Oliwia pisze:Ja wierzę, że nie istnieje świat nadnaturalny, duchowy, oderwany od naszej rzeczywistości itd.
Jestem naturalistką.
To moje wierzenie jest znacznie bardziej racjonalne od wierzenia w istnienie takiego świata.
Powód jest prosty – nie ma żadnych dowodów by istniały jakieś nadnaturalne światy.
Rozumiem, ze swoje przekonanie o nie istnieniu świata duchowego opierasz na wierze.
No to bardzo racjonalne.
Czy istnieje świat duchowy?
Jeśli istnieje to jak wygląda, jak funkcjonuje?
Odpowiadając na pierwsze pytanie, czy istnieje świat duchowy, dla człowieka wierzącego będzie związana z jego wierzeniem, przekonaniem, co do słuszności swojej wiary.
Tak jak przeciwieństwem będzie wiara niewierzącego w świat duchowy. Wiara w brak takiego świata.
Naturalistka taka jak Ty będzie domagała się dowodów.
Gdyby takie były nie było tych pytań i wątpliwości. Ba, nie potrzebne by było używanie określenia „wiara”.
Mamy oczywiście różne informacje, które w mniejszy, czy większy sposób wskazują, ze byli ludzie, którzy odkrywali prawdy o istnieniu świata duchowego.
Musiałby ktoś, kto jest zainteresowany odkrywaniem świata duchowego być trochę jak detektyw, musiałby pozbierać z drobnych faktów, zdarzeń i dowodów na istnienie czegoś nieuchwytnego poskładać obraz prawdy o badanych zjawiskach.
Nie wiem, czy ktoś poświęcał się takiemu poszukiwaniu?
Dla człowieka wierzącego, chrześcijanina, takie zabawy i takie udowadnianie jest mało atrakcyjne.
Nie mniej, jakby grupa sceptyków ( oczywiście niezakładających, że nie mają ugruntowanego przekonania, co do tego, czy wierzą, czy nie wierzą w świat duchowy)gdyby tym się na poważnie zajęła, to byłoby to o tyle ciekawe.
Co do tego jak wygląda, jak funkcjonuje świat duchowy. To uczciwe trzeba przyznać, ze wierzący chrześcijanie nie maja pełnej wiedzy o świecie duchowym.
Można powiedzieć, ze wiedza o tym jak funkcjonuje świat duchowy, jest cząstkowa i oparta na opisach ludzi, którzy próbowali nam ten duchowy świat opisać.
To trochę tak jakbyśmy chcieli opisać współczesny świat ludziom żyjącym powiedzmy 4 tysiące lat temu.
Jak można by przedstawić współczesną wiedzę na takie tematy jak np. fal radiowych, możliwości przekazu informacji przez Internet, łączność bezprzewodową, samochodów, samolotów, komputera itp. spraw?
Oczywiście można oczekiwać, ze inni odwala za nas całą robotę i przekonają nas i udowodnią nam, że się mylimy, a oni mają rację.
Można też spróbować poświecić kilka, czy kilkadziesiąt lat na poszukiwanie odpowiedzi na nurtujące nas pytania, tylko, czy rzeczywiście nam na tym zależy?
Tym bardziej, stwierdzając
„Ja wierzę, że nie istnieje świat nadnaturalny”