Axanna pisze:Zauważyłam też, że argumenty Tymothy trafiają po prostu w pustkę. Szkoda.
Trafiaja tam, skad pochodza... szkoda.
Nie daje zadnego przykladu, ale stwierdzam fakt, ze argumenty za utrata zbawienia sa czerpane z prozni, nie wspominajac juz o ich szkodliwosci. Jak mozna mowic jednym tchem o pewnosci zbawienia i mozliwosci jego utraty? Coz za brak zaufania do Zbawiciela, ktory zapewnia, ze nikt nie wyrwie z Jego reki i nikt nie wyrwie z reki Ojca, bo "ja i Ojciec jedno jestesmy"Axanna pisze:Nieprawda.
Dajesz przykład złośliwości i lekceważącego stosunku do odmiennego zdania od Twojego. Nie chcę rywalizować w mistrzostwu wymiany szpilkami, ale też potrafiłabym. Właśnie dlatego nie chciałam wypowiadać się w tym temacie.
Szkoda ze nie na odpowiedzi w sprawie DemasaTimothy pisze:Chciałbym skupić się na kilku sprawach.Lash pisze:Podobna postawe widac w Pawle w liscie do Filipian pisze On tam:
..... (List do Filipian 2:1-30, Biblia Warszawska)
Widsz zaam ci pytania na ktore oczekuje odpowiedzi.Timothy pisze: Wracając do Listu do Filipian. Nieco wcześniej w wersecie 12 rozdziału 2 czytamy: Przeto, umiłowani moi, jak zawsze,(...)z bojaźnią i ze drżeniem zbawienie swoje sprawujcie.
Z tego fragmentu wynika że jako wierzący zbawieni łaską musimy sprawować swoje zbawienie do końca. Jeśli więc przestaniemy to robić - stracimy dane nam zbawienie.
Czy mozesz podac cos na potwierdzenie tej informacji? Pawel bowiem pisze. (12) Gdyż bój toczymy nie z krwią i z ciałem, lecz z nadziemskimi władzami, ze zwierzchnościami, z władcami tego świata ciemności, ze złymi duchami w okręgach niebieskich. (List do Efezjan 6:12, Biblia Warszawska).Timothy pisze: Nie sprawujemy swojego zbawienia poprzez ludzkie usiłowania tylko przez daną nam Bożą łaskę i moc Ducha. Aby sprawować swoje zbawienie bezwzględnie musimy odpierać grzech i kierować się pragnieniami Ducha Świętego w nas. To jet nieustanny wysiłek, walka, by korzystać z każdego sposobu, jaki dał Bóg, do pokonywania zła i manifestowania życia Chrystusa.
Po czesci zgadzam sie ale zauwaz Co mowi List do Hebrajczykow o usiweceniu.Timothy pisze: Czyli sprawowanie zbawienia koncentruje się na konieczności uświęcania.
Drogi bracie w Chrystusie zachecam do odpowiedzi na pytanie:Timothy pisze: Sprawujemy nasze zbawienie zbliżając się do Chrystusa i przyjmując moc, aby chcieć i czynić zgodnie z Bożym doskonałym upodobaniem. W ten sposób jesteśmy "Bożymi współpracownikami"(1Kor 3,9) w doprowadzeniu naszego zbawienia do spełnienia się w niebie.
Czy uwazasz ze ci przekonani o nieutracalnosci zbawienia nie maja takiej bojazni?Timothy pisze:Sprawowanie naszego zbawienia musi odbywać się "z bojaźnią i drżeniem" -> wszystkie Boże dzieci powinny mieć świętą bojaźń, która drży przed Słowem Boźym (Iz 66,2) i powoduje, że odwracają się one od zła(Prz 3,7; 8,13). Bojaźń ( gr. fobos) Pana nie jest tylko "pełnym czci zaufaniem" ale zawiera w sobie grozę Bożej mocy, świętości i obawę przed sprawiedliwą karą i przed tym aby nie grzeszyć. Oczywiście nie jest to strach niszczący ale bojaźń ukierunkowująca która prowadzi do Bożej bliskości i błogosławieństwa i zbawienia.
Zagdzam sie. Jednoczesnie przyklad z wspolpraca z Bogiem w naszym zbawieniu ktory podales wyzej pokazuje ze masz tendencje do wyrywania z kontekstu. Pawel pisze bowiem.Timothy pisze:Lash pisze:DEMAS MNIE OPUSCIL - Nie wiemy do konca jak posluge mial Demas wzgledem Pawla. Jednak Pawwel stwierdza tu ze nie tyle Demas porzucil wiare w Jezusa co opuscil Pawla. Odchodzi on do Tesaloniki w ktorej byl zbor.
Umiłowanie świata doczesnego wiąże się jednoznacznie z odejściem od Pana. W wielu miejscach Biblii czytam mocne określenia dotyczące miłowania świata bardziej niż Pana.
Niekoniecznie. Pawel podaje przyczyne opuszczenia "MNIE". Z bardzo podonych powodo uczniowe opuscili Jezusa pod krzyzem. Ba Piotr nawet sie Go wyparl. Zwroc uwage na kontekst. Jest to opisTimothy pisze: Natomiast na jakiej podstawie twierdzisz że odejście do Tesaloniki wiąże się z odejściem do tamtego zboru? To że tam był zbór niczego nie dowodzi tzn. nie dowodzi że tam właśnie udał się Demas. Z resztą umiłowanie świata doczesnego raczej trzyma człowieka z daleka od kościoła.
czy moglabys podac przyklady?Axanna pisze: Osobiście jestem takiego samego zdania, jak Tymothy. Zwolennicy nieutracalności zbawienia polegają na wersetach, zawierających obietnice Pana o pomoc i wsparcie,
Czy moglabys podac przyklady? z uwzglednienim PRZED czym ostrzegajaAxanna pisze: jednak wersety ostrzegające - albo lekceważą, albo tłumaczą tak, aby pasowało.
Bardzo ciekawa obserwacja Jak myslisz dlaczego Bog tak uczynil?Axanna pisze:Wiem, że spór ten nie jest do rozstrzygnięcia, gdyż Biblia nie mówi: "zbawienie można utracić", ani nie mówi: "zbawienia nie można utracić". Więc zwolennicy jak jednego, tak i drugiego stanowiska mają masę wersetów na swoją obronę.
Zaleznie od tyego jak je rozumiec ale zgrubsz takAxanna pisze: Nie mam zbyt wiele czasu, żeby wdawać się w zaciekłą walkę i nie mam zamiaru, ale mam pewną uwagę. Mnie, jako wierzącą w utracalność zbawienia, przekonanie to mobilizuje do ciągłego czuwania, dyscypliny, modlitwy, bojazni itp. - to wszystko wskazówki Biblijne i wszyscy o tym wiedzą.
HmmAxanna pisze: Myśląc tak, nic nie tracę, a wiele natomiast zyskuje, gdyż człowiek z natury leniwy jest, a natura walczy, jak wiadomo, przeciwko duchowi.
Nie dokonca prawda . Jak najbardziej dotyczyAxanna pisze: Natomiast, przekonanie o nieutracalności zbawienia napełnia człowieka poczuciem bezpieczeństwa i zapytam - te wszystkie cytaty - "strzeżcie się", "czuwajcie", "skoro Bóg nie oszczędził gałęzi naturalnych, nie oszczędzi również ciebie", "szatan jak lew ryczący" - to wszystko zwolenników nieutracalności nie dotyczy, prawda?
Sorki nie zawsze mam czas odpowiedziecAxanna pisze:No bo nie rozumiem, po co czuwać, trwać... Nie chciałam się wtrącać do tego tematu, ale po przeczytaniu niektórych wypowiedzi, byłam nieprzyjemnie dotknięta niemalże drwiącym stosunkiem zwolenników nieutracalności do tych, co mają inne zdanie Zauważyłam też, że argumenty Tymothy trafiają po prostu w pustkę. Szkoda.
ann_in_grace pisze:A Bog mowi "figa z makiem". Byles martwy a ja cie wskrzesilem. Uczynilem cie moim dzieckiem i nigdy nie opuszcze. Zaufaj mi, nie lekaj sie. Zobacz, jak latwo jest niesc moje brzemie - ale odrzuc swoje wlasne brzemie, o wiele ciezsze od mojego! Ukochaj mnie bo pierwszy cie umilowalem. Beze mnie nie mozesz nic, ze mna mozesz wszystko. Nigdy cie nie opuszcze, wiec daj sobie pomoc i przestan udawac, ze mozesz sam.
[...]Nie odbierajmy Chwaly Bogu, wymachujac Mu przed nosem brudnymi szmatami naszych uczynkow...
Uwierzmy, ze to On nas trzyma, i ze, co najwazniejsze, zbawiony grzesznik ma wybaczone wszystkie swoje grzechy
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości