betme pisze:Albertus, jena z definicji religii mówi tam o zasadach lub systemach przekonań utrzymywanych z żarliwością i wiarą.
Kasart, chcesz ewolucję nazwać nauką? Ja wiem, że wy wierzycie iż każdy dzień stworzenia to 1000 lat a siódmy dzień trwa, może stąd się bierze upodobanie do nazywania ewolucji nauką, bo chcecie uzasadnić swoje przekonania. Przepraszam Cię bardzo, ale nazywanie ewolucji nauką jest smieszne. Wszystkie te ich wnioski są prędzej czy później podważane. Nic nie udowodnili od ponad 150 lat, ba, to seria dramatycznych porażek.
Ponawiam pytanie, czy wiara w Boga Jahwe to religia czy już nauka? Czuję niewyczerpany temat...
Tak to nauka. Kłopot w tym, że bardzo często nie zrozumiała.
1) Człowiek
nie pochodzi od małpy.
Według ewolucjonistów między pierwszą małpą człekokształtną (diopitekiem) a nami (Homo sapiens sapiens) istniało owiele więcej pośrednich gatunków (około trzydziestu).
2) Ewolucja to nie Rewolucja
Ewolucji nie da się dostrzec w czasie w którym żyje człowiek. Składa się ona z małych mutacji genetycznych, które dopiero zsumowane tworzą coś innego. Nakładają się one w trakcie życia kilkuset pokoleń, a nie kilku pokoleń czy nawet jednego.
3) Ziemia to nie książka
Jednym z zarzutów dośč dziwnych, jest że nie ma ciągłości ewolucyjnej w zapisie kopalnym. Nie ma i nie będzie z prostej przyczyny. Im dłuższy okres czasu od naszych czasów tym trudniej o to, ponieważ sama ziemia porusza się wzdłuż płyt tektonicznych i działa jak olbrzymia prasa z opóźnionym zapłonem. Większość śladów zatarła więc sama naturę.
4) Nie wyjaśniona zagadka.
To, że ewolucja wydaje się logiczna nie znaczy, że tak jest. Do dziś nie wyjaśniono w jaki sposób wyewoluowała jaźń. Czyli samoświadomość istnienia. Z
punktu nauki jest to nie możliwe. Obecna "sztuczna inteligencja" wcale nią nie jest. Potrafi ona kopiować zachowania ludzi, ale nie potrafi dostosowywać tych informacji do zaistniałej sytuacji. Działa ona na zasadzie filtrowania danych i wybierania wrażliwych chaseł. W momencie jednak gdy da się jej do analizy słowa pozornie nielogiczne (biały Kruk) maszyny te głupieją. Są one jedynie dość dobrą kopią luckich zachowań. Jest to zagadka przy, której każdy naukowiec wymięka
Ps: Ja wierzę w kreacjonizm a nie ewolucję. Nikomu nie udało się stwożyć czegoś co nazywamy duchem czy też jaźnią. Nie jestem jednak kimś kto ślepo neguje wszystko jak mu się to poda.