Bicie dzieci

Ateizm, antytrynitaryzm, buddyzm, islam, itd.
Awatar użytkownika
Iv
Posty: 3755
Rejestracja: 18 kwie 2010, 16:53
wyznanie: Brak_denominacji
Gender: Female
Kontaktowanie:

Postautor: Iv » 29 maja 2013, 08:35

Piotrek. pisze:To albo osoba tłumacząca nie potrafiła tej kwestii wyjaśnić albo dziecko cierpi na jakieś zaburzenia , które należałoby zacząć leczyć jak najwcześniej , aby nie wyrósł z niego recydywista.


Jakie zaburzenia? :O
Według Ciebie jakim z natury rodzi się dziecko?
Przecież to nie jest kwestia żadnych zaburzeń tylko testowania granic. Każde dziecko naturalnie próbuje różnych rzeczy, przy czym to bada na jak wiele może sobie pozwolić (jeśli mowa o małym dziecku oczywiście).
Jak można mówić o deficytach psychicznych na tle socjologicznym u dzieci, skoro dzieci właśnie nie mają ich w pełni wykształconych jeszcze?

Głównym motorem działania u dzieci jest motywacja/demotywacja.
Skoro dziecko 2-5 podpali kota, to nie dlatego, że jest jakimś mega patologicznym dzieckiem, ale dlatego, że jest ciekawe, a nie rozumie i potrafi myśleć o uczuciach innych osób/istot. Postrzega świat przez pryzmat własnej osoby. Dlatego mówiąc o maluchach w fazie egocentryzmu, w celu stymulowania rozwoju i wdrażania norm moralnych etc. stosuje się kary i nagrody. Dzięki temu dziecko jest zmotywowane by coś robić lub nie, by uniknąć kary.


Miłość i Dobro :)

Nie daj się pokonać złu, lecz sam dobrem zwyciężaj zło. (Rz 12,21)
Nade wszystko miejcie gorliwą miłość jedni ku drugim, gdyż miłość zakrywa mnóstwo grzechów. (1P 4,8)
Awatar użytkownika
fantomik
Posty: 15800
Rejestracja: 20 sty 2008, 15:54
wyznanie: Inne ewangeliczne
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: fantomik » 29 maja 2013, 10:32

Piotrek. pisze:Odczuwalna choćby pozbawieniem dużej części wolnego czasu. Tego dzieciom nie brak i są do niego przyzwyczajone. Pouczająca kara gotowa.
Czyli czy możemy przyjąć, że ustaliliśmy iż "kara" bez rozpatrywania teraz formy, ma być w pewien sposób "niepreferowana" przez dziecko, czy też w pewien sposób "nieprzyjemna", tak? Jeżeli tak, to w jakim celu ma być ona "niepreferowana"/"nieprzyjemna" albo raczej dlaczego taka ma być? (a nie na przykład duży kartonik lodów waniliowych do "wpałaszowania" zamiast szpinaku?)
Piotrek. pisze:To albo osoba tłumacząca nie potrafiła tej kwestii wyjaśnić albo dziecko cierpi na jakieś zaburzenia , które należałoby zacząć leczyć jak najwcześniej , aby nie wyrósł z niego recydywista.
Dlaczego uważasz, że nie potrafiła wytłumaczyć? Albo dlaczego inną alternatywą jest tylko podejrzewanie dziecka o jakieś "zaburzenia"? (też swoją drogą ciekawe słowo, które w praktyce nie posiada za bardzo treści). Ciekawie w tym temacie napisała Iv moim zdaniem.

