witam!

Zapraszamy każdego użytkownika do napisania kilku słów o sobie. To najlepsze miejsce dla nowych użytkowników.
Robert.J
Posty: 40
Rejestracja: 26 mar 2012, 13:56
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Robert.J » 05 maja 2012, 20:59

Alkhilion napisał:

W liczbie mnogiej? A co z adresatami?

[J 1:12-13] "(12) Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię Jego - (13) którzy ani z krwi, ani z żądzy ciała, ani z woli męża, ale z Boga się narodzili."
Robert.J napisał/a:
Na pewno ani ja , ani nikt inny na świecie nie może tych słów zastosować do siebie bo wszyscy ludzie rodzą się z krwi, cielesnej woli i z woli mężczyzny



To dlatego Jezus poucza Nikodema:

[J 3:3] "(3) Odpowiadając Jezus, rzekł mu: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się kto nie narodzi na nowo, nie może ujrzeć Królestwa Bożego."

Nikodem myśli podobnie jak Ty:

[J 3:4] "(4) Rzekł mu Nikodem: Jakże się może człowiek narodzić, gdy jest stary? Czyż może powtórnie wejść do łona matki swojej i urodzić się?"

Jezus jednak koryguje to myślenie:

[J 3:5-7] "(5) Odpowiedział Jezus: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się kto nie narodzi z wody i z Ducha, nie może wejść do Królestwa Bożego. (6) Co się narodziło z ciała, ciałem jest, a co się narodziło z Ducha, duchem jest. (7) Nie dziw się, że ci powiedziałem: Musicie się na nowo narodzić."

Dlatego nowe narodziny to narodziny nie z woli męża i nie z krwi, lecz z Ducha.


Oops! Wybacz wkradł się błąd. Mój duży błąd. Zamiast przeczytać (13) którzy ani z krwi, ani z żądzy ciała, ani z woli męża, ale z Boga się narodzili." Przeczytałem „który ani z krwi…” zdarza mi się jak jestem zmęczony.

Urodziłeś się z ciała i jesteś cielesny, jak ja, czy właśnie Nikodem, Jezus poucza i Nikodema i nas obu, że to, co narodziło się z ciała, jest cielesne, a my musimy narodzić się duchowo, powtórnie.


To taka trochę trudniejsza sprawa do wyjaśnienia. Pewnie orientujesz się – domyślam się że właśnie z tego powodu zadałeś to pytanie tj. o nowonarodzonych- ŚJ dzielą się na dwie grupy. Pierwsi to ci namaszczeni duchem świętym. Druga grupa to „drugie owce” które nie są z tej samej „owczarni” co ci namaszczeni duchem, ale Pan Jezus zgromadza je w jedną trzodę

Jana 10:16 „A mam drugie owce, które nie są z tej owczarni; te również muszę przyprowadzić i będą słuchać mego głosu, i będzie jedna trzoda, jeden pasterz.

Ja nie czuję się być powołany do tej pierwszej grupy uczniów Pana Jezusa namaszczonych duchem świętym. Co prawda nie czuję się też być godnym powołany do „drugich owiec” ale mam skromną nadzieję że Bóg w swym miłosierdziu mnie przygarnie. ŚJ uważają że Dzieci Boże to ci którzy –jak sam zauważyłeś- będą współdziedzicami i w spół królami z Jezusem w niebie. Więc według takiej definicji ja nie zaliczam się do dzieci Bożych według tych kryteriów.

Robert.J napisał/a:
Wynika z niego że kto się narodził z Boga nie grzeszy.?

Na to wygląda.


Ale jak to rozumiesz że taki człowiek nie grzeszy? Jest już doskonały?

Robert.J napisał/a:
Jeśli nie grzeszy to musi być doskonały- bez grzechu. Jeśli jest doskonały bez grzechu to nie potrzebna jest mu ofiara złożona przez Pana Jezusa którą to ofiarą Pan Jezus wykupuje grzeszników z mocy śmierci



Lub- Ofiara Jezusa zabiła w nim wszelki grzech- przeszły, teraźniejszy i przyszły.


No dobrze. Ale to tylko taki twój wniosek, zrozumienie. A gdzie to pisze Biblii?


Robert.J napisał/a:
Pza tym co innego –tak myślę- jest nowo narodzenie co innego narodzenie się z Boga. Nowonarodzeni to mogą być zwykli ludzie którzy przyjmują wiarę w Pana Jezusa i dokumentują to chrztem z wody i ducha świętego. Natomiast narodzeni z Boga to ….?

To ludzie doskonali, nowi, uwolnieni z grzechów, czyści.


Ale Bóg w Biblii mówi jednoznacznie że nie ma człowieka który by nie grzeszył.

2Kronik < Biblia Warszawska >
6:36 Lecz jeśliby zgrzeszyli przeciwko tobie - gdyż nie ma człowieka, który by nie zgrzeszył - i Ty, rozgniewawszy się na nich, wydałbyś ich w ręce nieprzyjaciela i uprowadziliby ich zaborcy jako jeńców do ziemi dalekiej czy bliskiej,
1Jana 1: 8 Jeżeli twierdzimy: „Nie mamy grzechu”, to sami siebie wprowadzamy w błąd i nie ma w nas prawdy. 9 Jeżeli wyznajemy nasze grzechy, to on jest wierny i prawy, żeby nam przebaczyć nasze grzechy i oczyścić nas z wszelkiej nieprawości. 10 Jeżeli twierdzimy: „Nie zgrzeszyliśmy”, czynimy go kłamcą i nie ma w nas jego słowa.


