Opętanie

Dział pomocy przeznaczony dla osób poszukujących - nie będących członkami kościołów protestanckich. Tutaj możecie postawić swoje pytanie, wątpliwości, prośbę o radę, itd. Uwaga: odpowiedzi mogą udzielać wyłącznie osoby należące do kościołów protestanckich.
Małgorzata
Posty: 14953
Rejestracja: 11 lip 2009, 10:19
wyznanie: Inne Charyzmatyczne
Gender: Female
Kontaktowanie:

Postautor: Małgorzata » 21 gru 2013, 22:40

Grażyna pisze:Ale trzeba się starać. Tylko Bóg jest doskonały, ale Jego zasady trzeba starać się zachować i według nich żyć.

My mamy tylko oddawać wszystko Jezusowi i stać przy Nim. Nic więcej.


Bóg Ojciec, Syn Boży, Duch Święty to trzy suwerenne osoby jednego suwerennego Boga.
Anmarivero
Posty: 1044
Rejestracja: 29 lis 2013, 18:16
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Anmarivero » 21 gru 2013, 23:09

Małgorzata pisze:My mamy tylko oddawać wszystko Jezusowi i stać przy Nim. Nic więcej.


Amen.


Ariela
Posty: 1061
Rejestracja: 21 gru 2013, 22:33
Ostrzeżenia: -1
wyznanie: Agnostyk
Gender: Female
Kontaktowanie:

Postautor: Ariela » 22 gru 2013, 00:18

Od razu przepraszam że mój post jest taki długi.

Grażyno, mam nadzieję że nadal śledzisz ten wątek. Nie zgadzam się z Małgorzatą że mamy oddać się Panu Jezusowi i nic nie robić. Nie do końca chyba rozumiesz zasadę "Tylko przez łaskę". Dekalog i nauke Pana Jezusa trzeba jak najbardziej przestrzegać, ale oczywiście nie potrafimy tego robić bez Pana Jezusa. Pan Bóg chce widzieć że nam zależy i że się staramy ale tylko dzięki Duchowi Świętemu zmiana na lepsze jest możliwa.

Grażyno jeszcze raz zwracam się do Ciebie. Jako były homoseksualista mogę dać Tobie kilka rad, gdyż osobiscie wierzę że homoseksualizm jest opętaniem. Jestem pewien również że nie jednego złego ducha w sobie mialem. Nie jestem paranoikiem, ale miałem wcześniej coś co w psychiatrii nazywaja "nerwicą lękową" a dla mnie było to zwykłe opętanie czego wtedy jeszcze nie wiedziałem (może się domyślałem). Z tego wyleczył mnie Pan i tak zaczęła sie moja historia z chrzescijaństwem i szukaniem uwolnienia także od homoseksualizmu.

Co do tamtej "choroby" to objawiała się silnymi napadami lęków w których dochodziło do stanu ktory psychiatrzy rubrykuja jako depersonalizacje. Czym jest ta depersonalizacja? To bardzo ciekawe. Uczuciem utraty kontroli nad własną psychiką. Ja miałem dosłownie wrażenie jakbym tracił panowanie nad własnym ciałem o które siłowałem się z... no właśnie, z kim? Poza tym do mojego szerokiego spektrum lękow należał między innymi strach przed modlitwą. Czytając Biblię się pociłem i czułem sie niekomfortowo. Ponieważ jestem byłym katolikiem to slyszałem trochę o czymś takim więc z ogromym wysiłkiem zacząłem się zmuszać do czytania Pisma Świętego i do modlitwy, co faktycznie pomagało. W choroby psychiczne nie wierzę.

Z tego co Pan dał mi zrozumieć, poprzez doświadczenie jak i Biblię, są różne stopnie opętania. Czasami, jest to wyłącznie dręczenie jak w przypadku Saula kiedy Pan zesłał na niego ducha przygnębienia (jeśli dobrze pamiętam). Opętanie może objawiać się chorobą (Jak w Ewangeliach) czy umiejętnościa wróżenia (Dzieła Apostolskie) czy już jako takie ciężkie opętanie jak w przypadku Legionu. Czasami opętuje jeden duch czasami wielu naraz. Też może być tak, jak w przypadku depresji, że Pan po prostu nas wypróbowuje lub stara się nas odwieść od pychy czy złego. Jednak to co ty Grażyno opisujesz to już musi być jakiś bardzo złośliwy duch.

Pamiętaj że czasami może nam się wydawać że stosujemy się do nauki naszego Pana, ale pycha która się rodzi poprzez przestrzeganie litery, może pogarszać nasza relację z Bogiem. Ja czasami miałem tak że wypełniałem, dzięki mocy Ducha Świętego podkreślam, przykazania Pana Jezusa i modliłem się po dwie godziny dziennie a nagle dopadało mnie silne przygnębienie lub przyśnił mi się koszmar (co chrzescijanom nie powinno sie nigdy zdarzać, chyba że Pan ostrzega przed złem).Zastanawiałem się o co chodzi. I Pan objawił mi że to przez pychę jaka się we mnie zrodziła. Ponieważ wypełniałęm Prawo nabrałem pogardy do tych co Prawa nie wypełniają. Zacząłęm czuć się lepszy od ludzi no i w końcu zapomniałęm (To do ciebie Małgorzato), że nie o własnych siłach wykonuje Prawo ale tylko dzięki łasce i mocy naszego Boga.

A teraz Grażyno dam Ci te rady które obiecałem na początku postu, że ci dam. Powiem ci jak Pan wyrzucił ze mnie złego ducha homoseksualizmu. Namów męża jeśli się da, na to by wyspowiadał się przed Bogiem, i spowiadał się z każdego grzechu, nawet ze złych myśli gdy te jak Pan Jezus uczył są już grzechem. Poza tym i przede wysztkim niech się modli i POŚCI, bo jak Pan Jezus rzekł do swoich uczniów że tego typu złe duchy wyrzuca sie tylko modlitwa i postem! Albo ty posc i modl się, albo on sam, albo oboje. Gwarantuje że nasz piekny i najwyższy Bog wezmie się za waszą sprawę. Jeden dzień absolutnego postu, bez picia i jedzenia i zobaczysz że dobry Pan zlituje się nad twoim mężem. Gdy Pan walczył z moim homoseksualizmem, tak właśnie mi nakazał Duch Święty i jestem zdrowy, chwalmy Boga. Życzę powodzenia :)


Anmarivero
Posty: 1044
Rejestracja: 29 lis 2013, 18:16
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Anmarivero » 22 gru 2013, 03:32

Ja myślę, że Małgorzacie chodziło o to ( bo o to mnie chodziło, gdy napisałam "Amen"), że nasze problemy duchowe to zawsze sprawy indywidualne. Każdy stara się pomóc patrząc ze swojej perspektywy i właśnie zupełnie nie chcący może zaszkodzić, mylnie ukierunkować... Natomiast jak pisze PanJestMocaMoja, tak rzeczywiście jest: Słowo Boże i Jego prowadzenie jest najskuteczniejszym i ostatecznym Lekarstwem dla naszej duszy... Każdemu Pan Jezus objawia to, co jest mu potrzebne, co dla tego konkretnego człowieka jest jakąś lekcją. Po prostu tego konkretnego człowieka prowadzi. I ja tak rozumiem słowa Małgorzaty.


jj
Posty: 8277
Rejestracja: 11 sty 2008, 10:17
wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
Lokalizacja: zagranica
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Opętanie

Postautor: jj » 22 gru 2013, 09:32

Grażyna pisze:
jj pisze:
Grażyna pisze:Chciałabym zapytać, co sądzicie o opętaniu. Jestem z województwa zachodniopomorskiego. Chodzi mi o pomoc dla mojego męża. Ma ewidentne objawy opętania. Modliliśmy się nad nim, raz upadł bezwiednie na kolana, gdy modlił się z nami pastor. Ja modlę się za niego do Pana Jezusa codziennie. Czy ktoś zna pastora, który mógłby nam pomóc?


... wiec nie moze byc wierzacy/wyznajacy Chrystusa Panem. Nie ma w czlowieku miejsca na dwa duchy.
Jesli natomiast wyznaje Jezusa Chrystusem i Panem, to problem moze lezec w lęku przed koniecznoscia wyznania wszystkiego tobie.


Odszedł od Boga, ale teraz się opamiętał. Może źle myślę, ale wydaje mi się, że czym innym jest wiara, że Bóg jest z brakiem modlitwy i ignorancja zasad, a czym innym szczera wiara i życie według zasad Dekalogu.


Nie opieraj sie na swoim "wydajemisie", a ni na moim "widzimisie", bo moze krzywdzisz czlowieka. Opieraj sie na Biblii, a nie na opiniach ludzi. Pismo Swiete wyraznie rozroznia co jest od Boga, a co nie jest:

(1) Każdy, kto wierzy, iż Jezus jest Chrystusem, z Boga się narodził, a każdy, kto miłuje tego, który go zrodził, miłuje też tego, który się z niego narodził.
(1 List Jana 5:1, Biblia Warszawska)


(22) Któż jest kłamcą, jeżeli nie ten, który przeczy, że Jezus jest Chrystusem? Ten jest antychrystem, kto podaje w wątpliwość Ojca i Syna.
(1 List Jana 2:22, Biblia Warszawska)


Chrystus = Pan = Namaszczony Bozy Syn.

Kto w to wierzy i wyznaje, narodzil sie z Boga.

Natomiast wiara w to, ze Bog jest, nie musi byc z Ducha Bozego. Demony takze wierza, ze Bog jest jeden.

Trzymaj sie z daleka od kazdej formy "wypelniania" przepisow zakonu w tym Dekalogu. Nie polegaj na uczynkach Dekalogu:

(10) Bo wszyscy, którzy polegają na uczynkach zakonu, są pod przekleństwem; napisano bowiem: Przeklęty każdy, kto nie wytrwa w pełnieniu wszystkiego, co jest napisane w księdze zakonu.
(List do Galatów 3:10, Biblia Warszawska)


Nie mysl, ze "teraz juz wypelniam Dekalog, wiec jest dobrze". Nie, jest zle! Bo wtedy musisz wytrwac w pelnieniu calego zakonu, a tam jest wiele przepisow, ktorych nigdy nie wypelnisz, a wiec staja sie dla ciebie przeklenstwem. Czy kamienujesz cudzoloznikow poza murami miasta? Nie? A zakon tak nakazuje! Jesli polegasz na tym, ze "nie kradne" i to mnie usprawiedliwia, to pozostajesz pod przeklenstwem zakonu.

Pan Jezus uwolnil nas od przeklenstwa zakonu, stajac sie za nas przeklenstwem:

(13) Chrystus wykupił nas od przekleństwa zakonu, stawszy się za nas przekleństwem, gdyż napisano: Przeklęty każdy, który zawisł na drzewie,
(List do Galatów 3:13, Biblia Warszawska)


Trzymaj sie najdalej od przepisow, a najblizej Chrystusa.

Jesli ty nie zrozumiesz tego, to jak mozesz pomoc innym?

Nas, Chrzescijan obowiazuje Prawo Milosci. Nowe przykazania, ktore dal Pan Jezus dal brzmia nastepujaco:

1. Miluj!
2. Wierz!


(34) Nowe przykazanie daję wam, abyście się wzajemnie miłowali, jak Ja was umiłowałem; abyście się i wy wzajemnie miłowali.
(35) Po tym wszyscy poznają, żeście uczniami moimi, jeśli miłość wzajemną mieć będziecie.
(Ew. Jana 13:34-35, Biblia Warszawska)



(1) Niechaj się nie trwoży serce wasze; wierzcie w Boga i we mnie wierzcie! (2) W domu Ojca mego wiele jest mieszkań; gdyby było inaczej, byłbym wam powiedział. Idę przygotować wam miejsce. (3) A jeśli pójdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę znowu i wezmę was do siebie, abyście, gdzie Ja jestem, i wy byli. (4) I dokąd Ja idę, wiecie, i drogę znacie.
(Ew. Jana 14:1-4, Biblia Warszawska)


jj
Posty: 8277
Rejestracja: 11 sty 2008, 10:17
wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
Lokalizacja: zagranica
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: jj » 22 gru 2013, 09:48

PanJestMocaMoja pisze: Zacząłęm czuć się lepszy od ludzi no i w końcu zapomniałęm (To do ciebie Małgorzato), że nie o własnych siłach wykonuje Prawo ale tylko dzięki łasce i mocy naszego Boga.


Czlowieku Drogi, nie mąć ludziom w glowach. Malgorzata dobrze pisze. Zakon, czyli Prawo nie obowiazuje wiecej w zaden sposob czlowieka wierzacego. Prawo jest dla zabojcow i zboczencow:

(8) Wiemy zaś, że Prawo jest dobre, jeśli je ktoś prawnie stosuje, (9) rozumiejąc, że Prawo nie dla sprawiedliwego jest przeznaczone, ale dla postępujących bezprawnie i dla niesfornych, bezbożnych i grzeszników, dla niegodziwych i światowców, dla ojcobójców i matkobójców, dla zabójców, (10) dla rozpustników, dla mężczyzn współżyjących z sobą, dla handlarzy niewolnikami, kłamców, krzywoprzysięzców i [dla popełniających] cokolwiek innego, co jest sprzeczne ze zdrową nauką,
(1 List do Tymoteusza 1:8-10, Biblia Tysiąclecia)


Czlowiek wierzacy natomiast, jest sprawiedliwy w Chrystusie, a dla zakonu martwy. Kto nie umarl dla zakonu i ciagle polega na jego uczynkach, ten nie nalezy do Kosciola, nie nalezy do innego (Oblubienca):

(4) Przeto, bracia moi, i wy umarliście dla zakonu przez ciało Chrystusowe, by należeć do innego, do tego, który został wzbudzony z martwych, abyśmy owoc wydawali dla Boga.
(List do Rzymian 7:4, Biblia Warszawska)


Nas obowiazuje milosc i wiara. To jest Nowy Zakon, zapisany na sercach Nowego Narodu:

(43) Dlatego powiadam wam, że Królestwo Boże zostanie wam zabrane, a dane narodowi, który będzie wydawał jego owoce.
(Ew. Mateusza 21:43, Biblia Warszawska)


Małgorzata
Posty: 14953
Rejestracja: 11 lip 2009, 10:19
wyznanie: Inne Charyzmatyczne
Gender: Female
Kontaktowanie:

Postautor: Małgorzata » 22 gru 2013, 16:50

PanJestMocaMoja pisze:Nie do końca chyba rozumiesz zasadę "Tylko przez łaskę".

Zapewniam cię, ze rozumiem doskonale.
Zakon był dany, aby zaistniał grzech. Zakon był dany Żydom. Człowiek narodzony z Ducha jest wolny w Chrystusie, nie podlega Zakonowi. Stał się dobrowolnie "niewolnikiem" Jezusa i zyskał prawdziwą wolność. Patrzy na Jezusa, a nie na Zakon, bo Zakon daje śmierć, a Jezus daje życie.


Bóg Ojciec, Syn Boży, Duch Święty to trzy suwerenne osoby jednego suwerennego Boga.
Anmarivero
Posty: 1044
Rejestracja: 29 lis 2013, 18:16
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Anmarivero » 22 gru 2013, 18:24

jj pisze:
PanJestMocaMoja pisze: Zacząłęm czuć się lepszy od ludzi no i w końcu zapomniałęm (To do ciebie Małgorzato), że nie o własnych siłach wykonuje Prawo ale tylko dzięki łasce i mocy naszego Boga.


Czlowieku Drogi, nie mąć ludziom w glowach. Malgorzata dobrze pisze. Zakon, czyli Prawo nie obowiazuje wiecej w zaden sposob czlowieka wierzacego. Prawo jest dla zabojcow i zboczencow:

(8) Wiemy zaś, że Prawo jest dobre, jeśli je ktoś prawnie stosuje, (9) rozumiejąc, że Prawo nie dla sprawiedliwego jest przeznaczone, ale dla postępujących bezprawnie i dla niesfornych, bezbożnych i grzeszników, dla niegodziwych i światowców, dla ojcobójców i matkobójców, dla zabójców, (10) dla rozpustników, dla mężczyzn współżyjących z sobą, dla handlarzy niewolnikami, kłamców, krzywoprzysięzców i [dla popełniających] cokolwiek innego, co jest sprzeczne ze zdrową nauką,
(1 List do Tymoteusza 1:8-10, Biblia Tysiąclecia)


Czlowiek wierzacy natomiast, jest sprawiedliwy w Chrystusie, a dla zakonu martwy. Kto nie umarl dla zakonu i ciagle polega na jego uczynkach, ten nie nalezy do Kosciola, nie nalezy do innego (Oblubienca):

(4) Przeto, bracia moi, i wy umarliście dla zakonu przez ciało Chrystusowe, by należeć do innego, do tego, który został wzbudzony z martwych, abyśmy owoc wydawali dla Boga.
(List do Rzymian 7:4, Biblia Warszawska)


Nas obowiazuje milosc i wiara. To jest Nowy Zakon, zapisany na sercach Nowego Narodu:

(43) Dlatego powiadam wam, że Królestwo Boże zostanie wam zabrane, a dane narodowi, który będzie wydawał jego owoce.
(Ew. Mateusza 21:43, Biblia Warszawska)


Cały post bardzo dla mnie ważny. Jakoś porządkujący mi w głowie.


Ariela
Posty: 1061
Rejestracja: 21 gru 2013, 22:33
Ostrzeżenia: -1
wyznanie: Agnostyk
Gender: Female
Kontaktowanie:

Postautor: Ariela » 22 gru 2013, 19:04

jj

Mówię tutaj o Prawie Pana Jezusa, ale również o prawie moralnym ze Starego Testamentu, który nadal obowiązuje. Tu właśnie jest problem. Jest pewien misjonarz i teolog o żydowskich korzeniach Dr. Michael Brown który napisał już książke w tym temacie o tytule "Confronting the error of the hypergrace". Ty mówisz tu o hiperłasce, a nie o łasce. Jako były homoseksualista mogę Ci powiedzieć, jakie zagrożenia płyną z takiej nadinterpretacji łaski. Przez takie właśnie rozumienie łaski tkwiłem w homoseksualizmie bardzo długo, bo czekałem na zbawienie Pana. Cudzołożyłem, dopuszczałem się rozpusty bo przecież nic nie muszę robić, jestem już zbawiony. Jednak Pan musi widzieć inicjatywe do zmiany z naszej strony. Pan Jezus sam powiedział że ten kto nie przestrzega jego przykazań Jego nie miłuje a ten kto to robi Jego miłuje. Wielu homoseksualistów używa twoich argumentów (sam tak robiłem) aby usprawidliwić swoją rozpustę. Znasz już pewnie te słynne zdania "Pan Jezus nie mówił nic o homoseksualizmie" i "Nie jesteśmy pod panowaniem prawa".
Co zabawne w debacie z homoseksualistami na pewno powołałbyś się na księgę Kapłańską.

Pan Jezus poza tym powiedział że nie przyszedł obalić Prawa ale je wypełnić. Wiadomo, jako że Pan Jezus był ofiarą absolutną, nie musimy stosować sie do systemu ofiarnego ani do obrzezania jako że był to znak przymierza, które zostało złamane i teraz mamy nowe przymierze w Panu. Kaszrut też nas nie obowiązuje, odkad Pan ogłosił każdy pokarm czystym, mimo że mięsa ofiarownego bożkom nie powinno się spożywać według słów skierowanych przez apostołów do nieżydów. Kazirodctwo, homoseksualizm, bestialstwo jest zabronione przez Stary Testament, i właśnie dlatego apostoł Paweł potępił takie praktyki. Jest w Biblii masa wersów takich jak "Bądzcie wykonawcami słowa a nie tylko jego słuchaczami". Tak zwany chrześcijanin nie stosujący się do nakazów Biblii, jest jak ateista. Jedyna różnica: ten pierwszy wierzy w Pana Jezusa. List apostoła Jakuba, drugi rozdział, od czternastego wersetu dobrze wyjaśnia o co mi chodzi. Od razu mówię: Ja nauczycielem pisma nie jestem i daleki jestem od nauczania innych. Jednak większość teologów, w tym także teologów innych denominacji tak właśnie to widzą, a Duch Święty potwierdził to w moim życiu. Jeżeli nie przestałbym dopuszczać się aktu homoseksualizmu (czyli nie zaczął stosować się do Prawa) to na nic była by moja wiara. Jest multum wierzących w Pana Jezusa którzy są aktywnymi homoseksualistami. Mam do was pytanie: Czy po śmierci zostaną usprawiedliwieni i pójdą do Nieba?

Adolf Hitler też wierzył w Pana Jezusa, ortodoksyjni Serbowie gwałcąc grupowo bośniackie muzułmanki też wierzyli w Pana Jezusa. Co z nimi? Są teraz w Niebie?


Małgorzata
Posty: 14953
Rejestracja: 11 lip 2009, 10:19
wyznanie: Inne Charyzmatyczne
Gender: Female
Kontaktowanie:

Postautor: Małgorzata » 22 gru 2013, 19:30

PanJestMocaMoja pisze:Przez takie właśnie rozumienie łaski tkwiłem w homoseksualizmie bardzo długo, bo czekałem na zbawienie Pana.

Tkwiłeś w homoseksualizmie, bo nie byłeś zbawiony. Nie miałeś w sobie Ducha Świętego, to czyją mocą miałeś się z tego wyzwolić?? Pan obdarza Łaską i dzięki niej stajemy się wolni.
PanJestMocaMoja pisze:Ty mówisz tu o hiperłasce, a nie o łasce.

My mówimy o Megałasce, Hiperłasce, czyli o tej niosącej zbawienie, czyli o największym skarbie, jaki może być udziałem człowieka. Nie mówimy o jakiś tam łaseczkach :D


Bóg Ojciec, Syn Boży, Duch Święty to trzy suwerenne osoby jednego suwerennego Boga.
Małgorzata
Posty: 14953
Rejestracja: 11 lip 2009, 10:19
wyznanie: Inne Charyzmatyczne
Gender: Female
Kontaktowanie:

Postautor: Małgorzata » 22 gru 2013, 19:33

PanJestMocaMoja pisze:Adolf Hitler też wierzył w Pana Jezusa, ortodoksyjni Serbowie gwałcąc grupowo bośniackie muzułmanki też wierzyli w Pana Jezusa. Co z nimi? Są teraz w Niebie?

Wierzyli w Niego, wierzyli, ze istnieje, ale nie wierzyli Jego Słowom. Wierzyli w Niego, ale nie Jemu.


Bóg Ojciec, Syn Boży, Duch Święty to trzy suwerenne osoby jednego suwerennego Boga.
jj
Posty: 8277
Rejestracja: 11 sty 2008, 10:17
wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
Lokalizacja: zagranica
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: jj » 22 gru 2013, 19:59

PanJestMocaMoja pisze:jj

Mówię tutaj o Prawie Pana Jezusa, ale również o prawie moralnym ze Starego Testamentu, który nadal obowiązuje.


Nie ma takiego podzialu. Prawo, to prawo, 313(314) przepisow. To jest sztuczny podzial dokonany przez ruch adwentystyczny w celu zachowania obowiazku swiecenia soboty. Jak uzasadnic moralnie sabat?

Tu właśnie jest problem. Jest pewien misjonarz i teolog o żydowskich korzeniach Dr. Michael Brown który napisał już książke w tym temacie o tytule "Confronting the error of the hypergrace". Ty mówisz tu o hiperłasce, a nie o łasce.


Biblia nie rozgranicza tych pojec. Jest jedna łaska:

(14) Albowiem grzech nad wami panować nie będzie, bo nie jesteście pod zakonem, lecz pod łaską.
(List do Rzymian 6:14, Biblia Warszawska)


Prosto i jasno powiedziane.

Czy trzeba to rozszerzac, dzielic, rozrozniac? W jakim celu?

Pan Bog jest laskawy i udziela innych lask, ale łaska zbawienia jest niezalezna juz wiecej od zaslug uczynkow zakonu, bo wtedy nie bylaby laska, ale zaplata:

(5) Podobnie i obecnie pozostała resztka według wyboru łaski. (6) A jeśli z łaski, to już nie z uczynków, bo inaczej łaska nie byłaby już łaską.
(List do Rzymian 11:5-6, Biblia Warszawska)


Jako były homoseksualista mogę Ci powiedzieć, jakie zagrożenia płyną z takiej nadinterpretacji łaski. Przez takie właśnie rozumienie łaski tkwiłem w homoseksualizmie bardzo długo, bo czekałem na zbawienie Pana. Cudzołożyłem, dopuszczałem się rozpusty bo przecież nic nie muszę robić, jestem już zbawiony. Jednak Pan musi widzieć inicjatywe do zmiany z naszej strony. Pan Jezus sam powiedział że ten kto nie przestrzega jego przykazań Jego nie miłuje a ten kto to robi Jego miłuje. Wielu homoseksualistów używa twoich argumentów (sam tak robiłem) aby usprawidliwić swoją rozpustę. Znasz już pewnie te słynne zdania "Pan Jezus nie mówił nic o homoseksualizmie" i "Nie jesteśmy pod panowaniem prawa".


Niech to bedzie na twoj rachunek. Ale Biblia mowi inaczej o dzialaniu grzechu:

(14) Albowiem grzech nad wami panować nie będzie, bo nie jesteście pod zakonem, lecz pod łaską. (15) Cóż tedy? Czy mamy grzeszyć, dlatego że nie jesteśmy pod zakonem, lecz pod łaską? Przenigdy! (16) Czyż nie wiecie, że jeśli się oddajecie jako słudzy w posłuszeństwo, stajecie się sługami tego, komu jesteście posłuszni, czy to grzechu ku śmierci, czy też posłuszeństwa ku sprawiedliwości? (17) Lecz Bogu niech będą dzięki, że wy, którzy byliście sługami grzechu, przyjęliście ze szczerego serca zarys tej nauki, której zostaliście przekazani,
(List do Rzymian 6:14-17, Biblia Warszawska)


Łaska wyzwala kompletnie. A doswiadczenia z grzechem sa rozne. Jedni pozostaja cale zycie wstrzemiezliwymi alkoholikami inni sa wyzwoleni zarowno z wstrzemiezliwosci, jak i z alkoholizmu.

(36) Jeśli więc Syn was wyswobodzi, prawdziwie wolnymi będziecie.
(Ew. Jana 8:36, Biblia Warszawska)


Wtedy juz sie nie chce. Rozumiesz? Nie tylko dana jest moc do pokonania grzechu, ale takze chec jest odebrana.

Co zabawne w debacie z homoseksualistami na pewno powołałbyś się na księgę Kapłańską.


Z cala pewnoscia nie.

Pan Jezus poza tym powiedział że nie przyszedł obalić Prawa ale je wypełnić.


Tak. Pan Jezus przyszedl wypelnic Prawo, bo Prawo mowilo, ze testament nie jest prawomocny jesli nie umrze ten, ktory go sporzadzil:

(16) Gdzie bowiem jest testament, tam musi być stwierdzona śmierć tego, który go sporządził; (17) bo testament jest prawomocny z chwilą śmierci, a nie ma nigdy ważności, dopóki żyje ten, kto go sporządził.
(List do Hebrajczyków 9:16, Biblia Warszawska)


Wiadomo, jako że Pan Jezus był ofiarą absolutną, nie musimy stosować sie do systemu ofiarnego ani do obrzezania jako że był to znak przymierza, które zostało złamane i teraz mamy nowe przymierze w Panu.


I co? Mamy wykonywac tylko czesc Prawa? Przeciez to jest zagrozone przeklenstwem! Jak brzmi Nowe Przymierze? Jakie warunki spelnione sa w tym Przymierzu? Jakie przepisy obowiazuja?

Podpowiem. Nowe przymierze, sporzadzone przez Pana Boga z Abrachamem wymaga tylko jednego od czlowieka - wiary. Przepisy tego Przymierza, to milosc i wiara. Sa one zapisane na sercu wierzacego czlowieka. Od Boga natomiast, wymaga smierci, aby bylo prawomocne.
To wszystko zostalo spelnione, a przestarzaly zakon, ktory byl przewodnikiem do Chrystusa, przestal nim byc. Pozostal na wieki miernikiem grzechu dla niesprawiedliwych.

Kaszrut też nas nie obowiązuje, odkad Pan ogłosił każdy pokarm czystym, mimo że mięsa ofiarownego bożkom nie powinno się spożywać według słów skierowanych przez apostołów do nieżydów. Kazirodctwo, homoseksualizm, bestialstwo jest zabronione przez Stary Testament, i właśnie dlatego apostoł Paweł potępił takie praktyki.


Alez jest napisane wyraznie, co kogo obowiazuje:

(8) Wiemy zaś, że Prawo jest dobre, jeśli je ktoś prawnie stosuje, (9) rozumiejąc, że Prawo nie dla sprawiedliwego jest przeznaczone, ale dla postępujących bezprawnie i dla niesfornych, bezbożnych i grzeszników, dla niegodziwych i światowców, dla ojcobójców i matkobójców, dla zabójców, (10) dla rozpustników, dla mężczyzn współżyjących z sobą, dla handlarzy niewolnikami, kłamców, krzywoprzysięzców i [dla popełniających] cokolwiek innego, co jest sprzeczne ze zdrową nauką,
(1 List do Tymoteusza 1:8-10, Biblia Tysiąclecia)


Do ktorej grupy sie zaliczasz?

Jest w Biblii masa wersów takich jak "Bądzcie wykonawcami słowa a nie tylko jego słuchaczami".


A co mowi slowo? Ze mamy milowac, a nie polegac na uczynkach zakonu.

Tak zwany chrześcijanin nie stosujący się do nakazów Biblii, jest jak ateista. Jedyna różnica: ten pierwszy wierzy w Pana Jezusa. List apostoła Jakuba, drugi rozdział, od czternastego wersetu dobrze wyjaśnia o co mi chodzi. Od razu mówię: Ja nauczycielem pisma nie jestem i daleki jestem od nauczania innych. Jednak większość teologów, w tym także teologów innych denominacji tak właśnie to widzą, a Duch Święty potwierdził to w moim życiu. Jeżeli nie przestałbym dopuszczać się aktu homoseksualizmu (czyli nie zaczął stosować się do Prawa) to na nic była by moja wiara. Jest multum wierzących w Pana Jezusa którzy są aktywnymi homoseksualistami. Mam do was pytanie: Czy po śmierci zostaną usprawiedliwieni i pójdą do Nieba?


I znow jest to na twoj rachunek. Doswiadczenie, ktore nie ma zadnego uzasadnienia w Ewangelii, ale opiera sie na zakazach i nakazach. To juz latwiej byloby dac sie wykastrowac.

Adolf Hitler też wierzył w Pana Jezusa, ortodoksyjni Serbowie gwałcąc grupowo bośniackie muzułmanki też wierzyli w Pana Jezusa. Co z nimi? Są teraz w Niebie?


Teraz widze, ze ty nie wiesz, co to znaczy wierzyc w Pana Jezusa. Moze tu jest problem?


Awatar użytkownika
Grażyna
Posty: 1248
Rejestracja: 21 gru 2013, 12:17
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Stargard Szczeciński
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Grażyna » 22 gru 2013, 20:38

PanJestMocaMoja pisze:Od razu przepraszam że mój post jest taki długi.

Grażyno, mam nadzieję że nadal śledzisz ten wątek. Nie zgadzam się z Małgorzatą że mamy oddać się Panu Jezusowi i nic nie robić. Nie do końca chyba rozumiesz zasadę "Tylko przez łaskę". Dekalog i nauke Pana Jezusa trzeba jak najbardziej przestrzegać, ale oczywiście nie potrafimy tego robić bez Pana Jezusa. Pan Bóg chce widzieć że nam zależy i że się staramy ale tylko dzięki Duchowi Świętemu zmiana na lepsze jest możliwa.

Grażyno jeszcze raz zwracam się do Ciebie. Jako były homoseksualista mogę dać Tobie kilka rad, gdyż osobiscie wierzę że homoseksualizm jest opętaniem. Jestem pewien również że nie jednego złego ducha w sobie mialem. Nie jestem paranoikiem, ale miałem wcześniej coś co w psychiatrii nazywaja "nerwicą lękową" a dla mnie było to zwykłe opętanie czego wtedy jeszcze nie wiedziałem (może się domyślałem). Z tego wyleczył mnie Pan i tak zaczęła sie moja historia z chrzescijaństwem i szukaniem uwolnienia także od homoseksualizmu.

Co do tamtej "choroby" to objawiała się silnymi napadami lęków w których dochodziło do stanu ktory psychiatrzy rubrykuja jako depersonalizacje. Czym jest ta depersonalizacja? To bardzo ciekawe. Uczuciem utraty kontroli nad własną psychiką. Ja miałem dosłownie wrażenie jakbym tracił panowanie nad własnym ciałem o które siłowałem się z... no właśnie, z kim? Poza tym do mojego szerokiego spektrum lękow należał między innymi strach przed modlitwą. Czytając Biblię się pociłem i czułem sie niekomfortowo. Ponieważ jestem byłym katolikiem to slyszałem trochę o czymś takim więc z ogromym wysiłkiem zacząłem się zmuszać do czytania Pisma Świętego i do modlitwy, co faktycznie pomagało. W choroby psychiczne nie wierzę.

Z tego co Pan dał mi zrozumieć, poprzez doświadczenie jak i Biblię, są różne stopnie opętania. Czasami, jest to wyłącznie dręczenie jak w przypadku Saula kiedy Pan zesłał na niego ducha przygnębienia (jeśli dobrze pamiętam). Opętanie może objawiać się chorobą (Jak w Ewangeliach) czy umiejętnościa wróżenia (Dzieła Apostolskie) czy już jako takie ciężkie opętanie jak w przypadku Legionu. Czasami opętuje jeden duch czasami wielu naraz. Też może być tak, jak w przypadku depresji, że Pan po prostu nas wypróbowuje lub stara się nas odwieść od pychy czy złego. Jednak to co ty Grażyno opisujesz to już musi być jakiś bardzo złośliwy duch.

Pamiętaj że czasami może nam się wydawać że stosujemy się do nauki naszego Pana, ale pycha która się rodzi poprzez przestrzeganie litery, może pogarszać nasza relację z Bogiem. Ja czasami miałem tak że wypełniałem, dzięki mocy Ducha Świętego podkreślam, przykazania Pana Jezusa i modliłem się po dwie godziny dziennie a nagle dopadało mnie silne przygnębienie lub przyśnił mi się koszmar (co chrzescijanom nie powinno sie nigdy zdarzać, chyba że Pan ostrzega przed złem).Zastanawiałem się o co chodzi. I Pan objawił mi że to przez pychę jaka się we mnie zrodziła. Ponieważ wypełniałęm Prawo nabrałem pogardy do tych co Prawa nie wypełniają. Zacząłęm czuć się lepszy od ludzi no i w końcu zapomniałęm (To do ciebie Małgorzato), że nie o własnych siłach wykonuje Prawo ale tylko dzięki łasce i mocy naszego Boga.

A teraz Grażyno dam Ci te rady które obiecałem na początku postu, że ci dam. Powiem ci jak Pan wyrzucił ze mnie złego ducha homoseksualizmu. Namów męża jeśli się da, na to by wyspowiadał się przed Bogiem, i spowiadał się z każdego grzechu, nawet ze złych myśli gdy te jak Pan Jezus uczył są już grzechem. Poza tym i przede wysztkim niech się modli i POŚCI, bo jak Pan Jezus rzekł do swoich uczniów że tego typu złe duchy wyrzuca sie tylko modlitwa i postem! Albo ty posc i modl się, albo on sam, albo oboje. Gwarantuje że nasz piekny i najwyższy Bog wezmie się za waszą sprawę. Jeden dzień absolutnego postu, bez picia i jedzenia i zobaczysz że dobry Pan zlituje się nad twoim mężem. Gdy Pan walczył z moim homoseksualizmem, tak właśnie mi nakazał Duch Święty i jestem zdrowy, chwalmy Boga. Życzę powodzenia :)



Nie wywyższam się. Nie pogardzam innymi. Ja też robiłam złe rzeczy. Nie mnie oceniać innych. Przestrzegam Dekalogu, ale doskonała nie jestem i nie będę. Uznaję swoją słabość i z nią walczę. O jednym jeszcze nie napisałam: w tym wszystkim jest bardzo ważne zaufanie do Pana Jezusa i miłość do Niego. Wiem, że umarł także za mnie. I choćby moje grzechy były jak szkarłat, jak śnieg wybieleją. Staram się nie grzeszyć. Ty byłeś homoseksualistą, ja satanistką i okultystką i to zaawansowaną. Byłam podła. Pan Jezus mnie z tego wyciągnął Wiem, że tu daje się świadectwo. Napiszę Wam niedługo. I chcę napisać książkę, która ostrzeże młodych ludzi. Wierzę, że znajdzie się wydawca. Opiszę tam wszystko. Niech Ci Pan Jezus błogosławi za szczerość i serce, które zawarłeś w swoim poście.


Choćbym nawet szedł ciemną doliną, zła się nie ulęknę, boś Ty ze mną, laska Twoja i kij Twój mnie pocieszają... Ps. 23:4


Grażyna
Chcę wierzyć
Posty: 3833
Rejestracja: 28 paź 2010, 22:47
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Chcę wierzyć » 23 gru 2013, 08:48

Grażyna pisze:Codziennie czytam Biblię, modlę się do Pana Jezusa i proszę Go o pomoc. Modlę się za męża.


Tak właśnie trzymaj. To jest chyba najlepsze co na obecną chwilę można zrobić, czyli nie tracić kontaktu ze Słowem i z wierzącymi.

Grażyna pisze:Mój mąż kiedyś był protestantem, ale potem odszedł od Boga. Kiedy wspólnie modliliśmy się, mąż padł na kolana i tak jakby stracił z nami kontakt. W domu sama za niego się modliłam, położyłam mu ręce na głowie. Zmienił się nagle, zaczął wygadywać głupoty i poszedł do łazienki, bo zbierało mu się na wymioty. Jestem za słaba jeszcze.


Piszesz że wyrzucono z Ciebie demony a znakiem tego jest to że czujesz się lepiej. Nie pisze natomiast o chrzcie Duchem Świętym o prowadzeniu. Sama modlitwa i wypędzanie demonów nie oznacza że człowiek zostaje zapieczętowany obiecanym Duchem. Teraz tyle jakiś błędnych nauk krąży po zborach w tej kwestii że trzeba to na kolanie z Biblią z ręku sprawdzać. Nawet Pastorów. Wierzący np. wyganiają z siebie demony, nawet pastorzy a Paweł pisze po prostu "mocni w wierze przeciwstawcie się diabłu ".
Oboje z mężem potrzebujecie umocnienia w wierze. Kłopoty natomiast będą ale człowiek z Bogiem łatwiej to wszystko przechodzi i może przezwyciężyć złego.


Kto karci szydercę, ten ściąga na się hańbę; a kto gani bezbożnika, ten się plami.
http://chcewierzyc.blogspot.com/
Awatar użytkownika
Lash
Moderator
Posty: 30975
Rejestracja: 04 sty 2008, 16:28
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: England
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Lash » 23 gru 2013, 09:21

Proszę wszystkich o trzymanie się tematu.


(15) Lecz Chrystusa Pana poświęcajcie w sercach waszych, zawsze gotowi do obrony przed każdym, domagającym się od was wytłumaczenia się z nadziei waszej, (16) lecz czyńcie to z łagodnością i szacunkiem. Miejcie sumienie czyste, aby ci, którzy zniesławiają dobre chrześcijańskie życie wasze, zostali zawstydzeni, że was spotwarzali. (1 List Piotra 3:15-16, Biblia Warszawska)
i przebacz nam nasze winy, jak i my przebaczamy tym, którzy przeciw nam zawinili (Ew. Mateusza 6:1-34, Biblia Tysiąclecia)
Krytykant jest jak samochód osobowy - im gorszy tym głośniejszy i mocniej warczy

"Run, Lash, run / The law commands / But gives me neither feet nor hands / Tis better news the Gospel brings / It bids me fly It gives me wings" J.B.

Wróć do „Dla poszukujących”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości