Należeć Do Jezusa
- Dragonar
- Posty: 4906
- Rejestracja: 10 wrz 2011, 20:04
- wyznanie: Kościół Chrześcijan Baptystów
- Lokalizacja: Christendom
- Gender:
- Kontaktowanie:
Należeć Do Jezusa
[center]http://ndj.cba.pl/[/center]
Strona młodzieżowego klubu osób, które oddały życie Jezusowi. Często pojawiają się na stronie ciekawe artykuły, wiersze i inne utwory...
Strona młodzieżowego klubu osób, które oddały życie Jezusowi. Często pojawiają się na stronie ciekawe artykuły, wiersze i inne utwory...
- Dragonar
- Posty: 4906
- Rejestracja: 10 wrz 2011, 20:04
- wyznanie: Kościół Chrześcijan Baptystów
- Lokalizacja: Christendom
- Gender:
- Kontaktowanie:
Artykuły mają niezłe, chociażby ten: http://ndj.cba.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=258
- Dragonar
- Posty: 4906
- Rejestracja: 10 wrz 2011, 20:04
- wyznanie: Kościół Chrześcijan Baptystów
- Lokalizacja: Christendom
- Gender:
- Kontaktowanie:
Alkhilion pisze:Banda pijanych dzieci we mgle, i to bez najmniejszego pojęcia, czy wiedzy o katolicyzmie (lub czymkolwiek innym). Wiesz co, panie Dragonar, to są po prostu jakieś wypociny dzieci nękanych w drugiej klasie podstawówki za niepójście do komunii.
Naprawdę jest aż tak źle?
Z jakich powodów tak ostro ich oceniasz? Co było nie tak w podanym przeze mnie artykule?
- Dragonar
- Posty: 4906
- Rejestracja: 10 wrz 2011, 20:04
- wyznanie: Kościół Chrześcijan Baptystów
- Lokalizacja: Christendom
- Gender:
- Kontaktowanie:
Alkhilion pisze:Nie, po prostu nie lubię bełkotających dzieciątek ze szkółek niedzielnych.
Cóż... Nie jestem pewien, co masz na myśli, zwłaszcza, że nigdy nie uczestniczyłem w jakiejkolwiek szkółce niedzielnej - protestanckiej lub katolickiej.
Alkhilion pisze:Nie podoba mi się bardziej idea strony, niż artykuł, spocznij.
Strona powstała najprawdopodobniej w celach ewangelizacyjnych...
Miło byłoby, gdybyś pokrótce wyjaśnił, co jest nie tak w osobach ze szkółek niedzielnych.
Dragonar pisze:co jest nie tak w osobach ze szkółek niedzielnych
Wypisują, choć się nie znają, co kończy się pisaniem niesamowitych bredni.
Złote usta chłopaczkowi, który napisał kiedyś, że gdyby rodzice zabronili mu chodzić do zboru (rozmawialiśmy o moim położeniu), to uciekłby z domu, mimo, że rodzice co niedzielę sami go do zboru i na szkółkę (tudzież grupę młodzieżową) zawozili. Ot, bohater wiary się znalazł.
Do tego artykuły o katolicyzmie, np. o beatyfikacji JP II. I później dziwić się takiemu np. Rembovowi, czy Albertusowi, że uważają protestantów za niedouczoną ciemnotę.
-
- Posty: 115
- Rejestracja: 19 lut 2012, 22:06
- wyznanie: Kościół Zielonoświątkowy
- Lokalizacja: Warszawa
- Gender:
- Kontaktowanie:
Alkhilion pisze:
Nie, po prostu nie lubię bełkotających dzieciątek ze szkółek niedzielnych.
Alkihilion, masz dużo racji mówiąc o "bełkotających dzieciątkach" ze szkółki . Ale nie zawsze tak jest i nie każda "szkółka" jest jednakowa. W wypadku tej stronki to może być duży wpływ nawet nie tyle samej "szkółki" co opinii ( nauczania) starszych w ich społeczności. Sam wyrosłem w trochę podobnej ( choć nie do końca atmosferze) i wiem że takie "wychowanie" może bardzo ukierunkować podejście do KRK. Ta społeczność ( mam na myśli ich lokalny zbór) była ( a może nadal jest) bardzo radykalna w nazywaniu pewnych praktyk i wierzeń w KRK. Ja osobiście nie jestem przekonany do takiej formy wyrażania swoich poglądów ( mam na myśli opublikowanie takiego tekstu o beatyfikacji na stronie). Ale w innym wątku jest dyskusja np o nazywanie homoseksualistów "zboczeńcami" i niektórzy z tego forum nie widzą w tym nic niewłaściwego aby publicznie ich tak nazywać . Dla mnie te dwie sytuacje: nazwanie beatyfikacji w sposób jaki ją nazwano i nazwanie homoseksualisty zboczeńcem są bardzo do siebie podobne ( to tak na marginesie) .
Jeśli uda mi się spotkać z administratorem tej strony "Należeć do Jezusa " twarzą w twarz ( być może tak się stanie pod koniec maja), to nie omieszkam się go zapytać dlaczego "dopuszczają" takie teksty na stronce.
dariano, nie chodzi mi o kwestię nazewnictwa czy stopnia ortodoksji wiary zboru, tylko o braki w wiedzy. Się dzieciny mądrzą, nie próbując badać tematu. To wygląda tak, jakby dziecięcie zobaczyło kiedyś kawałek mszy w TV i postanowiło napisać traktat teologiczny z analizą liturgii KRK na przestrzeni dziejów.
Dragonar pisze:Alkhilion pisze:To wygląda tak, jakby dziecięcie zobaczyło kiedyś kawałek mszy w TV i postanowiło napisać traktat teologiczny z analizą liturgii KRK na przestrzeni dziejów.
Mam nadzieję, że tego opisu nie będzie się dało podpiąć w przyszłości pode mnie...
A jesteś dziecięciem ze szkółki niedzielnej? Nie, jesteś bohaterem wiary i byłym katolikiem
Chodzi mi właśnie o tą pierwszą kastę- tych, którzy nie mieli nigdy poważnej styczności z KRK, nie łapią kompletnie, o co tam chodzi, a siedzą i myślą. I, cytując znany poznański Kabaret Tey: "Jak czasem siądę i myślę... ta, to głupieje na starość"
http://www.youtube.com/watch?feature=pl ... i7g#t=270s
-
- Posty: 115
- Rejestracja: 19 lut 2012, 22:06
- wyznanie: Kościół Zielonoświątkowy
- Lokalizacja: Warszawa
- Gender:
- Kontaktowanie:
Alkhilion pisze:
Chodzi mi właśnie o tą pierwszą kastę
No i niestety z tej "kasty" ( byłych uczestników szkółki niedzielnej) wywodzi się dużo duchownych protestanckich. Te ich "szkółkowe" korzenie determinują często ich specyficzne nastawienie do KRK jak i też do współwyznawców , którzy nie "przeszli" przez szkółkę niedzielną .
I to jest jednym z głównych powodów dlaczego jestem bardzo sceptycznie nastawiony do większości duchownych którzy zwykle "patrzą z góry" na innych . I chociaż sam teoretycznie należę do tej kasty jednak już w wieku 13-14 lat zacząłem bardzo się różnić od moich "współkastowców ". Widząc to wszystko "od kuchni" nabawiłem się delikatnie mówiąc "totalnego odrzutu" . I oczywiście ci "moi współkastowcy" wkrótce zaczęli na mnie "dziwnie się patrzeć" a nawet za plecami "nabijać" się ze mnie. Powodem były moje odmienne poglądy których nie ukrywałem.
Na początku mnie to raniło, ale Bóg leczył te rany. Moim "towarzystwem" stali się chrzescijanie "nie wychowani od małego w kościele", zwykle to "byli katolicy" albo wychowani w rodzinach ateistycznych a nierzadko inni pochodzący z tzw "subkultur młodzieżowych". I wśród takich czułem się okay. Można powiedzieć "nadawaliśmy na tych samych falach" Miło też wspominam "towarzystwo" zdrowych charyzmatycznych rzymskokatolików. Na szczęście nie jestem jedynym, który pomimo wychowania na szkółce nie ma naleciałości z tym związanych. I chociaż tacy są mniejszością to jednak można ich spotkać.
Dlatego doskonale rozumiem cię Alkihlionie .
Jednak w tej sprawie nie można uogólniać, gdyż można kogoś skrzywdzić, dlatego że od reguły "kasty" są wyjątki. I ja to zawsze biorę pod uwagę kiedy spotykam pierwszy raz chrzescijan o których wiadomo, że "wychowali się w kościele -czytaj na szkółce niedzielnej .
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości