magda pisze:Nie porównuj USA do Polski gdzie najniższa renta socjalna to 420 zł. A jakie ceny wszystkiego. Tam człowiek daje bo ma bo mu wystarcza a tu jak jest dobrowolne to człowiek niejeden dałby złotówkę i to nie wystarczyłoby.
Typowe i dość powszechne postrzeganie "Kraju Wielkich Możliwości". Niestety nieprawdziwe moim zdaniem. Oni mają równie dużo bezdomnych co i my, równie dużo, a nawet i więcej bezrobotnych, usługi są tam zwyczajnie droższe (np. wizyta u fryzjera), a przeciętny student kończy studia z 75 tysiącami dolarów zadłużenia za swoje wykształcenie. Aktualna recesja w USA w wielu stanach to naprawdę coś czego im nie zazdroszczę, dla porównania w Polsce moim zdaniem w ogóle tego kryzysu nie odczuliśmy mimo, że też wielu straciło pracę ale w porównaniu z tym co jest w takim Illinois to po prostu tego się porównać nie da. Ah, kościół który podałem jako przykład ogólnie przez większość swoich lat składał się głównie z ludzi po studiach lub w trakcie studiów, statystycznie wszyscy mocno zadłużeni (za wykształcenie). Więc twierdzenie, że nie dają ofiarnie (czyli sobie czegoś odmawiając) uważam zwyczajnie za fałszywe (tzn. mijające się z prawdą). Rozumiem dlaczego takowe możesz mieć bo to jest typowy obraz "Hameryki" jaki w Polsce posiadamy, jednak nie jest on prawdziwy, a na pewno nie aktualnie mimo, że statystycznie "poziom życia" jest tam większy niż u nas ale problemy są bardzo zbliżone.
magda pisze:Dlaczego myślicie ,że to wszystko ma być za darmo np prąd w kosciele.
Nie chodzi aby było za darmo, tylko aby datki były tak naprawdę sprawą sumienia, a nie że się je de facto wymusza przez manipulację przekręcając przy tym Słowo Boże i nazywając to "dziesięciną". Każdy z nas rozumie, że wszystko kosztuje, prąd, woda, czy nawet nieogrzewane stojące same sobie mury.
magda pisze:To wcale nie jest źle że pastorzy chcą mieć pewnośc że określone sumy wpływają do kościoła . Ze mogą zrobić jakiś budżet na opłaty na działalnosć charytatywną, radiostacje itp.
Budżetować można nawet jak nie posiada się
pewności (coś o tym wiem) i planować również. Co więcej, właśnie dzięki wskazaniu takich planów Boże Owieczki potrafią być ogromnie ofiarne, bez manipulowania nimi (przykład znajdziesz w Listach do Koryntian w Piśmie Świętym, zobacz na postawę Macedończyków). Co więcej nawet i pewność można mieć bez manipulowania -- w jednym ze zborów, które zostały w pewien sposób "zasadzone" przez mój zbór ludzie się w sumie oficjalnie deklarowali, że taki, a taki procent będą przekazywać ze swojego wynagrodzenia brutto czy netto i nikt im tego nie nakazywał i wielkości datku nikt nie komentował i nie porównywał wcale do wartości 10%. Są osoby, które mogą dać aktualnie może z 5% i to przy bardzo ofiarnym stylu życia, są takie co mogą dać nawet i 60% i to z o wiele mniejszymi wyrzeczeniami. Pismo Święte mówi nam abyśmy dawali ochoczo i ofiarnie.
Pozdrawiam,
f. (moje dwa grosze)