Lash pisze:jwd pisze:Lash pisze:2. Istota mającza początek moze być dobra a nawet bardzo dobra. Dobroć jest różna od doskonałości.
A na jakiej zasadzie, jak to rozumiesz: czy dobro nie jest cechą istoty doskonałej, czy aby być doskonałym nie trzeba być odwiecznym? Nawet Jezus mówi, że tylko Bóg jest dobry.
To są definicje filozficzne które ustawiają przymusy niezawarte w pismie.
Jezus mówi, że TYLKO BÓG jest dobry ale nie mówi tego na zasadzie absolutystycznego nazywania. Ale mówi to na zasadzie - człowieku po co tak mówisz do mnie?
Rz 3:10-12 „
Nie ma ani jednego sprawiedliwego, (11) nie masz, kto by rozumiał, nie masz, kto by szukał Boga; (12) wszyscy zboczyli, razem stali się nieużytecznymi, nie masz, kto by czynił dobrze, nie masz ani jednego. „
Job 4:18 bg "(18)
Oto w sługach jego niemasz doskonałości, a w Aniołach swoich znalazł niedostatek;"
Problem polega na tym, ze nie czytamy Biblii mając czysty umysł, zawsze jest jakaś zasłona pomiędzy nami, a tym, co Bóg chce nam powiedzieć przez Słowo. Ona opada tylko wtedy, gdy zwracamy się bezpośrednio do Pana i On dokonuje w nas
metanoi(przemiany nieczystego umysłu), a to trochę trwa.
Zanim zaczniemy czytać Biblię, już na starcie, słowo Bóg ma dla nas jakieś konkretne, niebiblijne, znaczenie, które to znaczenie nabyliśmy z kultury, z której pochodzimy, tak samo dotyczy to wielu innych pojęć jak np.: dobry, doskonały itd.
Prosty przykład, obecny u niektórych forumowiczów:
Bogiem może być nie tylko odwieczny Absolut, ale także stworzenie. Przyjęcie takiego kulturowego wyobrażenie prowadzi wprost do dyteizmu, unitarianizmu.
IMHO, fałszywe zrozumienie KIM JEST BÓG prowadzi także do fałszywej teodycei, a co zatem idzie i do niezrozumienia predestynacji istot stworzonych.
Z Biblii wynika, ze tylko Istota Odwieczna może być dobra, gdyż Ona jest doskonała (patrz wersety powyżej). Żadne stworzenie, czy to ludzkie, czy anielskie nie jest dobre, ani doskonałe.
Z Biblii wynika, ze tylko jedno stworzenie jest wzorcem dla stworzeń, ma wyjątkową naturę stworzoną. Tym stworzeniem jest syn Miriam- Jeszua/Jezus. A jest tak, to tylko dlatego, że zaistniał On 2000 lat temu w jedności Osobowej z Bogiem(tzw. unii hipostatycznej). Oczywiście Jego natura ludzka- będąc stworzoną- nie jest równa Jego naturze boskiej. Posiada jednak pewną cechę, która to cecha jest PODSTAWOWĄ cechą w kontekście życia wiecznego stworzeń:
Natura ludzka Jezusa jest naturą która stale się uświęca, udoskonala, staje się coraz bardziej dobra, gdyż jest całkowicie NIESAMODZIELNA, czyli rozwija się w nieprzerywalnej relacji z Bogiem, przez wypełniania Jego poleceń. Ma w sobie utrwalony imperatyw rozwoju, ku podobieństwu do Boga. Jezus, JAKO JEDYNY, jest nieustannie posłuszny Ojcu, to posłuszeństwo implikuje w Nim niekończącą się przemianę, niemożliwą do zatrzymania.
Takie odczytanie Biblii rzuca olbrzymi snop światła na zrozumienie teodycei:
Zło jest to moment w którym stworzenie przestaje się rozwijać NIESAMODZIELNIE (pod Bożym kierownictwem), na podobieństwo Stwórcy. Dobro jest to czas takiego, niesamodzielnego rozwoju.
Bóg stworzył wszystkie stworzenia
zdolnymi do NIESAMODZIELNEGO rozwoju (bycia dobrymi), ale także
zdolnymi do SAMODZIELNOŚCI, czyli do stagnacji, zaprzestania rozwoju (bycia złymi). Bóg pragnie, aby wszystkie stworzenia mogły być zbawione, czyli żyły wiecznie u Jego boku,
o ile będą się BEZ PRZERWY rozwijały, na wzór Jego Syna, tak jak On- w ten sposób będą ciągle upodobniały się do Stwórcy, pod JEGO KIEROWNICTWEM, chodząc po JEGO DROGACH.
Bóg nie pragnie zbawienia stworzeń w dowolny sposób, ale
On chce zbawienia wszystkich, poprzez naśladownictwo Jego Syna. Ponieważ wszystkie stworzenia mają w sobie niesamodzielny potencjał rozwoju, od dnia swojego zaistnienia, wszystkie mogą być zbawione.
Tylko w tym sensie
stworzenia zostały stworzone dobrymi, bo mogą się rozwijać poprzez POSŁUSZEŃSTWO BOGU. Innej drogi rozwoju nie mają, każda inna droga jest wprawdzie samodzielna, ale
jest personalnym niedorozwojem. Inaczej mówiąc:
Prawdziwym i PIERWOTNYM darem Boga jest niewolna wola, która w PIERWSZEJ KOLEJNOŚCI, zmusza stworzenia do zależność od woli Boga.
Szatan, jego aniołowie, Adam i Ewa przez jakiś czas rozwijali się na podobieństwo Boże słuchając Bożych poleceń, Bożych wskazówek, gdy przestali ich słuchać, wtedy
popadli w stagnację, czyli stali się źli. Biblia uczy, że poprzez trwanie w nieposłuszeństwie (w grzechu, czyli SAMODZIELNOŚCI) można
na zawsze stracić możliwość rozwijania się na podobieństwo Boga i to jest duchowa śmierć wieczna. Szatan i Jego aniołowie trwają już w takim nieodwracalnym stanie.
Adam, także umarł, czyli na moment przestał się rozwijać. Jednakże on
nie trwał w grzechu. Wprawdzie uciekł przed Bogiem, ale później przyjął Boże warunki co do swojego dalszego rozwoju- przyjął wygnanie. Ponieważ to zrobił dlatego w nim nie utrwalił się, na wieczność, stan stagnacji- wieczne zło. Jego potomstwo natomiast już ostatecznie stało się niedorozwinięte, „WYEMANCYPOWAŁO” SIĘ OD BOGA, poprzez własną samodzielność. Wtedy, prawie całe potomstwo Adama, zostało zniszczone przez potop, z wyjątkiem ośmiu dusz
z rodu Noego. Bóg ocalił ich, gdyż TYLKO ONI byli jeszcze zdolni do relacji ze Stwórcą i niesamodzielnej przemiany, poprzez POSŁUSZEŃSTWO BOGU.
Jednakże Bóg nie tylko chciał, aby potomkowie Noego rozwijali się, On chciał, aby oni NA WIECZNOŚĆ mieli w sobie
utrwaloną zasadę niesamodzielnego rozwoju (niewolną wolę) , aby już nikt z nich nie mógł zatrzymać się w przemianie, na podobieństwo Boga (jak zatrzymały się stworzone, przed potopem, istoty)
Tutaj ponownie wracam do Osoby Jezusa:
Dwa tysiące lat temu zaistniało na Ziemi wyjątkowe stworzenie ludzkie, będące w unii z Bogiem, stworzenie, które stało się WZORCOWE, IDEALNIE POSŁUSZNE STWÓRCY, o
ABSOLUTNIE niewolnej woli, którego natura stała się POŚREDNICZĄCĄ pomiędzy złem i dobrem.
W człowieku Jezusie Chrystusie, Bóg utrwalił stan trwałego, niesamodzielnego rozwoju, a Jego ludzka natura- po Jego śmierci -stała się duchowym darem dla każdego człowieka, którego Bóg zbawia.
Aby człowiek mógł być na zawsze zbawiony musi w nim zamieszkać ludzka natura Jezusa, która w pewnym momencie utrwali w nim cechę wiecznej, niezatrzymywalnej i niesamodzielnej przemiany, w całości opartej na posłuszeństwie Bogu- niewolną wolę.
Z tego punktu widzenia mamy do czynienia
z potrójną predestynacją:
1.Wszystkie istoty, z natury, u swojego początku, stworzone są do wieczności z Bogiem, bo wszystkie od dnia swojego zaistnienia, mając z natury, niewolną wolę,
mogą rozwijać się na podobieństwo Boże, pod Jego kierownictwem – taki proces rozwoju może trwać i nigdy nie zakończyć się-
tylko jego trwanie powoduje, ze stworzenie jest dobre.
Bóg interweniuje, poprzez różne bodźce zewnętrzne i wewnętrzne, w życie istot stworzonych, aby one nieustannie rozwijały się,. W ten sposób objawia stworzeniom Swoje pomysły na ich życie i daje im siłę, łaskę, do ich realizacji. Reakcja stworzeń na Bożą wolę decyduje o dalszym postępowaniu Boga. Jeżeli stworzenie jest posłuszne, podporządkowuje się woli Boga, to działania Boga nie mają końca. Jeżeli stworzenie nie wypełnia woli Boga, wtedy,
przez jakiś czas, Bóg okazuje mu OGRANICZONĄ w czasie cierpliwość, ale w końcu zatwardza jego serce,
bo przestaje nim się zajmować.
Taka istota stworzona staje się zła, czyli SAMODZIELNIE trwa w stanie stagnacji (na jakimś stopniu niedorozwoju)- trwa w śmiertelnym bezruchu duchowym i wraz z Szatanem i Jego aniołami przynależy odtąd do piekielnego zbioru.
Powyższy proces, z łaski Boga, dotyczył i dotyczy wszystkich ludzi, potomków Noego- wszyscy ludzie mają do niego dostęp, są do niego POWOŁANI.
2.Część istot ludzkich
odziedziczyła jednak, od urodzenia,
po swoich grzesznych przodkach, którym Bóg nieodwracalnie zatwardził kiedyś serce,
niezdolność do przemiany, do rozwoju pod kierownictwem Boga, na Jego obraz i podobieństwo. Dla tych ludzi, pochodzących z rodu Noego, Bóg przygotował wyjątkowy dar:
Zrodzenie w naturze Jezusa Chrystusa, wraz z NIEOGRANICZONĄ w czasie, cierpliwością Boga wobec nich.
Oni otrzymują, w pierwszej kolejności, w miejsce starej natury,
nową, Jezusową, ludzką naturę, aby ruszył u nich niesamodzielny rozwój, już przez całą wieczność- oni są WYBRANI. Nigdy nie utrwali się w nich stan stagnacji, gdyż Bóg nie pozwoli im na to poddając ich, w razie potrzeby, różnym ciężkim próbom, które są manifestacją Jego wyjątkowej cierpliwości wobec wybranych.
3. Istnieją też tzw. „naczynia” Bożego gniewu, istoty, którym kiedyś Bóg okazywał Swoją cierpliwość, ale w końcu zatwardził ich serce. Oni rodzą się i są to synowie Złego, synowie Diabła, synowie buntu. Rodzą się, gdyż są potrzebni Bogu, aby próbować wybranych i powołanych z rodu Noego- oni sami jednak nie pochodzą z tego rodu.
Pozdrawiam