Pozdrawiam,
f. (moje dwa grosze)


"Cóż zatem Ateny mają wspólnego z Jerozolimą? Cóż Akademia z Kościołem? Cóż heretycy z chrześcijanami?" — Tertulian
"...ilość nieprawdziwych informacji na temat teologii Kalwina jakie zostały podane jest wystarczająca aby wielokrotnie udowodnić jego doktrynę totalnej deprawacji!" — J.I. Packer
"Take a quiet moment to yourself today. Read a book. Sip a latte. Look out the window. (Then do the same thing, every single day, for the rest of your life.)" — Susan Cain
Nehemiah 8:10: I rzekł im Nehemiasz: Idźcie, spożywajcie potrawy świąteczne i pijcie napoje słodkie - poślijcie też porcje temu, który nic gotowego nie ma: albowiem poświęcony jest ten dzień Panu naszemu. A nie bądźcie przygnębieni, gdyż radość w Panu jest waszą ostoją.
Awatar użytkownika
Kitka
Posty: 2035
Rejestracja: 29 sie 2012, 13:43
wyznanie: nie chce podawać
Gender: Female
Kontaktowanie:

Postautor: Kitka » 29 maja 2013, 12:06

Piotrek. pisze:
fantomik pisze:Odczuwalna jak? Hipotetycznie jak dostanie dziecko klapsa to każdy wie jak to jest oduczuwalne -- fizycznie i negatywnie (nikt nie lubi dostawać klapsów, poza oczywiście anormalnymi przypadkami masochistów), a jak to w przypadku pracy wg. Ciebie powinno być odczuwalne?


Odczuwalna choćby pozbawieniem dużej części wolnego czasu. Tego dzieciom nie brak i są do niego przyzwyczajone. Pouczająca kara gotowa.
Poproszę o jakieś praktyczne nazwanie takiej pracy dla dziecka - za karę.
Zastanawiam się, czy tu chodzi o obowiązki domowe? Chyba raczej nie, bo wykonywanie obowiązków domowych jest niezależne od popełnianych przewinień.


Awatar użytkownika
fantomik
Posty: 15800
Rejestracja: 20 sty 2008, 15:54
wyznanie: Inne ewangeliczne
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: fantomik » 29 maja 2013, 12:14

Kitka pisze:Poproszę o jakieś praktyczne nazwanie takiej pracy dla dziecka - za karę.
Zastanawiam się, czy tu chodzi o obowiązki domowe? Chyba raczej nie, bo wykonywanie obowiązków domowych jest niezależne od popełnianych przewinień.
Może w przypadku tego znęcania się nad kotem, takie dziecko musiałoby go wypatroszyć, wypchać i zakonserwować? (możnaby go wtedy postawić w domu przy kominku ;))

Pozdrawiam ironicznie :)
f.


"Cóż zatem Ateny mają wspólnego z Jerozolimą? Cóż Akademia z Kościołem? Cóż heretycy z chrześcijanami?" — Tertulian
"...ilość nieprawdziwych informacji na temat teologii Kalwina jakie zostały podane jest wystarczająca aby wielokrotnie udowodnić jego doktrynę totalnej deprawacji!" — J.I. Packer
"Take a quiet moment to yourself today. Read a book. Sip a latte. Look out the window. (Then do the same thing, every single day, for the rest of your life.)" — Susan Cain
Nehemiah 8:10: I rzekł im Nehemiasz: Idźcie, spożywajcie potrawy świąteczne i pijcie napoje słodkie - poślijcie też porcje temu, który nic gotowego nie ma: albowiem poświęcony jest ten dzień Panu naszemu. A nie bądźcie przygnębieni, gdyż radość w Panu jest waszą ostoją.
Piotrek.
Posty: 3695
Rejestracja: 17 gru 2012, 11:03
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Piotrek. » 30 maja 2013, 00:52

Kitka pisze:chyba raczej nie, bo wykonywanie obowiązków domowych jest niezależne od popełnianych przewinień.


Małe dziecko (bo o takim mowa) raczej nie spędza większości wolnego czasu na wykonywaniu obowiązków domowych. To też mogłoby być karą , jeśli nie zwykły "szlaban".

