Od czasu upadku człowieka podstawą nauki o zbawieniu zawsze była śmierć Chrystusa. Wymaganie, jakie trzeba spełnić w kwestii zbawienia, to zawsze wiara. Osobą, w której zbawienie zawsze wierzyliśmy, był, i nadal jest, Bóg.
To, co zmieniło się na przestrzeni wieków, to przedmiot wiary człowieka wierzącego.
Wymagania Boga co do przedmiotu wiary, zależą od objawienia, jakie Pan dał ludziom w danym czasie. Adam wierzył w obietnicę, jaką otrzymał od Boga w Księdze Rodzaju 3:15, że potomstwo człowieka zwycięży szatana.
Abraham wierzył w obietnice dane Adamowi i w nowe objawienia Boże, dane mu w Księdze Rodzaju 12 i 15. Przez cały Stary Testament wierzący byli zbawiani, ponieważ wierzyli, że pewnego dnia Bóg zatroszczy się o rozwiązanie problemu grzechu. Dziś wierzymy, że Bóg już rozwiązał nasz problem na wzgórzu Kalwarii
(szybkie streszczenie tematu z gotquestions, do którego mogłabyś zajrzeć, gdybyś była szczerze ciekawa odpowiedzi
)
Szukanie haka musi być męczące.
Wyobraź sobie, że znasz kogoś wiele lat, zauważyłaś, że to osoba prawdomówna i mozna na niej polegać. Nagle ktoś, kto tej osoby nie zna wyciąga rzecz o której sądzi, że o niej nie wiesz tylko na podstawie takiej, że sama nie wie i w ten sposób próbuje podważyć wiarygodność owej, znanej Tobie osoby.
Podważyłaby? Może Twoje zaufanie podważyłaby.....
Zaufanie osadzone na prawdzie może być tak liche myślisz?
"I choćbym miał dar prorokowania i znał wszystkie tajemnice i posiadał całą wiedzę, i choćbym miał pełnię wiary, tak żebym góry przenosił, a miłości bym nie miał byłbym niczym"