Krzyż Jezusa

Jak postrzegamy Boga....
Awatar użytkownika
Pan Piernik
Posty: 2502
Rejestracja: 09 lut 2010, 12:25
wyznanie: Protestant
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: Pan Piernik » 12 lut 2012, 21:04

A o czym w ogóle piszesz Małgorzato?

W tym wątku nie rozmawialiśmy ze sobą - w innych niczego nie tłumaczysz - na privie milczysz.

więc...?
Ostatnio zmieniony 12 lut 2012, 21:07 przez Pan Piernik, łącznie zmieniany 1 raz.


Awatar użytkownika
markulus
Posty: 4247
Rejestracja: 13 lis 2008, 09:18
wyznanie: Protestant
Lokalizacja: Wawa
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: markulus » 12 lut 2012, 21:06

jj pisze:Nie. Poznac skarb, to poznac jego wartosc. Kiedy poznasz Jego wartosc, wtedy dobrowolnie wszystko sprzedasz i nabedziesz skarb:

(44) Podobne jest Królestwo Niebios do ukrytego w roli skarbu, który człowiek znalazł, ukrył i uradowany odchodzi, i sprzedaje wszystko, co ma, i kupuje oną rolę.
(Ew. Mateusza 13:44, Biblia Warszawska)

ostatnio jj słyszałem taką wykładnię tego fragmentu
ukryty w roli skarb to zgubiony człowiek
człowiek który znalazł skarb i sprzedał wszystko co miał by nabyć rolę to Jezus
tak samo jest tutaj:
Mateusza 13:44 bw Podobne jest Królestwo Niebios do ukrytego w roli skarbu, który człowiek znalazł, ukrył i uradowany odchodzi, i sprzedaje wszystko, co ma, i kupuje oną rolę. (45) Dalej podobne jest Królestwo Niebios do kupca, szukającego pięknych pereł, (46) który, gdy znalazł jedną perłę drogocenną, poszedł, sprzedał wszystko, co miał, i kupił ją.


"Prawo jest dla tych, którzy sami siebie uważają za sprawiedliwych, aby upokorzyć ich pychę. Ewangelia jest dla zgubionych by podnieść ich z rozpaczy"
- C.H.Spurgeon -
http://noweprzymierze.org
Małgorzata
Posty: 14953
Rejestracja: 11 lip 2009, 10:19
wyznanie: Inne Charyzmatyczne
Gender: Female
Kontaktowanie:

Postautor: Małgorzata » 12 lut 2012, 21:10

piernik pisze:A o czym w ogóle piszesz Małgorzato?

W tym wątku nie rozmawialiśmy ze sobą - w innych niczego nie tłumaczysz - na privie milczysz.

więc...?


W tym wątku nie, ale w innym. Na priv nie mogliśmy się dogadać, bo Ty nie rozumiałeś, co do Ciebie piszę. Ale teraz wszystko jasne :D


Bóg Ojciec, Syn Boży, Duch Święty to trzy suwerenne osoby jednego suwerennego Boga.
Awatar użytkownika
markulus
Posty: 4247
Rejestracja: 13 lis 2008, 09:18
wyznanie: Protestant
Lokalizacja: Wawa
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: markulus » 12 lut 2012, 21:14

Małgorzata pisze:Po prostu nie rozumiesz i to jest zastanawiające, dlaczego tego nie możesz pojąć. Uważam, ze powinieneś zastanowić się nad znaczeniem ofiary Chrystusa. To sprawa pierwszorzędna!

to nie jest takie proste gdyż trzeba całkowicie zanegować siebie swoje ja, że ja jeszcze coś mogę.Dopóki człowiek nie uzna swojej śmierci wraz z Chrystusem dopóty JA ma się dobrze (raz lepiej raz gorzej w zależności od wyniku starań - "chrześcijańska sinusoida")
Dlatego sprzeciw będzie (już jest) właśnie od tych co jeszcze nie umarli a próbują w oparciu o wysiłek i staranie podobać sie Bogu.


"Prawo jest dla tych, którzy sami siebie uważają za sprawiedliwych, aby upokorzyć ich pychę. Ewangelia jest dla zgubionych by podnieść ich z rozpaczy"

- C.H.Spurgeon -

http://noweprzymierze.org
Awatar użytkownika
Pan Piernik
Posty: 2502
Rejestracja: 09 lut 2010, 12:25
wyznanie: Protestant
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: Pan Piernik » 12 lut 2012, 21:53

Markulus:

to nie jest takie proste gdyż trzeba całkowicie zanegować siebie swoje ja, że ja jeszcze coś mogę.Dopóki człowiek nie uzna swojej śmierci wraz z Chrystusem dopóty JA ma się dobrze (raz lepiej raz gorzej w zależności od wyniku starań - "chrześcijańska sinusoida")
Dlatego sprzeciw będzie (już jest) właśnie od tych co jeszcze nie umarli a próbują w oparciu o wysiłek i staranie podobać sie Bogu.


Czy naśladowanie Chrystusa jest chęcią podobania się w oparciu o swój wysiłek?
Czy zapieranie się siebie i wzięcie krzyża jest staraniem by podobać się Bogu?
Czyżbyście nie nieśli krzyża? Czyżbyście nie zapierali się siebie?
Z doświadczenia wiem, że dla niektórych chrześcijan to nie stanowi problemu - wychodzą bowiem z założenia, że wszystko co robią robią z woli samego Boga. Nie muszą zapierać się siebie i nieść krzyża - uwierzyli (cokolwiek to oznacza w ich zyciu), wyznali (formułka o Jezusie jako Panu), teraz są pod "panowaniem łaski".
Nie muszą już zapierać się siebie i naśladować Chrystusa, nie muszą też nosic krzyża. Są pod "łaską", nie muszą uwalniać się od porządliwości (zapierać się siebie) bo są "pod łaską".
Dlaczego więc mieliby naśladować Chrystusa???
Przecież - chcąc nieść swój krzyż i chcąc zapierać się siebie wykonują tylko jakieś uczynki i w nich pokładają nadzieję!!! Głupcy!!! Przecież nie z uczynków jest zbawienie - więc nie staraj się głupcze!!! NIe zapieraj się siebie niewolniku "zakonu uczynkowości"!!
Szanuj ofiarę - zrozum ofiarę Chrystusa i wypływającą z niej łaskę i broń boże się jej nie sprzeciwiaj poprzez jakieś uczynki zapierania się siebie i niesienia krzyża - wszystko to nadaremne!!!
Zapierasz się siebie - żeby nie grzeszyć? Głupcze!!!
Niesiesz swój krzyż - głupcze!!!
łaska już wszystko przykryła - nie musisz nawet żałować za grzechy - po co chciałbys to robić? Uczynkiem niczego nie załatwisz.
Chcesz zaprzeć się siebie i postanawiasz się poprawić? - Głupcze - po co ci takie uczynki?

Bardzo wam dziekuję za rozmowę - wiele się nauczyłem
pozdrawiam


Awatar użytkownika
markulus
Posty: 4247
Rejestracja: 13 lis 2008, 09:18
wyznanie: Protestant
Lokalizacja: Wawa
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: markulus » 12 lut 2012, 22:01

