Strona 2 z 2

: 16 maja 2009, 15:52
autor: julaine
brat - chrześcijanin
bliźni - każdy

też mi się wydaje, że miłość innych wymaga jednak miłości własnej. ładnie to ilustruje instrukcja w samolotach dla matek: butlę tlenową zawsze najpierw zakładaj sobie, a dopiero później dziecku, bo jak przy zakładaniu jej dziecku cię zamroczy, to obydwoje macie trochę przekichane.

: 16 maja 2009, 20:35
autor: Puritan
Kochanie siebie jest tym, co robią niewierzący. Chrześcijanie nie mogą się skupiać na sobie.

Łuk. 14:26
"Jeśli kto przychodzi do mnie, a nie ma w nienawiści ojca swego i matki, i żony, i dzieci, i braci, i sióstr, a nawet i życia swego, nie może być uczniem moim."

Mamy się skupiać żeby kochać Boga z całej duszy, siły i umysłu. A wiemy, że Go kochamy jeśli kochamy bliźnich, a w szczególności braci. Jeśli natomiast bardziej kochamy naszych bliskich i siebie niż Chrystusa, to nie jesteśmy dziećmi Bożymi.

: 16 maja 2009, 21:13
autor: Machu Picchu
O jakiej 'nienawiści' pisał autor ewangelii?

: 16 maja 2009, 22:45
autor: Puritan
O takiej:

"Kto miłuje ojca albo matkę bardziej niż mnie, nie jest mnie godzien; i kto miłuje syna albo córkę bardziej niż mnie, nie jest mnie godzien" (Mat. 10:37)

"Mieć w nienawiści" w Łuk. 14:26 oznacza "kochać mniej".

: 16 maja 2009, 22:49
autor: jj
julaine pisze:
bliźni - każdy

Nie. Takze nie ten, ktory mnie potrzebuje. Blizni, to ten, ktorego ja potrzebuje.

: 16 maja 2009, 23:49
autor: derko
Puritan pisze:O takiej:

"Kto miłuje ojca albo matkę bardziej niż mnie, nie jest mnie godzien; i kto miłuje syna albo córkę bardziej niż mnie, nie jest mnie godzien" (Mat. 10:37)

"Mieć w nienawiści" w Łuk. 14:26 oznacza "kochać mniej".


Hmm,… raczej kochać jak najbardziej żeby gotowym być oddać życie za bliźniego. Według zasady, „co chcecie żeby inny wam czynili i wy czyńcie”
A Boga jeszcze bardziej.

Miłość własna nie koniecznie musi być egoistyczna. Ale brak miłości własnej bardzo przeszkadza w miłości bliźniego.
Jeśli nie znoszę siebie to jak mogę znieść innych?
Jeśli nie toleruje siebie, to jaki będę miał stosunek do innych?

: 17 maja 2009, 06:30
autor: markulus
co w takim razie zrobić z tym Bożym nakazem:

Mt 5:44 Bw "A Ja wam powiadam: Miłujcie nieprzyjaciół waszych i módlcie się za tych, którzy was prześladują,"
Lk 6:35 Bw "Ale miłujcie nieprzyjaciół waszych i dobrze czyńcie, i pożyczajcie, nie spodziewając się zwrotu, a będzie obfita nagroda wasza, i synami Najwyższego będziecie, gdyż On dobrotliwy jest i dla niewdzięcznych, i dla złych."

sądząc po wpisach co niektórych - chyba niewykonalne :-/

: 17 maja 2009, 09:38
autor: Machu Picchu
Puritan pisze:O takiej:

"Kto miłuje ojca albo matkę bardziej niż mnie, nie jest mnie godzien; i kto miłuje syna albo córkę bardziej niż mnie, nie jest mnie godzien" (Mat. 10:37)

"Mieć w nienawiści" w Łuk. 14:26 oznacza "kochać mniej".


Gdybym odniosła to do tego schematu, który stworzyłam na potrzeby rozmowy w przypadku ludzi wierzących przed nimi powinien pojawić się i pozostać na stałe On.

: 20 maja 2009, 08:04
autor: KAAN
Specjalnie nie odpowiadałem przez dłuższy czas w wątku który zalożyłem, aby dać wam pole do wolnej wypowiedzi nie obarczonej moimi sugestiami.
Zwrócę wam jednak uwagę na lekcję jaka Pan Jezus udzielił pewnemu uczonemu w zakonie, na temat kim jest bliźni.

Przeczytajcie dokładnie co mówi Pan w przypowieści o miłosiernym Samarytaninie. Z trzech osób ktore mogły pomóc rannemu człowiekowi bliźnim został nazwany tylko Samarytanin. Pozostali dwaj nie są bliźnimi pobitego człowieka, według tej przypowieści. Z całej przypowieści można wyciągnąć wniosek że bliźnim jest ten który jest tobie przychylny, dla którego ty nie jesteś obojetny. Słowo użyte w Łuk 10:29 "plesion" oznacza osobę bliską.
Oczywiście dzisiaj w potocznym rozumieniu to słowo oznacza właściwie każdego człowieka, jednak nie jest to prawidlowe zrozumienie tego slowa.
Jeszcze proszę zwrócić uwagę na relacje to nie człowiek pobity był nazwany bliźnim dla Samarytanina, tylko Samarytanin dla pobitego.

: 20 maja 2009, 09:19
autor: huerro
A ty zworoc uwagę na to, co Jezus powiedział do faryzeucza po opowiedzeniu mu przypowieści:

Jezus mu rzekł: «Idź, i ty czyń podobnie!»


Kogo za przykład dalszego postępopwania miał wizać sobie ten uczony w pismie: obrabowanego czy Samarytanina?

: 20 maja 2009, 10:07
autor: KAAN
huerro pisze:A ty zworoc uwagę na to, co Jezus powiedział do faryzeucza po opowiedzeniu mu przypowieści:
Jezus mu rzekł: «Idź, i ty czyń podobnie!»

Kogo za przykład dalszego postępopwania miał wizać sobie ten uczony w pismie: obrabowanego czy Samarytanina?
Zwróciłem uwagę :) , nie zmienia to znaczenia słowa pokazanego w Ewangelii.

: 20 maja 2009, 11:04
autor: jj
Metamorphosis pisze:
jj pisze:Nie. Takze nie ten, ktory mnie potrzebuje. Blizni, to ten, ktorego ja potrzebuje.


To znaczy?
Czyżby miłosierny Samarytanin potrzebował pomocy od tego rannego, nad którym się ulitował?

KAAN juz ci odpowiedzial. Zwroc tylko uwage na pytanie zadane Jezusowi i na Jego odpowiedz.

pytania pomoc Chrześcijańska Randka Ewangelia w Centrum