A grzechu możemy się tylko pozbyć umierając.

Rzym 6:7 Bo kto umarł, został uwolniony od swego grzechu[...]
8: 23 Albowiem zapłatą, którą płaci grzech, jest śmierć, lecz darem, który daje Bóg, jest życie wieczne przez Chrystusa Jezusa, naszego Pana.


Robert.J napisał/a:
To jest Pan Jezus – jak wyżej wspomniałem - Adam i Ewa i oczywiście aniołowie. Są to istoty których poczęcia nie zainicjował człowiek z krwi i ciała tylko osobiście Bóg w myśl wersetu który zacytowałeś z Jana 1:13. Więc te słowa z 1Jana 5:18 również nie odnoszą się do mnie



Wciąż myśli według ciała- jak Nikodem, pytasz, czy starzec musi wejść do łona matki, żeby się narodzić ponownie. Jezus pokazuje tu inna rzeczywistość.


;) nie wmawiaj zdrowemu choroby. Nie myślę jak Nikodem i o nic takiego nie pytam.


rt.J napisał/a:
Odrodzenie się z ducha rozumiemy tak że sowo Boże Biblia została spisana za sprawą ducha Bożego i wiedza w niej zawarta odnawia umysły



Jakim sposobem wiedza może odnowić umysł?



Rzym 12:1 A zatem upraszam was, bracia, przez wzgląd na przejawy współczucia Bożego, abyście oddali swoje ciała jako ofiarę żywą, świętą, godną upodobania Boga, na świętą służbę pełnioną waszą zdolnością rozumowania. 2 I już nie dajcie się kształtować na wzór tego systemu rzeczy, ale się przemieniajcie przez przeobrażanie swego umysłu, abyście sami doświadczyli, co jest dobrą i miłą, i doskonałą wolą Bożą.


Efezjan 4: 20 Ale wy nie tak nauczyliście się Chrystusa — 21 jeśli tylko słyszeliście go i za jego sprawą byliście uczeni, jako że prawda jest w Jezusie — 22 macie bowiem odrzucić starą osobowość, która odpowiada waszemu poprzedniemu sposobowi postępowania i która ulega skażeniu według swych zwodniczych pragnień, 23 a macie się odnowić w sile pobudzającej wasz umysł 24 i przyoblec się w nową osobowość, stworzoną według woli Bożej w rzeczywistej prawości i lojalności.


Wiara w Boga bez wiedzy to fanatyzm. Zatem wiara w Boga musi być oparta na znajomości prawa Bożego, jego osobowości, przymiotów, zamierzeń itp. słowem wiedzy o Bogu.


Robert.J napisał/a:
Zatem człowiek który przyjmuje wiedzę z słowa Bożego Biblii która jest dziełem ducha Bożego i zaczyna żyć zgodnie z tą wiedzą postępuje nie na sposób cielesny tylko na sposób duchowy czyli rodzi się z ducha.



Czy człowiek może ot tak po prostu przyjąć słowo Boże?


Nie. Musi być odpowiednio usposobiony duchowo.
Dzi Apo 13:48 Kiedy to usłyszeli ludzie z narodów, zaczęli się radować i wychwalać słowo Jehowy, wszyscy zaś, którzy byli odpowiednio usposobieni do życia wiecznego, uwierzyli.


I Bóg musi go pociągnąć

Jan 6: 44 Nikt nie może przyjść do mnie, jeżeli Ojciec, który mnie posłał, go nie pociągnie; a ja go wskrzeszę w dniu ostatnim


Robert.J napisał/a:
I tu mogę z czystym sumieniem powiedzieć że słowa Pana Jezusa odnoszą się do mnie. To znaczy narodziłem się i z wody i z ducha.



Sam, przez swoje działanie?


nie zupełnie. Najpierw Bóg zwrócił na mnie uwagę

Psalm 11: 4 Jehowa jest w swojej świętej świątyni.
Jehowa — w niebiosach jest jego tron.
Jego oczy patrzą, jego promienne oczy badają synów ludzkich.


53 : 2 Bóg zaś spojrzał z nieba na synów ludzkich,
by zobaczyć, czy jest ktoś wnikliwy, ktoś szukający Jehowy.


Następnie jak wyżej w wersecie Jan 6: 44 Bóg pociągną mnie do siebie. Jest też w tym i moje działanie
1 Tym 4:10 10 Po to bowiem ciężko pracujemy i wytężamy siły, gdyż oparliśmy nadzieję na żywym Bogu, który jest Wybawcą ludzi wszelkiego pokroju, zwłaszcza tych, co są wierni.



Robert.J napisał/a:
le Paweł wyjaśniał że dary ducha świętego są tylko czasowo. Po pewnymmczasie zostaną usunięte

Po pewnym czasie, tj. kiedy?


To Paweł wyjaśnia w następnych wersetach, a konkretnie 10

Rzym 13: 8 Miłość nigdy nie zawodzi. Ale czy są dary prorokowania — zostaną usunięte, czy języki — ustaną, czy poznanie — będzie usunięte. 9 Mamy bowiem częściowe poznanie i po części prorokujemy, 10 ale gdy nadejdzie to, co zupełne, wówczas to, co częściowe, zostanie usunięte. 11 Kiedy byłem niemowlęciem, mówiłem jak niemowlę, myślałem jak niemowlę, rozumowałem jak niemowlę; ale teraz, skoro stałem się mężczyzną, pozbyłem się cech niemowlęcia. 12 Gdyż obecnie widzimy w mglistym zarysie za pomocą metalowego zwierciadła, ale później — twarzą w twarz. Obecnie znam częściowo, ale później poznam dokładnie, jak i ja jestem dokładnie poznany.

W czasach Pawła chrześcijanie mieli częściowe poznanie prawdy Bożej. Mniej więcej z chwilą gdy Bóg ukształtował całą Biblię [Słowo Boże] wiedza ta stała się zupełna w tym czasie najprawdopodobniej ustały te dary. Ale w czasach apostołów aby uwierzytelnić swe świadectwo, apostołowie dalej korzystali z otrzymanej od Jezusa mocy czynienia cudów, a także z innych darów ducha udostępnionych im w dniu Pięćdziesiątnicy (Dz 5:12; 9:36-40;). Co prawda ich współwyznawcy również otrzymywali takie cudowne dary, ale z Biblii wynika, że odbywało się to wyłącznie w obecności przynajmniej jednego apostoła lub w wyniku włożenia rąk przez apostołów. Wkładaniem rąk –a co za tym idzie przekazywanie darów ducha- zajmowali się tylko apostołowie ok. 120 w dniu pięćdziesiątnicy i ci na których apostołowie włożyli ręce. Nie było czegoś takiego jak sukcesja darów ducha z ucznia na ucznia aż np. do dzisiejszych czasów. Więc ż chwilą śmierci apostołów i uczniów na których oni wkładali ręce dary te ustały. W takim charakterze występował także Paweł, który nie należał do grona 12 apostołów(Dz 2:1, 4, 14; 8:14-18; 10:44; 19:6). A zatem zdolność przekazywania darów ducha posiadali tylko owi apostołowie. Toteż dary te musiały zaniknąć, gdy umarli oni sami oraz ci, którzy za ich pośrednictwem je otrzymali (1Ko 13:2, 8-11), i dlatego w pewnym dziele wyjaśniono, że „nie było ich w Kościele w drugim stuleciu, a ówcześni pisarze wspominają o nich jako o czymś, co należy do przeszłości — czyli do czasów apostolskich” (The Illustrated Bible Dictionary, red. J. D. Douglas, 1980, t. 1, s. 79).

Chrzest składa się z zanurzenia (śmierć) i wynurzenia (zmartwychwstanie). Czy od tego momentu możemy powiedzieć, że umarliśmy i Chrystus zyje w nas? Apostoł mówi, że tak, bo sam tego doświadczył.

My rozumiemy to troszkę inaczej. Zanurzenie znaczy że umiera nasza stara osobowość tak jak to pisze w 1 Kor 6: 9-11
9 A czyż nie wiecie, że nieprawi nie odziedziczą królestwa Bożego? Nie dajcie się wprowadzić w błąd. Ani rozpustnicy, ani bałwochwalcy, ani cudzołożnicy, ani mężczyźni utrzymywani do celów sprzecznych z naturą, ani mężczyźni kładący się z mężczyznami, 10 ani złodzieje, ani chciwcy, ani pijacy, ani rzucający obelgi, ani zdziercy nie odziedziczą królestwa Bożego. 11 A przecież takimi byli niektórzy z was. Ale zostaliście umyci, ale zostaliście uświęceni, ale zostaliście uznani za prawych w imię naszego Pana, Jezusa Chrystusa, oraz duchem naszego Boga
Paweł wymienia tu uczynki odpowiadające starej osobowości i pisze że „zostaliście umyci” z tych że właśnie uczynków
Wynurzenie jest "nowo narodzeniem" tj nowej osobowości duchowej od tego wynurzenia żyjemy nie dla własnych pragnień tylko dla Boga przez przeobrażenie swoich umysłów tj. myślienia i co za tym idzie postępowania.



Rzym 12:1 A zatem upraszam was, bracia, przez wzgląd na przejawy współczucia Bożego, abyście oddali swoje ciała jako ofiarę żywą, świętą, godną upodobania Boga, na świętą służbę pełnioną waszą zdolnością rozumowania. 2 I już nie dajcie się kształtować na wzór tego systemu rzeczy, ale się przemieniajcie przez przeobrażanie swego umysłu, abyście sami doświadczyli, co jest dobrą i miłą, i doskonałą wolą Bożą.
Czy jednak umarłeś i narodziłeś się powtórnie, czy dostałeś nowego ducha?


Nie wiem co rozumiesz przez „czy dostałeś nowego ducha?”. Jeśli ci chodzi czy jestem namaszczony duchem świętym, to nie.

Tj. wyzwolić się z własnych tzw. "dobrych uczynków" i oddać wszystko Bogu.


Enigmatyczne to wyjaśnienie. Co rozumiesz przez wyzwolić się z własnych tzw. "dobrych uczynków" i oddać wszystko Bogu. Zważ że każdy kto nie jest z twojego kościoła nie koniecznie musi rozumieć terminy powszechnie używanie u was.

Tak, nie mam Bogu nic do oddania i nic na wymianę, ani przymierza, ani zakonu, ani uczynków ani nawet swojego życia. Jestem całkowicie bezużyteczny jako strona wymiany handlowej, jestem sługą, niewolnikiem.


Masz jedną rzecz która zawsze będzie należeć tylko do ciebie i Bóg nie ma na nią wpływu.To wolna wola wyrażająca się w posłuszeństwie. Adam i Ewa byli ludźmi doskonałymi bez grzech, dziećmi Bożymi [ bez pępka;)] posiadający wolną wolę, a jednak ci doskonali ludzie wymówili Bogu posłuszeństwo. Czyli mogli zadysponować wolną wolą wedle własnego uznania. Czy byli gorszymi stworzeniami Bożymi od ciebie? Nie sądzę. Bóg uczynił ich doskonałymi nie mieli grzechu pierwotnego jak my, a jednak zadysponowali swoją wolną wolą i wymówili Bogu posłuszeństwo. Tym bardziej ty możesz używać wolnej woli i dobrowolnie okazywać Bogu posłuszeństwo lub nie. Gdyby było jak piszesz że nie masz nic bo wszystko i tak należy do Boga-jak rozumiem- to by znaczył że nie masz wolnej woli. Więc wszystko co robisz dobrego czy złego było by z woli Boga. Czyli w przypływie szału mógłbyś kogoś zabić i w sądzie upierać się że Bóg tak chciał bo to z woli Boga nie twojej, a to już przegięcie!


Alkhilion
Posty: 7293
Rejestracja: 23 gru 2010, 20:26
wyznanie: Agnostyk
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: Alkhilion » 05 maja 2012, 22:25

Masz jedną rzecz która zawsze będzie należeć tylko do ciebie i Bóg nie ma na nią wpływu.To wolna wola wyrażająca się w posłuszeństwie


Gdzie Biblia tak naucza?


Robert.J
Posty: 40
Rejestracja: 26 mar 2012, 13:56
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Robert.J » 07 maja 2012, 21:07

markulus pisze:
Robert.J pisze:Witam!

czego szukasz Robercie w necie na takim forum ?



proszę przeczytać pierwszy post to się dowiesz.


edit: poprawiłem quote Lash
Ostatnio zmieniony 08 maja 2012, 11:17 przez Robert.J, łącznie zmieniany 1 raz.


Robert.J
Posty: 40
Rejestracja: 26 mar 2012, 13:56
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Robert.J » 08 maja 2012, 20:25

Maksymilian napisał:

Jezus to grecka forma Jeszua


Dokładniej Iesoús . ale jak je wymawiano w czasach pierwszych chrześcijan tego nie wie nikt. W Polsce przyjęło się to imię w formie Jezus. W każdym innym języku brzmi ono inaczej i nikomu nie przeszkadza że nikt nie wie jak ono brzmiało pierwotnie i nikt nie robi z tego powodu „szumu” chociaż Pan Jezus dla wielu jest Bogiem wszechmogącym. Mało tego! Wszyscy deklarują że przestrzegają dziesięciu przykazań w tym trzeciego „ nie będziesz wzywał imienia Pana Boga swego” a i tak kilka razy na dzień wołają „O Jezu” Ale jak ŚJ wymawiają imię Boże Jehowa to „nie wiadomo”;) dlaczego zaczyna się dyskusja o prawidłowym wymawianiu tego imienia. I krytykuje się nas że to imię nie tak brzmiało, że źle to robimy. To klasyczna moralność Kalego.


Co do palu przecież Rzymianie nie "palowali" ?
"(21) Lecz oni wołali głośno tymi słowy: Ukrzyżuj, ukrzyżuj go."(BW 23,21 )

Ale pytasz czy stwierdzasz? Zacytowałeś z BW. Ale np. w Grecko Polskim Nowym Testamencie linearny z kodami gramatycznymi pisze σταυρός, σταυρός [stauros, stauros.] podstawowe znaczenie tego słowa to Pal. Natomiast wtórne znaczenie tego słowa narzucone przez tradycję to krzyż

Co do tłumaczenia powinniście przełożyć z oryginalnych na język polski to uniknie wszelkich złych tłumaczeń .

Nie ma takiej potrzeby. ŚJ nie upierają się przy że PNŚ jest najlepszym przekładem Biblii. Jest wiele innych przekładów Biblii lepszych od PNŚ dlatego w naszych publikacjach bardzo często powołujemy się na inne przekłady. PNŚ dla nas jest wyjątkowy przez to że nie daliśmy sobie narzucić naleciałości wynikających z tradycji chrześcijaństwa m.in. zrozumienie słowa stauros albo przywrócenie właściwego miejsca imieniu Bożemu Jehowa






"Terminologia słownikowa[edytuj]
– "stauros, słup, pal; krzyż" – "stauroo, przybijać do pala, krzyżować"[68]
– "stauros, 1. słup, kół, pal, ostrokół 2. krzyż, kara śmierci przez ukrzyżowanie 3. pal do wbijania nań skazańców"[69]
– "stauros, 1. słup, pal, kół, o palisadzie; o zaporze ze słupów wbitych w dno morza, 2. krzyż, NT; być prowadzonym na śmierć przez ukrzyżowanie; 3. pal do wbijania nań"[70]"

Pięknie udowodniłeś że 1 podstawowym znaczeniem słowa stauros jest Pal, słup. A dopiero w drugim znaczeniu przypisuje mu się znaczenie tradycyjnie pojmowanego krzyża


Robert.J
Posty: 40
Rejestracja: 26 mar 2012, 13:56
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Robert.J » 08 maja 2012, 20:32

Terry pisze:
Robert.J pisze:Toteż ja nie wszedłem z ciekawości tylko w konkretnym celu. Postaraj się czytać co się tu pisze ze zrozumieniem;)

Wiem ze nie z ciekawosci tylko w konkretnym celu i dobrze to rozumiem, nie szukasz informacji tylko zasypujesz naukami Broklinu.
Moze zapytam ile godzin zaraportujesz??



mimo mojej prośby nie raczyłaś przeczytać mojego pierwszego postu ze zrozumieniem. nie napisałem tam że szukam jakichś informacji.


Robert.J
Posty: 40
Rejestracja: 26 mar 2012, 13:56
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Robert.J » 08 maja 2012, 21:47

Alkhilion napisał:

Robert.J napisał/a:
Nie wiele wiem o Kościele Zielonoświątkowym . czyli uważacie że człowiek nie ma wpływu na to czy będzie „narodzony na nowo”?


Dokładnie, nie ma wpływu, bo Biblia nie wspomina, by miał mieć.


?? Chyba nie znajdzie się choćby poszlakowy dowód na to że człowiek ma wpływ konkretnie na to by być narodzony na nowo, ale za to jest wiele przykładów w Biblii na to że człowiek ma wpływ na kształtowanie własnej osobowości duchowej z których to Bóg powołuje do grupy ludzi nowo narodzonych jak to się u nas mówi namaszczonych duchem.


Robert.J napisał/a:
Czyli uważasz że Królestwo Boże konkretnie jest w sercach?

Tak, w sercach i pośród narodzonych na nowo, w społecznościach.

A gdzie to pisze w Biblii;)


Robert.J napisał/a:
Nie rozumiem zatem jak to jest? Jednocześnie Pan Jezus mówi do faryzeuszy że nie ujdą Gehenny i że Królestwo jest pośród nich – jak twierdzisz w ich sercach?



Tak, Królestwo było wśród uczniów, jak wiemy, Jezus miał uczniów wśród faryzeuszy (Nikodem ponownie). Faryzeusze zagrozili nawet, że będą wyłączać z synagogi wszystkich uczniów, pamiętasz?


Z tego wersetu z Łukasza 17:21 nie wynika żeby Pan Jezus mówił do „faryzeuszy uczniów” i nie wynika z Biblii że takowi w ogóle byli. Uczniami Pana Jezusa byli ci którzy z nim chodzili. Gdyby jakiś faryzeusz chodził z Panem Jezusem przypuszczalnie byłby usunięty z urzędu, więc uczciwie rzecz biorąc faryzeusz mógł być tylko sympatykiem wszak Pan Jezus mówił;
< Biblia Warszawska >
Marka 8:38 Kto bowiem wstydzi się mnie i słów moich przed tym cudzołożnym i grzesznym rodem, tego i Syn Człowieczy wstydzić się będzie, gdy przyjdzie w chwale Ojca swego z aniołami świętymi.

< Biblia Poznańska > Łukasza 12:8 Mówię wam: Kto przyzna się do Mnie przed ludźmi, do tego Syn Człowieczy przyzna się przed aniołami Bożymi.
12:9 A kto się Mnie zaprze przed ludźmi, tego i Ja się zaprę przed aniołami Bożymi.


a na pewno z Biblii nie wynika że Nikodem Był uczniem Jezusa. Czy każdy faryzeusz który zadawał pytania Panu Jezusowi z ciekawości od razu stawał się uczniem Pana Jezusa?


Robert.J napisał/a:
czyżby naprawdę ci którzy zamordowali Pana Jezusa którym Pan Jezus przepowiadał sądGehenny byli nowonatodzeni?


Nie byli i zostali upomniani, że daremnie wypatrują Królestwa, skoro ono przychodzi niedostrzegalnie i jest w sercach na nowo narodzonych.


No tak! Czyli na potwierdzenie tezy iż królestwo Boże jest w sercach ludzi masz tylko ten jeden werset z Łukasza 17:21. Moim zdaniem jest to nieprzekonujący dowód. Nie wynika z tych słów Pana Jezusa że królestwo jest w sercach faryzeuszy do których kierował te słowa i nie wynika z nich że Pan Jezus to Królestwo umiejscawiał je konkretnie w sercu. Ale rozumiem że ty tak wierzysz i to szanuję bo z wiarą się nie dyskutuje.


Gwoli wyjaśnienia- jeśli chcę zobaczyć zabójcę Jezusa, po prostu patrzę w lustro. On przeze mnie umarł.


A to już jest filozofia przez wielkie F. gdzie w Biblii pisze że wszyscy ludzie są zabójcami Pana Jezusa. Bo może jest tylko ja nie zwróciłem na to uwagi


Alkhilion
Posty: 7293
Rejestracja: 23 gru 2010, 20:26
wyznanie: Agnostyk
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: Alkhilion » 08 maja 2012, 22:35

Robert.J pisze:Chyba nie znajdzie się choćby poszlakowy dowód na to że człowiek ma wpływ konkretnie na to by być narodzony na nowo, ale za to jest wiele przykładów w Biblii na to że człowiek ma wpływ na kształtowanie własnej osobowości duchowej z których to Bóg powołuje do grupy ludzi nowo narodzonych jak to się u nas mówi namaszczonych duchem.


Ponieważ człowiek nie decyduje o tym, czy ma być narodzony na nowo, nie on.

Robert.J pisze:A gdzie to pisze w Biblii;)


Hbr 8:10 i trzy pierwsze rozdziały Dziejów.

Robert.J pisze:Z tego wersetu z Łukasza 17:21 nie wynika żeby Pan Jezus mówił do „faryzeuszy uczniów” i nie wynika z Biblii że takowi w ogóle byli. Uczniami Pana Jezusa byli ci którzy z nim chodzili. Gdyby jakiś faryzeusz chodził z Panem Jezusem przypuszczalnie byłby usunięty z urzędu, więc uczciwie rzecz biorąc faryzeusz mógł być tylko sympatykiem wszak Pan Jezus mówił;


A Józef i inni wierzący? Ten Józef: Mt 27:59-60

Tak, faryzeusze stwierdzili jasno, że będą wyrzucać:

[J 9:22] "Tak mówili jego rodzice, bo bali się Żydów. Żydzi bowiem już postanowili, że każdy, kto wyzna, iż on jest Chrystusem, będzie wyłączony z synagogi."

Robert.J pisze:a na pewno z Biblii nie wynika że Nikodem Był uczniem Jezusa


Pytał o nauki, więc niejako był uczniem.

Robert.J pisze:Czy każdy faryzeusz który zadawał pytania Panu Jezusowi z ciekawości od razu stawał się uczniem Pana Jezusa?


Nie każdy.

Robert.J pisze:No tak! Czyli na potwierdzenie tezy iż królestwo Boże jest w sercach ludzi masz tylko ten jeden werset z Łukasza 17:21. Moim zdaniem jest to nieprzekonujący dowód


Biblia to nieprzekonujący dowód?

Robert.J pisze:Nie wynika z tych słów Pana Jezusa że królestwo jest w sercach faryzeuszy do których kierował te słowa i nie wynika z nich że Pan Jezus to Królestwo umiejscawiał je konkretnie w sercu


Wg jakiej interpretacji?

Robert.J pisze:Ale rozumiem że ty tak wierzysz i to szanuję bo z wiarą się nie dyskutuje.


Dyskutuje się z doktryną, a doktryna Biblii mówi jasno: "oto bowiem Królestwo Boże jest pośród was".

Robert.J pisze:A to już jest filozofia przez wielkie F. gdzie w Biblii pisze że wszyscy ludzie są zabójcami Pana Jezusa. Bo może jest tylko ja nie zwróciłem na to uwagi


[Rz 5:10] "Jeśli bowiem, będąc nieprzyjaciółmi, zostaliśmy pojednani z Bogiem przez śmierć Syna jego, tym bardziej, będąc pojednani, dostąpimy zbawienia przez życie jego."

Wrogowie -> śmierć Jezusa -> pojednani. Kto zawinił?


Maksymilian
Posty: 541
Rejestracja: 13 lip 2011, 00:03
wyznanie: Kościół Ewangelicko-Augsburski
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: Maksymilian » 09 maja 2012, 06:49

Robercie.J, co uważasz o nie uznawaniu antytrynitarzy za niechrześcijan ?


"Non moriar sed vivam et narrabo opera Domini"
Awatar użytkownika
agent terenowy
Posty: 1965
Rejestracja: 02 maja 2009, 19:01
wyznanie: Brak_denominacji
Lokalizacja: HOŻUF ;)
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: agent terenowy » 09 maja 2012, 07:53

Robercie.J, jak długo jesteś w Organizacji?
Czy jesteś jakimś funkcyjnym(sługa pomocniczy, starszy, nadzorca itd.), czy zwykłym członkiem zboru?
Pozdrawiam :)


Im bardziej miękki fotel,
tym trudniej z niego wstać
Robert.J
Posty: 40
Rejestracja: 26 mar 2012, 13:56
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Robert.J » 19 maja 2012, 21:47

Alkhilion napisał


Gdzie Biblia tak naucza?


. Ponieważ Bóg stworzył człowieka na swój obraz i podobieństwo, obdarzył go wolną wolą. A zatem Adam miał możliwość wyboru między dobrem a złem. Gdyby z miłości do Stwórcy chętnie Mu się podporządkował, przynosiłby Mu cześć i chwałę w stopniu znacznie większym niż zwierzęta. Mógł świadomie wysławiać Boga za Jego wspaniałe przymioty i popierać Jego zwierzchnictwo. Ale wolność, którą się cieszył, nie była wolnością absolutną, lecz względną. Mógł prowadzić szczęśliwe życie tylko pod tym warunkiem, że uznawałby władzę Jehowy. Świadczył o tym zakaz spożywania owoców z drzewa poznania dobra i zła. Mógł go zerwać albo nie zrywać miał wolny wybór i zrobiło co chciał .Złamanie tego zakazu stanowiłoby akt nieposłuszeństwa, czyli buntu przeciw zwierzchniej władzy Boga (Rdz 2:9, 16, 17).


Czy doskonałość oznaczała, że Adam i Ewa nie mogli zrobić nic złego? Konstruktor robota oczekuje, że będzie on wykonywał dokładnie to, do czego został zaprogramowany. Jednakże doskonały robot nigdy nie będzie doskonałym człowiekiem. Różni się od niego w istotny sposób. Adam i Ewa byli ludźmi, a nie robotami. Bóg obdarzył ludzi zdolnością wyboru między dobrem a złem, między posłuszeństwem a nieposłuszeństwem, oraz umiejętnością podejmowania decyzji w kwestiach moralnych. Skoro tak właśnie ich stworzył, przejawem niedoskonałości byłaby niemożność dokonywania takich wyborów (a nie sama niemądra decyzja) (por. Powt. Pr. 30:19, 20; Joz. 24:15).


Alkhilion
Posty: 7293
Rejestracja: 23 gru 2010, 20:26
wyznanie: Agnostyk
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: Alkhilion » 19 maja 2012, 22:12

Robert.J pisze:Ponieważ Bóg stworzył człowieka na swój obraz i podobieństwo, obdarzył go wolną wolą


Gdzie Biblia tak mówi?

Robert.J pisze:A zatem Adam miał możliwość wyboru między dobrem a złem. Gdyby z miłości do Stwórcy chętnie Mu się podporządkował, przynosiłby Mu cześć i chwałę w stopniu znacznie większym niż zwierzęta. Mógł świadomie wysławiać Boga za Jego wspaniałe przymioty i popierać Jego zwierzchnictwo. Ale wolność, którą się cieszył, nie była wolnością absolutną, lecz względną.


Zatem nie była to wolna wola. Wolna, tj. nie podlegająca żadnym naciskom i uwarunkowaniom, bezwzględna.

Robert.J pisze:Czy doskonałość oznaczała, że Adam i Ewa nie mogli zrobić nic złego? Konstruktor robota oczekuje, że będzie on wykonywał dokładnie to, do czego został zaprogramowany. Jednakże doskonały robot nigdy nie będzie doskonałym człowiekiem. Różni się od niego w istotny sposób. Adam i Ewa byli ludźmi, a nie robotami. Bóg obdarzył ludzi zdolnością wyboru między dobrem a złem, między posłuszeństwem a nieposłuszeństwem, oraz umiejętnością podejmowania decyzji w kwestiach moralnych.


I Biblia o tym mówi?

Skoro w Biblii nie pojawiają się słowa "wolna wola" to dlaczego w nią wierzysz?


Maksymilian
Posty: 541
Rejestracja: 13 lip 2011, 00:03
wyznanie: Kościół Ewangelicko-Augsburski
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: Maksymilian » 20 maja 2012, 09:14

To było zwodzenie pod wpływem, którego ulegli złemu zapominając o nakazie Boga :/


"Non moriar sed vivam et narrabo opera Domini"
Michał92
Posty: 48
Rejestracja: 17 sty 2012, 00:41
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Michał92 » 20 maja 2012, 12:13

A powiedz Robercie co z tymi hucznie zapowiadanymi Armagedonami? Nie zauważyłem byś odniósł do tej kwestii. Jak jedyna prawdziwa organizacja mogła popełniać takie błędy?


Robert.J
Posty: 40
Rejestracja: 26 mar 2012, 13:56
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Robert.J » 23 maja 2012, 21:13


Alkhilion napisał


obert.J napisał/a:
A gdzie to pisze w Biblii;)

Hbr 8:10 i trzy pierwsze rozdziały Dziejów


10 „‚Albowiem takie jest przymierze, którym się sprzymierzę z domem Izraela po owych dniach’ — mówi Jehowa. ‚Włożę moje prawa do ich umysłu i napiszę je na ich sercach. I będę ich Bogiem, a oni będą moim ludem.

Paweł cytuje tu proroctwo Jeremiasza 31:33 „Albowiem takie jest przymierze, które zawrę z domem Izraela po owych dniach” — brzmi wypowiedź Jehowy. „Włożę w nich moje prawo i napiszę je na ich sercu. I będę ich Bogiem, a oni będą moim ludem”.

I nie ma tu mowy o Królestwie Bożym tylko o prawie [przykazaniach] które Bóg włoży w serca ludzi w odróżnieniu od prawa Mojżeszowego które było w Torze a którego to prawa żydzi uczą się na pamięć czyli do głowy i jak pokazuje życie tylko do głowy a nie mieli tego prawa w sercu. Żydzi poszli dalej i rozwinęli sobie prawo Mojżeszowe w talmudzie i np. Pan Jezus piętnował za to faryzeuszy i uczonych w piśmie tak:

Mar 7: 9 Ponadto odezwał się do nich: „Zręcznie odsunęliście przykazanie Boże, by zachować swą tradycję. 10 Na przykład Mojżesz rzekł: ‚Szanuj swego ojca i swą matkę’ oraz: ‚Kto obrzuca obelgami ojca lub matkę, niech poniesie śmierć’. 11 Ale wy mówicie: ‚Jeżeli człowiek powie do ojca lub matki: „Cokolwiek mam, dzięki czemu mógłbyś mieć ze mnie pożytek, jest to korban, (to znaczy dar poświęcony Bogu)”’ — 12 nie pozwalacie mu już nic uczynić dla ojca albo matki 13 i tak unieważniacie słowo Boże swoją tradycją, którą przekazaliście. Czynicie też wiele tym podobnych rzeczy”. 14 A znowu przywoławszy do siebie tłum, przemówił do nich: „Słuchajcie mnie wszyscy i pojmujcie znaczenie. 15 Nic, co jest na zewnątrz człowieka, a co się do niego dostaje, nie może go skalać; ale co z człowieka wychodzi, to kala człowieka”. 16 ——

Czyli wypaczyli prawo Boże własnym przepisem wynikającym z tradycji który był bez serca, bez współczucia dla rodziców. Rodzice mogli cierpieć nędzę ale syn który ofiarował „korban” zgodnie z naukami faryzeuszy miał czyste sumienie i nie łamał prawa Bożego. Dlatego jest w Hebrajczyków przytoczone proroctwo z Jeremiasza w którym Bóg zapowiada odmienne prawo od tego pisanego na papierze które ludzie mogą dowoli wypaczać przekręcając zawarte w nim prawdy czyli taki które będzie zapisane na „ludzkich serach” czyli będzie ono wypływać z wartości moralnych, uczuć, miłosierdzia, współczucia itp.

A Józef i inni wierzący? Ten Józef: Mt 27:59-60



No ale tu nie pisze że Józef był faryzeuszem był bogatym Żydem


Robert.J napisał/a:
a na pewno z Biblii nie wynika że Nikodem Był uczniem Jezusa

Pytał o nauki, więc niejako był uczniem.


Nie jako!? „Nie jako” można to uznać przy odrobinie dobrej woli. Uczniem Pana Jezusa byli – i są – ci którzy wytrwają do końca, a wielu od niego odchodziło zgorszonych.


Jana 6: 60 Dlatego wielu jego uczniów, usłyszawszy to, rzekło: „Mowa ta jest szokująca; któż może jej słuchać?” 61 Ale Jezus, wiedząc sam w sobie, że jego uczniowie na to szemrają, rzekł do nich: „To was gorszy? 62 Cóż więc, gdy zobaczycie Syna Człowieczego wstępującego tam, gdzie był przedtem? 63 To duch jest życiodajny; z ciała nie ma żadnego pożytku. Wypowiedzi, które ja do was wyrzekłem, są duchem i są życiem. 64 Ale wśród was są tacy, którzy nie wierzą”. Jezus bowiem od początku wiedział, którzy nie wierzą i kto go zdradzi. 65 I mówił jeszcze: „Właśnie dlatego wam powiedziałem: Nikt nie może przyjść do mnie, jeśli to nie jest mu dane przez Ojca”.
66 Z tego powodu wielu jego uczniów odeszło do tego, co za nimi, i już z nim nie chodziło.


Robert.J napisał/a:
No tak! Czyli na potwierdzenie tezy iż królestwo Boże jest w sercach ludzi masz tylko ten jeden werset z Łukasza 17:21. Moim zdaniem jest to nieprzekonujący dowód



Biblia to nieprzekonujący dowód?



Nie przekonywującym dowodem jest taka interpretacja Biblii, a nie sama Biblia.


Robert.J napisał/a:
Nie wynika z tych słów Pana Jezusa że królestwo jest w sercach faryzeuszy do których kierował te słowa i nie wynika z nich że Pan Jezus to Królestwo umiejscawiał je konkretnie w sercu

Wg jakiej interpretacji?


;) w wersecie z Łukasza Pan Jezus mówi o tym że Królestwo Boże jest pośród was


< Przekład Dosłowny NT >
17:21 Nie będą też mówić: Spójrzcie, jest tutaj, albo: Tam; oto bowiem Królestwo Boże jest pośród was.

< Biblia Warszawska >
17:21 Ani nie będą mówić: Oto tutaj jest, albo: Tam; oto bowiem Królestwo Boże jest pośród was.

< Biblia Tysiąclecia >
17:21 i nie powiedzą: Oto tu jest albo: Tam. Oto bowiem królestwo Boże pośród was jest.

A nawet gdyby pan Jezus powiedział że Królestwo Boże jest w was jak to interpretują inne przekłady to nie oznacza że automatycznie w sercach. Pan Jezus mógł mieć tu na myśli jakikolwiek aspekt. To według tradycji twojego wyznania przyjęło się obligatoryjnie czytając ten werset umiejscawiać Królestwo Boże w sercach. Poza tym Pan Jezus rozmawiała z faryzeuszami którzy nie byli jego uczniami. Do uczniów zwrócił się zdanie później i jest między faryzeuszami a jego uczniami wyrażny dystans


Robert.J napisał/a:
Ale rozumiem że ty tak wierzysz i to szanuję bo z wiarą się nie dyskutuje.

Dyskutuje się z doktryną, a doktryna Biblii mówi jasno: "oto bowiem Królestwo Boże jest pośród was".


1. To nie jest doktryna Biblijna. Doktryną może być nauka, przepis prawa, nie odpowiedź na pytanie.
2. Dodajesz do tych słów Pana Jezusa ideologię iż chodzi o to że Królestwo Boże jest w sercach ludzi, a tego w tych słowach Pana Jezusa nie ma.


Robert.J napisał/a:
A to już jest filozofia przez wielkie F. gdzie w Biblii pisze że wszyscy ludzie są zabójcami Pana Jezusa. Bo może jest tylko ja nie zwróciłem na to uwagi



[Rz 5:10] "Jeśli bowiem, będąc nieprzyjaciółmi, zostaliśmy pojednani z Bogiem przez śmierć Syna jego, tym bardziej, będąc pojednani, dostąpimy zbawienia przez życie jego."

I to jest właśnie filozofia przez wielkie F. dodawanie ideologii do prawa pisanego na papierze. Zwracasz –wytłuszczeniem- uwagę na „nieprzyjaciółmi” jako dowód na to że wszyscy ludzie są zabójcami Pana Jezusa. Wierzysz tak bo chcesz, a nie że tak „stoi czarno na białym”


Wrogowie -> śmierć Jezusa -> pojednani. Kto zawinił?



wyciągasz złożony wniosek z tej wypowiedzi. wniosek jest kwestią subiektywną i nie może być dowodem na poparcie jakiejś nauki. Wniosek to tylko sugestia, prawdopodobieństwo no i oczywiście wyraz wiary


Robert.J
Posty: 40
Rejestracja: 26 mar 2012, 13:56
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Robert.J » 23 maja 2012, 21:29

Maksymilian pisze:Robercie.J, co uważasz o nie uznawaniu antytrynitarzy za niechrześcijan ?


nic nie uważam. Ani mnie to ziębi ani parzy. Trynitarianie mogą sobie mówić co chcą po to mają narząd mowy, a anty trynitarianie są chrześcijanami [ albo dokładniej "Chrystianami" to ci co chcą możliwie jak naj dokładniej wzorować się na pierwszych chrześcijanach ] a decyduje o tym Pan Jezus nie trynitarianie. ŚJ są chrześcijanami nie dla ludzi tylko dla Boga. można to podsumować przysłowiem " psy szczekają, a karawana idzie dalej" i właściwe to dobrze że trynitarianie robią wokół tego tematu szum bo gdyby nie "szczekanie psów" nikt by nie zwrócił uwagi że idzie karawana



Wróć do „Przedstaw się”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości