Binitarianizm

Ateizm, antytrynitaryzm, buddyzm, islam, itd.
Awatar użytkownika
Lash
Moderator
Posty: 30975
Rejestracja: 04 sty 2008, 16:28
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: England
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Lash » 13 lut 2008, 16:28

Pedro pisze: Duch ducha Ducha? Jeżeli jakaś istota nazwana jest duchem, to znaczy że ma ciało duchowe(1kor 15:44) np. Bóg(J 4:24), aniołowie(Heb 1:14), demony(Łuk 11:24)
Tylko ze nigdzie nie jest napisane z Bog Ojciec ma cialo duchowe .
Pedro pisze: Natomiast rozważając istotę Ducha Bożego, powinniśmy się zastanowić czym/kim jest duch człowieka. Według mnie jest to właśnie "dech żywota" (Rdz 2:7) :camouflage:
Dlaczego? To jest zalozenie! A moze Duch Sw ma takie samo cialo jak Ojciec?


(15) Lecz Chrystusa Pana poświęcajcie w sercach waszych, zawsze gotowi do obrony przed każdym, domagającym się od was wytłumaczenia się z nadziei waszej, (16) lecz czyńcie to z łagodnością i szacunkiem. Miejcie sumienie czyste, aby ci, którzy zniesławiają dobre chrześcijańskie życie wasze, zostali zawstydzeni, że was spotwarzali. (1 List Piotra 3:15-16, Biblia Warszawska)
i przebacz nam nasze winy, jak i my przebaczamy tym, którzy przeciw nam zawinili (Ew. Mateusza 6:1-34, Biblia Tysiąclecia)
Krytykant jest jak samochód osobowy - im gorszy tym głośniejszy i mocniej warczy

"Run, Lash, run / The law commands / But gives me neither feet nor hands / Tis better news the Gospel brings / It bids me fly It gives me wings" J.B.
Awatar użytkownika
wit
Posty: 187
Rejestracja: 15 sty 2008, 15:00
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: grudziądz
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: wit » 13 lut 2008, 17:34

Lash pisze:I bardzo slusznie sie domyslasz. Czytam niektorych "rabinofilow" jak bezkryztycznie lykaja co rabini wymyslali przed Chyrtusem, po jego przyjsciu itp i mysle sobie: Ludzie, przeciez to starszyzna Izraela - Rabini i nie tylko nierozpoznali ale i ukrzyzowali Pana. Dla mnie przepasc jaka istnieje miedzy Satrym i Nowym przymierzem zrozumieniem ich opisana jest dosc dobrze przez Pawla w slowach:
(5) Nie żebyśmy uważali, że jesteśmy w stanie pomyśleć coś sami z siebie, lecz /wiemy, że/ ta możność nasza jest z Boga. (6) On też sprawił, żeśmy mogli stać się sługami Nowego Przymierza przymierza nie litery, lecz Ducha; litera bowiem zabija, Duch zaś ożywia. (7) Lecz jeśli posługiwanie śmierci, utrwalone literami w kamieniu, dokonywało się w chwale, tak iż synowie Izraela nie mogli spoglądać na oblicze Mojżesza z powodu jasności jego oblicza, która miała przeminąć, (8) to o ileż bardziej pełne chwały będzie posługiwanie Ducha? (9) Jeżeli bowiem posługiwanie potępieniu jest chwałą, to o ileż bardziej będzie obfitować w chwałę posługiwanie sprawiedliwości!
(2 list do Koryntian 3:5-9, Biblia Tysiąclecia)
Widac wiec ze Poznanie Boga nie jest tak bardzo sprawa rozumu ale jest sprawa objawienia. Ba Pawel wrecz stwierdza ze jest to POZA zdolnoscia czlowieka. Dlatego niektorzy czytajac Stare przymierze stale maja zaslone na umysle. Czytaja i nierozumieja Boga.
Ba sluzyli Jemu nie rozumieja Go.


Również uważam, iż niemalże ślepa fascynacja judaizmem, i wszystkim co ma z nim związek, która ogarnęła pewne środowiska chrześcijańskie, jest czymś wysoce niesmaczym. Tym bardziej, że dzisiejszy judaizm oddaje cześć bogu Talmudu, zamiast czcić Boga Biblii. Nie zamierzam tu uzasadniać swoich racji, dlaczego uważam, że bóg Talmudu jest innym bogiem, niż Ten z Biblii, bo to nie miejsce na tego typu roważania. Jeżeli zajdzie taka konieczność, to swoje poglądy na tę kwestię, jestem gotów uzasadnić w odpowiednim wątku. Jednakże w nawiązaniu do mojej poprzedniej wypowiedzi, pragnę podkreślić, że pisząc o Żydach z I wieku, oraz o kulturze i mentalności hebrajskiej, nie miałem na myśli rabinicznego judaizmu, a jedynie system religijny, właściwie to jego aspekt wierzeniowy przedstawiony w Pismie Świętym, biorący swój początek przynajmniej od osoby Abrahama, i sięgający aż po czasy apostolskie, a dokładniej do dnia Pięćdziesiątnicy. Od tego bowiem czasu występują opisy, czy nawet wręcz ich intensyfikacja, gdzie Duch Święty przedstawiony jest tak, jakby był on konkretną osobą.

Nie dokonca tak jest. Znajomosc Ducha jest przypadloscia Tylko chrzescijan - nieznajomosc Ducha jest czyms swiatowym - przebywaniem w swiecie.
(17) Ducha Prawdy, którego świat przyjąć nie może, ponieważ Go nie widzi ani nie zna. Ale wy Go znacie, ponieważ u was przebywa i w was będzie. (Ew. Jana 14:17, Biblia Tysiąclecia) Jest to dokladnie to samo gnosis co do Boga Ojca. Z J 17.3 . Slowem mamy poznac Ducha bo jesli nie to jestesmy w swiecie.


W tym przypadku, tzn. w odniesieniu do zacytowanej wypowiedzi Jezusa z Ewangelii wg Jana 14:17, nie chodzi o to, że zna się osobę Ducha, ale ta znajomość Ducha sprowadza się do wiary w Ojca i Syna, co sugeruje wcześniejszy fragment, mianowicie Jana 14:1-15. Jest postawiony znak równości między wiarą w Ojca i Syna, a znajomością Ducha. Znać Ducha, czyli być Ducha Bożego, a więc wierzyć w Boga. Przeciwieństwem znajomości Ducha, logicznie rzecz ujmując, jest nieznajomość tegoż Ducha. Owa nieznajomość jest tym samym co brak wiary. Inaczej mówiąc, ci co wierzą w Ojca i Syna, to można powiedzieć, że znają oni Ducha. Natomiast na drugim biegunie są osoby niewierzące, które Ducha nieznają. Zwróć uwagę, że Chrystus wypowiadał się w czasie, gdy Duch jeszcze nie był dany; więc trudno sobie wyobrazić, że znało się dosłownie osobę Ducha. Nadejście Ducha miało na celu poznanie Boga przez wierzącą osobę, gdzie Duch stanowił tylko środek do zapoznania się z prawdą Bożą, o czym też już wcześniej wspominałem.

Co zas do osoby Ducha jest ona z jednej strony „najpokorniejsza” w dziele zbawienia sposrod osob Boga. Z drugiej strony zas jej czyny sa najbardziej spektakularne tzn wszystkie cuda i laski sa jej przypisane. Jest duchem Laski i Darow Laski.
Por 1 kor 12:4-6
(3) Otóż zapewniam was, że nikt, pozostając pod natchnieniem Ducha Bożego, nie może mówić: Niech Jezus będzie przeklęty! Nikt też nie może powiedzieć bez pomocy Ducha Świętego: Panem jest Jezus.

Duch dziala - bez niego nie ma wyznania ustami /Rzym 10:9-11/ a w konsekwencji i zbawienia.

(4) Różne są dary łaski, lecz ten sam Duch;
(5) różne też są rodzaje posługiwania, ale jeden Pan;
(6) różne są wreszcie działania, lecz ten sam Bóg, sprawca wszystkiego we wszystkich.
(1 list do Koryntian 12:3-6, Biblia Tysiąclecia)

Dla mnie to piekne swiadectwo ukrycia Chwaly Ducha ale najbardziej spektakularne uczynki daje on dokonywac. Ojciec ktory ma najwieksza chwale od ludzi czyni "najmniejsze - najdrobniejsza" uczynki w swoich dzieciach.
Oczywiscie trzymanie sie kurczowo takiego podzialu byloby bledem - jednak dla mnie pokazuje to ze trzy osoby boskie dzialaja w zbawionych dzieciach "niejako na krzyz".
"tzn im wieksza Chwala u ludzi ty mniej spektakularne przejawy laski co wcale nie znaczy ze gorsze :) ". Ciekawe jest tez ze to dzialanie przypisane jest zarowno Ojcu, Duchowi i Synowi jako ROWNYM partnerom i osobom.


Co do tekstu z 1 Koryntian 12:3, to warto w tym miejscu zwrócić uwagę na układ i budowę listu. Niemalże od początku listu, z małymi wyjątkami, padają praktycznie słowa ostrzeżeń i nagan udzielanych przez apostoła Pawła. Ta sytuacja trwa aż do początku rozdziału 12, a dokładnie wersetu 3, i od tej chwili następuje gwałtowna zmiana tematu, który zaczyna się obracać wokół darów Ducha, miłości oraz zmartwychwstania; czyli mamy do czynienia ze słowami zachęty i pochwał. Sam werset 3 składa się z dwóch części. W części pierwszej tegoż wersetu jest powiedziane, że osoby mające udział w Duchu Świętym nie mogą przeklinać Jezusa, natomiast w drugiej części jest mowa o osobach, które za sprawą Ducha Świętego oznajmiają, że Jezus jest Panem. Jestem przekonany, że nie chodzi tu tylko o werbalne sformułowania, a raczej o potwierdzanie swoim postępowaniem, czy jest się uczestnikiem Ducha Świętego. I tak osoby zrodzone z Ducha nie mogą mieć udziału w praktykach i sytuacjach przedstawionych w pierwszej części listu, takich jak rozłamy czy bałwochwalstwo, np. spożywanie ofiar składanych przez Izrael według ciała, ale takie osoby powinny zachowywać to co opisano w drugiej części listu, mianowicie miłość i jedność, oraz potwierdzać swoją wiarę w zbawienie, między innymi za sprawą darów duchowych. Tak więc wypowiedzi z 1 Koryntian nie muszą wcale świadczyć o osobowości Ducha, a raczej mają na celu uwydatnienie różnicy między człowiekiem duszewnym a duchowym (por. 1 Koryntian 2:14-3:4).

A czego nie udalo ci sie udowodnic. To troche jakby powiedziec ze „Wit” co prawda wykazuje wszelakie cechy osoby ale rownie dobrze moze to byc sprytny program komputerowy ktory udaje czlowieka. Proba udowodnienia czekogolwiek z mojej pozycji przed innym komputerem spelznie na niczym!. Chyba ze „poznam go osobiscie” lub „poznam wiarygodne osoby przekonujace o tym ze to czlowiek”. Przyjmuje wiec ze skoro ma tyle cech osoby to jest On osoba.
Bog mowi o poznaniu /czyli obcowaniu z Duchem, Synem i Ojcem/ to obcoawnie – znajmosc ta nie jest dostepna dla swiata. Niwnoscia jest tez twierdzenie ze Jezus w „swoim zastepstwie” posyla Nieosobowego Ducha kotry uczy itp. A ktorym mozna miec relacje obcowania = milosci. Zauwaz tez ze Duch tak samo jak i Ojciec jak i Syn mieszkaja w sercu wierzacego. J 14.


Gdyby należało odczytywać Pismo w sposób literalny, nic nie byłoby zakryte przed ludźmi nieodrodzonymi. A przecież nie tak uczy Słowo Boże, które stwierdza, że nie można go poznać inaczej jak przez objawienie Ducha, który ukazuje głębie przesłania, tzw. głębokości Boże. Przecież byle niewierzący, gdy przeczyta, że np. Duch Święty przemówił, to stwierdzi, że jest on osobą. W takim przypadku nie widać żadnej różnicy między wierzącym a niewierzącym. Jest to zbyt płytkie rozumowanie, i dlatego takie argumenty, jak te przedstawione na początku niniejszego tematu, wogóle mnie nie przekonują.

Co rownie dobrze mozna by powiedziec o Jezusie ktory „kieruje sie tylko wola Ojca i Tylko co Jego przekazuje” jan 5:18-21. Gdyby isc tym torpem to Jan pisze ze Jezus nie jest osoba ale „inkarnacja osoby Ojca” co prowadzilo do powstania herezji gnostyckich mowiacych o kolejnych wcieleniach Ojca. Czyli Jezus jest „kukielka – raminiem lub inkarnacja Ojca” a Duch jest – tez jakims „ramieniem i moca”..


Rozróżnienie między osobami Ojca i Syna wynika z takiego tekstu jak choćby Ewangelia wg Jana 12:28, gdzie przemawiają obydwaj. W przypadku Ducha Świętego, i w odniesieniu do innej osoby, raczej w Biblii nic takiego nie znajdziesz.

NO i znowy nie dokonca jest jak piszesz. A 1 kor 2.11 Pawel mowi:
(10) Nam zaś objawił to Bóg przez Ducha. Duch przenika wszystko, nawet głębokości Boga samego. (11) Kto zaś z ludzi zna to, co ludzkie, jeżeli nie duch, który jest w człowieku? Podobnie i tego, co Boskie, nie zna nikt, tylko Duch Boży. (12) Otóż myśmy nie otrzymali ducha świata, lecz Ducha, który jest z Boga, dla poznania darów Bożych. (13) A głosimy to nie uczonymi słowami ludzkiej mądrości, lecz pouczeni przez Ducha, przedkładając duchowe sprawy tym, którzy są z Ducha. (14) Człowiek zmysłowy bowiem nie pojmuje tego, co jest z Bożego Ducha. Głupstwem mu się to wydaje i nie może tego poznać, bo tylko duchem można to rozsądzić. (1 list do Koryntian 2:10-14, Biblia Tysiąclecia).
Pytanie ktore rodzi przy twoim podejsciu jest takie Kim jest czlowiek ocobowy? Czy czlowiek to zlepek nieosobowego ducha i nieosobowego ciala. Jako taki daje osobe. Czy tak?
KRK dorzuca tu dusze jako niesmiertelna /osobe/.
Ja widze to tak ze: czlowiek to duch zamieszkujacy cialo. Tylko to jest czlowiekiem. Jednak samo cialo nie jest czlowiekiem tak jak duch czlowieczy nie jest czlowiekiem. Jednak osoba jest pojeciem innym. Osoba moze byc duchem inaczej Ojciec nie jest osoba!
(24) Bóg jest duchem ; potrzeba więc, by czciciele Jego oddawali Mu cześć w Duchu i prawdzie. (Ew. Jana 4:24, Biblia Tysiąclecia) Widac wiec ze nie bycie w ciele decuduje o byciu osoba! Tudziez bycie duchem jest niesprzeczne „z byciem osoba” w sensie teologicznym. I na nie wiele tu sie zda porownanie „ilosc osob w tramwaju”. To pomieszanie pojec.


Człowiek jest jednością psychosomatyczną, stanowiący połączenie ciała, ducha i duszy. Tak pokrótce: ciało stanowi element materialny, dusza w tym przypadku to energia życiowa potrzebna do funkcjonowania ciała, natomiast duch to właściwości psychiczne człowieka, umysł, sfera doznań i uczuć. W 1 Koryntian 5:4 można przeczytać, że duch apostoła Pawła gromadzi się z wierzącymi. Nie sądzę, aby tu chodziło o element duchowy, który może żyć poza ciałem. Poprostu Paweł był myślami z wierzącymi, był całym sercem, gdy się gromadzili. Dlatego też można powiedziec, że był z nimi duchem.

Co ciekawe Ojcice JEST duchem. Mamy wiec sytuacje ze Bog - duch ma Ducha Sw, ale Duch Sw nie moze miec bo jest duchem :O :O :O


No dobrze, ja rozumiem, że jest On bezcielesną istotą duchową, ale mnie chodziło o ducha rozumianego, tak jak w definicji, jaką podałem przed chwilą, czyli jako właściwości psychiczne. Jeżeli nie ma tych właściwości, wtedy nie można mówić o osobie.

Pedro pisze:Duch ducha Ducha?


Taka już przypadłość tej natury rzeczy. Jeden błąd rodzi kolejne.

Natomiast rozważając istotę Ducha Bożego, powinniśmy się zastanowić czym/kim jest duch człowieka. Według mnie jest to właśnie "dech żywota" (Rdz 2:7)


Dech żywota ma prędzej związek z duszą aniżeli duchem. Dusza może mieć kilka znaczeń, ale ogólnie rzecz biorąc, zawsze jest synonimem życia. Co do ducha, to patrz na krótką definicję podaną przeze mnie powyżej.


RECEPTĄ NA AKTYWNĄ ROLĘ KOŚCIOŁA, JAKĄ MA ON DO SPEŁNIENIA, NIE JEST JEGO REFORMA, DO CZEGO WZYWAŁY KOŚCIOŁY PROTESTANCKIE, ALE POSŁUSZEŃSTWO, DO CZEGO WZYWAŁ KOŚCIÓŁ WCZESNOCHRZEŚCIJAŃSKI.

Wróć do „Polemiki z innymi religiami i filozofiami”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości