Kobiety a nauczanie

Jak postrzegamy Boga....
Ligia
Posty: 822
Rejestracja: 21 sie 2014, 20:37
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Ligia » 23 wrz 2014, 12:44

Chcę wierzyć pisze:
chrystuspowroci pisze:Witam panowie,
a czy nie wydaje wam się, że wszelka dyskryminacja kobiet to dzieło szatana i ma niewiele wspólnego z Bogiem?


Medycyna już nad tym pracuje aby mężczyźni także mogli rodzić dzieci. Więc w przyszłości rodzice będą rzucali kostką - kto będzie rodził następne dziecko. A tak naprawdę to macierzyństwo to nie tylko jest sprawa organów i tego się nie po prostu tak zmienić.

Może po prostu lepiej jest być kobiecie przy mężczyźnie, który jest Bogobojny troskliwy i mądry niż nie jako pełnić rolę pierwszych skrzypiec w domu i w kościele?


Tak, tylko wpierw musi taki byc :-) Tego oczekuja kobiety, inaczej same chwytaja stery.


konto skasowane
Posty: 6434
Rejestracja: 01 paź 2012, 13:37
wyznanie: Protestant
Lokalizacja: Trójmiasto
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: konto skasowane » 23 wrz 2014, 13:46

Mężczyzna potrafi czasem zabłądzić. Ale jeżeli między partnerami była prawdziwa miłość, to dobra kobieta nie pozwoli na całkowity upadek swojego męża i będzie starała się mu tłumaczyć co robi źle i dlaczego. Czasami trzeba coś stracić, żeby coś zyskać. Ale prawdziwa miłość walczy do końca.


.
Chcę wierzyć
Posty: 3833
Rejestracja: 28 paź 2010, 22:47
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Chcę wierzyć » 23 wrz 2014, 13:59

Może tak być jak mówisz ale Pan obarczył mężczyzn tym obowiązkiem/przywilejem chyba z troski o kobiety.


Efez 5:22 - Żony, bądźcie uległe mężom swoim jak Panu,
5:23 - bo mąż jest głową żony, jak Chrystus Głową Kościoła, ciała, którego jest Zbawicielem.
5:24 - Ale jak Kościół podlega Chrystusowi, tak i żony mężom swoim we wszystkim.
5:25 - Mężowie, miłujcie żony swoje, jak i Chrystus umiłował Kościół i wydał zań samego siebie,

Kobiety także mogą rozumieć sprawy Boże podobnie jak mężczyźni. Dlatego były prorokinie, kobiety mają widzenia, mogą nauczać drogi Bożej ale na zgromadzeniu powinny zachowywać się spokojnie.
Kiedy mężczyźni wykorzystują swój przywilej do swoich szowinistycznych zapędów to kobiety w pewien sposób buntują się i chcą mieć prawo głosu. Po za tym jest to kwestia czasów w których żyjemy. Skoro kobieta zarabia na rodzinę, potrafi prowadzić nie małą firmę to dlaczego nie mogła by zajmować się kościołem? Wygląda logicznie ale czy kobieta będzie przez to bardziej szczęśliwa?


Kto karci szydercę, ten ściąga na się hańbę; a kto gani bezbożnika, ten się plami.
http://chcewierzyc.blogspot.com/
konto skasowane
Posty: 6434
Rejestracja: 01 paź 2012, 13:37
wyznanie: Protestant
Lokalizacja: Trójmiasto
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: konto skasowane » 23 wrz 2014, 14:02

Chcę wierzyć pisze:Skoro kobieta zarabia na rodzinę, potrafi prowadzić nie małą firmę to dlaczego nie mogła by zajmować się kościołem?


Nie może się Oblubienica wynosić ponad Chrystusa, to i kobieta nie powinna ponad męża. Taki jest Boży porządek. Kobieta może być nawet prezydentem, albo Kanclerzem, ale w domu i w Kościele zawsze stawia wyżej swojego męża.


.
Ligia
Posty: 822
Rejestracja: 21 sie 2014, 20:37
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Ligia » 23 wrz 2014, 22:51

Kiedy mężczyźni wykorzystują swój przywilej do swoich szowinistycznych zapędów to kobiety w pewien sposób buntują się i chcą mieć prawo głosu.


I to sa te straszne feministki

Mozna sie dogadac, jesli obie strony sa w porzadku i sie staraja.


Wiatr wieczorami niósłby po mieście
pieśni grane w dawnych wiekach.
Byłoby lato tysiąc dziewięćset dziesięć,
za domem by szumiała rzeka.
Widzę tam wszystkich nas - idących brzegiem,
mnie, żonę, dzieci pod cieszyńskim niebem.
Może i dobrze, że człowiek nie wie,
co go czeka.
Piotrek.
Posty: 3695
Rejestracja: 17 gru 2012, 11:03
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Piotrek. » 23 wrz 2014, 23:40

Chcę wierzyć pisze: A tak naprawdę to macierzyństwo to nie tylko jest sprawa organów i tego się nie po prostu tak zmienić.

Może po prostu lepiej jest być kobiecie przy mężczyźnie, który jest Bogobojny troskliwy i mądry niż nie jako pełnić rolę pierwszych skrzypiec w domu i w kościele?


Nie porównywałbym intelektu, całkowicie niezależnego od płci, do rzeczy bezpośrednio z nią związanych, jak chociażby macierzyństwo.

dr.sky pisze:ale w domu i w Kościele zawsze stawia wyżej swojego męża.


Takie podejście prowadzi do pewnego absurdu, mianowicie wieku, do którego "wypada" kobiecie nauczać/prowadzić osoby płci przeciwnej. Gwoli ścisłości - zapewne nawet najbardziej konserwatywni nie będą mieć nic przeciwko temu, by kobieta prowadziła szkółkę niedzielną albo opiekowała się grupą młodzieżową, ale już nauczanie dorosłych mężczyzn lub przewodzenie zborowi może okazać się dla niektórych przesadą. W tym miejscu pojawia się problem wieku, powyżej którego kobieta "powinna" ustąpić mężczyznie.


"All heretics quote Scripture. The question in this controversy is not the normativity of the Bible but who gets to interpret it." - Scott Clark

"Religion could be a source of error as well as wisdom and light. Its role should be to inculcate, not a sense of infallibility, but a sense of humility." - Reinhold Niebuhr

Ku refleksji.
Awatar użytkownika
KAAN
Posty: 19934
Rejestracja: 12 sty 2008, 11:49
wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: KAAN » 24 wrz 2014, 13:24

Kobiety starsze mogą pouczać młodsze Jest tak napisane:

List do Tytusa 2:3 Że starsze kobiety mają również zachowywać godną postawę, jak przystoi świętym; że nie mają być skłonne do obmowy, nie nadużywać wina, dawać dobry przykład;
4 Niech pouczają młodsze kobiety, żeby miłowały swoich mężów i dzieci,
5 Żeby były wstrzemięźliwe, czyste, gospodarne, dobre, mężom swoim uległe, aby Słowu Bożemu ujmy nie przynoszono.

Natomiast:
I List do Koryntian 14:34 Niech niewiasty na zgromadzeniach milczą, bo nie pozwala się im mówić; lecz niech będą poddane, jak i zakon mówi.

I List do Tymoteusza 2:12 Nie pozwalam zaś kobiecie nauczać ani wynosić się nad męża; natomiast powinna zachowywać się spokojnie.


Albowiem łaską zbawieni jesteście, przez wiarę i to nie z was, Boży to dar, nie z uczynków, aby się ktoś nie chlubił.
Chcę wierzyć
Posty: 3833
Rejestracja: 28 paź 2010, 22:47
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Chcę wierzyć » 24 wrz 2014, 15:07

KAAN pisze:Natomiast:
I List do Koryntian 14:34 Niech niewiasty na zgromadzeniach milczą, bo nie pozwala się im mówić; lecz niech będą poddane, jak i zakon mówi.


Ale my nie jesteśmy już pod zakonem :lol-sweat: [taki żart]


Kto karci szydercę, ten ściąga na się hańbę; a kto gani bezbożnika, ten się plami.

http://chcewierzyc.blogspot.com/
Juneo
Posty: 337
Rejestracja: 25 sie 2014, 15:23
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Śląsk
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Juneo » 01 paź 2014, 10:25

KAAN pisze:(..)

Natomiast:
I List do Koryntian 14:34 Niech niewiasty na zgromadzeniach milczą, bo nie pozwala się im mówić; lecz niech będą poddane, jak i zakon mówi.

I List do Tymoteusza 2:12 Nie pozwalam zaś kobiecie nauczać ani wynosić się nad męża; natomiast powinna zachowywać się spokojnie.


Jeśli nie będziemy potrafili właściwie odnosić się do kwestii kulturowych, a to przecież przez ten pryzmat należy rozpatrywać wskazania, co do zachowń, w ramach których funkcjonowałi społecznie w czasach biblijnych 'płcie', to może dochodzić do sytuacji, w której młode wino zostanie wlane do starych bukłaków i na odwrót.

Jeśli zatem cofniemy się w czasie do konkretnej pozycji kobiety, ale nie tylko, bo wiemy, że chrześcijanie wywodzili się z konkretnych grup społecznych, było mało wtedy osób, z tak zwanych wyżyn społecznych, gdzie zwracano uwagę na 'maniery' - to wtedy rozumiemy lepiej, o co mogło chodzić ap. Pawłowi. Kobiety miały zachowywać się 'spokojnie'. Ja to rozumieć? W synagodze kobiety były oddzielone od mężczyzn 'ścianką', a teraz to była nowa, 'koedukacyjna' sytuacja.
Trzeba było ustalić zasady, aby zgromadzenie nie przypominało rozmów w dzień targowy. Poza tym, to cięgle były czasy, gdzie nie było przyjęte, aby nawet najinteligentniejsza kobieta na takim zgromadzeniu, tłumaczyła coś mężowi, aby go 'pouczała', czy też 'nauczała', to byłoby 'wynoszenie się' nad męża i wstyd dla niego. To były jeszcze czasy, gdy zachowania dyktowane zakonem ciągle regulowały, co i jak.

Obecnie na zgromadzeniach, na których zarówno mężczyźni, jak i kobiety siedzą w ławkach i słuchają spokojnie, nie przerywając w trakcie mówcy, to co stoi na przeszkodzie, aby mówczynią była kobieta? Jedynie starozakonny sposób postrzegania podziału ze względu na płeć, bo przecież Słowo Boże mówi:
Gal. 3:28
28. Nie masz Żyda ani Greka, nie masz niewolnika ani wolnego, nie masz mężczyzny ani kobiety; albowiem wy wszyscy jedno jesteście w Jezusie Chrystusie.


Anmarivero
Posty: 1044
Rejestracja: 29 lis 2013, 18:16
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Anmarivero » 01 paź 2014, 12:09

http://www.youtube.com/watch?v=3cfp51vLZb4

Czy to ^ jest biblijne? To poważne pytanie, więc proszę o rozważne odpowiedzi.


Awatar użytkownika
KAAN
Posty: 19934
Rejestracja: 12 sty 2008, 11:49
wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: KAAN » 01 paź 2014, 13:48

Juneo pisze:Jeśli nie będziemy potrafili właściwie odnosić się do kwestii kulturowych, a to przecież przez ten pryzmat należy rozpatrywać wskazania, co do zachowń, w ramach których funkcjonowałi społecznie w czasach biblijnych 'płcie', to może dochodzić do sytuacji, w której młode wino zostanie wlane do starych bukłaków i na odwrót.
W tych nakazach nie ma żadnego odniesienia do uwarunkowań kulturowych. Całe Pismo wskazuje, że Bóg dał odpowiedzialność za nauczanie męzczyznom i chrześcijanie są posłuszni temu nakazowi. Nawet praktyka pokazuje, że kiedy kobiety biora się za nauczanie to pewny jest upadek takiej społeczności.
Obecnie na zgromadzeniach, na których zarówno mężczyźni, jak i kobiety siedzą w ławkach i słuchają spokojnie, nie przerywając w trakcie mówcy, to co stoi na przeszkodzie, aby mówczynią była kobieta?
Przeszkodą jest nakaz w Biblii, aby kobiety nie nauczały.
Jedynie starozakonny sposób postrzegania podziału ze względu na płeć, bo przecież Słowo Boże mówi:
Gal. 3:28
28. Nie masz Żyda ani Greka, nie masz niewolnika ani wolnego, nie masz mężczyzny ani kobiety; albowiem wy wszyscy jedno jesteście w Jezusie Chrystusie.
Ten cytat nie dotyczy nauczania, ale zbawienia w Panu Jezusie i jedność Kościoła.


Albowiem łaską zbawieni jesteście, przez wiarę i to nie z was, Boży to dar, nie z uczynków, aby się ktoś nie chlubił.

Wróć do „Teologia”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości