Chrześcijanie, bardzo Wam współczuję...

Ateizm, antytrynitaryzm, buddyzm, islam, itd.
Neon-Morfeo
Posty: 27
Rejestracja: 10 lut 2017, 09:32
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: Chrześcijanie, bardzo Wam współczuję...

Postautor: Neon-Morfeo » 20 lut 2017, 22:37

To forum nie jest protestanckie, to pół-protestanckie forum.


Awatar użytkownika
nesto
Posty: 3634
Rejestracja: 05 wrz 2011, 12:51
Ostrzeżenia: 1
wyznanie: Brak_denominacji
Lokalizacja: Wyzwolony z KRzK
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Chrześcijanie, bardzo Wam współczuję...

Postautor: nesto » 20 lut 2017, 22:40

Neon-Morfeo pisze:To forum nie jest protestanckie, to pół-protestanckie forum.

Czy dlatego również współczujesz chrześcijanom, czy post zamieściłeś w niewłaściwym miejscu? :roll:


Krowy będą się źrebili, kobyły cielili, owieczki prosili, chłop z chłopem spać będzie, baba z babą, wilki latać będą, bociany pływać, słońce wzejdzie na zachodzie, a zajdzie na wschodzie!
Awatar użytkownika
fryderyk
Posty: 1533
Rejestracja: 23 lut 2014, 17:15
wyznanie: nie chce podawać
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Chrześcijanie, bardzo Wam współczuję...

Postautor: fryderyk » 20 lut 2017, 23:08

KAAN pisze:Współczuję ateistom bezrozumnego odrzucenia Bożego objawienia i bezsensu ich wiary w nieistnienie Boga który wszystko stworzył.

Wszyscy ateiści jakich znam odrzucili wiarę w bogów znanych z różnych religii właśnie dzięki intensywnemu używaniu rozumu.
Nie spotkałem się jeszcze z bezrozumnym odrzuceniem :D

Natomiast bezrozumne wierzenia to jest coś bardzo powszechnego ;)


derko
Posty: 1942
Rejestracja: 23 cze 2008, 20:57
wyznanie: Protestant
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: Chrześcijanie, bardzo Wam współczuję...

Postautor: derko » 20 lut 2017, 23:53

fryderyk pisze:Natomiast bezrozumne wierzenia to jest coś bardzo powszechnego ;)

Oczywiście, że jest masa bezrozumnego wierzenia.
Co powinno nas zachęcić do rozumnego wierzenia.
Tak, czy siak, w taki, czy inny sposób, wykazujesz pozorne rozumne niewierzenie.

Pozorne, bo nie mając narzędzi, umiejętności, do zbadania, czy wiara chrześcijańska jest wymysłem ludzkiej wyobraźni. ( bo o takiej mówimy? A nie fantazjach na temat wszelkich pomysłów ludzkich dotyczących różnego rodzaju szaleńczych wierzeń i twoich na ten temat ‘wariacji ”?)

Pozostaje ci jedynie wierzyć, ze twoje cząstkowe zrozumienie chrześcijaństwa jest właściwe. Nie możesz na niczym konkretnym się oprzeć. No chyba, żebyś umarł i po kilku latach ożył i powiedział, miałem rację nic tam niema. No ale to mało realne.

Podobnie jak samo zaistnienie życia, materii, itp. spraw. Możesz oprzeć się na przypuszczeniach. Takie zbudowanie teorii i dopasowywanie do nich różnych mniej czy bardziej złożonych „dowodów’. Jak na razie ich brak i w tej sprawie.

Uczciwe jest powiedzenie: „na podstawie mojego ograniczonego rozumu i nieposiadania odpowiednich narzędzi badawczych nie mogę ani zaprzeczyć, ani poodwiedzać, ze to doświadczenie wierzących chrześcijan ( bo o takich mam nadzieję mówimy?) jest wymysłem czy prawdą”.
Nawet rozsądni naukowcy na tematy, które są po za ich możliwością badawczą, wynikających z braku wiedzy na ten temat, czy braku narzędzi badawczych, muszą uczciwe stwierdzić, że nie wiedzą z całą pewnością.

To „megalomańskie” twierdzenie o wyższości własnego rozumu od innych rozmów, w tym szczególne rozumów ludzi wierzchy raczej świadczy o bezsilności w bezskutecznych próbach udowadniania swoich racji, mając świadomość braku rzeczowych argumentów, no nie?
( mówimy oczywiście o wierzących chrześcijanach, a nie o każdym najbardziej zwariowanej fantazji, pomysłu, nazywanego wiarą religijnego człowieka?),

:roll: :)


Awatar użytkownika
KAAN
Posty: 19934
Rejestracja: 12 sty 2008, 11:49
wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Chrześcijanie, bardzo Wam współczuję...

Postautor: KAAN » 21 lut 2017, 09:45

fryderyk pisze:
KAAN pisze:Współczuję ateistom bezrozumnego odrzucenia Bożego objawienia i bezsensu ich wiary w nieistnienie Boga który wszystko stworzył.
Wszyscy ateiści jakich znam odrzucili wiarę...
Dlatego mają przechlapane, współczuję tobie i innym ateistom, nie chciałbym znaleźć się w waszej skórze na sądzie Bożym.


Albowiem łaską zbawieni jesteście, przez wiarę i to nie z was, Boży to dar, nie z uczynków, aby się ktoś nie chlubił.
Awatar użytkownika
KAAN
Posty: 19934
Rejestracja: 12 sty 2008, 11:49
wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Chrześcijanie, bardzo Wam współczuję...

Postautor: KAAN » 21 lut 2017, 09:50

nesto pisze:
KAAN pisze:
nesto pisze:Niestety nie można wiele zrobić wobec odrzucenia przez większość z nich rozumnych wyjaśnień bezsensu ich wiary.
Współczuję ateistom bezrozumnego odrzucenia Bożego objawienia i bezsensu ich wiary w nieistnienie Boga który wszystko stworzył.
Niewiara w coś co nie istnieje nie jest wiarą w to, że tego nie ma.
To co piszesz jest klasycznym odwróceniem pojęć i ciężaru dowodowego.
Nie potrafisz udowodnić że Bóg nie istnieje, dlatego nie wierzysz w istnienie Boga. Twoja wiara wobec wielkiego świadectwa w stworzeniu okazuje się wielką i gorliwą. Wiara nie polega na dowodach, ale na objawieniu.
Bezrozumne odrzucanie Boga w jego mocy i majestacie prowadzi do całkowitej destrukcji osoby ateisty.


Albowiem łaską zbawieni jesteście, przez wiarę i to nie z was, Boży to dar, nie z uczynków, aby się ktoś nie chlubił.
Awatar użytkownika
fryderyk
Posty: 1533
Rejestracja: 23 lut 2014, 17:15
wyznanie: nie chce podawać
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Chrześcijanie, bardzo Wam współczuję...

Postautor: fryderyk » 21 lut 2017, 10:36

derko pisze:Uczciwe jest powiedzenie: „na podstawie mojego ograniczonego rozumu i nieposiadania odpowiednich narzędzi badawczych nie mogę ani zaprzeczyć, ani poodwiedzać, ze to doświadczenie wierzących chrześcijan ( bo o takich mam nadzieję mówimy?) jest wymysłem czy prawdą”.


Powiem nawet więcej.
Doświadczenia wierzących chrześcijan są z pewnością prawdą.
Ja tego absolutnie nie kwestionuję.
Jak świat długi i szeroki ludzie mają przeróżne doświadczenia związane z ich religiami.


derko pisze:To „megalomańskie” twierdzenie o wyższości własnego rozumu od innych rozmów, w tym szczególne rozumów ludzi wierzchy raczej świadczy o bezsilności w bezskutecznych próbach udowadniania swoich racji, mając świadomość braku rzeczowych argumentów, no nie?


Rzeczowy argument jest taki, że nie ma żadnych racjonalnych dowodów na istnienie dowolnego boga z dowolnej religii. W moim (i wielu innych) widzeniu świata, wiara jest wtedy zasadna, jeśli opiera się na dowodach. Dlatego nie wierzę w boga chrześcijan, boga muzułmanów i bogów hindusów.

Nie twierdzę, że oni nie istnieją z całą pewnością.


Awatar użytkownika
fryderyk
Posty: 1533
Rejestracja: 23 lut 2014, 17:15
wyznanie: nie chce podawać
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Chrześcijanie, bardzo Wam współczuję...

Postautor: fryderyk » 21 lut 2017, 10:37

KAAN pisze:
fryderyk pisze:
KAAN pisze:Współczuję ateistom bezrozumnego odrzucenia Bożego objawienia i bezsensu ich wiary w nieistnienie Boga który wszystko stworzył.
Wszyscy ateiści jakich znam odrzucili wiarę...
Dlatego mają przechlapane, współczuję tobie i innym ateistom, nie chciałbym znaleźć się w waszej skórze na sądzie Bożym.


Dlaczego mieliby mieć przechlapane :) ?
To niedorzeczne. Liczą się czyny, a nie myśli człowieka.


Awatar użytkownika
fryderyk
Posty: 1533
Rejestracja: 23 lut 2014, 17:15
wyznanie: nie chce podawać
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Chrześcijanie, bardzo Wam współczuję...

Postautor: fryderyk » 21 lut 2017, 10:40

KAAN pisze:Wiara nie polega na dowodach, ale na objawieniu.


Wiara polega właśnie na dowodach.
W przeciwnym wypadku jest jedynie ślepą wiarą. Może się okazać że słuszną, ale ślepą.
Lepiej unikać ślepoty.


Awatar użytkownika
KAAN
Posty: 19934
Rejestracja: 12 sty 2008, 11:49
wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Chrześcijanie, bardzo Wam współczuję...

Postautor: KAAN » 21 lut 2017, 10:43

fryderyk pisze:
KAAN pisze:
fryderyk pisze:Wszyscy ateiści jakich znam odrzucili wiarę...
Dlatego mają przechlapane, współczuję tobie i innym ateistom, nie chciałbym znaleźć się w waszej skórze na sądzie Bożym.
Dlaczego mieliby mieć przechlapane :) ?
Ponieważ czeka ich sad Boży, a tu na ziemi mnóstwo cierpienia zwłaszcza duchowego.
fryderyk pisze:To niedorzeczne. Liczą się czyny, a nie myśli człowieka.
To co w sercu widać w czynach, myślenie determinuje twoje postępowanie. Ważniejsze są motywy od czynów.


Albowiem łaską zbawieni jesteście, przez wiarę i to nie z was, Boży to dar, nie z uczynków, aby się ktoś nie chlubił.
Awatar użytkownika
KAAN
Posty: 19934
Rejestracja: 12 sty 2008, 11:49
wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Chrześcijanie, bardzo Wam współczuję...

Postautor: KAAN » 21 lut 2017, 10:52

fryderyk pisze:
KAAN pisze:Wiara nie polega na dowodach, ale na objawieniu.
Wiara polega właśnie na dowodach.
Właśnie nie, bo jak masz dowód to jest wiedza, a nie wiara. Wiara może być podparta wiedzą, owszem, to ważny element świadomości wiary, ale jest tylko częścią a nie całością wiary.
W przeciwnym wypadku jest jedynie ślepą wiarą. Może się okazać że słuszną, ale ślepą.
Ślepa wiara jest bezrefleksyjna i dlatego ateiści ślepo wierzą w nieistnienie Boga. Ślepota nie polega na braku dowodów materialnych, ale na braku właściwego myślenia, braku refleksji w stosunku do samego siebie.
fryderyk pisze:Lepiej unikać ślepoty.
Dlatego musisz zacząć zastanawiać się nad swoją osobą; kim jesteś, dokąd zmierzasz, dlaczego jesteś, jaki jest świat w którym zostałeś postawiony i żyjesz, skąd się to wszystko wzięło i jaki jest tego koniec. Jeśli z pokorą w umyśłe zaczniesz to robić, z pewnościa dojdziesz do tego, że musisz zwrócić się do Boga o pomoc w swojej beznadziejnej sytuacji.


Albowiem łaską zbawieni jesteście, przez wiarę i to nie z was, Boży to dar, nie z uczynków, aby się ktoś nie chlubił.
derko
Posty: 1942
Rejestracja: 23 cze 2008, 20:57
wyznanie: Protestant
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: Chrześcijanie, bardzo Wam współczuję...

Postautor: derko » 21 lut 2017, 11:02

fryderyk pisze:Rzeczowy argument jest taki, że nie ma żadnych racjonalnych dowodów na istnienie dowolnego boga z dowolnej religii. W moim (i wielu innych) widzeniu świata, wiara jest wtedy zasadna, jeśli opiera się na dowodach. Dlatego nie wierzę w boga chrześcijan, boga muzułmanów i bogów hindusów.

Nie mówimy o każdej dowolnej wierze.
Druga sprawa.
Czym są dla ciebie tz. racjonalne dowody?

fryderyk pisze:Nie twierdzę, że oni nie istnieją z całą pewnością.


No to już jakiś racjonalny krok.

:roll: :)


Awatar użytkownika
fryderyk
Posty: 1533
Rejestracja: 23 lut 2014, 17:15
wyznanie: nie chce podawać
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Chrześcijanie, bardzo Wam współczuję...

Postautor: fryderyk » 21 lut 2017, 11:24

KAAN pisze:
fryderyk pisze:
KAAN pisze:Dlatego mają przechlapane, współczuję tobie i innym ateistom, nie chciałbym znaleźć się w waszej skórze na sądzie Bożym.
Dlaczego mieliby mieć przechlapane :) ?
Ponieważ czeka ich sad Boży, a tu na ziemi mnóstwo cierpienia zwłaszcza duchowego.


Snujesz wizję niebiańskiej Korei Północnej w której to karze się właśnie za myśli. Przykro żyć w Północnej Korei...


KAAN pisze:
fryderyk pisze:To niedorzeczne. Liczą się czyny, a nie myśli człowieka.
To co w sercu widać w czynach, myślenie determinuje twoje postępowanie. Ważniejsze są motywy od czynów.

Oczywiście liczą się czyny, a nie myśli. W myślach już pewnie nie raz chciałeś zrobić komuś krzywdę, ale jeśli tego faktycznie nie zrobiłeś to nic złego nie zrobiłeś.


Awatar użytkownika
KAAN
Posty: 19934
Rejestracja: 12 sty 2008, 11:49
wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Chrześcijanie, bardzo Wam współczuję...

Postautor: KAAN » 21 lut 2017, 11:48

fryderyk pisze:
KAAN pisze:
fryderyk pisze:Dlaczego mieliby mieć przechlapane :) ?
Ponieważ czeka ich sad Boży, a tu na ziemi mnóstwo cierpienia zwłaszcza duchowego.
Snujesz wizję niebiańskiej Korei Północnej w której to karze się właśnie za myśli. Przykro żyć w Północnej Korei...
W niebie nikogo się nie karze, kara jest dla tych co do nieba nie idą. Dla złego człowieka nie w smak jest to że Bóg wie o jego złych myślach, o knuciu zła, o nienawiści, zdradzie itd. Człowiek będzie sądzony z motywów działania a nie tylko z samych czynów.
KAAN pisze:
fryderyk pisze:To niedorzeczne. Liczą się czyny, a nie myśli człowieka.
To co w sercu widać w czynach, myślenie determinuje twoje postępowanie. Ważniejsze są motywy od czynów.
Oczywiście liczą się czyny, a nie myśli. W myślach już pewnie nie raz chciałeś zrobić komuś krzywdę, ale jeśli tego faktycznie nie zrobiłeś to nic złego nie zrobiłeś.[/quote]Motywy, myśli są ważniejsze od czynów, nawet ma to odbicie w prawie np. kiedy kogoś zabijesz autem to zwykle nie jesteś sądzony jak morderca, ale jak zabójca. To dwie różne kategorie; zabójca nie planuje zbrodni a morderca tak. Za zabójstwo dostaniesz max 10 lat (chyba) a za morderstwo dożywocie a dawniej krawat.


Albowiem łaską zbawieni jesteście, przez wiarę i to nie z was, Boży to dar, nie z uczynków, aby się ktoś nie chlubił.
DARK
Posty: 2913
Rejestracja: 01 sty 2013, 16:13
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: Chrześcijanie, bardzo Wam współczuję...

Postautor: DARK » 21 lut 2017, 19:32

fryderyk pisze:
derko pisze:Nie mnie powoływanie się na swój rozum w kwestiach istnienia, czy nie istnienia Boga mądre też nie jest.  
Tym bardziej czynienie to w takim przekonaniu, jakby się już było "omnibusem", który zgłębił w swoim rozumie wszelkie sprawy związane z kwestią istnienia, czy nie istnienia Boga.



Istnienie jakiejkolwiek bogini / boga / istoty nadprzyrodzonej z jakiejkolwiek religii (w tym chrześcijańskiej) jest BARDZO nieprawdopodobne. Nie znane są ŻADNE sensowne, przekonujące argumenty / dowody by było inaczej.

Z drugiej strony znana jest nam geneza wielu religii – mitotwórstwo, etc.
Możemy to obserwować nawet w nowożytnych czasach, np. kult cargo: https://pl.wikipedia.org/wiki/Kulty_cargo


Wiara nie opiera się na dowodach jakich oczekujesz.
Chciałbyś aby Bóg Ci się wylegitymował?
Ty po prostu nie szukałeś Boga.
CZłowiek wierzący analogicznie może powiedzieć o Twoim ateizmie. Opierasz się na niewierze, która jest jedynie przekonaniem, a nie oparciem się na konkretnym dowodzie.

Chcesz by ktoś dał Ci dowody na istnienie Boga. Sorry, ale wiara nie opiera sią na tym.
W biblii napisano -,,błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli''
Jednak, mimo tego zapisu , ludzie szukający dostrzegają coraz więcej.



Wróć do „Polemiki z innymi religiami i filozofiami”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości