ariel pisze:fryderyk pisze:ariel pisze:Cytat z listu do Koryntian Ci już przytaczałem co najmniej dwukrotnie. Fragment z listu do Koryntian jest opisem wydarzeń historycznych podobnie jak końcówki 4 ewangelii opisujących rzeczywiste zmartwychwstanie i spotkanie się uczniów ze zmartwychwstałym Panem, spożywanie z Nim posiłków, rozmowy, uwierzenie niedowiarków (Tomasz) itp. Jeśli ktoś twierdzi, że to fikcja literacka, to ciężar udowodnienia, iż jest to nieprawda tkwi na nim a nie na mnie
Oj, pomieszało Ci się. Jest dokładnie odwrotnie.
Jeśli ktoś twierdzi, że istnieje coś tak niebywałego jak zmartwychwstanie człowieka, to ciężar udowodnienia tego tkwi dokładnie na nim...
Chyba, że nie chce być traktowany poważnie.
W sporze wierzący-ateista naturalnie masz rację. W sporze chrześcijanin-chrześcijanin już nie. Jeśli dwoje chrześcijan uznaje za wspólną podstawę Biblię, wówczas jej opis, który intuicyjnie i naturalnie rozumiemy jako historyczny, traktujemy jako historyczny. Realista określa się jako chrześcijanin wierzący w prawdziwość Biblii (choć tą prawdziwość rozumie w sposób jaki określił), stąd dyskusja ma nieco innych charakter.
Oczywiście mógłbym się do wszystkiego odnieść, ale po co? Tylko tego milczeniem minąć się nie da, że zasady poprawnego wnioskowania obowiązują zawsze i wszędzie takie same. Więc Fryderyk słusznie Ci wytknął i nie ma najmniejszego znaczenia kto z kim rozmawia.