Chrześcijanie, bardzo Wam współczuję...

Ateizm, antytrynitaryzm, buddyzm, islam, itd.
Awatar użytkownika
fryderyk
Posty: 1533
Rejestracja: 23 lut 2014, 17:15
wyznanie: nie chce podawać
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Chrześcijanie, bardzo Wam współczuję...

Postautor: fryderyk » 01 mar 2017, 12:57

Zbyszekg4 pisze:
fryderyk pisze:No jasne, że można. A dlaczego miałoby nie być to możliwe?

Za niemożliwe się to uważa, bo się opiera na niektórych wersetach biblijnych... Jednak są też teksty o przeciwnej wymowie...
Dyskusja o tym jest stara jak pół światu...


Ilość wewnętrznych sprzeczności w biblii to jeden z powodów, dla którego przestałem wierzyć w prawdziwość tekstów tam zawartych.

Zbyszekg4 pisze:(skrajnie to tak wygląda, że gdy ktoś - tak się wierzy - raz powiedział Bogu "tak", to to jest wiążące dla Boga, że On go do nieba weźmie, choćby życie takiej osoby było dalekie od standardów ucznia Chrystusa... "Raz zbawiony - na zawsze zbawiony".

W takim układzie jestem na zawsze zbawiony.

Zbyszekg4 pisze:Proszę, na spokojnie - poza forum - przemyśl tę decyzję: czy warto tak dalej iść bez Boga przez życie, które się może rychło skończyć, i... co dalej?!? Pomyśl!).


Życie każdego prędzej czy później się skończy. Wiara lub jej brak nie ma przecież żadnego wpływu na to.
Nie wierzę, by ludzka świadomość, osobowość, inteligencja mogła istnieć po rozpadzie mózgu.

A jeśli jednak istnieje to super. Pogadamy jak się spotkamy gdzieś w kosmicznej przestrzeni.
A czego miałbym się bać jeśli w coś nie wierzę? To niedorzeczne.
Nie wierzę w tysiące bogów, podobnie jak Ty. Boisz się że nie wierzysz w każdego z nich? No chyba nie...


derko
Posty: 1942
Rejestracja: 23 cze 2008, 20:57
wyznanie: Protestant
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: Chrześcijanie, bardzo Wam współczuję...

Postautor: derko » 01 mar 2017, 13:03

Zbyszekg4 pisze: [nie mam też pewności czy Ty naprawdę wierzysz!!].

No tego nie możesz wiedzieć, to fakt. Dlatego to jest coś czego zweryfikować inny człowiek nie może, co jest w sercu innego człowieka, chyba, ze Bóg zechce to objawić.

:)
Ostatnio zmieniony 01 mar 2017, 13:05 przez derko, łącznie zmieniany 1 raz.


Awatar użytkownika
fryderyk
Posty: 1533
Rejestracja: 23 lut 2014, 17:15
wyznanie: nie chce podawać
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Chrześcijanie, bardzo Wam współczuję...

Postautor: fryderyk » 01 mar 2017, 13:04

derko pisze:Tego nie wiesz, możesz tylko zgadywać. To jednak za mało. Może to było chcenie wierzenia? Np. na podstawie jakieś literatury chrześcijańskiej, własnych wyobrażeń związanych z wiara w Boga?


Jakie zgadywać? Mówię Ci przecież, że wierzyłem na 100 %. Tak jak wierzę na 100 % że istnieję, myślę, jest słońce na niebie, mam matkę i ojca.
Tak na 100 % wierzyłem w Jezusa. Nie da się więc wierzyć więcej niż na 100 %.

derko pisze:Co do wiary:
A wiara jest pewnością tego, czego się spodziewamy, przeświadczeniem o tym, czego nie widzimy.”


No dokładnie! Moja wiara była taką właśnie pewnością.


Awatar użytkownika
fryderyk
Posty: 1533
Rejestracja: 23 lut 2014, 17:15
wyznanie: nie chce podawać
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Chrześcijanie, bardzo Wam współczuję...

Postautor: fryderyk » 01 mar 2017, 13:05

jj pisze:Mikolaj tez cie natchnal swoim duchem?


Nie przypominam sobie bym jako małe dziecko rozpatrywał wtedy takie rzeczy :)


derko
Posty: 1942
Rejestracja: 23 cze 2008, 20:57
wyznanie: Protestant
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: Chrześcijanie, bardzo Wam współczuję...

Postautor: derko » 01 mar 2017, 13:16

fryderyk,
Czy ja mam wgląd w twoje życie, a ty w moje? No nie, dlatego, twoje 100% jest twoim przekonaniem, a nie moim w stosunku do ciebie.
Nie ma zamiaru, ani wykluczać takiej możliwości ani ją potwierdzić. Nie ma do tego narzędzi.

Zapewne, gdybym miał więcej szczegółów co do twojej wiary, czyli tego w co i jak wierzyłeś, to mógłbym się pokusić stwierdzenie takie, czy inne.
Zakładam jednak, ze prawdopodobnie twoja wiara opierał się na twoim zrozumieniu tego jak masz wierzyć, a nie na objawieniu Bożym.
Oczywiście tego nie wiem, co podkreślam.

Jeśli tak jak mówisz, faktem jest na 100%, że się na nowo narodziłeś z Ducha Bożego, to jesteś jak syn marnotrawny, a to oznacza, ze Ojciec czeka.

:)


Awatar użytkownika
fryderyk
Posty: 1533
Rejestracja: 23 lut 2014, 17:15
wyznanie: nie chce podawać
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Chrześcijanie, bardzo Wam współczuję...

Postautor: fryderyk » 01 mar 2017, 13:24

derko pisze:
Jeśli tak jak mówisz, faktem jest na 100%, że się na nowo narodziłeś z Ducha Bożego, to jesteś jak syn marnotrawny, a to oznacza, ze Ojciec czeka.
:)


Ale czeka na co? Co miałbym zrobić by go zadowolić?
Biblijne teksty widzę jako niewiarygodne. Jaki jest sposób na uwierzenie w coś co uważa się za niewiarygodne i po co to robić?


derko
Posty: 1942
Rejestracja: 23 cze 2008, 20:57
wyznanie: Protestant
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: Chrześcijanie, bardzo Wam współczuję...

Postautor: derko » 01 mar 2017, 13:32

fryderyk pisze:
derko pisze:
Jeśli tak jak mówisz, faktem jest na 100%, że się na nowo narodziłeś z Ducha Bożego, to jesteś jak syn marnotrawny, a to oznacza, ze Ojciec czeka.
:)


Ale czeka na co? Co miałbym zrobić by go zadowolić?

Poczytaj o tym w Ew. Łukasza 15.
Tam Ojciec nie ganiał za synem, który postanowił sam o sobie decydować. Bóg jest dżentelmenem.
Czekał, a nuż się opamięta i wróci?

Biblijne teksty widzę jako niewiarygodne. Jaki jest sposób na uwierzenie w coś co uważa się za niewiarygodne i po co to robić?

To jest problem. ;)

:)


Awatar użytkownika
Zbyszekg4
Posty: 13148
Rejestracja: 06 lut 2010, 15:00
wyznanie: Kościół Adwentystów Dnia Siódmego
Lokalizacja: Bielsko-Biała
O mnie: Ten świat nie jest domem mym... Lepszy będzie ten: sprawdź Filipian 3,20-21
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Chrześcijanie, bardzo Wam współczuję...

Postautor: Zbyszekg4 » 01 mar 2017, 13:38

fryderyk pisze:Ilość wewnętrznych sprzeczności w biblii to jeden z powodów, dla którego przestałem wierzyć w prawdziwość tekstów tam zawartych.

Przeważnie są to tylko pozorne sprzeczności - dla otwartego umysłu, proste do przeskoczenia... [myślisz, że jak sędzia ma do analizy kilka relacji świadków z wydarzenia, to nie umie wybrać tej właściwej, rozumiejąc, że różni ludzie, na różne szczegóły uwagę zwracają...
Wiesz, to było by wręcz niedobre, gdyby Pismo pisane przez tylu ludzi, przez tyle wieków, było tak wygładzone, że "mucha nie siada" - to by świadczyło o jakiejś ingerencji, a tak: mamy w Piśmie odbicie i czasów i charakterów ludzkich, ale sens jest spójny, bo z Bożego natchnienia pochodzący.].

fryderyk pisze:Życie każdego prędzej czy później się skończy. Wiara lub jej brak nie ma przecież żadnego wpływu na to.
Nie wierzę, by ludzka świadomość, osobowość, inteligencja mogła istnieć po rozpadzie mózgu.

A tu się zgadzamy: po rozpadzie mózgu, nie ma świadomości, gdzieś sobie egzystującej w najlepsze... Ale zmartwychwstanie odwróci proces śmierci, i świadomość "obudzi się" (bo Biblia śmierć doczesną nazywa snem!).

Pewnie, że wiara nie ma wpływu na sam fakt zakończenia życia, ale ma wpływ na to, co po zmartwychwstaniu dalej będzie...

fryderyk pisze:A czego miałbym się bać jeśli w coś nie wierzę? To niedorzeczne.

Twój brak wiary w Boga-Stwórcę nieba i ziemi, Sędziego i Króla nad królami... - nie sprawia, że On jest czy Go nie ma! Jeśli Bo nie ma - to Ci się "upiekło"... lecz jeśli jest, to będziesz pociągnięty do rozrachunku, a to już nie będzie jak "bułka z masłem"...!

fryderyk pisze:Nie wierzę w tysiące bogów, podobnie jak Ty. Boisz się że nie wierzysz w każdego z nich? No chyba nie...

Dobrze, że w 1000 bogów nie wierzysz! Szkoda, żeś przestał w Tego, który oświadczył, że owe 1000 to tylko ludzki (przez szatana napędzany) wymysł...
Ale jeszcze masz szansę powrócić jak ten marnotrawny syn!... Nie opieraj się zbyt długo...


Zapewniam was: Wszystko, co zrobiliście dla jednego z tych najmniejszych moich braci, zrobiliście dla Mnie - powiedział Jezus [Mt 25,40]
Facebook
Obrazek
siepomaga.pl - DOŁĄCZ I POMAGAJ TV LEKCJE BIBLIJNEKURSY BIBLIJNE
Staram się zadowolić wszystkich we wszystkim, dbając nie o to, co mi służy, lecz co służy innym, bo zależy mi na ich zbawieniu - napisał Paweł [1Kor 10,33]
Awatar użytkownika
KAAN
Posty: 19934
Rejestracja: 12 sty 2008, 11:49
wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Chrześcijanie, bardzo Wam współczuję...

Postautor: KAAN » 01 mar 2017, 14:15

fryderyk pisze:To dziwne. Wierzyłem bardzo mocno, że Jezus jest moim Bogiem, zbawcą, stworzycielem. Modliłem się do niego każdego dnia, czytałem z zapałem biblię - zwłaszcza nowy testament.
Nie mam takiej wiary żeby ci uwierzyć, zwłaszcza ze jesteś ateistą.


Albowiem łaską zbawieni jesteście, przez wiarę i to nie z was, Boży to dar, nie z uczynków, aby się ktoś nie chlubił.
Awatar użytkownika
KAAN
Posty: 19934
Rejestracja: 12 sty 2008, 11:49
wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Chrześcijanie, bardzo Wam współczuję...

Postautor: KAAN » 01 mar 2017, 14:18

Zbyszekg4 pisze:@derko, racyję Ci przyznaję...
Każdy sam musi przeżywać swoją wiarę, nikt tego ani za niego nie uczyni, ani niczyjej wiary nikt nie zgłębi...
Po prostu myślę, że Fryderyk mógł naprawdę wierzyć, choć oczywiście pewności nie ma [nie mam też pewności czy Ty naprawdę wierzysz!!].
Jest całkowita pewność, że nie wierzył, dar niezłomnej wiary jest od Boga, kiedy człowiek zostaje zbawiony nigdy nie przestaje wierzyć, ta wiara jest tak pewna jak Boże zbawienie, bo oba są dziełem Bożym.


Albowiem łaską zbawieni jesteście, przez wiarę i to nie z was, Boży to dar, nie z uczynków, aby się ktoś nie chlubił.
Awatar użytkownika
fryderyk
Posty: 1533
Rejestracja: 23 lut 2014, 17:15
wyznanie: nie chce podawać
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Chrześcijanie, bardzo Wam współczuję...

Postautor: fryderyk » 01 mar 2017, 14:22

KAAN pisze:
fryderyk pisze:To dziwne. Wierzyłem bardzo mocno, że Jezus jest moim Bogiem, zbawcą, stworzycielem. Modliłem się do niego każdego dnia, czytałem z zapałem biblię - zwłaszcza nowy testament.
Nie mam takiej wiary żeby ci uwierzyć.


To nie moja broszka w co ty wierzysz lub nie.
Ja wierzyłem tak jak napisałem.


Awatar użytkownika
fryderyk
Posty: 1533
Rejestracja: 23 lut 2014, 17:15
wyznanie: nie chce podawać
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Chrześcijanie, bardzo Wam współczuję...

Postautor: fryderyk » 01 mar 2017, 14:24

KAAN pisze:
Zbyszekg4 pisze:@derko, racyję Ci przyznaję...
Każdy sam musi przeżywać swoją wiarę, nikt tego ani za niego nie uczyni, ani niczyjej wiary nikt nie zgłębi...
Po prostu myślę, że Fryderyk mógł naprawdę wierzyć, choć oczywiście pewności nie ma [nie mam też pewności czy Ty naprawdę wierzysz!!].
Jest całkowita pewność, że nie wierzył, dar niezłomnej wiary jest od Boga, kiedy człowiek zostaje zbawiony nigdy nie przestaje wierzyć, ta wiara jest tak pewna jak Boże zbawienie, bo oba są dziełem Bożym.


Czyli "wiara niezłomna" to jest coś innego niż wiara na 100 %.
Jeśli wiara niezłomna jest dziełem Jezusa, to dlaczego wymaga jej od ludzi skoro człowiek nie możne jej stworzyć?


Awatar użytkownika
KAAN
Posty: 19934
Rejestracja: 12 sty 2008, 11:49
wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Chrześcijanie, bardzo Wam współczuję...

Postautor: KAAN » 01 mar 2017, 14:26

fryderyk pisze:
KAAN pisze:
fryderyk pisze:To dziwne. Wierzyłem bardzo mocno, że Jezus jest moim Bogiem, zbawcą, stworzycielem. Modliłem się do niego każdego dnia, czytałem z zapałem biblię - zwłaszcza nowy testament.
Nie mam takiej wiary żeby ci uwierzyć.
To nie moja broszka w co ty wierzysz lub nie. Ja wierzyłem tak jak napisałem.
Nie wierzyłeś, na 100%, nie ma takiej opcji żebyś wierzył. Gdybyś wierzył to by oznaczało że Pan Bóg dopuścił jeden przypadek w historii ludzkości żeby ktoś, w swojej bezdennej głupocie chciał iść dobrowolnie do piekła i na zawsze oddzielić się od Bożej miłości. Poznałeś Bożą miłość w Panu Jezusie?


Albowiem łaską zbawieni jesteście, przez wiarę i to nie z was, Boży to dar, nie z uczynków, aby się ktoś nie chlubił.
Awatar użytkownika
KAAN
Posty: 19934
Rejestracja: 12 sty 2008, 11:49
wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Chrześcijanie, bardzo Wam współczuję...

Postautor: KAAN » 01 mar 2017, 14:29

fryderyk pisze:
KAAN pisze:
Zbyszekg4 pisze:@derko, racyję Ci przyznaję...
Każdy sam musi przeżywać swoją wiarę, nikt tego ani za niego nie uczyni, ani niczyjej wiary nikt nie zgłębi...
Po prostu myślę, że Fryderyk mógł naprawdę wierzyć, choć oczywiście pewności nie ma [nie mam też pewności czy Ty naprawdę wierzysz!!].
Jest całkowita pewność, że nie wierzył, dar niezłomnej wiary jest od Boga, kiedy człowiek zostaje zbawiony nigdy nie przestaje wierzyć, ta wiara jest tak pewna jak Boże zbawienie, bo oba są dziełem Bożym.
Czyli "wiara niezłomna" to jest coś innego niż wiara na 100 %.
Jeśli wiara niezłomna jest dziełem Jezusa, to dlaczego wymaga jej od ludzi skoro człowiek nie możne jej stworzyć?
To pytanie wskazuje że nigdy nie byłeś wierzącym człowiekiem, a twoja wiara mogła co najwyżej być taka jak demonów:

Jak 2:19 Ty wierzysz, że Bóg jest jeden? Dobrze czynisz; demony również wierzą i drżą.

Mogłeś wierzyć w istnienie a nigdy nie miałes zaufanie Bogu.


Albowiem łaską zbawieni jesteście, przez wiarę i to nie z was, Boży to dar, nie z uczynków, aby się ktoś nie chlubił.
Awatar użytkownika
fryderyk
Posty: 1533
Rejestracja: 23 lut 2014, 17:15
wyznanie: nie chce podawać
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Chrześcijanie, bardzo Wam współczuję...

Postautor: fryderyk » 01 mar 2017, 14:30

Zbyszekg4 pisze:A tu się zgadzamy: po rozpadzie mózgu, nie ma świadomości, gdzieś sobie egzystującej w najlepsze... Ale zmartwychwstanie odwróci proces śmierci, i świadomość "obudzi się"


No to jest kompletnie dla mnie niewiarygodne. Ale fajnie jak by tak było :)

Zbyszekg4 pisze:Pewnie, że wiara nie ma wpływu na sam fakt zakończenia życia, ale ma wpływ na to, co po zmartwychwstaniu dalej będzie...

Wiara to jest tylko pewna myśl człowieka, nic więcej.

Zbyszekg4 pisze:Twój brak wiary w Boga-Stwórcę nieba i ziemi, Sędziego i Króla nad królami... - nie sprawia, że On jest czy Go nie ma!


Zgadza się.

Zbyszekg4 pisze:Jeśli Bo nie ma - to Ci się "upiekło"... lecz jeśli jest, to będziesz pociągnięty do rozrachunku, a to już nie będzie jak "bułka z masłem"...!

Ale do rozrachunku za co? Za brak niezłomnej wiary w niego? Skoro mi jej nie dał to jej nie mam. A skoro tak, to karanie za jej brak jest nonsensem.

Zbyszekg4 pisze:Dobrze, że w 1000 bogów nie wierzysz! Szkoda, żeś przestał w Tego, który oświadczył, że owe 1000 to tylko ludzki (przez szatana napędzany) wymysł...


A wielu z tamtych tysięcy bogów również oświadczają podobne rzeczy.
Jak sprawdzić który ma rację?

Zbyszekg4 pisze:Ale jeszcze masz szansę powrócić jak ten marnotrawny syn!... Nie opieraj się zbyt długo...


Ja się nie opieram. Mój rozum doszedł do wniosku, że aby w coś wierzyć potrzebne są jakieś konkretne dowody.
Nie znajduję dowodów na prawdziwość Boga Jezusa wiec nie jestem w stanie w to wierzyć.
Czy jesteś w stanie przestać wierzyć w istnienie słońca, albo zacząć wierzyć w Boga Zeusa?



Wróć do „Polemiki z innymi religiami i filozofiami”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości