magda pisze:Czy to jakiś odłam Świadków J. Za kogo uważacie Jezusa?
Raczej nie. I ja nie jestem jednym z twórców tej strony.
Pod nagłówkiem witryny jest napisane "Chrześcijański zbór w Bydgoszczy".
W tym artykule np.
https://badaczebiblii.pl/swiadkowie-jeh ... -za-adama/ wypowiadają się na temat Świadków Jehowy w trzeciej osobie l.mn. (tzn. "oni"). Gdyby byli Świadkami Jehowy, pisaliby po prostu "my".
Poza tym wiem, że ludzie z panicznym lękiem i dużym dystansem podchodzą do nauk, które głoszą Świadkowie Jehowy, bo rzeczywiście niektóre ich teorie są wzięte znikąd i jeśli ktoś nie zna Biblii, to mogą one namieszać mu w głowie. Jednakże nie można zaprzeczyć, że wbrew pozorom w wielu aspektach Świadkowie Jehowy są o wiele bliżej prawdy niż, powiedzmy, katolicy czy nawet pewne denominacje protestanckie.
Nie tylko Świadkowie Jehowy nie wierzą w istnienie piekła - miejsca, gdzie dusze grzeszników są męczone w nieskończoność ogniem i innymi mękami. Doskonale rozumiem wasze wątpliwości. Też na początku nie mogłem uwierzyć, że przez tyle lat wpajano mi coś, co nie jest prawdą, ale jak zapoznałem się z paroma artykułami i filmikami, to to naprawdę ma sens.
http://eliasz.dekalog.pl/goscie/palla/pieklo.htmhttp://www.zbawienie.com/pieklo.htmEfendi pisze:Najwiekszy sukces szatana kiedy ludzie neguja pieklo a potem szatana
Też mi się kiedyś tak wydawało, ale wychodzi na to, że jest zupełnie odwrotnie. Polacy bazują głównie na polskich tłumaczeniach Biblii. W dodatku nie czytają ich ze zrozumieniem tylko powierzchownie. Największym propagatorem definicji piekła jako stanu, w którym dusza odbywa wieczny wyrok za swe postępowanie, jest kościół katolicki. I później nawet jeśli ktoś jest ateistą, to i tak oprócz takiej wersji kary dla potencjalnych dusz po śmierci nie zna żadnej innej, bo mimowolnie nauki najpopularniejszego wyznania na świecie obijają mu się o uszy i jest zmuszany do ich słuchania. Jedynie garstce osób chce się docierać do źródła (przekładu w oryginalnym języku) i sprawdzać, co tam jest. Gdy większość wierzy w powszechnie narzucane pojęcie piekła, szatan się cieszy, ponieważ
ludzie w tym momencie przypisują Bogu cechy diabła - sadysty. A Bóg wcale nie jest Bogiem tortur.
Zastanówcie się przez chwilę. Szatan zbuntował się przeciwko Bogu, namówił do tego samego 1/3 aniołów, za co został zrzucony z nieba
na ziemię (no właśnie, na ziemię, nie do piekła). Teraz kusi i zwodzi cały świat. I po tym wszystkim miałby jeszcze żyć wiecznie w swoim własnym królestwie, w którym mógłby gnębić ludzkie dusze po wsze czasy? To by była dla niego nagroda, nie kara.
Biblia nigdzie nie mówi, że dusza jest nieśmiertelna. Za to kościół katolicki - już tak (por. Główne Prawdy Wiary).
Nie mówię, że nie ma kary dla wszeteczników. Mówię, że nie jest nią trwające na wieki wieków piekło, gdzie demony miałyby dręczyć nieustannie ludzkość.
W polskich przekładach Biblii słowo "piekło" przetłumaczono z hebrajskiego "sheol" i dwóch greckich: hades i Gehenna.
Sheol/hades to kraina śmierci, gdzie idzie dusza człowieka, gdy ten umiera. Tam czeka na swoje zmartwychwstanie.
Gehenna natomiast to grecki sposób wymawiania hebrajskiego słowa Gehinnom, które oznacza Dolinę Hinnom.
Ta dolina wyznaczała w czasach starożytnych granice Jerozolimy. Palono w niej śmieci, odpady, a także zwłoki przestępców oraz tych, którym odmówiono z różnych względów normalnego pogrzebu.
Jezus w N.T. nawiązywał do Gehenny, aby zobrazować wieczne i kompletne zniszczenie niegodziwców.
Karą więc nie jest przebywanie przez wieczność w ciągle palącym się ogniu tylko wieczne zniszczenie przez ten ogień. W Biblii ogień oznacza zniszczenie, a
wieczny ogień symbolizuje wieczne zniszczenie.
Przypomnijcie sobie przypowieść o kąkolu z Biblii:
"A nieprzyjaciel, który go posiał, to diabeł, a żniwo, to koniec świata, żeńcy zaś, to aniołowie. Jak tedy zbiera się kąkol i pali w ogniu, tak będzie przy końcu świata". (Mt 13, 39-40)
Karą za niewiarę i za grzechy jest śmierć, a nie życie wieczne w piekle!
"Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy,
nie zginął, ale miał życie wieczne".
Gdyby istniało takie piekło, w jakie wierzycie, to dlaczego nie napisano "[...] aby każdy, kto w Niego wierzy, nie żył wiecznie w piekle, ale w niebie"?
Sodoma i Gomora również zostały zniszczone wiecznym ogniem.
"[...] jak Sodoma i Gomora i w ich sąsiedztwie [położone] miasta - w podobny sposób jak one oddawszy się rozpuście i pożądaniu cudzego ciała - stanowią przykład przez to, że ponoszą karę
wiecznego ognia". (Jud 1, 7)
Ogień się już w miejscach, gdzie leżały Sodoma i Gomora, nie pali, ale miast już nigdy nie odbudowano!
Teraz rozumiecie?