Tomasz_S pisze:No ile było tych kamieni Jeden, czy więcej
widzę że podnosisz szalenie ważkie problemy teologiczne
myśle że dla autorów Ewangelii było to równie nieistotne, jak jest to nieistotne dla współczesnych chrześcijan
a przy okazji ciekawostka:
trafił na jakieś miejsce i tam się zatrzymał na nocleg, gdyż słońce już zaszło. Wziął więc z tego miejsca kamień i podłożył go sobie pod głowę, układając się do snu na tym właśnie miejscu. Rdz 28:11
rózne współczesne anglojęzyczne przekłady mają tutaj albo "kamień", albo "kamienie"
autor ew. Łk najwyraźniej zżynał z ew.wg. Mt
phi...
gdyby Twoja znajomość Ewangelli nie była tak znikoma, jak jest, to byś Tomaszu o tym wiedział po przeczytaniu pierwszego rozdziału Łk i nie przyjmował byś tej komicznej pozy "Wielkiego Demaskatora"
Łk 1:1-3
1. Wielu już starało się ułożyć opowiadanie o zdarzeniach, które się dokonały pośród nas,
2. tak jak nam je przekazali ci, którzy od początku byli naocznymi świadkami i sługami słowa.
3. Postanowiłem więc i ja zbadać dokładnie wszystko od pierwszych chwil i opisać ci po kolei, dostojny Teofilu,
jak więc sam widzisz, Łukasz sam się bez bicia przyznaje, iż całymi garściami zżynał z wcześniejszych źródeł
nie rozumiem tylko jaki w tym miałby być wg Ciebie problem...