Postautor: Rafi » 04 maja 2011, 10:42
Fragmentu nie można wyciac z całego wywody Pawła. Cofnij się do początku rozdziału
Paweł w Koryncie zwiastował Ewangelię i w ten sposób przedstawił fundament na którym można budować zbór i samego siebie. Na początku karmił ich mlekiem jak niemowlęta, dawał im podstawy. Do dalszej nauki jeszcze nie dojrzeli. Niestety pomimo czasu nadal sa na tym samym poziomie. głupota koryntian polegała m.in. na tym, ze kłócili się i walczyli o stołki w kościele, jedne urzędy uwazali za ważniejsze inne za mniej ważne.
Paweł pokazuje błąd takiego myslenia wpierw przyrównując wszystkich do sług, potem do współpracowników w owej służbie. A każdy będzie oceniony wg własnej pracy.
Paweł położył fundament - założył zbór, nauczają inni, ale ważne jest jak nauczają (stąd ostrzezenie: "każdy niech baczy.."). Jednych nauczanie jest więcej warte, innych mniej (budowla ze słomy). Każdy ze swej pracy zostanie oceniony i każdy zbawiony. Niektórzy będą musieli jakby przejść przez ogień - ognień zniszczy wszystko co nic nie warte ale jak z rudy wydobędzie to co wartość ma, choćby ostał się sam fundament.(katolicy wypatrują tu czyśćca) "Szkoda" wcale nie oznacza utraty czegokolwiek, chyba że za stratę uznamy pozbycie się złudzeń czy nieprawidłowych wyobrażeń. Funkcja czyszcząca ognia jest nie raz pokazana w Biblii, czasem do ognia porównane jest Słowo Boże (np. Iz5.24), czasem sam Bóg.. Można powiedzieć tak: nic niezgodnego ze Słowem Pana, z Objawieniem nie przetrwa sądu, albo: sąd wydobędzie z każdego to, co wartościowe dla Pana.
Dotychczas była mowa raczej o posłudze dla zboru, choć możemy przyjmować ja indywidualnie. W 3,16 Paweł patrzy na kazdego wierzącego jako osobna swiatynię, widzi kościół jako grupę ludzi i każdy powinien budować.
Jest też i trzeci rodzaj służby, służba destruktywna i chyba do takiej nawiązuje Paweł w 3,17. Być może przybyli jacyś fałszywi nauczyciele i być może do nich prawdopodobnie jest kierowane ostrzeżenie z 3,17. Ale równie dobrze może to byc indywidualne ostrzeżenie dla nas samych abyśmy sami nie dażyli do samozagłady i budowali na prawidłowym fundamencie (a nie madrości ludzkiech z wersów poniżej).
Dalej ostrzega Paweł przed samozwiedzeniem poprzez poleganiu na własnej mądrości i znów przestrzega przed walkami o pozycję w zborze, przed ubieganiem sie za opinią mądrego człowieka.
Uf, może to trochę mętne. Przepraszam, trochę na kolanie pisane.