Dla niewtajemniczonych, mogę się pokusić o takie maksymalne /dla naukowców być może niemoralne
/ uproszczenie.
A warto wysilić mózg, bowiem to co tu opisał
monitor to kluczowy argument rozkładający ewolucjonistów na łopatki w sposób absolutnie kompetentny i niepodważalny naukowo /przynajmniej jak dotąd/, a jest to -
"- NIEREDUKOWALNA ZŁOZONOŚĆ w przypadku podstawowej (najprostszej z najprostszych) żywej komórki, to kwestia typu: 'WSZYSKO ALBO NIC' "
WYJAŚNIENIE:
chodzi o to, że w pewnym momencie nie można już bardziej uprościć aby nie zepsuć, czyli jeśli odejmiesz, lub zmienisz jeden drobiazg - nie będzie działało /funkcjonowało/, czyli PADNIE CAŁOŚĆ, zdechnie
taki najprostszy do wyobrażenia układ, /poznany i opisany dzięki rozwojowi biologii molekularnej i biochemii/ jest wciąż niesamowicie skomplikowanym tworem, a co najważniejsze, w mechaniźmie jego działania współpracuje równocześnie /równolegle/ wiele skomplikowanych procesów biochemicznych zależnych od siebie wzajemnie, z których jeden nie będzie działał bez drugiego, czyli nie da się już tutaj nic uprościć.
Życie najprostszej komórki, to zespół zachodzących równocześnie wielu skomplikowanych procesów w których biorą udział niezwykle skomplikowane substancje bazując na równie skomplikowanych w swej budowie organellach w których te procesy zachodzą.
Usuniesz 1 element - całość pada
Tak więc nie ma możliwości przypadkowego powstania czegoś nowego, bo musiałby być to przypadek natychmiastowego powstania równie skomplikowanego nowego układu.. A to już wymaga takiej wiary jak to, że w pokładach prekambryjskich można wykopać serię przypadkowo powstałych zegarków elektronicznych sprzed kilku mld lat
Każda najdrobniejsza zmiana skutkuje radosnym by by see you next time
A więc ewolucja na poziomie molekularnym to absurd, coś całkowicie niemożliwego. I na tym poziomie należy ją obalać.
Na poziomie makro ewolucja ma mocne argumenty ZA, i mało można "na nią znaleźć", jeśli by ktoś chciał, to może używać argumentu samego Darwina, który jako warunek prawdziwości własnej teorii podał to, że w miarę rozwoju paleontologii w pokładach kopalnych z poprzednich epok
powinny być masowo znajdowane formy przejściowe współcześnie żyjących gatunków, co nigdy nie nastąpiło, mamy kilka wątpliwej klasy znalezisk /mocno naciąganych/ o których trąbi się w podręcznikach i pracach naukowch..
Tak więc teoria Darwina obaliła się sama nie spełniwszy podstawowego warunku jaki wyznaczył sam jej twórca. Ale ten argument ma też swoje słabe strony..
Tak czy siak w świecie naukowym panuje tu jakby zmowa milczeniaaaaa
Wolność, jest darem od Boga i wyrazem Jego najwyższej Miłości do nas.