josta pisze:Do jakiej wspólnoty należałaś?
To Kościół Chrześcijański Słowo Wiary. Jest kilka takich kościołów.
Odeszłam z wielu powodów, ale głównym były okoliczności związane z ewangelizacją w moim mieście. Wyprodukowano parę tysięcy ulotek, które w skrócie mówiły, że Bóg chce aby ci się powodziło we wszystkich aspektach życia tu i teraz, wystarczy przyjść i uwierzyć. Jeśli nie otrzymujesz, tzn że masz mało wiary. To tak w skrócie. Mnie szokło, że kościół nie podpisał się w tej ulotce. Podano natomiast zmyśloną stronę www. Zapytałam: o co kaman i usłyszałam, że to tak i że nikt się nie połapie.....(uważanie ludzi za kretynów, to kiepski punkt wyjścia)
No i w wielkim mieście przyszło tylko parę osób. Założę się, że każdy sprawdził w necie. Wynik musiał być taki a nie inny. Mniejsza o to, że połowa z tych ulotek wylądowała w koszu, bo ochotnicy roznoszący je, nie byli aż tak ochoczy i skrócili se czas w ten sposób.
Ja nie sądzę, że nauczający w ten sposób dokonują oszustwa z premedytacją. Taką naukę dostali, taką głoszą. Wiele kościołów próbuje się "rozrastać" z niewłaściwych pobudek. Chodzi o ilość, a nie jakość.
Zastanawiało mnie dlaczego kilka osób z tego kościoła polecało mi zupełnie inny, gdy tam byłam. Może to ta garstka, która zetknęła się z pojęciem "ewangelii sukcesu"....Nie wiem, czemu sami tam chodzili, skoro radzili inaczej.
Obserwuję młody kościół w okolicy, zaistniał już w kilku miastach, ale coś podobnie on wygląda, do omawianego wcześniej. Mnóstwo zachwytu wokoło niego, polubień na fb.....
Gdybym rok temu nie postanowiła zostać internautką, to nie wiem, jakie zdanie miałabym dziś. Może tu właśnie jestem zwodzona