Kitka pisze:Pytam, ponieważ zastanawiam się ostatnio nad 12 rozdziałem Objawienia Jana i nad Niewiastą. Ona zbiega na pustynię, gdzie jest żywiona przez czas, czasy i połowę czasu, z dala od Węża.
Nie wiem, dlaczego miałoby się to rozumieć dosłownie, jako trzy i pół roku (liczenie należy prowadzić dla roku liczącego stałą liczbę dni - 360).
Ja tu widzę wiele symboli, więc dlaczego to jedno miałoby być dosłowne?
Pewne rzeczy są symboliczne inne nie, jełśi decydujemy że coś jest symboliczne to musimy pokazać w Biblii co oznacza ten symbol. Są liczby symboliczne np. 12, 7, 6 i w kontekście Biblii oznaczać mogą kolejno: dwunastu apostołów albo dwanaście plemion Izraela, liczbę doskonałości, liczbę człowieka.
Niewiasta - Kościół.
W Ap 12 niewiasta to Izrael nie Kościół.
żywiona - pokarmem jest chleb - chlebem Jezus - Jezus jako Słowo Boże.
Żywiona pokarmem od Boga tak jak Izrael na pustyni.
z dala od węża - szatana - Kościół strzeżony przez złem, czystość nauki Słowa Bożego
Z dala od antychrysta, który będzie prześladował nawrócony Izrael.
Rozumiem, że jest mowa o Kościele, który jest chroniony w czasie, poprzez tworzące się Słowo Boże; szatan nie ma przystępu do tego dzieła.
Ap 12 jest obrazem historii Izraela a w szczególności walki szatana z tym narodem.
Ale ten zwrot czas, czasy i połowa czasu wyznacza jakąś granicę - koniec żywienia Niewiasty z dala od węża. Tu nie chodzi o trzy i pół roku.
Tu chodzi o trzy i pół roku czasu wielkiego ucisku, jego drugą połowę kiedy będzie najstraszliwsze prześladowanie.
Czy to nam mówi o pewnym niebezpieczeństwie dla Kościoła? Że przyjdzie czas, gdy wąż już nie będzie z dala od Niewiasty i że ona nie będzie żywiona czystym chlebem? (wąż zrzucony na ziemię?)
To nie mówi o bezpieczeństwie Kościoła, ale o absolutnie pewnym wypełnieniu obietnic w stosunku do Izraela, pisał o tym Paweł apostoł:
Rz 11:25 A żebyście nie mieli zbyt wysokiego o sobie mniemania, chcę wam, bracia, odsłonić tę tajemnicę: zatwardziałość przyszła na część Izraela aż do czasu, gdy poganie w pełni wejdą,
26 I w ten sposób będzie zbawiony cały Izrael, jak napisano: Przyjdzie z Syjonu wybawiciel I odwróci bezbożność od Jakuba.
27 A to będzie przymierze moje z nimi, Gdy zgładzę grzechy ich.
28 Co do ewangelii, są oni nieprzyjaciółmi Bożymi dla waszego dobra, lecz co do wybrania, są umiłowanymi ze względu na praojców.
29 Nieodwołalne są bowiem dary i powołanie Boże.stwierdzenie
ze względu na praojców upewnia nas że chodzi o Izrael a nie o Kościół.
No bo jaką Niewiastę znajdujemy potem na pustyni? (rozdz.17) Co się z nią stało? Niewiasta jest na Bestii.
To inna niewiasta, to wszetecznica - odstępczy kościół, nominalne chrześcijaństwo a najwięcej w tym katolicyzmu, który przez swoje ekumeniczne działania dołącza do tej wszetecznicy tych co są poza rzymskim władcą.
Minął czas żywienia z dala od węża.
Ten czas jeszcze nie nadszedł.
Ja tu widzę proroctwo odstępstwa Kościoła, wejścia fałszywych nauk obok Słowa Bożego.
Możecie uznać to za moją fantazję (nigdzie tego nie wyczytałam i nie słuchałam tego typu tłumaczeń). Po prostu ten tekst do mnie mocno przemawia od jakiegoś czasu i wzbudza we mnie smutek.
We mnie ten tekst wzbudza wielką nadzieję i radość że Bóg w swojej mocy i miłości nawróci kiedyś resztkę Izraela do siebie i po wielkim ucisku wprowadzi ich do tysiącletniego królestwa gdzie spełni swoje wszystkie obietnice a królem tego królestwa będzie Pan Jezus Chrystus. My natomiast będziemy razem z nim jako królewska żona po zaślubinach w niebie królująca razem z nim według obietnicy.