Maria-matka wierzących.

Jak postrzegamy Boga....
Awatar użytkownika
kenaj
Posty: 31
Rejestracja: 06 kwie 2008, 10:01
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Maria-matka wierzących.

Postautor: kenaj » 08 kwie 2008, 14:21

Gdyby powiedzieć przeciętnemu protestantowi, szczególnie ewangelicznemu: jesteś dzieckiem Marii-strasznie by się oburzył i zaczął się miotać, że on to bałwochwalcą nie jest. "Maria-Matka Kościoła"-to wyrażenie odrzucają już niektórzy z tego tylko powodu, że to katolickie, a więc pewnie be. Nie zamierzam wnieść na to forum "pobożność maryjną", bowiem sam takiej nie uznaje. Jeśli jednak naprawdę ktoś jest otwarty nie na teologię protestancką, ale przede wszystkim na Słowo Boga, to myślę, że mnie zrozumie.

tak Sara posłuszna była Abrahamowi, nazywając go panem. Jej dziećmi stałyście się wy, gdy czynicie dobrze i niczym nie dajecie się nastraszyć. (1 P 3:6)

Czytamy w Piśmie, że pobożne chrześcijanki poprzez swą wiarę wyrażoną w uczynkach stały się "dziećmi Sary".

Porównując dwie postaci: Marię i Sarę widzimy pewne podobieństwa, lecz każdy szczery człowiek zobaczy, jak daleko swą wiarą góruje Maria nad Sarą.

Przywołuję tutaj fragment wspaniałej wypowiedzi pastora zielonoświątkowego o Marii:

Reakcja na Słowo

Reakcja Miriam na zwiastowanie jest zadziwiająco dojrzała. Kapłan Zachariasz, domagając się znaku (Po czym to poznam?), okazał się autentycznym dzieckiem Abrahama (i Sary). Zwróciliśmy uwagę na to, że bohaterowie wiary przyjmowali różną postawę wobec Słowa Boga w ich życiu. Bywało, że w pierwszym odruchu reagowali niewiarą, toczyli spór z Bogiem czy zwyczajnie uciekali. Wystarczy przeanalizować historię wielkich powołań znanych z kart Pisma. Fałszywa skromność czy realne obawy, prawdziwe kompleksy czy ukryte lęki, wszystko to służyło za zasłonę dla braku zaufania. Tak reagowali nawet najwięksi - Mojżesza, Gedeona, Eliasza, Jeremiasza czy Jonasza. Do tej listy możemy dopisać cały szereg innych postaci, również z Nowego Testamentu. Zanim ostatecznie wyruszyli w drogę, w którą Bóg ich posyłał, aby realizować Jego wolę, wymawiali się własnymi słabościami, wiekiem, pozycją społeczną. Prosili, aby Bóg znalazł sobie kogoś innego na ich miejsce (Wj 4:13; Sdz 6:15-17; 1 Krl 19:4; Jr 1:6; Łk 5:8). Na firmamencie tych postaci Miriam, ze swoją postawą bezwzględnego posłuszeństwa i całkowitego zaufania, świeci zdecydowanie jaśniej. Nie domaga się znaków, jak Zachariasz czy Gedeon, nie próbuje uniknąć ciężaru służby, jak Eliasz czy Mojżesz, nie wymawia się zbyt młodym wiekiem, jak Jeremiasz, ani nie mówi: Odejdź ode mnie, Panie, bo jestem człowiek grzeszny, jak Piotr. A przecież anielskie zwiastowanie stawia ją w wyjątkowo trudnej sytuacji. Brzemienna dziewica: czy ktoś uwierzy w taki cud? Do dziś budzi to niedowierzanie i nawet od nas domaga się wiary, czego wyrazem jest artykuł Składu Apostolskiego: Wierzę(...)w Jezusa Chrystusa(...),który narodził się z Marii Panny. Mogła liczyć się z dotkliwymi konsekwencjami, z posądzeniem o cudzołóstwo włącznie. Przyzwolenie na działanie Słowa niosło za sobą komplikacje rodzinne i osobiste. Nie mogła przewidzieć jak zareagują rodzice czy zaręczony jej sprawiedliwy (oby wierzący!) Józef (Mt 1:19). Mimo to w jednej chwili zgodziła się zmienić wszystkie swoje plany, zrezygnować ze swoich marzeń, aby tylko Bóg mógł zrealizować swoje. Wiedziała, że po przyjęciu Słowa wszystko ulegnie zmianie i nic nie będzie jak dawniej. Musiała zdawać sobie również sprawę z odpowiedzialności, która została złożona pod jej sercem. Dowodzi tego Magnificat, stanowiący próbkę znajomości Boga i Starego Testamentu. Jej modlitwa w całości utkana została ze słów Pisma. W dziesięciu wierszach pieśni odnajdujemy ponad dwadzieścia nawiązań do ksiąg mojżeszowych, pism proroków i Psalmów. Znała Słowo, a w związku z tym również dylematy związane z podjęciem powołania. Mogła powiedzieć jak tylu przed nią: Wybacz, Panie, poślij kogo innego (Wj 4:13). Zamiast tego postawiła tylko jedno pytania: Jak się to stanie, skoro nie znam męża? (Łk 1:34). Pytanie to różni się od Zachariaszowego: Po czym to poznam? Gdy kapłan domagał się znaku, Miriam prosiła o wyjaśnienia. Na tę różnicę wskazuje reakcja Gabriela: Zachariasz został dotknięty niemotą (1:20), Miriam otrzymała odpowiedź. Cała tajemnica tkwi w zaufaniu. Na tę prawdę zwróciła uwagę również Elżbieta: Błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane Ci od Pana (1:45 BT). Podobnie jak w przypadku zmartwychwstania, również przy wcieleniu u źródeł tajemnicy odkupienia stoją kobiety. Mężczyźni, pełni obaw i niedowierzający, stoją w drugim szeregu, oddając w ten sposób palmę pierwszeństwa niewiastom. Konstatacja ta jest szczególnie zaskakująca, biorąc pod uwagę uwarunkowania społeczne, w tym prawne położenie kobiet w starożytności. Należy o tym pamiętać, gdy mówimy o kobietach „słaba płeć”.

Pokora i ufność Miriam stawiają ją w szeregu wielkich "niewolnic Jahwe" (1 Sam 1,11). W tym szeregu stoi wyróżniona. Wiarą przewyższa Sarę, Rachelę i Leę, wielkie patriarchinie Izraela, ideały żydowskiej pobożności(Rut 4,11). W przeszłości to one uważane były za wzory wiary, najszczęśliwsze i najbardziej błogosławione. Ich imiona do dziś odnajdujemy wśród życzeń składanych żydowskiej pannie młodej. Miriam nie uśmiecha się z niedowierzaniem na wieść, że ma urodzić syna będąc dziewicą, jak śmiała się Sara, gdy anioł zapowiedział, że w wieku dziewięćdziesięciu lat zostanie matką. Nie jest również przebiegła jak Rebeka ani ogarnięta duchem rywalizacji, jak Lea i Rachela. Z głęboką wiarą wychodzi na spotkanie Słowa. Słucha i rozważa (Łk 1:29; 2:19), pomna na słowa pierwszego przykazania: "Słuchaj, Izraelu...". Odpowiedź, jakiej udzieliła aniołowi, wyraża ideał służebnicy: Niech mi się stanie według słowa twego (1:38).


źródło:

http://www.magazyn.ekumenizm.pl/content ... 912758.htm

Jeśli Kościół to wspólnota wierzących, a Abraham, grzeszny człowiek został nazwany "ojcem wierzących" to jaki problem w nazwaniu Marii Matką Kościoła, skoro wiarę miała, jeśli nie większą to taką samą co Abraham?


Ecclesia Reformata et Semper Reformanda Secundum Verbum Dei
jj
Posty: 8277
Rejestracja: 11 sty 2008, 10:17
wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
Lokalizacja: zagranica
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Maria-matka wierzących.

Postautor: jj » 08 kwie 2008, 14:34

kenaj:
Jeśli Kościół to wspólnota wierzących...

Nie, Kosciol to Cialo, ktorego Glowa jest Jezus Chrystus, a jedynym Rodzicem - Bog, z ktorego rodza sie wierzacy.


Awatar użytkownika
kenaj
Posty: 31
Rejestracja: 06 kwie 2008, 10:01
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: kenaj » 08 kwie 2008, 15:06

Nie, Kosciol to Cialo, ktorego Glowa jest Jezus Chrystus, a jedynym Rodzicem - Bog, z ktorego rodza sie wierzacy.


Biblia określa Kościół zarówno jako Ciało jak i Wspólnotę (koinona). Nie jesteś żadnym protestantem, jeśli z Biblii wybierasz tylko to, co Ci pasuje.

Dzieci moje, oto ponownie w bólach was rodzę, aż Chrystus w was się ukształtuje (Galatów 4:19)

Bóg jest dawcą życia nadprzyrodzonego, jednak to nie wyklucza roli przekazywania tego życia przez Kościół, np. ap. Pawła. Gdy się chrzci, głosi Ewangelię to tak, jakby się wskrzeszało umarłych. Oczywiście, wszelka nasza zdolność jest z Boga.
Poza tym mój post wyraźnie nawiązał do macierzyństwa Marii w tym sensie, że była jedną z pierwszych, którzy uwierzyli oraz, że powinniśmy się wzorować na takiej wierze, a nie do "rodzenia duchowego".


Ecclesia Reformata et Semper Reformanda Secundum Verbum Dei
jj
Posty: 8277
Rejestracja: 11 sty 2008, 10:17
wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
Lokalizacja: zagranica
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: jj » 08 kwie 2008, 15:20

kenaj pisze:
Nie, Kosciol to Cialo, ktorego Glowa jest Jezus Chrystus, a jedynym Rodzicem - Bog, z ktorego rodza sie wierzacy.


Biblia określa Kościół zarówno jako Ciało jak i Wspólnotę (koinona). Nie jesteś żadnym protestantem, jeśli z Biblii wybierasz tylko to, co Ci pasuje.

Dzieci moje, oto ponownie w bólach was rodzę, aż Chrystus w was się ukształtuje (Galatów 4:19)

Bóg jest dawcą życia nadprzyrodzonego, jednak to nie wyklucza roli przekazywania tego życia przez Kościół, np. ap. Pawła. Gdy się chrzci, głosi Ewangelię to tak, jakby się wskrzeszało umarłych. Oczywiście, wszelka nasza zdolność jest z Boga.
Poza tym mój post wyraźnie nawiązał do macierzyństwa Marii w tym sensie, że była jedną z pierwszych, którzy uwierzyli oraz, że powinniśmy się wzorować na takiej wierze, a nie do "rodzenia duchowego".


Ile czasu jeszcze bedziesz karmil swoja herezja kolejne fora?
(jesli nie merytorycznie - patrz wyzej)

Maria jest matka Czlowieka (Syna Czlowieczego). Czytaj w koncu Ewangelie, bo te twoje wcielenia staja sie nuuuudne.


Awatar użytkownika
św.tomek
Posty: 3658
Rejestracja: 14 mar 2008, 12:00
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: Maria-matka wierzących.

Postautor: św.tomek » 08 kwie 2008, 16:31

kenaj pisze:Jeśli Kościół to wspólnota wierzących, a Abraham, grzeszny człowiek został nazwany "ojcem wierzących" to jaki problem w nazwaniu Marii Matką Kościoła, skoro wiarę miała, jeśli nie większą to taką samą co Abraham?
tego wiedziec nie możemy

Paweł nazwał Abrahama ojcem tych którzy wierzą, gdyż był on biblijnym archetypem usprawiedliwienia z wiary. Użył tego określenia poniekąd na przekór Żydom, którzy ufając prawu nazywali się dziećmi Abrahama, a Abrahama ojcem.

Sami chrześcijanie nigdy się tak nie okreslali.

W jakim sensie Maria miała by być archetypem dla całego Kościoła? Tego nie rozumiem.
I przede wszystkim po co?


Awatar użytkownika
kenaj
Posty: 31
Rejestracja: 06 kwie 2008, 10:01
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: kenaj » 08 kwie 2008, 19:46

Ile czasu jeszcze bedziesz karmil swoja herezja kolejne fora?
(jesli nie merytorycznie - patrz wyzej)

Maria jest matka Czlowieka (Syna Czlowieczego). Czytaj w koncu Ewangelie, bo te twoje wcielenia staja sie nuuuudne.


Kolejny raz pokazujesz, że masz gdzieś słowa Jezusa.
Nie łudź się, nie zbawi Cię wiara w Jezusa bo Ty nie wierzysz Jego słowom
Dziękuje za taką "dyskusję", no czego ja się mogłem spowiedzieć po forum, na których jest skupienie ludzi, którzy zaparli się swojego chrztu i o prawdziwym protestantyźmie nie mają pojęcia.
Jesteście tanią imitacją-i Bóg was za to kiedyś pokara w jeziorze ognia.


Ecclesia Reformata et Semper Reformanda Secundum Verbum Dei
Hallers
Posty: 667
Rejestracja: 01 lut 2008, 21:10
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Hallers » 08 kwie 2008, 20:10

Kenaj ( właśnie się połapałem że Twój nick czytany od tyłu to : Janek ;) ), osobiście szanuję Marię i sądzę że dała ona swoim życiem wspaniałe świadectwo tego w jaki sposób powinniśmy odpowiadać Bogu na Jego prowadzenie : "oto ja służebnica Pańska niech mi się stanie według Słowa Twego". Ale nie ona leży w centrum moich zainteresowań i chyba nikt z protestantów nie widzi powodu by to zmieniać.

Bo i po co? By zrobić ukłon w stronę kościoła katolickiego czy pokazać przez to jacy jesteśmy "ekumeniczni"?


Awatar użytkownika
Blaith
Posty: 673
Rejestracja: 29 sty 2008, 15:23
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Blaith » 08 kwie 2008, 20:36

kenaj pisze:forum, na których jest skupienie ludzi, którzy zaparli się swojego chrztu i o prawdziwym protestantyźmie nie mają pojęcia.
Jesteście tanią imitacją-i Bóg was za to kiedyś pokara w jeziorze ognia.
przykro się coś takiego czyta, zwłaszcza o tym karaniu. ja osobiście o "prawdziwym protestantyzmie" (cokolwiek to oznacza) rzeczywiście nie mam pojęcia , ale chyba nie o to zabiegają ludzie, którzy udzielają się na tym forum.


Awatar użytkownika
Lash
Moderator
Posty: 30975
Rejestracja: 04 sty 2008, 16:28
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: England
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Lash » 08 kwie 2008, 20:50

kenaj pisze:
Ile czasu jeszcze bedziesz karmil swoja herezja kolejne fora?
(jesli nie merytorycznie - patrz wyzej)

Maria jest matka Czlowieka (Syna Czlowieczego). Czytaj w koncu Ewangelie, bo te twoje wcielenia staja sie nuuuudne.


Kolejny raz pokazujesz, że masz gdzieś słowa Jezusa.
Nie łudź się, nie zbawi Cię wiara w Jezusa bo Ty nie wierzysz Jego słowom
Dziękuje za taką "dyskusję", no czego ja się mogłem spowiedzieć po forum, na których jest skupienie ludzi, którzy zaparli się swojego chrztu i o prawdziwym protestantyźmie nie mają pojęcia.
Jesteście tanią imitacją-i Bóg was za to kiedyś pokara w jeziorze ognia.

Janku spasuj bo cie bede musial punktowac :(


(15) Lecz Chrystusa Pana poświęcajcie w sercach waszych, zawsze gotowi do obrony przed każdym, domagającym się od was wytłumaczenia się z nadziei waszej, (16) lecz czyńcie to z łagodnością i szacunkiem. Miejcie sumienie czyste, aby ci, którzy zniesławiają dobre chrześcijańskie życie wasze, zostali zawstydzeni, że was spotwarzali. (1 List Piotra 3:15-16, Biblia Warszawska)
i przebacz nam nasze winy, jak i my przebaczamy tym, którzy przeciw nam zawinili (Ew. Mateusza 6:1-34, Biblia Tysiąclecia)
Krytykant jest jak samochód osobowy - im gorszy tym głośniejszy i mocniej warczy

"Run, Lash, run / The law commands / But gives me neither feet nor hands / Tis better news the Gospel brings / It bids me fly It gives me wings" J.B.
jj
Posty: 8277
Rejestracja: 11 sty 2008, 10:17
wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
Lokalizacja: zagranica
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: jj » 08 kwie 2008, 21:16

kenaj pisze:
Ile czasu jeszcze bedziesz karmil swoja herezja kolejne fora?
(jesli nie merytorycznie - patrz wyzej)

Maria jest matka Czlowieka (Syna Czlowieczego). Czytaj w koncu Ewangelie, bo te twoje wcielenia staja sie nuuuudne.


Kolejny raz pokazujesz, że masz gdzieś słowa Jezusa.
Nie łudź się, nie zbawi Cię wiara w Jezusa bo Ty nie wierzysz Jego słowom
Dziękuje za taką "dyskusję", no czego ja się mogłem spowiedzieć po forum, na których jest skupienie ludzi, którzy zaparli się swojego chrztu i o prawdziwym protestantyźmie nie mają pojęcia.
Jesteście tanią imitacją-i Bóg was za to kiedyś pokara w jeziorze ognia.


Sluchaj, Jasiu, nie obchodzi mnie twoje zdanie o mnie, ani o forum, ani o protestantyzmie, bo wielokrotnie rzucales przeklenstwa na Boze Dzieci i ciagle to czynisz, czym gromadzisz sobie wegle rozzarzone na glowe, na dzien sadu. Ostrzegam cie, ze Bog, chociaz jest cierpliwy, nie da sie z siebie nasmiewac. Pan Jezus przyjdzie wkrotce i licz sie z tym, ze wydarzenia beda galopowaly, rowniez w twoim zyciu. Opamietaj sie, przestan zmieniac codziennie teologie i oddaj swoje zycie Panu Jezusowi.


Awatar użytkownika
fantomik
Posty: 15800
Rejestracja: 20 sty 2008, 15:54
wyznanie: Inne ewangeliczne
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: fantomik » 08 kwie 2008, 21:40

Pamiętać, trzeba że Bóg nie czyni nic czego przez swoich proroków nie oświadczył uprzednio. Abraham otrzymał obietnicę o licznym potomstwie, którego jesteśmy wypełnieniem. Maria takowej nie otrzymała, otrzymała za to inną -- jakościowo o wiele cudowniejszą i o wiele cudowniejszych konsekwencjach dla Nas. Jednak nie widzę podstaw aby nazywać Ją "Matką wierzących" i uważam to za nadinterpretację.

Pozdrawiam,
f. (moje dwa grosze)


"Cóż zatem Ateny mają wspólnego z Jerozolimą? Cóż Akademia z Kościołem? Cóż heretycy z chrześcijanami?" — Tertulian
"...ilość nieprawdziwych informacji na temat teologii Kalwina jakie zostały podane jest wystarczająca aby wielokrotnie udowodnić jego doktrynę totalnej deprawacji!" — J.I. Packer
"Take a quiet moment to yourself today. Read a book. Sip a latte. Look out the window. (Then do the same thing, every single day, for the rest of your life.)" — Susan Cain
Nehemiah 8:10: I rzekł im Nehemiasz: Idźcie, spożywajcie potrawy świąteczne i pijcie napoje słodkie - poślijcie też porcje temu, który nic gotowego nie ma: albowiem poświęcony jest ten dzień Panu naszemu. A nie bądźcie przygnębieni, gdyż radość w Panu jest waszą ostoją.
Awatar użytkownika
św.tomek
Posty: 3658
Rejestracja: 14 mar 2008, 12:00
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: św.tomek » 10 kwie 2008, 00:38

kenaj pisze:
Ile czasu jeszcze bedziesz karmil swoja herezja kolejne fora?
(jesli nie merytorycznie - patrz wyzej)

Maria jest matka Czlowieka (Syna Czlowieczego). Czytaj w koncu Ewangelie, bo te twoje wcielenia staja sie nuuuudne.


Kolejny raz pokazujesz, że masz gdzieś słowa Jezusa.
Nie łudź się, nie zbawi Cię wiara w Jezusa bo Ty nie wierzysz Jego słowom
Dziękuje za taką "dyskusję", no czego ja się mogłem spowiedzieć po forum, na których jest skupienie ludzi, którzy zaparli się swojego chrztu i o prawdziwym protestantyźmie nie mają pojęcia.
Jesteście tanią imitacją-i Bóg was za to kiedyś pokara w jeziorze ognia.



czytam to i cieszę się że nie jestem prawdziwym protestantem, jak kenaj


Hallers
Posty: 667
Rejestracja: 01 lut 2008, 21:10
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Hallers » 14 kwie 2008, 23:48

W tej sprawie bardzo podoba mi się to stanowisko :

http://www.webmedia.pl/siz/00-2/mar.htm

Jest podyktowane wiedzą płynącą z Biblii - bez niepotrzebnych uprzedzeń, itp. - ale też bez chęci pójścia komukolwiek na rękę i kompromis.



Wróć do „Teologia”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości