KAAN pisze:Dlatego że nie ma na ziemi człowieka, który nie robi rzeczy złych, a Bóg objawił ze grzech jest obrzydliwością i ten co grzeszy zasługuje na śmierć.
Przecież każdy człowiek prędzej czy później umiera. Czy to wierzący czy niewierzący.
Grzeszny czy bezgrzeszny.
Czy noworodek również jest grzeszny i zasługuje na śmierć zadaną przez Boga Jahwe?
Czym sobie zawinił?
A może dziecko 6 miesięczne, a może roczne?
Gdzie jest ta granica?
Powiedziałeś, że w oczach Bożych jestem niemoralny i niesprawiedliwy.
Na jakiej podstawie wiesz jaki ja jestem w oczach Twojego Boga?
Czyżbyś znał jego myśli?
Czy jesteś prorokiem?
Czy Bóg Jahwe może myśleć i działać wyłącznie tak jak jest napisane w Biblii?
Czyżby był ograniczony książką napisaną przez ludzi?
To by było niebywałe...
KAAN pisze:Nie umiem odpowiedzieć na twoje nielogiczne w temacie pytania. Używam logiki w dyskusji i na bezsens nie umiem odpowiedzieć.
Reagujesz bardzo emocjonalnie i osobiście w dyskusji.
Czy cierpisz z jakiegoś powodu i to prowadzi Cię do takich reakcji?
Czy zawsze byłeś taki nerwowy czy może od momentu gdy stałeś się fundamentalistą religijnym?
Pytanie było bardzo sensowne i dość łatwe do zrozumienia.
Powiedziałeś do mnie „nie wierzysz w Boga i jego łaskę, to wystarcza do bycia potępionym grzesznikiem..... ”, oraz
„Ponieważ łaska i ułaskawienie jest w Panu Jezusie; nie chcesz być potępiony weź darmowe zbawienie, uwierz i wyznaj grzech. ”
Ja Cię więc pytam, jaki jest sposób na szczere uwierzenie (bo chyba o takie chodzi) w coś w co się nie umie uwierzyć? Pytanie jest całkowicie logiczne i sensowne.
Nie umiem uwierzyć w treść Biblii gdyż rozum jasno mi pokazuje, że są to bajkowe historie wymyślone przez ludzi podobnie jak setki innych historii z setek innych religii.
Pomysł zatem na karanie mnie karą wiecznej męki za braki w możliwościach mojego umysłu (który de facto został mi rzekomo dany przez tego który chce mnie ukarać ) jest niewyobrażalnie niesprawiedliwy i bezsensowny.
W prawie każdej wypowiedzi osądzasz mnie bardzo surowo jako niemoralnego, niesprawiedliwego, grzesznego, postępującego źle, itd.
Czy nie pamiętasz o słowach w swojej Biblii:
„Przeto nie możesz wymówić się od winy, człowiecze, kimkolwiek jesteś, gdy zabierasz się do sądzenia. W jakiej bowiem sprawie sądzisz drugiego, [w tej] sam na siebie wydajesz wyrok, bo ty czynisz to samo, co osądzasz. „ ?
KAAN pisze:Pisałem ci; stworzenie, historia Izraela, wypełnione proroctwa itd.
Piszesz ogólnik z którego nic nie wynika.
W jakim konkretnie stworzeniu i w jaki sposób mogę dostrzec działanie Boga Jahwe?
W jaki sposób w historii Izraela mogę to dostrzec?
Jakie itd.?
KAAN pisze:To są bezsensowne pytania, nie uprawiam fantazji religijnej. Wskazałem ci na zasady jakie ustanowił Bó i słuchaj co mówią chrześcijanie to nie będziesz zadawał bezsensownych pytań.
Bez sensowne wg Ciebie.
Wg mnie są jak najbardziej sensowne i zasadne.
A więc dlaczego po śmierci i trafieniu przed oblicze Jahwe, człowiek nie może wziąć darmowego zbawienia od Jezusa o którym pisałeś? Przestaje ono obowiązywać? Dlaczego? Proszę o uzasadnienie.
KAAN pisze:Widocznie Bóg widzi w tym sens, chciałbyś być krócej w piekle? Nie da się, będziesz przez wieczność, dlatego powinieneś się nawrócić. Być może sensem jest abyś sie przestraszył karą i dostrzegł jak obrzydliwy i straszny jest grzech.
Straszenie taką straszną karę jedynie mnie odrzuca od tego Boga, a nie zachęca do niego.
Nie rozumiesz tego?
KAAN pisze:Po to żebyś dostrzegł potrzebę zbawienia, bez cierpienia grałbyś na nosie Panu Bogu, musisz mieć więcej szacunku do Pana Boga.
Czyli chcesz powiedzieć, że mocarz, pan i władca wszechrzeczy, twórca wszystkiego, wcielenie nieskończonej mądrości, za skuteczną metodę wpływania na ludzi uważa zastraszanie i cierpienie?
Niebywałe. To już nasza ludzka socjologia i psychologia opracowała lepsze metody.
KAAN pisze:Nie ma sensu brak cierpienia, nawet ból w ciele ma bardzo ważną funkcję ostrzegania przed
chorobą ciała.
Czyli brak celowego zadawania komuś cierpienia (bo o takim rozmawiamy) nie ma dla Ciebie sensu... Porażające! Szokujące!
Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę, że w takim razie zgodnie z Twoim rozumowaniem, boskie niebo/raj nie ma sensu bo tam przecież ma nie być żadnego cierpienia. Czyż nie?