ann_in_grace pisze:Czyli jestes lepszy od tego, ktory nie uwierzyl.Tak wynika z tego, co piszesz. Zasluga jest po twojej stronie. Jak to sie ma do Pisma?
Właśnie Ann, jak to się ma do Pisma? Ty nawet nie potrafisz przeczytać fragmentów biblijnych, które cytowano w postach skierowanych do Ciebie:
" Gdzież więc podstawa do chlubienia się? Została uchylona! Przez jakie prawo? Czy przez prawo uczynków? Nie, przez prawo wiary. " [Rz 3, 27]
Prawo wiary nie tylko nie jest zasługą, ale uchyla jakąkolwiek podstawę do chlubienia się przed Bogiem.
" Jeżeli bowiem Abraham został usprawiedliwiony z uczynków, ma powód do chlubienia się, ale nie przed Bogiem. Bo cóż mówi Pismo? Uwierzył Abraham Bogu i zostało mu to poczytane za sprawiedliwość. Otóż temu, który pracuje, poczytuje się zapłatę nie tytułem łaski, lecz należności. Temu jednak, który nie wykonuje pracy, a wierzy w Tego, co usprawiedliwia grzesznika, wiarę jego poczytuje się za tytuł do usprawiedliwienia, zgodnie z pochwałą, jaką Dawid wypowiada o człowieku, którego Bóg usprawiedliwia niezależnie od uczynków: Błogosławieni ci, których nieprawości zostały odpuszczone i których grzechy zostały zakryte. Błogosławiony mąż, któremu Pan nie poczyta grzechu. "[Rz 4,1-9]
Więcej czytaj Pisma Świętego a mniej reformowanych broszurek.
Trwanie w związku małżeńskim także zależy od Ciebie, a jakoś nie panikujesz i nie zastanawiasz się jak możesz spać po nocach
Kto nauczył cię wymyślonych strachów? Odstaw reformowane traktaty teologiczne, które tylko upolityczniają chrześcijaństwo i uczą cię posługiwać się polityczną kokieterią i szantażem jak "humanizm arminian" i tym podobne. Ani to zdrowe, ani budujace.