Przewodas pisze:I w równej mierze ku dobru!
A skad ta „rownowaga”? Skad ta tendencja „ku dobru”? Tego nie ma w Biblii. Czlowiek jest niewolnikiem grzechu, nie szuka Boga, nie czyni dobrze...
(10) jak napisano: Nie ma ani jednego sprawiedliwego,
(11) nie masz, kto by rozumiał, nie masz, kto by szukał Boga;
(12) wszyscy zboczyli, razem stali się nieużytecznymi, nie masz, kto by czynił dobrze, nie masz ani jednego.
(13) Grobem otwartym jest ich gardło, językami swoimi knują zdradę, jad żmij pod ich wargami;
(List do Rzymian 3:10-13, Biblia Warszawska)
Czy to tak trudno zrozumieć, że Bóg woli ludzi, którzy po walce wewnętrznej zwrócili się ku Niemu,
Latwo zrozumiec, bo to jest takie ludzkie. Natomiast Bog tak nie mysli. To On zainicjowal te walke i On ja wygral. Czlowiek nie jest w stanie do zadnej duchowej walki. Od urodzenia ma się najlepiej po stronie ciemnosci i nie szuka Boga, nie szuka swiatla.
choć mogli zwrócić ku grzechowi i zatraceniu,
Tego znow nie ma w Biblii... „nie ma ani jednego... wszyscy zboczyli”, wiec kto to jest, ten wyjatek?
od marionetek zaprogramowanych na bezmyślne powtarzanie bez końca: "Kocham Cię Boże! Alleluja! Kocham Cię Boże! Alleluja! Kocham..."
Nieporozumienie. Milosc ku Bogu nie polega na belkocie.
Łaska nie jest nakręcaniem marionetki, tylko wspomożeniem wyboru ludzkiej woli,
... wlasnie dokladnie nie. Laska, to suwerenne, aktywne Boze dzialanie bez zadnego „wspomagania”, a już z pewnoscia bez wspomagania ludzka wola, która jest ,per def, zla!
... słabej ale wolnej.
raczej: mocnej, zniewolonej grzechem i zlej...
Zgoda, że sama wolna wola nie wystarczy, ale zanim Łaska otworzy drzwi, trzeba zdecydować się (wybrać) by do nich podejść, zakołatać i poczekać na odpowiedź...
Laska, to nie „odzwierny”, ale Drzwi. Nikt do nich nie puka, jeśli go Ojciec wpierw nie pociagnie.
Wolisz mieć żonę, która cię kocha z własnej woli, czy żonę-zombi, która jest z tobą bo zrobiono jej lobotomię? Myślisz, że Bóg naprawdę chce mieć niewolników? Czy przyjaciół.
No tak, jak porownujesz Boga do zony, to nie ma się czemu dziwic, ze wynikiem jest balwan.
Wszelako, jak się zdaje, wykonujemy tu kolejny obrót jak pies za własnym ogonem. Mam dość jałowych dyskusji, które nie prowadzą do niczego innego jak powtarzanie fałszywych biblijnych nadinterpretacji i horrendalnych sprzeczności (wynikających z negatywnej predestynacji), na które jesteście ślepi.
Poczytaj najpierw Biblie i zobacz, czy tak się rzeczy maja?
Burning Spear ma rację, że wypaczacie charakter Boga, ja dodam, że aż do granic bluźnierstwa przeciw bożej miłości. (Przynajmniej jedna osoba tu już tę granicę przekroczyła)
...wielokrotnie... ty.
Bóg nie gwałci!
I nie da się pogwalcic, także tobie. Bog jest suwerenny.