Wyzwanie moralne dla chrześcijan

Ateizm, antytrynitaryzm, buddyzm, islam, itd.
Klangman
Posty: 2418
Rejestracja: 26 maja 2013, 18:37
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Klangman » 08 lip 2015, 19:08

liberator pisze:
Klangman pisze:Rozdanie majątku można utożsamić z mega wyzwaniem moralnym dla Chrześcijan. Niewielu uda się temu wyzwaniu sprostać. Dlatego też zasadnym jest postawić pytanie, czy uda się to jakiemuś ateiście. A jeśli tak to w imię czego?


Każdy może rozdać swój majątek w imię dowolnej idei, która taki czyn będzie gloryfikować, np skrajny komunizm – wszystko wspólne, więc rozdajemy wszystko co mamy.
Nie jest do tego potrzebna wiara w żadnego boga.

A inny sprawa to to, że rozdanie całego swojego majątku nie jest z automatu czymś, z czego mogą wyniknąć same dobre rzeczy. Jak najbardziej mogą z tego wyniknąć również rzeczy niedobre np. pieniądze trafiające w niewłaściwe ręce - alkoholików, narkomanów, przestępców, itd.

Widać to dobrze na przykładzie ludzi, którzy wygrali na loteriach duże pieniądze.
Większość z nich skończyło źle – skłócone lub rozbite rodziny, popadnięcie w nałogi, utrata pracy, itd. Oglądałem kiedyś film dokumentalny o takich ludziach. Bardzo ciekawe.


Oczywiste jest, że póki trwamy na tym niedoskonałym świecie każdy czyn dobry może po jakimś czasie zrodzić zło. Niestety tak tu jest. Możesz ocalić od śmierci głodowej (dobry czyn) przyszłego seryjnego zabójcę. Nie można zatem do zagadnienia dobra podchodzić wedle schematu, który zaprezentowałeś lecz należy konkretny czyn umiejscowić w konkretnej chwili.

Potraktuje Twój post jako podświadomą ucieczkę od zasadniczej myśli.

Dawno już przyznałem Tobie rację, że każdy czyn moralny jest możliwy dla ateisty. Kwestia zasadnicza to świadomość Kto jest Źródłem natchnienia do tego czynu. Tutaj jednak wkraczamy w obszar filozoficzno-teologiczny. Tylko Bóg zna na wylot serca ludzi. Ateiści często nie znają Boga, a Bóg ich zna i w każdej chwili może się okazać, że dobro czynione w przeszłości utożsamią oni ze sprawczym działaniem Ducha w nich. Mogę się mylić, ale ze względu na dobrych ateistów jakich znam i cenię, wierzę, że jest tak jak piszę.


U podstaw matematyki leży ludzka potrzeba kontrolowania i chronienia tego co się posiada (znalezione w Internecie)
PIN
Posty: 89
Rejestracja: 17 cze 2015, 17:46
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: PIN » 08 lip 2015, 19:21

Klangman pisze:
liberator pisze:
Klangman pisze:Rozdanie majątku można utożsamić z mega wyzwaniem moralnym dla Chrześcijan. Niewielu uda się temu wyzwaniu sprostać. Dlatego też zasadnym jest postawić pytanie, czy uda się to jakiemuś ateiście. A jeśli tak to w imię czego?


Każdy może rozdać swój majątek w imię dowolnej idei, która taki czyn będzie gloryfikować, np skrajny komunizm – wszystko wspólne, więc rozdajemy wszystko co mamy.
Nie jest do tego potrzebna wiara w żadnego boga.

A inny sprawa to to, że rozdanie całego swojego majątku nie jest z automatu czymś, z czego mogą wyniknąć same dobre rzeczy. Jak najbardziej mogą z tego wyniknąć również rzeczy niedobre np. pieniądze trafiające w niewłaściwe ręce - alkoholików, narkomanów, przestępców, itd.

Widać to dobrze na przykładzie ludzi, którzy wygrali na loteriach duże pieniądze.
Większość z nich skończyło źle – skłócone lub rozbite rodziny, popadnięcie w nałogi, utrata pracy, itd. Oglądałem kiedyś film dokumentalny o takich ludziach. Bardzo ciekawe.


Oczywiste jest, że póki trwamy na tym niedoskonałym świecie każdy czyn dobry może po jakimś czasie zrodzić zło. Niestety tak tu jest. Możesz ocalić od śmierci głodowej (dobry czyn) przyszłego seryjnego zabójcę. Nie można zatem do zagadnienia dobra podchodzić wedle schematu, który zaprezentowałeś lecz należy konkretny czyn umiejscowić w konkretnej chwili.

Potraktuje Twój post jako podświadomą ucieczkę od zasadniczej myśli.

Dawno już przyznałem Tobie rację, że każdy czyn moralny jest możliwy dla ateisty. Kwestia zasadnicza to świadomość Kto jest Źródłem natchnienia do tego czynu. Tutaj jednak wkraczamy w obszar filozoficzno-teologiczny. Tylko Bóg zna na wylot serca ludzi. Ateiści często nie znają Boga, a Bóg ich zna i w każdej chwili może się okazać, że dobro czynione w przeszłości utożsamią oni ze sprawczym działaniem Ducha w nich. Mogę się mylić, ale ze względu na dobrych ateistów jakich znam i cenię, wierzę, że jest tak jak piszę.



Bardzo ładne określenie Klangman, Bardzo mi się podoba, oddałeś sedno problemu.

"Kwestia zasadnicza to świadomość, kto jest źródłem natchnienia do tego czynu" Bardzo ważne stwierdzenie.


Klangman
Posty: 2418
Rejestracja: 26 maja 2013, 18:37
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Klangman » 08 lip 2015, 21:51

Dzięki PIN :)


U podstaw matematyki leży ludzka potrzeba kontrolowania i chronienia tego co się posiada (znalezione w Internecie)
Awatar użytkownika
KAAN
Posty: 19934
Rejestracja: 12 sty 2008, 11:49
wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: KAAN » 08 lip 2015, 22:20

Klangman pisze: Mogę się mylić, ale ze względu na dobrych ateistów jakich znam i cenię, wierzę, że jest tak jak piszę.
Nie ma dobrych ludzi zwłaszcza ateistów, dobry jest tylko Bóg.


Albowiem łaską zbawieni jesteście, przez wiarę i to nie z was, Boży to dar, nie z uczynków, aby się ktoś nie chlubił.
Klangman
Posty: 2418
Rejestracja: 26 maja 2013, 18:37
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Klangman » 08 lip 2015, 22:27

To też o tym piszę. Dobre czyny są działaniem Boga poprzez człowiecze narzędzie. Ja nie mogę oceniać człowieka, ale mogę ocenić czyn. Czy szatan może człowieka zmotywować do uczynku miłosierdzia?


U podstaw matematyki leży ludzka potrzeba kontrolowania i chronienia tego co się posiada (znalezione w Internecie)
Awatar użytkownika
liberator
Posty: 937
Rejestracja: 27 lip 2014, 10:33
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: liberator » 10 lip 2015, 16:27

Fedorowicz pisze:Nie dajesz i nie będziesz dawał, jak inni ateiści. Jeśli się mylę, podaj przykład ateisty, który daje..


Nie znam wszystkich ateistów, więc Twoja prośba nie ma sensu...
Wyzwanie moralne oczywiście bez zmian – obowiązuje. Nikt mu nie sprostał jak na razie.


Klangman pisze:Potraktuje Twój post jako podświadomą ucieczkę od zasadniczej myśli.


Żadna ucieczka, to było tylko na marginesie.
Uznałeś, że rozdanie całego swojego majątku to jest coś dobrego.
Uzasadnij jeśli masz ochotę. Dlaczego to jest dobry czyn wg Ciebie?

Oczywiście bez względu na moralne implikacje tego czynu może go wykonać wierzący jak i ateista.

Klangman pisze:Kwestia zasadnicza to świadomość Kto jest Źródłem natchnienia do tego czynu.


Ktoś lub coś – może być źródłem natchnienia.


:powodzenia:
1. Wyzwanie moralne dla wierzących. Na razie nie sprostał mu nikt na forum: http://goo.gl/sXDX9L
2. Czy Biblia podaje prawdę? Konkretna weryfikacja. Weryfikacja wykazała, że biblia nie podaje prawdy. http://goo.gl/ued2be
3. Człowiek wierzący w istnienie boga. Przyczyny... http://goo.gl/YvyjhY
4. Jahwe namawiający / nakazujący zabijanie całych narodów łącznie z dziećmi. Obrzydliwość http://goo.gl/XOxKlB
5. „Pismo Święte to fikcja literacka ?" Żadnemu teiście nie udało się zaprzeczyć... http://goo.gl/pZuy0x
Fedorowicz
Posty: 1404
Rejestracja: 30 sty 2012, 10:06
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Fedorowicz » 10 lip 2015, 19:01

liberator pisze:Nie znam wszystkich ateistów, więc Twoja prośba nie ma sensu...
Verba docent, exempla trahunt. Sens logiczny ma twierdzenie, które zawiera dowód. Nie podałeś dowodu na prawdziwość zdania o "prośbie bez sensu", ani jednego przypadku ateisty, który płaci dziesięcinę. Nie znasz niestety ani jednego ateisty, który daje dziesięcinę. Ja również. Tak w zaufaniu.. Nikt takiego nie zna ! I znać nie może, bo taki ateista nie istnieje w żadnym Kosmosie. :-D

Nikt mu nie sprostał jak na razie..
Sprostaj znalezieniu choć jednego ateisty, który daje dziesięcinę. Na razie Ci się "sprostać" nie udało. :D
Ostatnio zmieniony 10 lip 2015, 19:05 przez Fedorowicz, łącznie zmieniany 1 raz.


Klangman
Posty: 2418
Rejestracja: 26 maja 2013, 18:37
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Klangman » 10 lip 2015, 19:01

liberator pisze:
Klangman pisze:Potraktuje Twój post jako podświadomą ucieczkę od zasadniczej myśli.


Żadna ucieczka, to było tylko na marginesie.
Uznałeś, że rozdanie całego swojego majątku to jest coś dobrego.
Uzasadnij jeśli masz ochotę. Dlaczego to jest dobry czyn wg Ciebie?

Oczywiście bez względu na moralne implikacje tego czynu może go wykonać wierzący jak i ateista.

Klangman pisze:Kwestia zasadnicza to świadomość Kto jest Źródłem natchnienia do tego czynu.


Ktoś lub coś – może być źródłem natchnienia.


Ad. 1 Wszystko co oddala się od ego (a ego związane jest z pożądliwością cielesną) i służy innym może być traktowane jako czyn dobry (czyn sam w sobie w danej chwili). Oczywiście konsekwencje tego czynu mogą być różne. Współcześnie, gdyby większość naprawdę zamożnych ludzi postanowiła zmieniać świat na lepsze to nie dość, że świat byłby piękniejszym miejscem, ale też szybciej moglibyśmy zacząć myśleć o kolonizowaniu innych planet (7 miliardów potencjalnych geniuszy może wiele). Tymczasem poprzez nieumiejętność gospodarowania i chciwość dążymy do samozagłady. Wystarczyłoby tylko podążyć w kierunku niewymuszonej (systemami prawnymi) równości.

Ad. 2 Oczywiście ateista też może dokonać takiego czynu. Problemem będzie wskazanie takowego ateisty. No ale hipotetycznie uważam to za możliwe.

Ad. 3 Najpiękniejszym motywatorem (źródłem natchnienia) jest kobieta :) Nic dziwnego, że została uczyniona jako odpowiednia pomoc dla mężczyzny :) Wierzę, że nad procesem tym czuwa Bóg i wyrażam nadzieję, że dzięki prawdziwym mężczyznom i prawdziwym kobietom świat zacznie się zmieniać na lepsze.


U podstaw matematyki leży ludzka potrzeba kontrolowania i chronienia tego co się posiada (znalezione w Internecie)
PIN
Posty: 89
Rejestracja: 17 cze 2015, 17:46
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: PIN » 10 lip 2015, 19:35

Klangman pisze:
liberator pisze:
Klangman pisze:Potraktuje Twój post jako podświadomą ucieczkę od zasadniczej myśli.


Żadna ucieczka, to było tylko na marginesie.
Uznałeś, że rozdanie całego swojego majątku to jest coś dobrego.
Uzasadnij jeśli masz ochotę. Dlaczego to jest dobry czyn wg Ciebie?

Oczywiście bez względu na moralne implikacje tego czynu może go wykonać wierzący jak i ateista.

Klangman pisze:Kwestia zasadnicza to świadomość Kto jest Źródłem natchnienia do tego czynu.


Ktoś lub coś – może być źródłem natchnienia.


Ad. 1 Wszystko co oddala się od ego (a ego związane jest z pożądliwością cielesną) i służy innym może być traktowane jako czyn dobry (czyn sam w sobie w danej chwili). Oczywiście konsekwencje tego czynu mogą być różne. Współcześnie, gdyby większość naprawdę zamożnych ludzi postanowiła zmieniać świat na lepsze to nie dość, że świat byłby piękniejszym miejscem, ale też szybciej moglibyśmy zacząć myśleć o kolonizowaniu innych planet (7 miliardów potencjalnych geniuszy może wiele). Tymczasem poprzez nieumiejętność gospodarowania i chciwość dążymy do samozagłady. Wystarczyłoby tylko podążyć w kierunku niewymuszonej (systemami prawnymi) równości.

Ad. 2 Oczywiście ateista też może dokonać takiego czynu. Problemem będzie wskazanie takowego ateisty. No ale hipotetycznie uważam to za możliwe.

Ad. 3 Najpiękniejszym motywatorem (źródłem natchnienia) jest kobieta :) Nic dziwnego, że została uczyniona jako odpowiednia pomoc dla mężczyzny :) Wierzę, że nad procesem tym czuwa Bóg i wyrażam nadzieję, że dzięki prawdziwym mężczyznom i prawdziwym kobietom świat zacznie się zmieniać na lepsze.


Dpbrze piszecie i Klangman i Federowicz. Według Judaizmu jest tak, że jeśli nie robisz dobrych uczynków ze względu na Boga, to one nic nie znaczą. Oczywiście każdy ateista może wykonywać jakieś dobre moralne czyny. Ateista jest takim samym człowiekiem. Jednak nie robi to dla Boga, tylko intuicyjnie (ma takie prawo, czymś się sugeruje w danej chwili). Nie jest to wykonywane ze względu na dekalog naszego Stworzyciela. Jest to puste!!!! Klangmanie dożyliśmy takich materialnych czasów, tak zachłannych tak chciwych, że ani mężczyzna ani kobieta nic nie zmieni. Pośle dobry Bóg Mesjasza. On wszystko wyprostuje dla dobra rodzaju ludzkiego.


Fedorowicz
Posty: 1404
Rejestracja: 30 sty 2012, 10:06
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Fedorowicz » 10 lip 2015, 20:19

PIN pisze:Według Judaizmu jest tak, że jeśli nie robisz dobrych uczynków ze względu na Boga, to one nic nie znaczą. Oczywiście każdy ateista może wykonywać jakieś dobre moralne czyny..
Jaki wpływ będzie miało na ludzi, na ich zachowanie i na postępowanie wobec siebie nawzajem, jeżeli powie się im, że są jak dzikie zwierzęta w świecie dżungli, ustroju zbrodniczego kapitalizmu, że nic nie znaczą, że są jedynie rezultatem nieistotnego zbiegu okoliczności, statystyczną fluktuacją, że nie ma sensu nasze istnienie, ani żaden inny człowiek, ani jego dobro, ani próby kontrolowania własnych instynktów i własnego egoizmu ?

Jeżeli Stwórcy nie ma, to społeczeństwo podlega atomizacji i degeneracji, jednostka nie znaczy nic. Takie twierdzenie powoduje, że ludzie zaczynają widzieć właśnie w taki sposób innych ludzi: jako narzędzie do wykorzystania, jako nic. Humanizm jest w gruncie rzeczy zbiorem podstawowych etycznych zasad judaizmu i chrześcijaństwa, którym odebrane zostało ich żywotne źródło, czyli Bóg.

Agnostyk lub ateista może być osobą etyczną. Ale nasuwa się fundamentalne pytanie:

Czy moralność bez Boga, który ustanawia jej prawa nie jest domem zbudowanym na piasku?


Awatar użytkownika
liberator
Posty: 937
Rejestracja: 27 lip 2014, 10:33
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: liberator » 10 lip 2015, 21:23

 
Fedorowicz pisze:Sens logiczny ma twierdzenie, które zawiera dowód


Zatem sam widzisz, że pleciesz bez sensu mówiąc „Nikt takiego nie zna ! I znać nie może, bo taki ateista nie istnieje w żadnym Kosmosie ”. Na to Twoje stwierdzenie nie masz dowodu i dowodu mieć nie możesz...

Fedorowicz pisze:Sprostaj znalezieniu choć jednego ateisty, który daje dziesięcinę. Na razie Ci się "sprostać" nie udało.


Wybacz, ale mnie to Twoje wyzwanie nie interesuje.
W tym wątku interesuje mnie wyzwanie moralne, które postawiłem i które oczywiście cały czas obowiązuje...


A tak na marginesie, jak się już tak interesujesz ateistami płacącymi dziesięcinę to podam Ci coś znacznie lepszego. Wśród duchownych chrześcijańskich (różnych odłamów) jest sporo... ateistów.
Po jakimś czasie swojej posługi zdali sobie sprawę, że głoszą głupoty, ale tak są już przyzwyczajeni do prowadzonego trybu życia, że ciągną go nadal... Ciekawe, nie?

Oczywiście nie wszyscy tak czynią. Część w zgodzie ze sobą porzuca kapłaństwo.
Poczytaj sobie o tym jak się zainteresowałeś. Jest sporo na ten temat.

Przy tym Twoja dziesięcina to dziecinada... :)


:powodzenia:
1. Wyzwanie moralne dla wierzących. Na razie nie sprostał mu nikt na forum: http://goo.gl/sXDX9L
2. Czy Biblia podaje prawdę? Konkretna weryfikacja. Weryfikacja wykazała, że biblia nie podaje prawdy. http://goo.gl/ued2be
3. Człowiek wierzący w istnienie boga. Przyczyny... http://goo.gl/YvyjhY
4. Jahwe namawiający / nakazujący zabijanie całych narodów łącznie z dziećmi. Obrzydliwość http://goo.gl/XOxKlB
5. „Pismo Święte to fikcja literacka ?" Żadnemu teiście nie udało się zaprzeczyć... http://goo.gl/pZuy0x
Fedorowicz
Posty: 1404
Rejestracja: 30 sty 2012, 10:06
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Fedorowicz » 11 lip 2015, 07:13

liberator pisze:Wybacz, ale mnie to Twoje wyzwanie nie interesuje.
Najpierw sam stawiasz pytanie, czego takiego ateista zrobić nie może, jak robi to wierzący, podaję Ci przykład płacenia dziesięciny.

A Ty najspokojniej w świecie oświadczasz, że Ciebie to nie interesuje..Niezbyt zręczna ucieczka od dyskusji. :lol:

..interesuje mnie wyzwanie moralne, które postawiłem..
Dlaczego dobrowolna dziesięcina wierzących nie jest moralna? :O

A tak na marginesie, jak się już tak interesujesz ateistami płacącymi dziesięcinę to podam Ci coś znacznie lepszego. Wśród duchownych chrześcijańskich (różnych odłamów) jest sporo... ateistów. Po jakimś czasie swojej posługi zdali sobie sprawę, że głoszą głupoty, ale tak są już przyzwyczajeni do prowadzonego trybu życia, że ciągną go nadal... Ciekawe, nie?

Oczywiście nie wszyscy tak czynią. Część w zgodzie ze sobą porzuca kapłaństwo.
Poczytaj sobie o tym jak się zainteresowałeś. Jest sporo na ten temat.

Przy tym Twoja dziesięcina to dziecinada... :)


Podaj namiar na tylko jednego duchownego protestantyzmu (zdrowego umysłowo), który publicznie oświadcza, że jest ateistą. Ja sam znalazłem pastora-rzekomo ateistę: To 60-letni Klaas Hendrikse, duchowny Protestanckiego Kościoła Niderlandów, jest pastorem od ponad 20 lat w parafii w Middelburgu. Oto, co mówi:

"Nieobecność Boga nie jest dla mnie przeszkodą, a pierwszym warunkiem, by w niego wierzyć. Jestem ateistycznym wierzącym."

"Ateistyczny-wierzący" to dopiero prawdziwy oksymoron! Niech się "ciepłe lody" i "zimne ognie" schowają !
:rotfl:


Awatar użytkownika
liberator
Posty: 937
Rejestracja: 27 lip 2014, 10:33
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: liberator » 11 lip 2015, 11:10

Fedorowicz pisze:Najpierw sam stawiasz pytanie, czego takiego ateista zrobić nie może, jak robi to wierzący, podaję Ci przykład płacenia dziesięciny.

A Ty najspokojniej w świecie oświadczasz, że Ciebie to nie interesuje..Niezbyt zręczna ucieczka od dyskusji.


Nudzisz już...
Ostatni raz w sprawie Twojej nieszczęsnej dziesięciny:

Każdy może ofiarować swoje pieniądze każdemu z rozmaitych powodów.
Twoje twierdzenie, że jest to niemożliwe jest bezsensowne.

To, że nie znasz ateisty, który dawałby dziesięcinę na jakiś kościół nie ma najmniejszego znaczenia w wyzwaniu moralnym tego wątku.
W wyzwaniu tym chodzi o to, czego ateista FAKTYCZNIE NIE MA MOŻLIWOŚCI zrobienia, a nie czego nie robi.

Modlenie się do Twojego boga możesz również nazwać czynem moralnym. Ateista najprawdopodobniej nie będzie się do niego modlił, ale może to zrobić bez żadnych przeszkód.

Na temat nieskuteczności modlitwy do Twojego boga w moim innym wątku:
„Czy Biblia podaje prawdę? Konkretna weryfikacja. „
http://goo.gl/ued2be


Jeśli dalej chcesz tkwić w swojej błogiej nieświadomości w sprawach do zrozumienia tak prostych, to wszystkiego dobrego, ale już beze mnie – PA !

Fedorowicz pisze:Podaj namiar na tylko jednego duchownego protestantyzmu (zdrowego umysłowo), który publicznie oświadcza, że jest ateistą


„Nawet powstała już społeczność o nazwie ‚The Clergy Project’, do której należą niewierzący księża różnych wyznań – są nominalni metodyści, baptyści, luteranie, rzymscy katolicy, anglikanie, a nawet rabin i imam. Wszystkich łączy jedno – deklarowany ateizm. Jednym z zadań strony jest budowanie więzi z duchownymi, którzy nie zrezygnowali ze służby w swoich zborach i Kościołach, i z różnych przyczyn nie chcą lub nie mogą jej porzucić. Grupa wsparcia systematycznie rośnie i prowadzi coś w rodzaju działalności misyjnej. „

Szerzej np. w artykule: http://www.ekumenizm.pl/religia/spolecz ... cy-ksieza/

Strona społeczności: http://clergyproject.org/
Historie wielu niewierzących duchownych: http://clergyproject.org/stories/



Fedorowicz pisze:Jaki wpływ będzie miało na ludzi, na ich zachowanie i na postępowanie wobec siebie nawzajem, jeżeli powie się im, że są jak dzikie zwierzęta w świecie dżungli, ustroju zbrodniczego kapitalizmu, że nic nie znaczą, że są jedynie rezultatem nieistotnego zbiegu okoliczności, statystyczną fluktuacją, że nie ma sensu nasze istnienie, ani żaden inny człowiek, ani jego dobro, ani próby kontrolowania własnych instynktów i własnego egoizmu ? 


Co za rozbuchanie ego! Moje gratulacje!
Jeśli Cię dobrze zrozumiałem, to sugerujesz, że jesteście Wy – dobrzy, bogobojni wierzący i My – dzikie, ateistyczne zezwierzęcone bestie :) ?

Czyli wg Ciebie religia to po prostu „zamordyzm”.
Człowiek jest z natury tępym, brutalnym zwierzęciem, a duchowni niosą tej dzikiej zwierzynie kaganek oświaty, bez którego ta zwierzyna nie wiedziała by co robić i najpewniej powyrzynałaby się i może nawet pozjadała...

Żyjesz jak widzę w jakimś kokonie całkowicie odseparowanym od rzeczywistości.
Uwaga, idzie teraz przekaz do Ciebie z rzeczywistości, więc nastaw dobrze anteny:

Na świecie są miliony ateistów, którzy nie żyją jak dzikie zwierzęta w świecie dżungli.
Być może wielu z nich znasz osobiście nawet o tym nie wiedząc.
Wielu z nich jest bardzo dobrymi ludźmi mającymi pozytywny wkład dla społeczeństwa.

Twoje apokaliptyczne bajdurzenie nie ma na to żadnego wpływu...


:powodzenia:
1. Wyzwanie moralne dla wierzących. Na razie nie sprostał mu nikt na forum: http://goo.gl/sXDX9L
2. Czy Biblia podaje prawdę? Konkretna weryfikacja. Weryfikacja wykazała, że biblia nie podaje prawdy. http://goo.gl/ued2be
3. Człowiek wierzący w istnienie boga. Przyczyny... http://goo.gl/YvyjhY
4. Jahwe namawiający / nakazujący zabijanie całych narodów łącznie z dziećmi. Obrzydliwość http://goo.gl/XOxKlB
5. „Pismo Święte to fikcja literacka ?" Żadnemu teiście nie udało się zaprzeczyć... http://goo.gl/pZuy0x
Fedorowicz
Posty: 1404
Rejestracja: 30 sty 2012, 10:06
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Fedorowicz » 11 lip 2015, 13:08

liberator pisze:Nawet powstała już społeczność o nazwie ‚The Clergy Project’, do której należą niewierzący księża różnych wyznań – są nominalni metodyści, baptyści, luteranie, rzymscy katolicy, anglikanie, a nawet rabin i imam. Wszystkich łączy jedno – deklarowany ateizm. Jednym z zadań strony jest budowanie więzi z duchownymi, którzy nie zrezygnowali ze służby w swoich zborach i Kościołach, i z różnych przyczyn nie chcą lub nie mogą jej porzucić. Grupa wsparcia systematycznie rośnie i prowadzi coś w rodzaju działalności misyjnej.

Niestety, trafiłeś kulą w płot. Tej społeczności chodziło o poparcie teorii ewolucji, a nie ateizm i odrzucenie wiary w Boga:

"The Project states that events are specifically intended to emphasize that "Religious people from many diverse faith traditions and locations around the world understand that evolution is quite simply sound science; and for them, it does not in any way threaten, demean, or diminish their faith in God. In fact, for many, the wonders of science often enhance and deepen their awe and gratitude towards God."

"..Ludzie religijni z wielu tradycji religijnych i różnorodnej lokalizacji na całym świecie zrozumieli, że ewolucja jest po prostu dźwiękiem nauki i nie może w żadnej sposób zagrozić, poniżyć, ani umniejszyć ich wiary w Boga. W rzeczywistości, dla wielu, cuda nauki często wzmocniają i pogłębiają ich podziw i wdzięczność wobec Boga. "

Seebach, Linda (February 10, 2007). "Reaching out to Christians on evolution"

Co za rozbuchanie ego! Moje gratulacje!
Jeśli Cię dobrze zrozumiałem, to sugerujesz, że jesteście Wy – dobrzy, bogobojni wierzący i My – dzikie, ateistyczne zezwierzęcone bestie :) ?

Czyli wg Ciebie religia to po prostu „zamordyzm”.
Człowiek jest z natury tępym, brutalnym zwierzęciem, a duchowni niosą tej dzikiej zwierzynie kaganek oświaty, bez którego ta zwierzyna nie wiedziała by co robić i najpewniej powyrzynałaby się i może nawet pozjadała...

Żyjesz jak widzę w jakimś kokonie całkowicie odseparowanym od rzeczywistości.
Uwaga, idzie teraz przekaz do Ciebie z rzeczywistości, więc nastaw dobrze anteny:

Na świecie są miliony ateistów, którzy nie żyją jak dzikie zwierzęta w świecie dżungli.
Być może wielu z nich znasz osobiście nawet o tym nie wiedząc.
Wielu z nich jest bardzo dobrymi ludźmi mającymi pozytywny wkład dla społeczeństwa.

Twoje apokaliptyczne bajdurzenie nie ma na to żadnego wpływu...


Gdzie ja pisałem, że popieram jakiś "zamordyzm", żyję w kokonie, że duchowni niosą wszystkim oświatę, albo że wszyscy wierzący są etyczni a każdy ateista żyje jak zwierzę? Gdzie tu apokaliptyczne wizje, "rozbuchane ego" w człowieku, który poszukuje Boga? Kompletnie nie zrozumiałeś mojej wypowiedzi. Szkoda. :O


Ateista najprawdopodobniej nie będzie się do niego modlił, ale może to zrobić bez żadnych przeszkód. Jeśli dalej chcesz tkwić w swojej błogiej nieświadomości w sprawach do zrozumienia tak prostych, to wszystkiego dobrego, ale już beze mnie – PA !

Zostawmy dziesięcinę. Oczywiście istnieją niewierzący duchowni katoliccy i protestanccy. Zanim się jednak rozstaniemy (nazwijmy Twoją ucieczkę rozstaniem) podaj z łaski swojej namiar na ateistę-świadka Jehowy. Niewierzący, czynny w służbie na okrągło i bez wynagrodzenia za działalność religijną świadek Jehowy-ateista! To byłoby dopiero coś! :lol:


Awatar użytkownika
liberator
Posty: 937
Rejestracja: 27 lip 2014, 10:33
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: liberator » 11 lip 2015, 15:01

Fedorowicz pisze:Niestety, trafiłeś kulą w płot. Tej społeczności chodziło o poparcie teorii ewolucji, a nie ateizm i odrzucenie wiary w Boga: 



Czytaj ze zrozumieniem, to oszczędzi Tobie (i innym) wiele czasu ...
Jak pisałem wyraźnie, chodzi o ‚The Clergy Project’, a nie o „Clergy Letter Project
” którego fragment opisu wkleiłeś z Wikipedii. Podobne nazwy, a chodzi o coś zupełnie innego.

Jeszcze raz link do właściwej strony społeczności http://clergyproject.org/
A jak wolisz wikipedię to również: https://en.wikipedia.org/wiki/The_Clergy_Project

The Clergy Project (TCP) is an American non-profit organization, based in Florida that helps active and former members of vocational clergy who no longer believe in the supernatural.

w wolnym tłumaczeniu:

Amerykańska organizacja, która pomaga aktualnym i byłym duchownym którzy przestali wierzyć w zjawiska nadprzyrodzone.

Fedorowicz pisze:Gdzie ja pisałem, że popieram jakiś "zamordyzm", żyję w kokonie, że duchowni niosą wszystkim oświatę, albo że wszyscy wierzący są etyczni a każdy ateista żyje jak zwierzę? Gdzie tu apokaliptyczne wizje, "rozbuchane ego" w człowieku, który poszukuje Boga? Kompletnie nie zrozumiałeś mojej wypowiedzi. Szkoda.


Nie martw się, zrozumiałem Cię dobrze. Poza tekstem bezpośrednim mam też zdolność czytania „między wierszami”. Gdzie rozbuchane ego? Wydaje Ci się, że jesteś w jakimś sensie lepszy, bo szukasz boga. Zasugerowałeś wprost, że ludzie nie czyniący tego samego są niczym dzikie zwierzęta. Tak czy nie? Jeśli nie to co innego mogłeś mieć na myśli mówiąc o tym?

Fedorowicz pisze:Oczywiście istnieją niewierzący duchowni katoliccy i protestanccy. 


No i właśnie, i po temacie.


:powodzenia:
1. Wyzwanie moralne dla wierzących. Na razie nie sprostał mu nikt na forum: http://goo.gl/sXDX9L
2. Czy Biblia podaje prawdę? Konkretna weryfikacja. Weryfikacja wykazała, że biblia nie podaje prawdy. http://goo.gl/ued2be
3. Człowiek wierzący w istnienie boga. Przyczyny... http://goo.gl/YvyjhY
4. Jahwe namawiający / nakazujący zabijanie całych narodów łącznie z dziećmi. Obrzydliwość http://goo.gl/XOxKlB
5. „Pismo Święte to fikcja literacka ?" Żadnemu teiście nie udało się zaprzeczyć... http://goo.gl/pZuy0x

Wróć do „Polemiki z innymi religiami i filozofiami”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości