piernik pisze:piernik myślisz, że jak będziesz głosił byle jak to będziesz zawsze przynosił dobre efekty.
Myślę, że głosić trzeba tak jak się potrafi i tak, jak nas do tego uzdolnił Bóg - a "efekty" - czyli nawrócenia nie zależą w ogóle od "jakości" głoszenia - jak myślisz?
I na czym polega owa "jakość" głoszenia?
Jaka metoda głoszenia jest "dobra jakościowo" - jaka metoda przynosi efekty?
Możesz głosić tak jak masz zaznaczone ukośnie lub tak jak masz podkreślone.
1 Koryntian 2;4
(4)
a mowa moja i zwiastowanie moje nie były głoszone w przekonywających słowach mądrości, lecz objawiały się w nich Duch i moc,Komu nakazuje szukać - nieodrodzonemu? I czego szukać?
http://forum.protestanci.info/viewtopic ... sc&start=0 Tylko niewierzący szuka głosu Bożego?
Tylko niemowlak potrzebuje się karmić?
Mateusza 4;4
(4) A On odpowiadając, rzekł: Napisano: Nie samym chlebem żyje człowiek, ale każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych.
I co to znaczy że człowiek przyjmuje Boga?
Kto ma wziąć jak nie człowiek.
BT Jana 20;22
(22) Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im:
Weźmijcie Ducha Świętego!
BW Dz.Ap. 1;8
(8) ale
weźmiecie moc Ducha Świętego, kiedy zstąpi na was, i będziecie mi świadkami w Jerozolimie i w całej Judei, i w Samarii, i aż po krańce ziemi.
Bóg
zmusił Cie do uwierzenia w sercu i wyznania go swoimi ustami.
Rzymian 10;9
(9) Bo jeśli ustami swoimi wyznasz, że Jezus jest Panem, i uwierzysz w sercu swoim, że Bóg wzbudził go z martwych, zbawiony będziesz
Bóg zbawia poza "wolą człowieka do zbawienia", nie pyta się czy chcesz być zbawiony - zbawia.
A czy Duch Święty działa w nas na siłę... - nasza natura nie chce się wyrzec siebie, chodzenie w jarzmie Pana nie jest chodzeniem tam gdzie się chce a tam gdzie się nie chce...
To można gasić Ducha Świętego czy nie? Za każdym razem robisz tylko to co Duch Święty chce?
Dlaczego więc ludzie się nie nawracają?
Skoro jest taka dobra?
Bo ludzie często głoszą w swojej mądrości a nie Bożej i ludzie często próbują zrozumieć wszystko tylko fizycznymi zmysłami.
1 Koryntian 2;14
(14) Ale człowiek zmysłowy nie przyjmuje tych rzeczy, które są z Ducha Bożego, bo są dlań głupstwem, i nie może ich poznać, gdyż należy je duchowo rozsądzać.
Człowiek posiada wolna wolę przyjąć bądź odrzucić możliwość zbawienia.
Jeśli tak, to jest odpowiedzialny za swe zbawienie, bo ostatecznie człowiek decyduje o swoim zbawieniu.
Człowiek ponosi odpowiedzialność za przyjęcie albo odrzucenie dzieła zbawienia
bo jeśli nie to za co jest sądzony.
Dlatego, jeśli słuchający odrzuca ewangelię to zwolennik wolnej woli wie, że aby słuchający przyjął dobrą nowinę musi go do tego nakłonić/przekonać.
Skro musi przekonać słuchającego nie może prosić Boga by Ten swoim Duchem uzdatnił słuchającego do przyjęcia ewangelii, bo to uzdatnienie już jest poza zgodą słuchającego ... a jak chcą wolnowolowcy Bóg niczego poza wolą człowieka nie robi ....
Ja pisałem o współdziałaniu z Bogiem w Duchu Świętym i w jego mocy
a nie działaniu bez Boga.
Słowo marketing czy socjotechnika już pojawiają się na horyzoncie
Ani marketing ani socjotechnika nie jest potrzebna ale:
1 Tesaloniczan 1;5-7
(5) gdyż ewangelia zwiastowana wam przez nas, doszła was nie tylko w Słowie, lecz także w mocy i w Duchu Świętym,
i z wielką siłą przekonania; wszak wiecie, jak wystąpiliśmy między wami przez wzgląd na was.
(6) A wy staliście się naśladowcami naszymi i Pana i przyjęliście Słowo w wielkim uciśnieniu, z radością Ducha Świętego,
(7) tak iż staliście się wzorem dla wszystkich wierzących w Macedonii i w Achai.