pozytywista pisze:A ja myślę, że że masz założenie które jest niekoniecznie prawdziwe.
Zakładasz że Paweł mówi.
Jedzmy i pijmy bo jutro pomrzemy i nie ma dla nas Kary. Jest to jednak zrozumienie całkowicie obce Żydom i grekom.
Dla greków i zydów własnie śmierć była Karą.
Dlatego np Psalmista mówi tyle o Szeolu:
np (10) bo nie pozostawisz mojej duszy w Szeolu i nie dozwolisz, by wierny Tobie zaznał grobu. Ps 9.
Twoje myślenie idzie torem że Paweł mówi:
Jeśli nie ma zmartwychwstania to jedzmy i pijmy bo od jutra nas nie ma!
Wg mnie Paweł mówi
Jeśli nie ma zmartwychwstania w Chrystusie to jedzmy i pijmy bo jedyne co nas czeka to kara szeolu. używajmy przyjemności tego świata bo tam nie będzie nic przyjemnego.
ST ukazuje Szeol jako miejsce przebywania duszy. i Paweł w 1 kor 15 ukazuje śmierć nie jako obojętną rzecz ale Negatywną.
Lash - cóż ja mogę powiedzieć na twoje słowa.
Jedzmy i pijmy bo pójdziemy się smażyć do szeolu jak bogacz z przypowieści, ale jedzmy i pijmy, warte to kary w szeolu, lepsze wieczna
pozytywista pisze:Paweł mówi wyraźnie: jedzmy i pijmy bo jutro pomrzemy, jeżeli wy Koryntianie nie wierzycie w zmartwychwstanie.
Spoko ale nie mówi tego jako - nie ma kary,.... ale tylko Kara jest...
pozytywista pisze:Bogacz jadł i pił, trafił do szeolu i chciał ostrzec swoich bliskich, aby nie trafili do tego miejsca. Widac Paweł pewie był tak zahartowany, że ogień szeolowski to dla niego pestka... Gdyby zmartwychwstania nie byłob, byłby gotów jeśc i pić i pójśc sie smażyć do szeolu... Ja nie mogę, lash, przeczytaj czasem jak coś nsapiszesz.
Alez oczywiście że wczytujesz coś czego Paweł nie napisał!
Paweł nigdzie nie mówi że nie boisz się ognia szeolu etc.
Paweł mówi RADUJCIE się z tego co macie dziś bowiem to co was spotka jest pozbawione nawet takich radości. coś w stylu ciesz się dniem dzisiejszym bo jutro będzie GORZEJ....
Twój argument obalałby również twoją teorię - co zjedzenia i picia skoro jutro nas nie ma?
Hades ani u żydów ani u greków nie był miejscem niebytu ale był miejscem cierpienia!
pozytywista pisze:Chyba Cię zrozumiałam. Paweł mówi, że wiara w zmartwychwstanie to podstawa, którą głosi. Natomiast dzisiejsze chrześcijaństwo w większości głosi, że zapłatę otrzymujemy już po śmierci. Jedni idą do nieba, pozostali do piekła (no ewentualnie jest jeszcze czyściec dla niektórych wg niektórych). I z tego wynika, że wiara w zmartwychwstanie jest zbędna, bo i tak po śmierci istnienie nie ustaje, co podważa stwierdzenie Pawła. Nie muszę wierzyć w zmartwychwstanie, bo jest życie pozagrobowe.
Dobrze teraz rozumiem Twój punkt widzenia, pozytywisto?
Teraz nie jestem pewien jak ty mnie zrozumiałaś.
Nie wiem jak mógłbym wyjaśnić to jeszcze wyraźniej.
Jedno zdanie by wystarczyło, a ja już kolejną stronę o tym pisze.
Ty chyba zrozumiałaś mój punkt widzenia tak: Koryntianie nie wierzyli w zmartwychwstanie, bo wiara w piekło i niebo sprawia, że zmartwychwstanie nie jest potrzebne.
Nie.
Koryntianie nie wierzyli w zmartwychwstanie, a Paweł mówił, że jak tak, to może iść chlać i się obżerać, bo nie będzie kary ani zapłaty, jeżeli nie będzie zmartwychwstania.
I TERAZ: dlaczego Paweł mówi że nie będzie kary??
Jeśli jest niebo/piekło to będzie kara zapłata.
Jeśli nie ma nieba/piekła to nie będzie kary.
WNIOSEK: Paweł nie wierzył w niebo/piekło, a jedynie życie po zmartwychwstaniu.
Gdzie napisał że nie ma kary?