życie po życiu

Zbawienie - tak jak je widzimy ....
alessa
Posty: 588
Rejestracja: 21 maja 2010, 21:51
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: gdynia
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: alessa » 24 maja 2011, 19:01

jj pisze:Nikt ci nie kazal. To byla ciekawostka skierowana do ludzi, ktorzy interesuja sie obluda EG White, a nie do tych, ktorzy ja wyznaja, jako nieomylnego proroka.

To była dość słaba aluzja pod publiczkę, bo ja akurat jestem bardzo zainteresowana jej omylnością. Uważam że każda denominacja ma coś spaprane i chcę wiedzieć co wyniknie i tu. a ciekawostkami karm się sam

P. S. Wskaż tą obłudę o której mówisz, bo może się okazać że stawiając oskarżenia bez pokrycia, sam ją posiadasz


Przez wiarę z miłości do Boga Sabat świecąca, którego tajemnica z łaski objawiona jest przez Ducha Świętego
Potem ujrzałem anioła, mającego odwieczną Dobrą Nowinę do obwieszczenia tym, którzy siedzą na ziemi, wszystkim narodom, szczepom różnojęzycznym i ludom. Wołał on głosem donośnym: "Ulęknijcie się Boga i dajcie Mu chwałę, bo nadeszła godzina Jego sądu. Oddajcie pokłon Temu, który uczynił niebo i ziemię, i morze, i źródła wód!"
Obrazek
Norbi
Posty: 8516
Rejestracja: 02 mar 2009, 23:08
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Newcastle upon Tyne
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Norbi » 24 maja 2011, 19:07

alessa pisze: ale że jako nikt mi nie jest w stanie przedstawić nic konkretnego


Chcesz to poczytaj: http://forum.protestanci.info/viewtopic ... ght=#38211


jj
Posty: 8277
Rejestracja: 11 sty 2008, 10:17
wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
Lokalizacja: zagranica
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: jj » 24 maja 2011, 19:35

alessa pisze:
jj pisze:Nikt ci nie kazal. To byla ciekawostka skierowana do ludzi, ktorzy interesuja sie obluda EG White, a nie do tych, ktorzy ja wyznaja, jako nieomylnego proroka.

To była dość słaba aluzja pod publiczkę, bo ja akurat jestem bardzo zainteresowana jej omylnością. Uważam że każda denominacja ma coś spaprane i chcę wiedzieć co wyniknie i tu. a ciekawostkami karm się sam

P. S. Wskaż tą obłudę o której mówisz, bo może się okazać że stawiając oskarżenia bez pokrycia, sam ją posiadasz


Pokazuje oblude E.G White, TUTAJ vvv

http://forum.protestanci.info/viewtopic ... ight=white

Oczywiscie nie licze na to, ze argumentu ciebie zadowola, ale dyskusja na temat obludy falszywego proroka EG White byla juz na tym forum wielokrotnie. Gdyby ci tak bardzo zalezalo na odkryciu jej omylnosci, poszukala bys sobie.


Awatar użytkownika
fantomik
Posty: 15800
Rejestracja: 20 sty 2008, 15:54
wyznanie: Inne ewangeliczne
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: fantomik » 24 maja 2011, 23:15

Iv pisze:taaa... już słyszałam od Ciebie jakie to niebezpieczeństwo jest, a od Ann, że świadczy to blednym rozumieniu charakteru Boga. A nie rozumienie to chyba nie poznanie, co ?
a to juz bardzo powazne spawy. poważając za ann

Nie, to tylko poważna sprawa niezrozumienia, ale jak najbardziej nie wyklucza poznania. To podobnie jak w małżeństwie z poznaniem drugiego małżonka, można często nierozumieć siebie w jakimś aspekcie ("jak może mu sprawiać przyjemność żucie tytoniu?!" :P) ale nadal się dobrze znać. Ale nie o tym chciałem. Rozważałaś kiedyś Siostro myśl, jak byś zareagowała jakby jednak to co głosimy było Bożą Prawdą? Tak czysto hipotetycznie. Jak wpłynęłoby to na Twoje spojrzenie na Boga i Jego Dobroć i jak wpłynęłoby na Twoje postrzeganie chrześcijaństwa w ogólności (nie w rozumienu Religii, tylko w rozumieniu Drogi)?

Pozdrawiam w Chrystusie,
f. (moje dwa grosze)


"Cóż zatem Ateny mają wspólnego z Jerozolimą? Cóż Akademia z Kościołem? Cóż heretycy z chrześcijanami?" — Tertulian
"...ilość nieprawdziwych informacji na temat teologii Kalwina jakie zostały podane jest wystarczająca aby wielokrotnie udowodnić jego doktrynę totalnej deprawacji!" — J.I. Packer
"Take a quiet moment to yourself today. Read a book. Sip a latte. Look out the window. (Then do the same thing, every single day, for the rest of your life.)" — Susan Cain
Nehemiah 8:10: I rzekł im Nehemiasz: Idźcie, spożywajcie potrawy świąteczne i pijcie napoje słodkie - poślijcie też porcje temu, który nic gotowego nie ma: albowiem poświęcony jest ten dzień Panu naszemu. A nie bądźcie przygnębieni, gdyż radość w Panu jest waszą ostoją.
Awatar użytkownika
Iv
Posty: 3755
Rejestracja: 18 kwie 2010, 16:53
wyznanie: Brak_denominacji
Gender: Female
Kontaktowanie:

Postautor: Iv » 25 maja 2011, 09:52

fantomik pisze:
Iv pisze:taaa... już słyszałam od Ciebie jakie to niebezpieczeństwo jest, a od Ann, że świadczy to blednym rozumieniu charakteru Boga. A nie rozumienie to chyba nie poznanie, co ?
a to juz bardzo powazne spawy. poważając za ann

Nie, to tylko poważna sprawa niezrozumienia, ale jak najbardziej nie wyklucza poznania. To podobnie jak w małżeństwie z poznaniem drugiego małżonka, można często nierozumieć siebie w jakimś aspekcie ("jak może mu sprawiać przyjemność żucie tytoniu?!" :P) ale nadal się dobrze znać. Ale nie o tym chciałem. Rozważałaś kiedyś Siostro myśl, jak byś zareagowała jakby jednak to co głosimy było Bożą Prawdą? Tak czysto hipotetycznie. Jak wpłynęłoby to na Twoje spojrzenie na Boga i Jego Dobroć i jak wpłynęłoby na Twoje postrzeganie chrześcijaństwa w ogólności (nie w rozumienu Religii, tylko w rozumieniu Drogi)?

Pozdrawiam w Chrystusie,
f. (moje dwa grosze)


Oczywiście, że tak, nawet o tym kiedyś już pisałam.
Wcale by mi to nie przeszkadzało. Już mam taką listę faktów o Stwórcy, których nie rozumiem i nie kłopoczę mojego rozumku by je rozumieć i oceniać.
Ja po prostu wierzę że Bóg jest ode mnie mądrzejszy i wie lepiej jak powinno być ;)

Z resztą, moje rozumienie piekła różni się jedynie aspektem wieczności bądź skończoności.
Więc w moim przeświadczeniu piekło jest czymś strasznym tak czy inaczej, zmiana poglądu jedynie by tę straszność podniosła. Ale już jest tak strasznie, że straszniej nie wiele zmieni dla mnie, już obecne zrozumienie przewyższa moje możliwości.

Był taki czas, że ktoś terroryzował moją wiarę, opisując mi bez skrupułów i zagłębiając się w szczegóły,jak to mój Bóg męczy mich bliskich w piekle (nawet w takim w które wierzę), uwierz że to nie był dla mnie łatwy czas :( , ale chcąc nie chcąc musiałam się wtedy uporać z kwestią "straszności" piekła.


Miłość i Dobro :)

Nie daj się pokonać złu, lecz sam dobrem zwyciężaj zło. (Rz 12,21)
Nade wszystko miejcie gorliwą miłość jedni ku drugim, gdyż miłość zakrywa mnóstwo grzechów. (1P 4,8)
Norbi
Posty: 8516
Rejestracja: 02 mar 2009, 23:08
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Newcastle upon Tyne
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Norbi » 25 maja 2011, 19:42

Iv pisze:Był taki czas, że ktoś terroryzował moją wiarę, opisując mi bez skrupułów i zagłębiając się w szczegóły,jak to mój Bóg męczy mich bliskich w piekle (nawet w takim w które wierzę), uwierz że to nie był dla mnie łatwy czas :(


Dziwne. Ja po nawróceniu nie miałem problemu z zaakceptowaniem faktu, że np. moja mama jest w piekle.


Axanna
Posty: 5369
Rejestracja: 12 sty 2008, 14:52
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Axanna » 25 maja 2011, 19:46

Norbi pisze:
Iv pisze:Był taki czas, że ktoś terroryzował moją wiarę, opisując mi bez skrupułów i zagłębiając się w szczegóły,jak to mój Bóg męczy mich bliskich w piekle (nawet w takim w które wierzę), uwierz że to nie był dla mnie łatwy czas :(


Dziwne. Ja po nawróceniu nie miałem problemu z zaakceptowaniem faktu, że np. moja mama jest w piekle.


:eek: :eek: :eek:
jaki "dobrenki" synula.... rety...


http://chlebznieba.pl/

zapraszam tu =>

https://wiarabiblijna.fora.pl/
Awatar użytkownika
Iv
Posty: 3755
Rejestracja: 18 kwie 2010, 16:53
wyznanie: Brak_denominacji
Gender: Female
Kontaktowanie:

Postautor: Iv » 25 maja 2011, 22:37

Norbi pisze:
Iv pisze:Był taki czas, że ktoś terroryzował moją wiarę, opisując mi bez skrupułów i zagłębiając się w szczegóły,jak to mój Bóg męczy mich bliskich w piekle (nawet w takim w które wierzę), uwierz że to nie był dla mnie łatwy czas :(


Dziwne. Ja po nawróceniu nie miałem problemu z zaakceptowaniem faktu, że np. moja mama jest w piekle.


:O
jakieś wnioski?


Miłość i Dobro :)

Nie daj się pokonać złu, lecz sam dobrem zwyciężaj zło. (Rz 12,21)
Nade wszystko miejcie gorliwą miłość jedni ku drugim, gdyż miłość zakrywa mnóstwo grzechów. (1P 4,8)
Awatar użytkownika
agnieszkas
Posty: 3602
Rejestracja: 04 kwie 2010, 15:55
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: In Christ Alone
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: agnieszkas » 26 maja 2011, 01:27

Axanna pisze:
Norbi pisze:
Iv pisze:Był taki czas, że ktoś terroryzował moją wiarę, opisując mi bez skrupułów i zagłębiając się w szczegóły,jak to mój Bóg męczy mich bliskich w piekle (nawet w takim w które wierzę), uwierz że to nie był dla mnie łatwy czas :(


Dziwne. Ja po nawróceniu nie miałem problemu z zaakceptowaniem faktu, że np. moja mama jest w piekle.
tego chyba nie mozna byc na 100% pewnym, ale nawet jesli, to;

:eek: :eek: :eek:
jaki "dobrenki" synula.... rety...


a co rozpacz cos pomoze ? a moze modlitwy ?
"dobrenki synula" raczej nie jest winien tego jesli tak jest,prawda ? ani, nie mysle, ze akceptujac to chcial powiedziec, ze sie z tego cieszy niezmiernie. :/

Mt. 10; 37 Kto kocha ojca lub matkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien.


Z Chrystusem jestem ukrzyżowany; żyję więc już nie ja, ale żyje we mnie Chrystus; a obecne życie moje w ciele jest życiem w wierze w Syna Bożego, który mnie umiłował i wydał samego siebie za mnie.
(Gal.2,20)
Awatar użytkownika
Riddick
Posty: 3037
Rejestracja: 16 sty 2008, 15:16
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Poznań
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Riddick » 26 maja 2011, 01:47

Norbi pisze:Dziwne. Ja po nawróceniu nie miałem problemu z zaakceptowaniem faktu, że np. moja mama jest w piekle.

Jak to tak, bez sądu ostatecznego?


Sympatyk protestantyzmu
Ja, światłość, przyszedłem na świat, aby każdy, kto wierzy we mnie, nie pozostał w ciemności. Ew. Jana 12:46
Jezus jest Panem, życiem moim i zmartwychwstaniem
Awatar użytkownika
agnieszkas
Posty: 3602
Rejestracja: 04 kwie 2010, 15:55
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: In Christ Alone
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: agnieszkas » 26 maja 2011, 01:49

Iv pisze:Był taki czas, że ktoś terroryzował moją wiarę, opisując mi bez skrupułów i zagłębiając się w szczegóły,jak to mój Bóg męczy mich bliskich w piekle (nawet w takim w które wierzę), uwierz że to nie był dla mnie łatwy czas , ale chcąc nie chcąc musiałam się wtedy uporać z kwestią "straszności" piekła.


"terroryzowal moja wiare" :-| niby rozumiem, dlatego rozumiem tez i katolikow.

nam tez w pewnym babtystycznym zborze pokazali filmik jak to bedzie w piekle, prawie, ze ze szczegolami, wiec ja po tym filmie dawaj do pastora i mowie mu; jesli tak!, to co my tu robimy pastorze, relaksujac sie, a on mi na to , no tak. :/
Jednak Ewangelia jest Dobra Nowina, a kto jej przyjac nie chce, sam sobie winien.


Z Chrystusem jestem ukrzyżowany; żyję więc już nie ja, ale żyje we mnie Chrystus; a obecne życie moje w ciele jest życiem w wierze w Syna Bożego, który mnie umiłował i wydał samego siebie za mnie.

(Gal.2,20)
Awatar użytkownika
agnieszkas
Posty: 3602
Rejestracja: 04 kwie 2010, 15:55
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: In Christ Alone
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: agnieszkas » 26 maja 2011, 01:51

Riddick pisze:
Norbi pisze:Dziwne. Ja po nawróceniu nie miałem problemu z zaakceptowaniem faktu, że np. moja mama jest w piekle.

Jak to tak, bez sądu ostatecznego?

no wlasnie!


Z Chrystusem jestem ukrzyżowany; żyję więc już nie ja, ale żyje we mnie Chrystus; a obecne życie moje w ciele jest życiem w wierze w Syna Bożego, który mnie umiłował i wydał samego siebie za mnie.

(Gal.2,20)
Norbi
Posty: 8516
Rejestracja: 02 mar 2009, 23:08
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Newcastle upon Tyne
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Norbi » 26 maja 2011, 05:57

Iv pisze:
Norbi pisze:
Iv pisze:Był taki czas, że ktoś terroryzował moją wiarę, opisując mi bez skrupułów i zagłębiając się w szczegóły,jak to mój Bóg męczy mich bliskich w piekle (nawet w takim w które wierzę), uwierz że to nie był dla mnie łatwy czas :(


Dziwne. Ja po nawróceniu nie miałem problemu z zaakceptowaniem faktu, że np. moja mama jest w piekle.


:O
jakieś wnioski?


Każdy jest inny? :)


Awatar użytkownika
Zbyszekg4
Posty: 13148
Rejestracja: 06 lut 2010, 15:00
wyznanie: Kościół Adwentystów Dnia Siódmego
Lokalizacja: Bielsko-Biała
O mnie: Ten świat nie jest domem mym... Lepszy będzie ten: sprawdź Filipian 3,20-21
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: Zbyszekg4 » 26 maja 2011, 08:24

agnieszkas pisze:
Riddick pisze:
Norbi pisze:Dziwne. Ja po nawróceniu nie miałem problemu z zaakceptowaniem faktu, że np. moja mama jest w piekle.

Jak to tak, bez sądu ostatecznego?

no wlasnie!

Powtórze: no właśnie!! Po jakie licho ma byc kiedys tak szumnie zapowiadany w Biblii sąd ostateczny, SKORO już teraz po śmierci kazdy trafia tam, gdzie juz będzie zawsze i zaden sąd tego juz nie odmieni?!?
To ten sąd ostateczny to jakas parodia, czy co?? :O


Zapewniam was: Wszystko, co zrobiliście dla jednego z tych najmniejszych moich braci, zrobiliście dla Mnie - powiedział Jezus [Mt 25,40]
Facebook
Obrazek
siepomaga.pl - DOŁĄCZ I POMAGAJ TV LEKCJE BIBLIJNEKURSY BIBLIJNE
Staram się zadowolić wszystkich we wszystkim, dbając nie o to, co mi służy, lecz co służy innym, bo zależy mi na ich zbawieniu - napisał Paweł [1Kor 10,33]
Awatar użytkownika
agnieszkas
Posty: 3602
Rejestracja: 04 kwie 2010, 15:55
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: In Christ Alone
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: agnieszkas » 26 maja 2011, 08:26

Zbyszekg4 pisze:
agnieszkas pisze:
Riddick pisze:
Norbi pisze:Dziwne. Ja po nawróceniu nie miałem problemu z zaakceptowaniem faktu, że np. moja mama jest w piekle.

Jak to tak, bez sądu ostatecznego?

no wlasnie!

Powtórze: no właśnie!! Po jakie licho ma byc kiedys tak szumnie zapowiadany w Biblii sąd ostateczny, SKORO już teraz po śmierci kazdy trafia tam, gdzie juz będzie zawsze i zaden sąd tego juz nie odmieni?!?
To ten sąd ostateczny to jakas parodia, czy co?? :O


tez sie nad tym zastanawiam, Zbyszku.


Z Chrystusem jestem ukrzyżowany; żyję więc już nie ja, ale żyje we mnie Chrystus; a obecne życie moje w ciele jest życiem w wierze w Syna Bożego, który mnie umiłował i wydał samego siebie za mnie.

(Gal.2,20)

Wróć do „Soteriologia”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości