Re: Dusza i Duch czy tylko Dusza
: 30 lis 2017, 13:32
Po pierwsze, zarówno duch (pneuma) jak i dusza (psyche) mają po grecku wiele znaczeń. Pneuma może być używane m.in. w znaczeniu oddechu, tchnienia, wiatru (np. w 2 Tes 2:8 jest zwykle tak tłumaczone), jako byt duchowy (liczne wzmianki o duchach nieczystych, Bóg jest "duchem"), jako odpowiednik duszy – nie-cielesna istota człowieka (Mt 26:41, 27:50, Dz 7:59), jako siedziba uczuć i myśli – umysł (Mk 8:12, Dz 19:21), jako dyspozycja czy postawa względem kogoś/czegoś (1 Kor 4:21 "duch łagodności", 1 P 3:4).
Psyche może m. in. oznaczać życie (Mt 2:20, 6:25, Mk 3:4, Łk 21:19 mówi wręcz o uzyskiwaniu duszy, co prawdopodobnie lepiej tłumaczyć "zyskacie życie"), jako osoba ludzka (Dz 2:41, 3:23, 7:14), nie-cielesna część natury ludzkiej, to co tradycyjnie nazywamy duszą (Mt 10:28, 1 P 1:9, 1 P 2:11.25), jako miejsce posadowienia religijnych i moralnych uczuć; umysł (Dz 14:2.22, 15:24, Ef 6:6), miejsce posadowienia ucuzć w ogóle (Mt 12:18, 26:38).
Te słowa mogą być więc używane w różny sposób, część ich znaczeń się pokrywa – np. obydwa mogą czasem oznaczać umysł jako siedzibę uczuć i myśli lub nie-cielesną część natury ludzkiej. Na pewno nie widać tu trychotomicznej antropologii, która wzorem Arystotelesa odróżniałaby miejsce posadowiena uczuć od posadowienia racjonalnej ludzkiej natury lub ośrodek racjonalno-emocjonalny od miejsca posadowienia naszej duchowości i relaci z Bogiem. Nie ma też powodów, żeby sądzię, że niewierzący są pozbawieni duchowej natury i potrzeb duchowych, jak ktoś chyba zasugerował na początku wątku.
Czy te sowa mogą być użyte obok siebie w trochę różnym sensie? Tak, ale to nie znaczy, że jest to typologia podstawowych części składowych człowieka. Czasem dla podkreślenia, że mówi się o całości osoby ludzkiej wymienia się różne terminy po kolei (Mk 12:30). Taka lista nie jest wyrazem przekonania, że to są jakieś główne części człowieka, ale podkreśla, iż chodzi o całość człowieka. Co do "rozdzielania ducha od duszy", to moim zdaniem autor pisze celowo o rozdzielaniu tego czego się nie da rozdzielić. Słowo Boże rozdziela nawet to, co zasadniczo jest całością – szpik i kości, ducha i duszę.
Objawienie jest progresywne, ale to nie oznacza, że to co wcześniej jest błędne. Poza tym, jeżeli dalsze objawienie miałoby wprowadzić bardziej jednoznaczną antropologię trychotomiczną, to robi to w sposób bardzo niejasny i tylko poprzed te dwie wzmianki w Listach do Hebrajczyków i Tesaloniczan. Nie są to bynajmniej najpóźniejsze księgi Nowego Testamentu, a inne (współczesne im lub nieco późniejsze) księgi stosują te słowa wymiennie jako określenia niematerialnej części osoby ludzkiej.
Psyche może m. in. oznaczać życie (Mt 2:20, 6:25, Mk 3:4, Łk 21:19 mówi wręcz o uzyskiwaniu duszy, co prawdopodobnie lepiej tłumaczyć "zyskacie życie"), jako osoba ludzka (Dz 2:41, 3:23, 7:14), nie-cielesna część natury ludzkiej, to co tradycyjnie nazywamy duszą (Mt 10:28, 1 P 1:9, 1 P 2:11.25), jako miejsce posadowienia religijnych i moralnych uczuć; umysł (Dz 14:2.22, 15:24, Ef 6:6), miejsce posadowienia ucuzć w ogóle (Mt 12:18, 26:38).
Te słowa mogą być więc używane w różny sposób, część ich znaczeń się pokrywa – np. obydwa mogą czasem oznaczać umysł jako siedzibę uczuć i myśli lub nie-cielesną część natury ludzkiej. Na pewno nie widać tu trychotomicznej antropologii, która wzorem Arystotelesa odróżniałaby miejsce posadowiena uczuć od posadowienia racjonalnej ludzkiej natury lub ośrodek racjonalno-emocjonalny od miejsca posadowienia naszej duchowości i relaci z Bogiem. Nie ma też powodów, żeby sądzię, że niewierzący są pozbawieni duchowej natury i potrzeb duchowych, jak ktoś chyba zasugerował na początku wątku.
Czy te sowa mogą być użyte obok siebie w trochę różnym sensie? Tak, ale to nie znaczy, że jest to typologia podstawowych części składowych człowieka. Czasem dla podkreślenia, że mówi się o całości osoby ludzkiej wymienia się różne terminy po kolei (Mk 12:30). Taka lista nie jest wyrazem przekonania, że to są jakieś główne części człowieka, ale podkreśla, iż chodzi o całość człowieka. Co do "rozdzielania ducha od duszy", to moim zdaniem autor pisze celowo o rozdzielaniu tego czego się nie da rozdzielić. Słowo Boże rozdziela nawet to, co zasadniczo jest całością – szpik i kości, ducha i duszę.
Objawienie jest progresywne, ale to nie oznacza, że to co wcześniej jest błędne. Poza tym, jeżeli dalsze objawienie miałoby wprowadzić bardziej jednoznaczną antropologię trychotomiczną, to robi to w sposób bardzo niejasny i tylko poprzed te dwie wzmianki w Listach do Hebrajczyków i Tesaloniczan. Nie są to bynajmniej najpóźniejsze księgi Nowego Testamentu, a inne (współczesne im lub nieco późniejsze) księgi stosują te słowa wymiennie jako określenia niematerialnej części osoby ludzkiej.