: 12 maja 2010, 09:34
LASHu, a co ze sceptycznym podejściem do religii, wiary, rzeczy niesprawdzalnych? Czemu ta zasady ma obowiązywać jedynie naukę. Nauka z zasady jest sceptyczna a nie dognatyczna jak religie.
Miejsce spotkań chrześcijan z kościołów ewangelickich i ewangelicznych
http://forum.protestanci.info/
Zdziwił byś się ile jest naukowych (i pseudonaukowych) dogmatów, dzisiejsza nauka jest nimi przepełniona, wręcz stoi na dogmatach. Jednym z dogmatów takie przyświecają naukowcom ( nie wszystkim) to dogmat że nie ma Boga. Inny dogmat to ewolucja. A takie nieszkodliwe , wręcz dobre dogmaty to np. aksjomaty w matematyce.Rubber Soul pisze:Nauka z zasady jest sceptyczna a nie dognatyczna jak religie.
Nie dogmat ale fakt opisany w dokumentach.Rubber Soul pisze:Narodzenie z dziewicy - dogmat
Nie dogmat ale fakt opisany w dokumentach.Zmartwychwstanie - dogmat
Nie dogmat ale fakt opisany w dokumentach.Chodzenie po wodzie i inne cuda - dogmat.
To nie są badania naukowe, ale fakty, z faktami się nie dyskutuje. Współczesna wiedza jest bezradna w obliczu wielu faktów. Dziecko spada z 5 piętra i przeżywa, wszyscy mówią to cud. Stewardessa wypadła z uszkodzonego samolotu lecącego na dużej wysokosci i przezyła - cud. Człowiek chory na złośliwy nowotwór wyzdrowiał samoistnie - cud. Ciągle czytamy w wiadomościach ; cudem uratowany, cudem przezył. Niektórzy mówią dostałem pracę - to cud. W dokumentach NT są opisane cuda widziane przez naocznych świadków, dlaczego akurat w te cuda nie wierzysz?Nic z tych rzeczy jest niesprawdzalne - to wiara a nie wiedza.
Ziamia istnieje kilka tysięcy lat - sprzeczne ze współczesną wiedzą
Przeczytaj.Cosmo pisze:Lash pisze:Sam dostał nobla za to że sprawdził teorię która obowiazywała ponad kilkadzisiat lat a okazła sie nieprawdą.
Ciekawi mnie jaką teorię?
Dlaczego nie.Rubber Soul pisze:LASHu, a co ze sceptycznym podejściem do religii, wiary, rzeczy niesprawdzalnych? Czemu ta zasady ma obowiązywać jedynie naukę. Nauka z zasady jest sceptyczna a nie dognatyczna jak religie.
Rubber Soul pisze:Jakich dokumentach? Biblia? Wiem, wiem, dla was to dokument. Inni ludzie jednak tak do tego nie podchodzą. Znów - to przedmiot waszej wiary, a nie dokument, np. w sensie kronik, czy dokumentów cezarów.
"cuda" - w czasie drugiej wojny było sporo przypadków przeżycia pilotów, którzy upadli na ziemię i przeżyli. Ale musiała zostać spełnionych kilka warunków... Po pierwsze, ciało ludzkie rozpędzi się do dwustu kilkudziesięciu km/h, nie szybciej. Upadki następowały nad terenem lesistym (gałęzie hamują prędkość upadku) lub zimą (upadek w zaspę, znów hamuje prędkość). Piloci bądź załoga odnosiły mimo wszystko spore obrażenia, ale przeżywały. Dla ciebie to cud, dla mnie szczęśliwy zbieg okoliczności. Uzdrowienia - znów da się to racjonalnie wytłumaczyć, silny organizm, zła diagnozna, leki w końcu zaczynają działać, itd. Tak, organizmy są skomplikowane i nie znamy podłaża wszystkich chorób - aha, nowotwory to niestety nasz ewolucyjny spadek, inne zwierzęta też na to chorują.
Rubber Soul pisze:Błąd w projekcie budowli nie wyklucza istnienia budowniczego, pokazuje tylko i aż, że ów budowniczy jest niedoskonały, czasem ma słabszy dzień lub jest pod wpływem środków, hehe! Taki jest wasz bóg? Robi celowe błędy w swoim projekcie?
Rubber Soul pisze:No wróciłem,
Zaczynam od razu od pytań:
1.Dlaczego podobieństwo DNA człowieka i szympansa jest tak ogromne – ok. 98,5%?
2.Dlaczego ślady zakażeń endogennymi retrowirusami w ludzkim DNA pokrywają się ze śladami infekcji tychże w szympansim DNA?
3.Dlaczego brak pojedynczego nukleotydu w sekwencji genu GLO (odpowiada za syntezę witaminy C u wielu zwierząt) powoduje, że jest on nieaktywny? Dokładnie tego samego nukleotydu brak u innych naczelnych w genie GLO. Po co bóg „nawaszerował” nas pseudogenami, które nic nie robią, i to w tych samych miejscach DNA?
Rubber Soul pisze:4.Dlaczego uszkodzenie genu FOXP2 u ludzi i pewnego gatunku ptaków śpiewających powoduje problemy z komunikacją werbalną i śpiewem? Czyż nie świadczy to o wspólnocie pochodzenia?
Cosmo pisze:A ja nadal jestem ciekawy, jak pogodzić istnienie narządu szczątkowego lemieszowo-nosowego z faktem inteligentnego projektu..
(stwierdzono, że nie istnieje nawet ani jeden nerw, który łączyłby u człowieka ten narząd z ośrodkowym układem nerwowym, jest on po prostu bezużytecznym organem, który u człowieka stracił swoją funkcję)
To co opisujesz to są wariancje w już istniejącej puli genowej. W pewnych warunkach geny odpowiedzialne za "odporność na sól" są nieczynne, czasami stają się czynne, ale w środowisku gdzie nie ma presji selekcyjnej nie dochodzi do ekspresji pewnych mechanizmów. Dodatkowo przeżycie w skrajnych środowiskach wymaga pewnej energii i dlatego nie ma osobników które akurat mają czynny mechanizm potrzebny do życia w środowisku soli. Obecność soli powoduje eliminację tych bakterii które mają nieczynne mechanizmy potrzebne do życia w roztworach soli. Nieliczne bakterie "solne" mają wolne pole do namnażania się. Ot cała sprawa. Tu nie ma żadnej ewolucji w sensie darwinowskim.Cosmo pisze:Ciekawy jestem, jak obronicie swojej tezy, że nie zachodzą korzystne mutacje w genach, tak ważne dla teorii ewolucji. Niedawno gdzieś znalazłem ciekawe doświadczenie, które można przeprowadzić, a które świadczy właśnie o korzystnych mutacjach. Będę powtarzał z pamięci, gdyż nie pamiętam źródła: jeżeli umieścilibyśmy populacje bakterii w wodnym roztworze soli to po pewnym czasie pod mikroskopem nie zauważylibyśmy ani jednej - zginęły. Jednak po dłuższym czasie w roztworze ponownie znaleźlibyśmy owe bakterie, ponieważ wśród różnych losowych mutacji, które zaszły u różnych osobników, jedna - której skutkiem byłoby uodpornienie się na sól - okazała się ta korzystną i bakteria u której zaszła ta mutacja wydając potomstwo dała początek nowej populacji bakterii, odpornych na sól. Reszta osobników, u których nie doszło do tej mutacji zginęła.
tak więc mamy prosty przykład korzystnej mutacji.
Cosmo pisze:Ciekawy jestem, jak obronicie swojej tezy, że nie zachodzą korzystne mutacje w genach, tak ważne dla teorii ewolucji.