piernik pisze:Czy naśladowanie Chrystusa jest chęcią podobania się w oparciu o swój wysiłek?
Czy zapieranie się siebie i wzięcie krzyża jest staraniem by podobać się Bogu?
Czyżbyście nie nieśli krzyża? Czyżbyście nie zapierali się siebie?
Z doświadczenia wiem, że dla niektórych chrześcijan to nie stanowi problemu - wychodzą bowiem z założenia, że wszystko co robią robią z woli samego Boga. Nie muszą zapierać się siebie i nieść krzyża - uwierzyli (cokolwiek to oznacza w ich zyciu), wyznali (formułka o Jezusie jako Panu), teraz są pod "panowaniem łaski".
Nie muszą już zapierać się siebie i naśladować Chrystusa, nie muszą też nosic krzyża. Są pod "łaską", nie muszą uwalniać się od porządliwości (zapierać się siebie) bo są "pod łaską".
Dlaczego więc mieliby naśladować Chrystusa???
Przecież - chcąc nieść swój krzyż i chcąc zapierać się siebie wykonują tylko jakieś uczynki i w nich pokładają nadzieję!!! Głupcy!!! Przecież nie z uczynków jest zbawienie - więc nie staraj się głupcze!!! NIe zapieraj się siebie niewolniku "zakonu uczynkowości"!!
Szanuj ofiarę - zrozum ofiarę Chrystusa i wypływającą z niej łaskę i broń boże się jej nie sprzeciwiaj poprzez jakieś uczynki zapierania się siebie i niesienia krzyża - wszystko to nadaremne!!!
Zapierasz się siebie - żeby nie grzeszyć? Głupcze!!!
Niesiesz swój krzyż - głupcze!!!
łaska już wszystko przykryła - nie musisz nawet żałować za grzechy - po co chciałbys to robić? Uczynkiem niczego nie załatwisz.
Chcesz zaprzeć się siebie i postanawiasz się poprawić? - Głupcze - po co ci takie uczynki?

co to ma być ? akt desperacji ? nie trzeba :)
jezeli w swej wierze sprawiedliwość pokój i radość jest Twym udziałem to wystarczy napisać :)


"Prawo jest dla tych, którzy sami siebie uważają za sprawiedliwych, aby upokorzyć ich pychę. Ewangelia jest dla zgubionych by podnieść ich z rozpaczy"

- C.H.Spurgeon -

http://noweprzymierze.org
Awatar użytkownika
Kamil M.
Posty: 5330
Rejestracja: 11 sty 2008, 11:16
wyznanie: Kościół Katolicki
Lokalizacja: Kraków
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: Kamil M. » 12 lut 2012, 22:42

piernik, głowa do góry :) Dla mnie padające tutaj propozycje też brzmią co najmniej mistycznie, takie chrześcijańskie zen, gdzie cała sztuka polega na jakimś wewnętrznym uświadamianiu sobie, że już się umarło z Chrystusem, a jak się uda to przychodzi jakieś natychmiastowe oświecenie.* Nie to znajduję w Piśmie, szczególnie w NT. Widzę natomiast coś co jest obiektywnie dane (łaska w Chrystusie), ale co musi być subiektywnie, personalnie wprowadzone, zaaplikowane (przez wiarę). Przez wiarę uśmiercimy to co w naszych członkach ziemskiego, przez wiarę odrzucimy uczynki ciemności, przez wiarę będziemy zabiegać o to, by być doskonałymi, jak Ojciec nasz jest doskonały w niebie, przez wiarę będziemy się modlić, przez wiarę trwać w pokucie, przez wiarę pościć, przez wiarę powściągniemy nasze żądze i pasje miotające nami. Nie dlatego, żeby na coś zarobić, ale dlatego, że Chrystus z tego nas wykupił i nasze życie już nie znajduje się w tym życiu, ale jest ukryte w Nim, by objawić się na końcu, gdy wzbudzi nas do nieskażoności. Dlatego apostoł Paweł tak walczył i tak zabiegał: 1Ko 9:25-27 Każdy, który staje do zapasów, wszystkiego sobie odmawia; oni, aby zdobyć przemijającą nagrodę, my zaś nieprzemijającą. Ja przeto biegnę nie jakby na oślep; walczę nie tak, jakbym zadawał ciosy w próżnię, lecz poskramiam moje ciało i biorę je w niewolę, abym innym głosząc naukę, sam przypadkiem nie został uznany za niezdatnego. Dlatego męczennicy stawili czoło śmierci - bo to życie z jego grzechem i namiętnością przestało być wszystkim co mieli, a jedyną nadzieją stał się zmartwychwstały Chrystus. Prześladowań nie mamy, ale powołanie pozostaje - zaprzeć się siebie, dać się ukrzyżować, uznać swoje życie za nic i konsekwentnie, praktycznie to realizować z dnia na dzień, a Pan wzbudzi nas do niezniszczalnego życia. Dane nam jest w Niego nie tylko wierzyć, ale i dla Niego cierpieć, a jeśli wrośniemy w podobieństwo Jego śmierci - podobieństwo odrzucenia samego siebie - wrośniemy też w podobieństwo Jego zmartwychwstania.

* W buddyzmie zen chodzi o uświadomienie sobie, że już posiada się naturę buddy i moment tego uświadomienia to oświecenie.


Jestem raczej nieobecny na forum; jeśli chcesz się ze mną skontaktować, wyślij do mnie e-mail poprzez mój profil.
Awatar użytkownika
Pan Piernik
Posty: 2502
Rejestracja: 09 lut 2010, 12:25
wyznanie: Protestant
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: Pan Piernik » 13 lut 2012, 08:45

Markulusie :) to jedynie wieczorna konkluzja :)
z której jestem naprawdę bardzo bardzo zadowolony :)

Kamilu - też tak sądzę.


Awatar użytkownika
markulus
Posty: 4247
Rejestracja: 13 lis 2008, 09:18
wyznanie: Protestant
Lokalizacja: Wawa
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: markulus » 13 lut 2012, 09:45

Kamil tyle błedów wynikających z własnej interpretacji Słowa dawno nie widziałem :(
piszesz chciażby
Kamil M. pisze:Prześladowań nie mamy, ale powołanie pozostaje - zaprzeć się siebie, dać się ukrzyżować, uznać swoje życie za nic i konsekwentnie, praktycznie to realizować z dnia na dzień, a Pan wzbudzi nas do niezniszczalnego życia.

porównując (w tym miejscu moją wiarę do buddyzmu) ale moja wiara ma fundament a tym fundamentem jest Chrystus z którym zostałem
Kol 2:12 bw "Wraz z nim zostaliście pogrzebani w chrzcie, w którym też zostaliście wespół wzbudzeni przez wiarę w moc Boga, który go wzbudził z martwych."
jeżeli dalej masz wątpliwości to zobacz tu:
Efezjan 2:5 bw "I nas, którzy umarliśmy przez upadki, ożywił wraz z Chrystusem - łaską zbawieni jesteście - (6) i wraz z nim wzbudził, i wraz z nim posadził w okręgach niebieskich w Chrystusie Jezusie,
tu czytam wzbudził i jeszcze posadził a wiec czas przeszły dokonany


"Prawo jest dla tych, którzy sami siebie uważają za sprawiedliwych, aby upokorzyć ich pychę. Ewangelia jest dla zgubionych by podnieść ich z rozpaczy"

- C.H.Spurgeon -

http://noweprzymierze.org
Awatar użytkownika
markulus
Posty: 4247
Rejestracja: 13 lis 2008, 09:18
wyznanie: Protestant
Lokalizacja: Wawa
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: markulus » 13 lut 2012, 10:16

Przy okazji tego fragmentu Słowa po raz kolejny zwróciłem uwagę na pewien fakt świadczący o zakończeniu dzieła zbawienia przez naszego Pana Jezusa Chrystusa.
Nasz Pan po zabraniu do nieba usiadł co wskazuje na to że odpoczął
Mk 16:19 bw "A gdy Pan Jezus to do nich powiedział, został wzięty w górę do nieba i usiadł po prawicy Boga."

natomiast list do Hebrajczyków oddaje to jeszcze lepiej wskazując na wypełnienie i zakończenie służby arcykapłańskiej Jezusa:

Hbr 8:1 bw "Główną zaś rzeczą w tym, co mówimy, jest to, że mamy takiego arcykapłana, który usiadł po prawicy tronu Majestatu w niebie,"
Hbr 10:12 bw "lecz gdy On złożył raz na zawsze jedną ofiarę za grzechy, usiadł po prawicy Bożej,"
Hbr 12:2 bw "patrząc na Jezusa, sprawcę i dokończyciela wiary, który zamiast doznać należytej mu radości, wycierpiał krzyż, nie bacząc na jego hańbę, i usiadł na prawicy tronu Bożego."

wiedzac to wszystko nie sposób w tym momencie nie wspomnieć o nas którzy uwierzyliśmy w to wiedzac że skoro On odpoczął to i my odpoczywamy w Nim

Efezjan 2:5 bw "I nas, którzy umarliśmy przez upadki, ożywił wraz z Chrystusem - łaską zbawieni jesteście - (6) i wraz z nim wzbudził, i wraz z nim posadził w okręgach niebieskich w Chrystusie Jezusie,


"Prawo jest dla tych, którzy sami siebie uważają za sprawiedliwych, aby upokorzyć ich pychę. Ewangelia jest dla zgubionych by podnieść ich z rozpaczy"

- C.H.Spurgeon -

http://noweprzymierze.org
Awatar użytkownika
markulus
Posty: 4247
Rejestracja: 13 lis 2008, 09:18
wyznanie: Protestant
Lokalizacja: Wawa
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: markulus » 13 lut 2012, 10:19

piernik pisze:z której jestem naprawdę bardzo bardzo zadowolony

czyli sprawiedliwość, pokój, radość na co dzień jest Twoim udziałem ?


"Prawo jest dla tych, którzy sami siebie uważają za sprawiedliwych, aby upokorzyć ich pychę. Ewangelia jest dla zgubionych by podnieść ich z rozpaczy"

- C.H.Spurgeon -

http://noweprzymierze.org
Awatar użytkownika
Pan Piernik
Posty: 2502
Rejestracja: 09 lut 2010, 12:25
wyznanie: Protestant
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: Pan Piernik » 13 lut 2012, 10:29

Markulusie - oczywiście, że tak :)


apropos tego co zauważył Kamil - w pierwszym zdaniu -
Dla mnie padające tutaj propozycje też brzmią co najmniej mistycznie, takie chrześcijańskie zen
- to trudno Markulusie odmówić mu racji.
Wystarczy porównać tak pojmowane chrześcijaństwo z jakimiś wschodnimi odpryskami new age.
Także - a może przede wszystkim w praktycznych konsekwencjach - tak pojmowanego chrześcijaństwa: relatywizm moralny, bezrefleksyjność, zanik "ja" (osoby zbawionej przez Chrystusa).
podział człowieka na "duchowego" i cielesnego - przeciwstawianie (z jakich powodów???) "ducha" i "duchowości" rozumowi i refleksji.


Awatar użytkownika
markulus
Posty: 4247
Rejestracja: 13 lis 2008, 09:18
wyznanie: Protestant
Lokalizacja: Wawa
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: markulus » 13 lut 2012, 10:31

piernik pisze:Markulusie - oczywiście, że tak

a z czego to wynika ?


"Prawo jest dla tych, którzy sami siebie uważają za sprawiedliwych, aby upokorzyć ich pychę. Ewangelia jest dla zgubionych by podnieść ich z rozpaczy"

- C.H.Spurgeon -

http://noweprzymierze.org
jj
Posty: 8277
Rejestracja: 11 sty 2008, 10:17
wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
Lokalizacja: zagranica
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: jj » 13 lut 2012, 10:40

Piernik, Dalem sie podpuscic. Myslalem, ze chcesz sie czegos nauczyc, a ty chcesz sobie pofilozofowac i nic dziwnego w tym, ze znajdziesz ludzi filozofujacych podobnie do ciebie, ktorzy beda cie popierac.
Ja powtarzam. To nie jest Ewangelia. To oszustwo galackie.

piernik pisze:
podział człowieka na "duchowego" i cielesnego - przeciwstawianie (z jakich powodów???) "ducha" i "duchowości" rozumowi i refleksji.


Duchowy czlowiek, to czlowiek wierzacy. Cielesny czlowiek - zmyslowy - nie przyjmuje rzeczy duchowych, bo sa dla niego glupstwem.
Przyjmij to mocno do serca:

(14) Ale człowiek zmysłowy nie przyjmuje tych rzeczy, które są z Ducha Bożego, bo są dlań głupstwem, i nie może ich poznać, gdyż należy je duchowo rozsądzać.
(15) Człowiek zaś duchowy rozsądza wszystko, sam zaś nie podlega niczyjemu osądowi. (16) Bo któż poznał myśl Pana? Któż może go pouczać? Ale my jesteśmy myśli Chrystusowej.
(1 list do Koryntian 2:14-16, Biblia Warszawska)


jj
Posty: 8277
Rejestracja: 11 sty 2008, 10:17
wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
Lokalizacja: zagranica
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: jj » 13 lut 2012, 10:47

Kamil M. pisze:piernik, głowa do góry :) Dla mnie padające tutaj propozycje też brzmią co najmniej mistycznie, takie chrześcijańskie zen, gdzie cała sztuka polega na jakimś wewnętrznym uświadamianiu sobie, że już się umarło z Chrystusem, a jak się uda to przychodzi jakieś natychmiastowe oświecenie.* Nie to znajduję w Piśmie, szczególnie w NT. Widzę natomiast coś co jest obiektywnie dane (łaska w Chrystusie), ale co musi być subiektywnie, personalnie wprowadzone, zaaplikowane (przez wiarę). Przez wiarę uśmiercimy to co w naszych członkach ziemskiego, przez wiarę odrzucimy uczynki ciemności, przez wiarę będziemy zabiegać o to, by być doskonałymi, jak Ojciec nasz jest doskonały w niebie, przez wiarę będziemy się modlić, przez wiarę trwać w pokucie, przez wiarę pościć, przez wiarę powściągniemy nasze żądze i pasje miotające nami. Nie dlatego, żeby na coś zarobić, ale dlatego, że Chrystus z tego nas wykupił i nasze życie już nie znajduje się w tym życiu, ale jest ukryte w Nim, by objawić się na końcu, gdy wzbudzi nas do nieskażoności. Dlatego apostoł Paweł tak walczył i tak zabiegał: 1Ko 9:25-27 Każdy, który staje do zapasów, wszystkiego sobie odmawia; oni, aby zdobyć przemijającą nagrodę, my zaś nieprzemijającą. Ja przeto biegnę nie jakby na oślep; walczę nie tak, jakbym zadawał ciosy w próżnię, lecz poskramiam moje ciało i biorę je w niewolę, abym innym głosząc naukę, sam przypadkiem nie został uznany za niezdatnego. Dlatego męczennicy stawili czoło śmierci - bo to życie z jego grzechem i namiętnością przestało być wszystkim co mieli, a jedyną nadzieją stał się zmartwychwstały Chrystus. Prześladowań nie mamy, ale powołanie pozostaje - zaprzeć się siebie, dać się ukrzyżować, uznać swoje życie za nic i konsekwentnie, praktycznie to realizować z dnia na dzień, a Pan wzbudzi nas do niezniszczalnego życia. Dane nam jest w Niego nie tylko wierzyć, ale i dla Niego cierpieć, a jeśli wrośniemy w podobieństwo Jego śmierci - podobieństwo odrzucenia samego siebie - wrośniemy też w podobieństwo Jego zmartwychwstania.

* W buddyzmie zen chodzi o uświadomienie sobie, że już posiada się naturę buddy i moment tego uświadomienia to oświecenie.


Zawiodlem sie na tobie, Kamilu. Mialem jeszcze nadzieje, ze bedac mlodym czlowiekiem, bujasz troche w oblokach pod wplywem roznych filozofii pseudoteologicznych.
Ale kiedy wierzacych Braci porownujesz do buddystow - stajesz sie oskarzycielem Braci.
Wroc do prostej Ewangelii, jesli tam kiedykolwiek byles.



Wróć do „Teologia”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości