Mojżesz też nie był dobrym mówcą...
Słuszna uwaga bo dochodzimy do miejsca w którym każdy może zostać pasterzem posiadają odpowiednie wykształcenie albo mając po prostu gadane.
Dla mnie taką miarą nauczyciela jest to czy on pozostawi po sobie dzieci, czyli osoby, które będą kontynuowały jego służbę.
Tam gdzie pojawiali się apostołowie powstawały nowe zbory. Nie ograniczali swojej funkcji tylko do tego aby dbać tylko o swoją społeczność ale dali początek czemuś co mogło dalej istnieć jakby samoistnie.