Czekoladowy pisze:Słowo "wszystko" nie pozwala wcale na to, by włączyć do niego cokolwiek, co przyjdzie do głowy. A już na pewno ten werset nie mówi o tym, że człowiek stał się idealny w swoim postępowaniu
Nie użyłam słowa "idealny". Sama tez idealna nie jestem. Mówię o tym, że człowieka narodzonego na nowo od człowieka nienarodzonego rózni "natura". Sam fakt, że coraz więcej widzisz grzechu, a kiedyś byś nie dostrzegł, sam fakt, że nie podoba Ci się on, a kiedyś zanurzyłbyś sie w nim....i mógłyś długo mnożyć.
Nie wiem do czego dążysz polemizując ze mną, ogólnie mówiąc, tej kwestii. Serio. Wyraźnie się z czymś nie zgadzasz, a ja nie wiem z czym. Ale cieszę się z dialogu, naturalnie.
(6) To, co się z ciała narodziło, jest ciałem, a to, co się z Ducha narodziło, jest duchem. (7) Nie dziw się, że powiedziałem ci: Trzeba wam się powtórnie narodzić.
I tu zapytam: narodziłeś się z Ducha? Co to oznacza? Jakie są tego owoce? I tu ja proszę o odpowiedź.......w kontekście tego tematu. Może się okazać że się zgadzamy.
Jeżeli tak to w czym mamy rozdźwięk?
kontousunięte1 pisze:Wydaje mi się,że mówimy wszyscy o tym samym tylko tylko różnymi słowami. Wiadomo,że nadal grzeszne ciało posiadamy,że jesteśmy wystawiani na pokusy,że walczymy z grzechami,upadamy i Jezus nas podnosi. Jednocześnie nasza natura jest nowa, a więc grzechu nie mamy,bo Jezus już zapłacił za przeszłe i przyszłe grzechy.
Tak też to widzę. Tylko ja próbuję skonkretyzować jak w praktyce co to znaczy że natura jest nowa. Za dużo teorii. Doświadczyłam przemiany takiej, że długo byłam w szoku. Potem przyszedł ten, który próbował pozbawić mnie radości z bycia dzieckiem Bożym.
Robi to ciągle.