: 28 lut 2014, 07:03
Znowu zaczynam tak samo: pouczcie mnie, jeśli źle myślę, proszę.
Bóg daje Łaskę, czyli On wybiera. Człowiek z racji wolnej woli decyduje, co dalej: przyjmuje Chrzest, zostawia stare życie i przyobleka się w nowego człowieka.
Nie zadziera nosa, nie patrzy na innych z góry - tych o innej denominacji, pogan, ateistów czy ludzi zbrukanych grzechem. Każdy z nich może dostąpić Łaski. Pan Jezus umarł za grzechy wszystkich ludzi.
W wielu zborach każe się oczekiwać na Chrzest. Mój biskup uważa, że najpierw powinno się ochrzcić - oczywiście, jeżeli dana osoba tego pragnie i prosi o to, a reszta zależy od człowieka. Dostał Łaskę, ochrzcił się i niech dalej żyje już przy Panu Jezusie. Niech modli się, zachowuje nauki Pana Jezusa, czyni dobro dla innych, wybacza i nie oddala się od Boga przez grzech.
Pewność siebie gubi. Nie można myśleć: ach ja już jestem zbawiony. Stąd już tylko krok do lenistwa, pychy, motywacji do spoczęcia na laurach.
Ja uważam, że: dostałeś Laskę, to dziękuj codziennie, ale z serca, a nie standardowo, bo to trąci takim płytkim kontaktem z Panem Jezusem i módl się - apostoł Paweł mawiał - nieustannie(jesteście lepiej oczytani w Biblii niż ja, to sobie ten werset znajdziecie). Ja nieustanną modlitwę interpretuję tak: módl się o wszystko, kiedy potrzeba ci pomocy i wszędzie: po drodze do pracy czy do domu, w pracy, na plaży i gdy stoisz przed okienkiem na poczcie. Potrzeba czegoś - nie odkładaj, nie czekaj, błagaj od razu. To samo z podziękowaniem czy pragnieniem uwielbienia Boga - módl się, gdzie się da. Bóg słyszy wszędzie i zawsze.
Reasumując: jak dostaniesz Łaskę, to ją rozwijaj, pomnażaj - jak ci biblijni słudzy talenty, módl się, abyś w Panu Jezusie wzrastał.
Wydaje mi się, że Bóg jest pierwszy - jak zwykle. To On w swej dobroci pochyla się na człowiekiem, a człowiek ma odpowiedzieć na Jego nieskończoną dobroć.
Bóg daje Łaskę, czyli On wybiera. Człowiek z racji wolnej woli decyduje, co dalej: przyjmuje Chrzest, zostawia stare życie i przyobleka się w nowego człowieka.
Nie zadziera nosa, nie patrzy na innych z góry - tych o innej denominacji, pogan, ateistów czy ludzi zbrukanych grzechem. Każdy z nich może dostąpić Łaski. Pan Jezus umarł za grzechy wszystkich ludzi.
W wielu zborach każe się oczekiwać na Chrzest. Mój biskup uważa, że najpierw powinno się ochrzcić - oczywiście, jeżeli dana osoba tego pragnie i prosi o to, a reszta zależy od człowieka. Dostał Łaskę, ochrzcił się i niech dalej żyje już przy Panu Jezusie. Niech modli się, zachowuje nauki Pana Jezusa, czyni dobro dla innych, wybacza i nie oddala się od Boga przez grzech.
Pewność siebie gubi. Nie można myśleć: ach ja już jestem zbawiony. Stąd już tylko krok do lenistwa, pychy, motywacji do spoczęcia na laurach.
Ja uważam, że: dostałeś Laskę, to dziękuj codziennie, ale z serca, a nie standardowo, bo to trąci takim płytkim kontaktem z Panem Jezusem i módl się - apostoł Paweł mawiał - nieustannie(jesteście lepiej oczytani w Biblii niż ja, to sobie ten werset znajdziecie). Ja nieustanną modlitwę interpretuję tak: módl się o wszystko, kiedy potrzeba ci pomocy i wszędzie: po drodze do pracy czy do domu, w pracy, na plaży i gdy stoisz przed okienkiem na poczcie. Potrzeba czegoś - nie odkładaj, nie czekaj, błagaj od razu. To samo z podziękowaniem czy pragnieniem uwielbienia Boga - módl się, gdzie się da. Bóg słyszy wszędzie i zawsze.
Reasumując: jak dostaniesz Łaskę, to ją rozwijaj, pomnażaj - jak ci biblijni słudzy talenty, módl się, abyś w Panu Jezusie wzrastał.
Wydaje mi się, że Bóg jest pierwszy - jak zwykle. To On w swej dobroci pochyla się na człowiekiem, a człowiek ma odpowiedzieć na Jego nieskończoną dobroć.