pozytywista pisze:To czemu bogacz się smażył bez sądu?
Po co sąd w takim razie?
Po co zmartwychwstanie? (nie dość, że bogacz "żył", był świadomy, to miał ciało bowiem miał wargi)
Pytanie czemu się smażył bez sądu można by lepiej zadać Jezusowi
Tak już całkiem serio, to cierpiał męki, bo tak spędził swoje życie tj. nie był zbawiony, tak samo Łazarz doznawał pociechy obok Abrahama. A sąd jest po to, żeby potępionych, diabła i jego sługi wrzucić do jeziora ognistego, to jest śmierć druga.
pozytywista pisze:Wiem, ale Paweł tu daje wyraz tego, w co wierzył:
człowiek po śmierci przestaje być świadomy czegokolwiek, śpi, następuje śmierć i nie ma nic. Jakikolwiek dalszy ciąg ma miejsce po zmartwychwstaniu.
Byli ludzie, którzy nie wierzyli w zmartwychwstanie i Paweł mówił w I liście do Koryntian - że wtedy jest wszystko bez sensu, można jeść, pić i niczym się nie przejmować, bowiem nic więcej po śmierci nie będzie.
Właśnie, św.Paweł pisał tak do ludzi, którzy w ogóle nie wierzyli w cokolwiek po śmierci. Ja wierzę w zmartwychwstanie i nie koliduje to z tym, że dusze potępione i zbawione są w miejscu oczekiwania, odpowiednio do tego czy zostały zbawione czy potępione.
pozytywista pisze:Rozumiem, ale ja będę obstawał przy tym co mówi Biblia, a nie przy ludzkich tradycjach. Też mi się trudno było przestawić.
Biblia nigdzie nie mówi, że się "zasypia", przeciwnie- na przykładzie Łazarza i bogacza możemy jasno stwierdzić, że tak nie jest. Ale jak chcesz