko Bogu.
Enigmatyczne to wyjaśnienie. Co rozumiesz przez wyzwolić się z własnych tzw. "dobrych uczynków" i oddać wszystko Bogu. Zważ że każdy kto nie jest z twojego kościoła nie koniecznie musi rozumieć terminy powszechnie używanie u was.
Tak, nie mam Bogu nic do oddania i nic na wymianę, ani przymierza, ani zakonu, ani uczynków ani nawet swojego życia. Jestem całkowicie bezużyteczny jako strona wymiany handlowej, jestem sługą, niewolnikiem.
Masz jedną rzecz która zawsze będzie należeć tylko do ciebie i Bóg nie ma na nią wpływu.To wolna wola wyrażająca się w posłuszeństwie. Adam i Ewa byli ludźmi doskonałymi bez grzech, dziećmi Bożymi [ bez pępka;)] posiadający wolną wolę, a jednak ci doskonali ludzie wymówili Bogu posłuszeństwo. Czyli mogli zadysponować wolną wolą wedle własnego uznania. Czy byli gorszymi stworzeniami Bożymi od ciebie? Nie sądzę. Bóg uczynił ich doskonałymi nie mieli grzechu pierwotnego jak my, a jednak zadysponowali swoją wolną wolą i wymówili Bogu posłuszeństwo. Tym bardziej ty możesz używać wolnej woli i dobrowolnie okazywać Bogu posłuszeństwo lub nie. Gdyby było jak piszesz że nie masz nic bo wszystko i tak należy do Boga-jak rozumiem- to by znaczył że nie masz wolnej woli. Więc wszystko co robisz dobrego czy złego było by z woli Boga. Czyli w przypływie szału mógłbyś kogoś zabić i w sądzie upierać się że Bóg tak chciał bo to z woli Boga nie twojej, a to już przegięcie!