Bracia moi
Jakub, brat przyrodni naszego Pana Jezusa Chrystusa jest bardzo ważną osobą w Jerozolimie (jest nawet wśród FILARÓW KOŚCIOŁA) i pisze do tamtejszego kościoła jako jego przedstawiciel i opiekun. Sama społeczność z pewnością w zdecydowanej większości (o ile nie w całości) składała się ze skonwertowanych na chrześcijaństwo Żydów. Stąd wymowa całego listu dosyć specyficzna. Trzeba to mieć na uwadze czytając całość. Pamiętajmy, że podział na wersety i rozdziały jest dokonany sztucznie. Podkreślić trzeba, że Jakub pisze do ludzi wierzących i stąd ten zwrot do nich.
jeśli kto spośród was zboczy od prawdy
Dana osoba najpierw była w prawdzie, a więc przyjęła Słowo. Oczywiście znaczeń jest wiele i może odnosić się do tego czego ta osoba słucha (jakich nauczycieli), co robi (uczynki Zakonu?), czego nie robi (wielbienie Pana, trwanie w modlitwie), może odejście od prawdy o Ewangelii łaski, o doktrynie o wierze lub po prostu zbaczając od Chrystusa, który jest Prawdą. Ja tutaj widzę nawiązanie do tego, co Paweł pisał w swoim liście do Hebrajczyków, gdy najpierw daje świadectwo kim jest Chrystus i potem stwierdza:
Heb 2:1 (BW) pisze:(1) Dlatego musimy tym baczniejszą zwracać uwagę na to, co słyszeliśmy, abyśmy czasem nie zboczyli z drogi.
Z resztą kwestia jest oczywista, bo Żydzi prześladowali pierwszych chrześcijan (uważanych za sektę zagrażająca Judaizmowi i całemu systemowi ST) i wszystkich, którzy konwertowali. Niektórzy nie wytrzymywali tego i wracali do systemu ofiar i uczynków i dlatego Paweł napomina i daje świadectwo co koresponduje z tym, co pisał wcześniej Jakub w trosce o zbór w Jerozolimie. Paweł w swoim liście zwraca uwagę na coś jeszcze:
Heb 6:1-6 (BW) pisze:(1) Dlatego pominąwszy początki nauki o Chrystusie, zwróćmy się ku rzeczom wyższym, nie powracając ponownie do podstaw nauki o odwróceniu się od martwych uczynków i o wierze w Boga,
(2) nauki o obmywaniach, o wkładaniu rąk, o zmartwychwstaniu i o sądzie wiecznym.
(3) To właśnie uczynimy, jeśli Bóg pozwoli.
(4) Jest bowiem rzeczą niemożliwą, żeby tych - którzy raz zostali oświeceni i zakosztowali daru niebiańskiego, i stali się uczestnikami Ducha Świętego,
(5) i zakosztowali Słowa Bożego, że jest dobre oraz cudownych mocy wieku przyszłego -
(6) gdy odpadli, powtórnie odnowić i przywieść do pokuty, ponieważ oni sami ponownie krzyżują Syna Bożego i wystawiają go na urągowisko.
Obraz jest więc spójny i moim zdaniem Paweł rozwija po latach myśl Jakuba. Nie mam przy tym powodu aby nie wierzyć, że Paweł nie znał sytuacji zboru w Jerozolimie, a wręcz przeciwnie. Mamy więc ludzi wierzących, którzy są prześladowani wśród swoich, którzy nie biorą udziału w obrzędach ST (martwych uczynkach) i poddani są wielkiej próbie. Część nie wytrzymuje tego i po prostu,
po ludzku zbacza z drogi łaski na rzecz uczynkowości, presja jest ogromna i nawet dzisiaj wielu chrześcijan cierpi podobnie.
Znajduję tutaj jeszcze jedną analogię
jak działa Słowo Boże. Przypomnijmy sobie wesele w Kanie Galilejskiej, gdy Chrystus przemienia wodę w wino. Gospodarz wesela oznajmia wówczas do pana młodego:
J 2:9-10 (BW) pisze:(9) A gdy gospodarz wesela skosztował wody, która się stała winem, (a nie wiedział, skąd jest, lecz słudzy, którzy zaczerpnęli wody, wiedzieli), przywołał oblubieńca
(10) i rzekł do niego: Każdy człowiek podaje najpierw dobre wino, a gdy sobie podpiją, wtedy gorsze; a tyś dobre wino zachował aż do tej chwili.
Podobnie jest z naukami. Słowo Boże, Ewangelia jest
dobra aż do tej chwili (aż do końca w tym sensie), natomiast z tym światem jest tak, że najpierw jest dobre wino - dobra nauka, głoszenie Słowa, ale potem
"jak sobie popiją" - jak spróbują, że dobre i już tak nie zwracają uwagi na smak (wiadomo czemu) - podają kwas, chore nauki, gorsze wino...
a ktoś go nawróciNie w sensie pierwszego nawrócenia grzesznika, ponieważ mamy tutaj braci w wierze jako adresatów listu. Są to więc ludzie, którzy uwierzyli, ale niestety zaczęli zbaczać z drogi prawdy z różnych przyczyn (domyślam się, że prześladowania). Poddali się, opadli z sił...
niech wie, że ten, kto nawróci grzesznika z błędnej drogi jegoCzy to modlitwą, czy to rozmową, która pokaże błędy w jakie popadł. Ale nie chodzi tutaj znowu o nawrócenie grzesznika w sensie pierwszego przyjścia do Chrystusa i oddania mu swego życia i polegania na Jego Ofierze, Zbawieniu jako daru łaski przyjmowanego wiarą. Raczej chodzi o przywrócenie na właściwe tory, właściwą naukę. Przypomina się tutaj fragment Ewangelii Łukasza, gdy Jezus mówi do Piotra:
Łk 22:31-32 (BW) pisze:(31) Szymonie, Szymonie, oto szatan wyprosił sobie, aby was przesiać jak pszenicę.
(32) Ja zaś prosiłem za tobą, aby nie ustała wiara twoja, a ty, gdy się kiedyś nawrócisz, utwierdzaj braci swoich.
Podobnie Dawid, gdy płacze do Boga w Psalmie 51, pada takie oto stwierdzenie:
Ps 51:14 (BW) pisze:(14) Przywróć mi radość z wybawienia twego I wesprzyj mnie duchem ochoczym!
Co do Piotra w Ewangelii, pamiętajmy, że ta modlitwa za niego i o jego nawrócenie to były wydarzenia przyszłe, o których Piotr nic nie wiedział i był gotowy na wszystko, nawet bić się o Jezusa. Jak wiadomo Piotr zapiera się Pana po trzykroć, praktycznie schodzi z jego dróg, ale później jest odnowiony po trzykroć i staje się jednym z filarów.
wybawi duszę jego od śmierciAle nie dosłownie, bo
tylko Jezus jest zbawicielem. To jest podobny zabieg jak w przypadku 1 Listu do Tymoteusza, gdzie czytamy:
1Tym 4:12,16 (BW) pisze:(12) Niechaj cię nikt nie lekceważy z powodu młodego wieku; ale bądź dla wierzących wzorem w postępowaniu, w miłości, w wierze, w czystości.
(...)
(16) Pilnuj siebie samego i nauki, trwaj w tym, bo to czyniąc, i samego siebie zbawisz, i tych, którzy cię słuchają.
W takim razie mamy tutaj do czynienia z nieprawidłową nauką, z kwasem, z gorszym winem. Jeżeli jesteśmy wzorem dla kogoś, ten ktoś jest pewny co do prawidłowości drogi, po której idziemy. Takie świadectwo może go przywrócić na drogę prawdy, jeżeli oczywiście trwamy w czystości itd. Nasza wiara jest wiarą czynną w miłości, nasze uczynki ŚWIADCZĄ o nas - to też koresponduje jakoś z wcześniejszym fragmentem o uczynkach.
Zbawicielem jest Chrystus i nie ma innego.
i zakryje mnóstwo grzechów.
Ale znowu, nie ta osoba zakryje sama z siebie, bo
tylko krew Chrystusa oczyszcza nas od wszelkiego grzechu i ZAKRYWA NASZE WINY. Więc to upamiętanie, które przyprowadzi takiego brata, który zboczył z drogi, spowoduje przebaczenie mu jego win dzięki Ofierze Chrystusa.
W tym sensie osoba, która nawróci grzesznika z jego drogi JEST POSŁAŃCEM, INSTRUMENTEM BOGA.
Ja to tak rozumiem...