Ale żeby nie było zbyt kolorowo w tych modelach, programiści umieszczają w stałych takie wartości żeby model po puszczeniu maszyny na tydzień wyświetlił na ekranie 4500000000.
Jeśli tak jest - nic prostszego. Tylu kreacjonistów młodoziemskich a jakoś żaden z nich nie atakuje tych modeli. Owszem - czepiają się stałości tempa rozpadu, sugerują to, że Ziemia powstała już stara, ale tempa rozpadu - czyli tej stałej, która jest w modelu raczej nikt nie krytykuje. Bo wiedzą, że tempo jest zależne od fizyki kwantowej i oddziaływań wewnątrz atomów a te są świetnie poznane (stąd znamy okresy półtrwania).
To datowanie jest na podstawie najpoważniejszego dokumentu jaki istnieje na swiecie.
Najpoważniejszy - owszem. Wyrocznia w sprawie nauki? Zdecydowanie nie. Literalizm biblijny robi więcej złego dla religii niż cały ateizm razem wzięty. Niestety. Jednym z efektów ubocznych jest m. in. umniejszanie Biblii.
Widocznie szanowny pan nie zna historii nauki i sposobu w jaki idea "samorództwa" wszechświata w wielkim BUM się rozpoczęła
Od księdza...
Owszem, pominąłem merytoryczne argumenty w tym wypadku, ponieważ rozpoczęlibyśmy bezsensowną licytację na nieswoje osiągnięcia.
To jest przecież forum internetowe - nikt nie wymaga przecież prezentacji własnych badań w temacie - oczywiście, że trzeba się opierać na badaniach innych (jak w całej nauce - nota bene.
stwierdziłem ze to nie ma sensu kopiowanie czyichś osiągnięć, podałem tylko wnioski ogólne.
To pana zdanie - wg mnie w ten sposób prezentując tylko niejasne konkluzje łatwiej uniknąć szczegółowej analizy i krytyki danego argumentu.
Od yuch samych 40 lat wiemy, że hel ucieka nie w takim tempie jak chcą niektórzy i na dodatem istnieje pokaźny strumień helu słonecznego zasilający atmosferę i niwelujący ucieczkę helu atmosferycznego.
Ew. źródła tych rewelacji?
Czy zdaje sobie pan sprawę ze praktycznie wszyscy naukowcy na swiecie przeszli antychrześcijański, ateistyczny kurs szkolnej nauki, że urodzili się i wychowywali w ateistycznie nastawionym świecie mediów?
Przykładowo ja takiego kursu nie przeszedłem. I nikt kogo znam. Chyba, że za ateistyczny kurs uznaje pan zajęcia z metodologii prowadzenia badań.
Sam byłem kiedyś zagorzałym ewolucjonistą i wierzyłem w wielkie BUM
Tylko pokazuje pan swój brak zrozumienia zasad nauki. W nauce nie ma nic do wiary. Są dane i z tych dostępnych danych buduje się najbardziej prawdopodobną wersję. Jeżeli pojawia się bardziej wiarygodna wersja - chciał nie chciał trzeba zmienić podręczniki.
Pisałem już, że dendrochronologia kończy się na 4500 lat, reszta to dorabianie faktów do hipotez.
Wie pan jakie jest prawdopodobieństwo tego, że zgodność dendrochronologii jest przypadkowa i jeszcze do tego przypadkowo pokrywa się z C14? Nie wiem czy starczyło by forum na zera.... Dendrochronologia do 10 000 lat wstecz opiera się na dziesiątkach tysięcy próbek.