Poza tym to nie do mnie pytanie , ponieważ nie jestem rodzicem i nie znam się na karaniu dzieci. Mogę jedynie abstrachować.

fantomik pisze:Dlaczego uważasz, że nie potrafiła wytłumaczyć?


Czy każdy potrafi wytłumaczyć ?

Iv pisze:przecież to nie jest kwestia żadnych zaburzeń tylko testowania granic


Czy Ty jako dziecko podpalałaś koty i wyrządzałaś innym krzywdę , aby zaspokoić własną ciekawość ?

Uważam , że małe dzieci nie są aż do tego stopnia beznadziejnie głupie , by nie miały pojęcia , że znęcanie się nad zwierzętami sprawia im ból. Chyba każde z nich choć raz w swoim krótciutkim życiu przewróciło się , spadło , uderzyło czy w inny sposób doznało bólu i może mieć tę malutką odrobinkę wyobraźni , by się domyślić czym to skutkuje.

Poza tym , rodzice powinni wyjaśnić swojemu dziecku dlaczego nie należy wyrządzać innym krzywdy. Podstawa , bez której nie może być mowy o całej reszcie.

Iv pisze:Jakie zaburzenia?


Dziecko może cierpieć na pewne zaburzenia afektywne i w związku z tym może mieć ogromne trudności z zapanowaniem nad sobą wtedy , gdy dadzą one o sobie znać. Warto pamiętać , że podatność na choroby psychiczne jest uwarunkowana genetycznie.


Awatar użytkownika
KAAN
Posty: 19934
Rejestracja: 12 sty 2008, 11:49
wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: KAAN » 30 maja 2013, 09:49

Piotrek. pisze:
Iv pisze:Jakie zaburzenia?
Dziecko może cierpieć na pewne zaburzenia afektywne i w związku z tym może mieć ogromne trudności z zapanowaniem nad sobą wtedy , gdy dadzą one o sobie znać. Warto pamiętać , że podatność na choroby psychiczne jest uwarunkowana genetycznie.
Na największe zaburzenia cierpią psycholodzy, którzy takie rzeczy ogłaszają. Oni myślą że psychologią wyleczą dzieci, to oni są chorzy w swoich poglądach poprzez swoje wpływy we władzy zniszczyli cały system wychowania stosowany od tysiącleci. Cytowałem co mówi Biblia na temat karania, ja wierzę w biblijne wzorce.


Albowiem łaską zbawieni jesteście, przez wiarę i to nie z was, Boży to dar, nie z uczynków, aby się ktoś nie chlubił.
Piotrek.
Posty: 3695
Rejestracja: 17 gru 2012, 11:03
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Piotrek. » 30 maja 2013, 20:19

KAAN pisze:Na największe zaburzenia cierpią psycholodzy, którzy takie rzeczy ogłaszają. Oni myślą że psychologią wyleczą dzieci, to oni są chorzy w swoich poglądach poprzez swoje wpływy we władzy zniszczyli cały system wychowania stosowany od tysiącleci. Cytowałem co mówi Biblia na temat karania, ja wierzę w biblijne wzorce.


Od leczenia są psychiatrzy. Co ciekawe ogromnie ciężko trafić na ich wypowiedzi w mediach , w przeciwieństwie do psychologów wątpliwej reputacji , którzy dla paru groszy są w stanie wysunąć nawet najbardziej absurdalne stwierdzenia.

Psycholodzy nie posiadają odpowiedniej wiedzy , by móc zdiagnozować , a tym już bardziej leczyć zaburzenia na tle psychicznym.


Awatar użytkownika
seismic
Posty: 8
Rejestracja: 01 sty 2013, 14:50
wyznanie: Kościół Zielonoświątkowy
Lokalizacja: Warszawa
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: seismic » 19 sty 2014, 17:40

Piotrek. pisze:Czy Ty jako dziecko podpalałaś koty i wyrządzałaś innym krzywdę , aby zaspokoić własną ciekawość ?
Chciałbym zauważyć że to nie chodzi tylko o danie nauczki w przypadku gdy dziecko wyrządza krzywdę, bo to są skrajności. Podam własny przykład. Moje półtoraroczne dziecko mimo że już wiele razy było mu tłumaczone dlaczego tego nie wolno robić, uparcie wspina się na stół czy biurko gdy tylko odwróci się od niego na chwilę uwagę. Strach pomyśleć jeśli pośliznęłoby się i spadło...
Zatem nie trzeba szukać sytuacji z krzywdzeniem kota w worku ale choćby w samych niebezpieczeństwach na które próbuje się nieświadomie narazić.


Chcę wierzyć
Posty: 3833
Rejestracja: 28 paź 2010, 22:47
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Chcę wierzyć » 20 sty 2014, 10:35

mu'at pisze:kto był bity--przeważnie--będzie bił.Bijący zazwyczaj broni tej ``metody wychowania``.
Przemoc rodzi przemoc.Ja nie byłem bity i nie mam skłonności do przemocy fizycznej pomimo iż jestem emocjonalny.
Już po języku jakim się wypowiada piszący widać jakie odebrał wychowanie i jakim wartościom hołduje.Zatem niech Twoja wypowiedź będzie odpowiedzią.
Zdrowia życzę i pokoju serca.


Dziecko dużo wynosi z domu ale to są tylko slogany nie wiele mające wspólnego z rzeczywistością. Oczywiście psycholodzy i szkoła biją na alarm bo przemoc może być często nadużywana (i to jest dobre) ale także odbiera się rodzicom czasami szybkiego i skutecznego argumentu kiedy dziecko jest nieposłuszne. To jest nie prawda że dziecko ,które nigdy nie było bite nie będzie używało przemocy na ulicy czy w rodzinie tak samo jak nie prawdą jest że dziecko, które dostało klapsa w dzieciństwie będzie biło swoje dzieci.
Wręcz przeciwnie. Dziecko, które wie że rodzic nie może go skarcić będzie uczyło się, że w życiu nie ma żadnych konsekwencji i to się niestety odbije też w życiu.
Jeżeli ktoś ukradnie czy zabije to idzie do więzienia a może należało by zamknąć więzienia bo to godzi w godność człowieka.
Aby złapać przestępcę Policja często sięga po środki przemocy a powinna przecież wysłać list do domu [żart].


Kto karci szydercę, ten ściąga na się hańbę; a kto gani bezbożnika, ten się plami.
http://chcewierzyc.blogspot.com/
Awatar użytkownika
elpis
Posty: 52
Rejestracja: 22 sie 2013, 13:48
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: elpis » 20 sty 2014, 19:54

seismic pisze:Moje półtoraroczne dziecko mimo że już wiele razy było mu tłumaczone dlaczego tego nie wolno robić, uparcie wspina się na stół czy biurko gdy tylko odwróci się od niego na chwilę uwagę. Strach pomyśleć jeśli pośliznęłoby się i spadło...

I serio myślisz, że 1,5roczne dziecko zrozumie dlaczego ma nie wchodzić na stół jak dostanie w tyłek? Ja w takiej sytuacji pozwoliłabym dziecku spaść w kontrolowany przeze mnie sposób, żeby poznało konsekwencje wchodzenia na stół-możliwy bolesny upadek. A nie strach przed laniem :]

Czy jeśli ty robisz coś obiektywnie głupiego to czy twoja żona bije cię, żebyś tego nie robił? Czy raczej tłumaczy do skutku, dlaczego masz tego nie robić.


Anmarivero
Posty: 1044
Rejestracja: 29 lis 2013, 18:16
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Anmarivero » 21 sty 2014, 08:59

fantomik pisze:
Piotrek. pisze:Czy Policja pojawi się , aby bić tę osobę ?

W praktyce tak to wygląda. Niemniej chodzi o użycie siły i de facto naruszenie nietykalności osobistej i ograniczenie wolności osobistej.


I chwała Bogu, że tak to wygląda! Jako dziecko byłam ofiara przemocy w rodzinie (winny spędził kilka lat w wiezieniu) i z licznych złych doświadczeń, które mam z tego okresu jedno wspominam z uśmiechem na ustach: po tym, jak ta patologiczna osoba wyszła z więzienia, od razu poszła się upić, aby po pijanemu rozwalić drzwi i wtargnąć do mieszkania, aby znów terroryzować! Pamiętam akcję policji, gdzie wkroczyła młoda, drobna policjantka (jak się dowiedziałam z czarnym pasem w sztukach walki) i dała mu kilka bardzo zasłużonych kopów! Akcja była tak ostra, że w mieszkaniu śmierdziało aż od użycia gazu itd... Ale ta ulga kiedy go wzięli sprawiała, że ten gaz wdychałoby się jak pachnące wonności!

Oj jest coś takiego jak sprawiedliwy gniew Boży! :)

A na marginesie podam może rzecz najważniejszą: osoba ta bynajmniej nie była bita w domu, wręcz odwrotnie matka tej osoby notorycznie ukrywała przewinienia ( i zapewne liczne wybryki) tej osoby przed ojcem, który żył w nieświadomości. Matczyna miłość może być ślepa i głucha i to co pozornie miało uchronić przed bólem i "krzywdą" tego jednego ukochanego stało się przyczyną bólu i krzywdy WIELU innych...


Anmarivero
Posty: 1044
Rejestracja: 29 lis 2013, 18:16
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Anmarivero » 21 sty 2014, 10:30

Piotrek. pisze:Czy Ty jako dziecko podpalałaś koty i wyrządzałaś innym krzywdę , aby zaspokoić własną ciekawość ?

Uważam , że małe dzieci nie są aż do tego stopnia beznadziejnie głupie , by nie miały pojęcia , że znęcanie się nad zwierzętami sprawia im ból. Chyba każde z nich choć raz w swoim króciutkim życiu przewróciło się , spadło , uderzyło czy w inny sposób doznało bólu i może mieć tę malutką odrobinkę wyobraźni , by się domyślić czym to skutkuje.

Poza tym , rodzice powinni wyjaśnić swojemu dziecku dlaczego nie należy wyrządzać innym krzywdy. Podstawa , bez której nie może być mowy o całej reszcie.


Mój kuzyn z ciekawości jako 6-8 chłopak rozciął żyletką swoją własną rybkę akwariową, aby zobaczyć co ma w środku... Był na tyle duży, ze precyzyjnie posłużył się żyletką i na tyle rozumny, aby ocenić, ze rybka nie stanowi dla niego żadnego zagrożenia i się nie obroni... Pamiętam jego spokój kiedy sparaliżowana ze zdziwienia stałam obok.

Ciekawe jak taki przypadek zostałby przez ciebie sklasyfikowany?

Oczywiście, że dzieci nie są głupie, problem w tym, że to one są słońcem dla nich samych w ich bardzo osobistym układzie kosmosu i wszystko ma się kręcić wokół ich potrzeb, pragnień i tych prawdziwych i tych fałszywych...

Mój ponad roczny synek już rozwija swoje taktyki. Kiedy zabraniam czegoś dotykać, on obchodzi dookoła pokój (niby to zajęty czymś innym), po czym wraca do tej samej rzeczy i próbuje do skutku... W moim przekonaniu zdrowe wychowanie każe mu dawać coraz to mocniejszy sygnał mojego sprzeciwu aż do bardzo groźnej miny, podniesionego do krzyku głosu, a także odciągnięcia od niebezpiecznego miejsca, dostał tez klapsa w pieluchę, kiedy mógł sobie zrobić krzywdę. Mało kto rozumie, że ten klaps był oznaka troski i odpowiedzialności zapewnienia mu bezpieczeństwa.


Anmarivero
Posty: 1044
Rejestracja: 29 lis 2013, 18:16
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Anmarivero » 21 sty 2014, 10:35

elpis pisze:
seismic pisze:Moje półtoraroczne dziecko mimo że już wiele razy było mu tłumaczone dlaczego tego nie wolno robić, uparcie wspina się na stół czy biurko gdy tylko odwróci się od niego na chwilę uwagę. Strach pomyśleć jeśli pośliznęłoby się i spadło...

I serio myślisz, że 1,5roczne dziecko zrozumie dlaczego ma nie wchodzić na stół jak dostanie w tyłek? Ja w takiej sytuacji pozwoliłabym dziecku spaść w kontrolowany przeze mnie sposób, żeby poznało konsekwencje wchodzenia na stół-możliwy bolesny upadek. A nie strach przed laniem :]

Czy jeśli ty robisz coś obiektywnie głupiego to czy twoja żona bije cię, żebyś tego nie robił? Czy raczej tłumaczy do skutku, dlaczego masz tego nie robić.


Bardzo proszę o instruktażowy filmik, gdyż mam ten sam (nie jedyny) problem z moim maluchem. Jest bardzo bystry, bardzo aktywny, bardzo ciekawski i bardzo uparty :)
I niestety jakoś nie umiem sobie wyobrazić w jaki to kontrolowany sposób miałby synek ze stołu spaść, aby się nauczyć...


Anmarivero
Posty: 1044
Rejestracja: 29 lis 2013, 18:16
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Anmarivero » 21 sty 2014, 10:41

Ogólnie uważam, że problemem piętnowanym jest tutaj słowo WŁADZA. Tak jak w ruchach feministycznych piętnuje się władzę mężczyzny nad kobietą w małżeństwie. Tak te same lewackie tendencje mieszają w rodzinie i piętnują zdrowe zachowania.
"Traumą" jest dla dziecka, że odczuwa rodzicielską władzę rodzica nad nim. I to jest autentycznie pierwsza lekcja dla poskromienia naszego ego...


Awatar użytkownika
elpis
Posty: 52
Rejestracja: 22 sie 2013, 13:48
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: elpis » 21 sty 2014, 19:05

Anmarivero pisze: I niestety jakoś nie umiem sobie wyobrazić w jaki to kontrolowany sposób miałby synek ze stołu spaść, aby się nauczyć...

Filmików nie mam, bo byłam zajęta łapaniem ;) Ale generalnie nie biłam np za wchodzenie na tapczan (z którego kilka razy spadła) czy na stół. Pokazywałam jak ma wchodzić i schodzić bezpiecznie (tak, roczne dziecko spokojnie może samo wejść i zejść bez rozwalenia głowy). Pozwalałam, żeby przy mnie spadła z krzesła (zamiast ściągać i zabraniać) po czym tłumaczyłam dlaczego tak się stało, pokazywałam, że stojąc na krawędzi krzesło się wywraca itp. Pozwalałam, żeby zaklinowała się pod biurkiem :-P Wolę taką taktykę niż zabraniać i dawać klapsy do skutku. Przynajmniej na tej płaszczyźnie przynosi efekty, bo teraz nie boję się, że zrobi sobie krzywdę spadając skądś. Skoro weszła to i zejdzie :mrgreen:

A siniaki? Zdarzą się każdemu dziecku.Wolę siniaka na głowie czy nodze od upadku niż od klapsa na tyłku.

Anmarivero pisze:Mój ponad roczny synek już rozwija swoje taktyki.

Tak to brzmi jakby roczne dziecko było terrorystą tylko czyhającym na potknięcia rodzica. Dziecko to ciekawy świata człowiek i od tego należy wyjść. Nie od zagrożenia dla rodzica, tylko normalna ciekawość, którą należy zaspokoić.



Wróć do „Polemiki z innymi religiami i filozofiami”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości