Gdzie wolna wola?

Zbawienie - tak jak je widzimy ....
Awatar użytkownika
fantomik
Posty: 15800
Rejestracja: 20 sty 2008, 15:54
wyznanie: Inne ewangeliczne
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: fantomik » 14 paź 2010, 23:15

Małgorzata pisze:
Lash pisze:I tu jest pytanie CO OZNACZA WYPLUCIE


Wypluwanie czegoś to pozbywanie się tego. To coś zbytecznego, niepotrzebnego. Pan pozbywa się tych, którzy sądzą, że do Niego należą, bo wołają: "Panie, panie...".

Za dużo według mnie wczytujesz Siostro w oderwaniu od bezpośredniego tekstu. Wyplucie jest pewne (Pan to im obiecał), to nie jakaś groźba czy coś -- ale najważniejsze że to wyplucie ma cel. Celem jest nabycie od Chrystusa prawdziwego skarbu oraz prawdziwego wzroku aby móc dostrzec ten skarb w Chrystusie, a nie ten, który myślą (myślimy?) że posiadamy. To wyplucie jest wyrazem Łaski, każdy z kościołów w Objawieniu znajduje się w dłoniach Jezusa Chrystusa -- On dzierży nasze zbory i nas :)

Pozdrawiam,
f. (moje dwa grosze)


"Cóż zatem Ateny mają wspólnego z Jerozolimą? Cóż Akademia z Kościołem? Cóż heretycy z chrześcijanami?" — Tertulian
"...ilość nieprawdziwych informacji na temat teologii Kalwina jakie zostały podane jest wystarczająca aby wielokrotnie udowodnić jego doktrynę totalnej deprawacji!" — J.I. Packer
"Take a quiet moment to yourself today. Read a book. Sip a latte. Look out the window. (Then do the same thing, every single day, for the rest of your life.)" — Susan Cain
Nehemiah 8:10: I rzekł im Nehemiasz: Idźcie, spożywajcie potrawy świąteczne i pijcie napoje słodkie - poślijcie też porcje temu, który nic gotowego nie ma: albowiem poświęcony jest ten dzień Panu naszemu. A nie bądźcie przygnębieni, gdyż radość w Panu jest waszą ostoją.
Norbi
Posty: 8516
Rejestracja: 02 mar 2009, 23:08
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Newcastle upon Tyne
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Norbi » 08 sty 2011, 06:06

agnieszkas pisze:
Dawid pisze:Szkoda, że nie cytujesz dalej :)
bo mi przyszedl akurat na mysl ten cytat, ktory zapodalam.


I to jest ten błąd, który ciągle popełniasz, Agnieszko.
Traktujesz Biblię jako "zbiór cytatów" nie zwracając uwagi nawet na bliski kontekst.
Jest to poważny błąd bo czyniąc w ten sposób będzie Ci ciężko poznać o czym tak naprawdę mówią dane Księgi czy rozdziały.

To tak gdybym napisał do Ciebie baaardzo długi list miłosny, a Ty byś czytała go wybierając pojedyncze fragmenty zdań ze środka listu w dowolnej kolejności.
List straciłby zupełnie swój sens, a Ty byś nie wiedziała o czym tak naprawdę w nim napisałem :)


Małgorzata
Posty: 14953
Rejestracja: 11 lip 2009, 10:19
wyznanie: Inne Charyzmatyczne
Gender: Female
Kontaktowanie:

Postautor: Małgorzata » 08 sty 2011, 10:49

Norbi pisze:To tak gdybym napisał do Ciebie baaardzo długi list miłosny, a Ty byś czytała go wybierając pojedyncze fragmenty zdań ze środka listu w dowolnej kolejności.


A czyż to nie wspaniałe rozkoszować się każdym słowem pochodzącym z ust Pana? :mrgreen:


Bóg Ojciec, Syn Boży, Duch Święty to trzy suwerenne osoby jednego suwerennego Boga.
Awatar użytkownika
agnieszkas
Posty: 3602
Rejestracja: 04 kwie 2010, 15:55
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: In Christ Alone
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: agnieszkas » 08 sty 2011, 10:55

Małgorzata pisze:
Norbi pisze:To tak gdybym napisał do Ciebie baaardzo długi list miłosny, a Ty byś czytała go wybierając pojedyncze fragmenty zdań ze środka listu w dowolnej kolejności.


A czyż to nie wspaniałe rozkoszować się każdym słowem pochodzącym z ust Pana? :mrgreen:


:-D :puppyeyes:


Z Chrystusem jestem ukrzyżowany; żyję więc już nie ja, ale żyje we mnie Chrystus; a obecne życie moje w ciele jest życiem w wierze w Syna Bożego, który mnie umiłował i wydał samego siebie za mnie.
(Gal.2,20)
Awatar użytkownika
Dawid
Posty: 1837
Rejestracja: 04 lut 2010, 15:41
wyznanie: Prezbiterianizm
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: Dawid » 08 sty 2011, 12:33

Małgorzata pisze:A czyż to nie wspaniałe rozkoszować się każdym słowem pochodzącym z ust Pana? :mrgreen:

Ale jakaż to przyjemność rozkoszować się z tego, że wyrywa się fragment z kontekstu i podpina pod swoją teorię?


jj
Posty: 8277
Rejestracja: 11 sty 2008, 10:17
wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
Lokalizacja: zagranica
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: jj » 08 sty 2011, 13:25

Dawid pisze:
Małgorzata pisze:A czyż to nie wspaniałe rozkoszować się każdym słowem pochodzącym z ust Pana? :mrgreen:

Ale jakaż to przyjemność rozkoszować się z tego, że wyrywa się fragment z kontekstu i podpina pod swoją teorię?


Jest w tym jakis moment psychologiczny. Czlowiek, ktory wierzy w to, ze zbawienie mozna utracic, bedzie pamietal haslowo te fragmenty, ktore mowia o odpadnieciu, przeklenstwie, drzeniu i bojazni, bez kontekstu, nie dopuszczajac nawet mysli o tym, ze moze byc inaczej. Wtedy to sie staje „religia lęku” i nienaruszalna prawda o „łasce warunkowej”.
Tutaj walczy sie wlasnymi silami w celu uswiecenia siebie i nigdy nie jest sie sytym, ani zadowolonym, a grzech panuje poteznie nad cialem.
Wedlug mnie, jest to wynikiem braku zaufania i niedowiarstwa w obietnice Jezusa, ze nikt mnie nie wyrwie z Jego reki.
A przyczyna tego jest pomieszanie filozofii z teologia i wprowadzenie pojecia „swietej i nienaruszalnej wolnej woli czlowieka” do Ewangelii, ktora jest w pelni poddana swietej i nienaruszalnej woli Boga.


Małgorzata
Posty: 14953
Rejestracja: 11 lip 2009, 10:19
wyznanie: Inne Charyzmatyczne
Gender: Female
Kontaktowanie:

Postautor: Małgorzata » 08 sty 2011, 13:45

Dawid pisze:Ale jakaż to przyjemność rozkoszować się z tego, że wyrywa się fragment z kontekstu i podpina pod swoją teorię?


Gdy analizuję jakiś temat, wyszukuję WSZYSTKIE fragmenty mówiące "za" i "przeciw". Odczytuję je w kontekstach, a potem rozkoszuję się tymi, które do mnie przemówiły :D

Tak było np. z wersetami o utracalności i nieutracalności zbawienia. A teraz rozkoszuję się słowami, że nikt i nic nie wyrwie mnie z Jego ręki :mrgreen:


Bóg Ojciec, Syn Boży, Duch Święty to trzy suwerenne osoby jednego suwerennego Boga.
Awatar użytkownika
agnieszkas
Posty: 3602
Rejestracja: 04 kwie 2010, 15:55
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: In Christ Alone
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: agnieszkas » 08 sty 2011, 15:26

jj pisze:
Dawid pisze:
Małgorzata pisze:A czyż to nie wspaniałe rozkoszować się każdym słowem pochodzącym z ust Pana? :mrgreen:

Ale jakaż to przyjemność rozkoszować się z tego, że wyrywa się fragment z kontekstu i podpina pod swoją teorię?


Jest w tym jakis moment psychologiczny. Czlowiek, ktory wierzy w to, ze zbawienie mozna utracic, bedzie pamietal haslowo te fragmenty, ktore mowia o odpadnieciu, przeklenstwie, drzeniu i bojazni, bez kontekstu, nie dopuszczajac nawet mysli o tym, ze moze byc inaczej. Wtedy to sie staje „religia lęku” i nienaruszalna prawda o „łasce warunkowej”.
Tutaj walczy sie wlasnymi silami w celu uswiecenia siebie i nigdy nie jest sie sytym, ani zadowolonym, a grzech panuje poteznie nad cialem.
Wedlug mnie, jest to wynikiem braku zaufania i niedowiarstwa w obietnice Jezusa, ze nikt mnie nie wyrwie z Jego reki.
A przyczyna tego jest pomieszanie filozofii z teologia i wprowadzenie pojecia „swietej i nienaruszalnej wolnej woli czlowieka” do Ewangelii, ktora jest w pelni poddana swietej i nienaruszalnej woli Boga.


a co powiesz o Paul`u Washer, ktory ciagle prawie tylko napomina z drzeniem i ze lzami w oczach, po co on napomina ?, a chyba w utracalnosc zbawienia nie wierzy, jak mi sie zdaje ?


Z Chrystusem jestem ukrzyżowany; żyję więc już nie ja, ale żyje we mnie Chrystus; a obecne życie moje w ciele jest życiem w wierze w Syna Bożego, który mnie umiłował i wydał samego siebie za mnie.

(Gal.2,20)
Małgorzata
Posty: 14953
Rejestracja: 11 lip 2009, 10:19
wyznanie: Inne Charyzmatyczne
Gender: Female
Kontaktowanie:

Postautor: Małgorzata » 08 sty 2011, 15:37

Ciekawy przykład. Patrząc na Washera, to człowiek myśli, ze trzeba ciągle uważać, bać się. A to jest chyba nieutracalnik.
To jak to jest,jj, w obliczu tego, co wcześniej napisałeś?


Bóg Ojciec, Syn Boży, Duch Święty to trzy suwerenne osoby jednego suwerennego Boga.
Awatar użytkownika
Quster
Posty: 1415
Rejestracja: 20 sty 2008, 12:45
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Quster » 08 sty 2011, 15:38

agnieszkas pisze:a co powiesz o Paul`u Washer, ktory ciagle prawie tylko napomina z drzeniem i ze lzami w oczach, po co on napomina ?, a chyba w utracalnosc zbawienia nie wierzy, jak mi sie zdaje ?

no nie, mozna napominać z troski o to aby nasze ciała pełniły służbę czystą Bogu, jak pisze w Słowie, można płakać nad stanem w kościele, nie jest to złe... chyba że ktoś przy takich okazjach grozi piekłem, to wtedy problem, bo to oznacza, że zakłada utracalność zbawienia i być może potrzebę pracowania nad uczynkami


"Nie dajcie złapać się w dogmat, którym jest życie koncepcjami myślenia innych ludzi"
"Semantyka języka jakim operujemy - określa granice naszego poznania"

Obrazek
jj
Posty: 8277
Rejestracja: 11 sty 2008, 10:17
wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
Lokalizacja: zagranica
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: jj » 08 sty 2011, 15:53

Małgorzata pisze:Ciekawy przykład. Patrząc na Washera, to człowiek myśli, ze trzeba ciągle uważać, bać się. A to jest chyba nieutracalnik.
To jak to jest,jj, w obliczu tego, co wcześniej napisałeś?


Nie znam Washera, ale napominalem moje dzieci, kiedy byly male. Nigdy jednak nie zamierzalem wyprzec sie ojcostwa. A Bog jest lepszym Ojcem ode mnie.


Awatar użytkownika
agnieszkas
Posty: 3602
Rejestracja: 04 kwie 2010, 15:55
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: In Christ Alone
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: agnieszkas » 08 sty 2011, 16:01

jj pisze:
Małgorzata pisze:Ciekawy przykład. Patrząc na Washera, to człowiek myśli, ze trzeba ciągle uważać, bać się. A to jest chyba nieutracalnik.
To jak to jest,jj, w obliczu tego, co wcześniej napisałeś?


Nie znam Washera, ale napominalem moje dzieci, kiedy byly male. Nigdy jednak nie zamierzalem wyprzec sie ojcostwa. A Bog jest lepszym Ojcem ode mnie.


a powiedzmy syna hazardziste, alkoholika , narkomana, ktory nie poddaje sie terapii, bedziesz dalej utrzymywal i karmil ?


Z Chrystusem jestem ukrzyżowany; żyję więc już nie ja, ale żyje we mnie Chrystus; a obecne życie moje w ciele jest życiem w wierze w Syna Bożego, który mnie umiłował i wydał samego siebie za mnie.

(Gal.2,20)
Awatar użytkownika
agnieszkas
Posty: 3602
Rejestracja: 04 kwie 2010, 15:55
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: In Christ Alone
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: agnieszkas » 08 sty 2011, 16:11

Quster pisze:
agnieszkas pisze:a co powiesz o Paul`u Washer, ktory ciagle prawie tylko napomina z drzeniem i ze lzami w oczach, po co on napomina ?, a chyba w utracalnosc zbawienia nie wierzy, jak mi sie zdaje ?

no nie, mozna napominać z troski o to aby nasze ciała pełniły służbę czystą Bogu, jak pisze w Słowie, można płakać nad stanem w kościele, nie jest to złe... chyba że ktoś przy takich okazjach grozi piekłem, to wtedy problem, bo to oznacza, że zakłada utracalność zbawienia i być może potrzebę pracowania nad uczynkami


Hbr 3:7-14 Bw „Dlatego, jak mówi Duch Święty: Dziś, jeśli głos jego usłyszycie,(8) nie zatwardzajcie serc waszych, jak podczas buntu, w dniu kuszenia na pustyni,(9) gdzie kusili mnie ojcowie wasi i wystawiali na próbę, chociaż oglądali dzieła moje przez czterdzieści lat.(10) Dlatego miałem wstręt do tego pokolenia i powiedziałem: Zawsze ich zwodzi serce; nie poznali też oni dróg moich,(11) tak iż przysiągłem w gniewie moim: Nie wejdą do odpocznienia mego.(12) Baczcie, bracia, żeby nie było czasem w kimś z was złego, niewierzącego serca, które by odpadło od Boga żywego,(13) ale napominajcie jedni drugich każdego dnia, dopóki trwa to, co się nazywa 'dzisiaj', aby nikt z was nie popadł w zatwardziałość przez oszustwo grzechu.(14) Staliśmy się bowiem współuczestnikami Chrystusa, jeśli tylko aż do końca zachowamy niewzruszenie ufność, jaką mieliśmy na początku.”


Z Chrystusem jestem ukrzyżowany; żyję więc już nie ja, ale żyje we mnie Chrystus; a obecne życie moje w ciele jest życiem w wierze w Syna Bożego, który mnie umiłował i wydał samego siebie za mnie.

(Gal.2,20)
jj
Posty: 8277
Rejestracja: 11 sty 2008, 10:17
wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
Lokalizacja: zagranica
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: jj » 08 sty 2011, 16:24

agnieszkas pisze:
jj pisze:
Małgorzata pisze:Ciekawy przykład. Patrząc na Washera, to człowiek myśli, ze trzeba ciągle uważać, bać się. A to jest chyba nieutracalnik.
To jak to jest,jj, w obliczu tego, co wcześniej napisałeś?


Nie znam Washera, ale napominalem moje dzieci, kiedy byly male. Nigdy jednak nie zamierzalem wyprzec sie ojcostwa. A Bog jest lepszym Ojcem ode mnie.


a powiedzmy syna hazardziste, alkoholika , narkomana, ktory nie poddaje sie terapii, bedziesz dalej utrzymywal i karmil ?


NIgdy nie przestane byc jego ojcem.
W czasie poczatkow Kosciola, prawo Rzymskie mialo pojecie "usynowienia". To samo slowo uzyte jest w stosunku do wierzacych. "Usynowiony" mial wieksze prawa od wlasnych dzieci. Nie mozna go bylo wydziedziczyc. Dzieci mozna bylo wydziedziczyc.

Jestesmy wspoldziedzicami Chrystusa na wieki! :)


Awatar użytkownika
agnieszkas
Posty: 3602
Rejestracja: 04 kwie 2010, 15:55
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: In Christ Alone
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: agnieszkas » 08 sty 2011, 16:26

jj pisze:
agnieszkas pisze:
jj pisze:
Małgorzata pisze:Ciekawy przykład. Patrząc na Washera, to człowiek myśli, ze trzeba ciągle uważać, bać się. A to jest chyba nieutracalnik.
To jak to jest,jj, w obliczu tego, co wcześniej napisałeś?


Nie znam Washera, ale napominalem moje dzieci, kiedy byly male. Nigdy jednak nie zamierzalem wyprzec sie ojcostwa. A Bog jest lepszym Ojcem ode mnie.


a powiedzmy syna hazardziste, alkoholika , narkomana, ktory nie poddaje sie terapii, bedziesz dalej utrzymywal i karmil ?


NIgdy nie przestane byc jego ojcem.
W czasie poczatkow Kosciola, prawo Rzymskie mialo pojecie "usynowienia". To samo slowo uzyte jest w stosunku do wierzacych. "Usynowiony" mial wieksze prawa od wlasnych dzieci. Nie mozna go bylo wydziedziczyc. Dzieci mozna bylo wydziedziczyc.

Jestesmy wspoldziedzicami Chrystusa na wieki! :)


Marnotrawny syn do Ojca wrocil, ale sa tez tacy co nie wracaja w swej zatwardzialosci przez oszustwo grzechu. :(
Tacy tez sa wspoldziedzicami ?
Ostatnio zmieniony 08 sty 2011, 16:29 przez agnieszkas, łącznie zmieniany 1 raz.


Z Chrystusem jestem ukrzyżowany; żyję więc już nie ja, ale żyje we mnie Chrystus; a obecne życie moje w ciele jest życiem w wierze w Syna Bożego, który mnie umiłował i wydał samego siebie za mnie.

(Gal.2,20)

Wróć do „Soteriologia”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości