Jak znaleźć swoją drogę?
Jak znaleźć swoją drogę?
Pytanie do tych z Was, którzy swoją wiarę wybrali świadomie. Nie tych, którzy urodzili się w rodzinie wyznającej daną reliię i cały czas w niej żyją.
Jak rozpoznaliście, że to właśnie ta religia jest Wasza? Co Was doprowadziło do takiego a nie innego Kościoła? Jak to rozpoznać? Jak wybrać swoją drogę do Boga?
Jak rozpoznaliście, że to właśnie ta religia jest Wasza? Co Was doprowadziło do takiego a nie innego Kościoła? Jak to rozpoznać? Jak wybrać swoją drogę do Boga?
-
- Posty: 14953
- Rejestracja: 11 lip 2009, 10:19
- wyznanie: Inne Charyzmatyczne
- Gender:
- Kontaktowanie:
Re: Jak znaleźć swoją drogę?
Eudokia pisze:Pytanie do tych z Was, którzy swoją wiarę wybrali świadomie. Nie tych, którzy urodzili się w rodzinie wyznającej daną reliię i cały czas w niej żyją.
Jak rozpoznaliście, że to właśnie ta religia jest Wasza? Co Was doprowadziło do takiego a nie innego Kościoła? Jak to rozpoznać? Jak wybrać swoją drogę do Boga?
Ot właśnie! My w większości odeszliśmy od religii, tzn. od martwych uczynków, rytuałów. Znaleźliśmy Boga Żywego. Jak? Ja np. bardzo pragnęłam Go poznać. A Bóg w Biblii obiecuje, ze da się poznać tym, którzy go szukają
Bóg Ojciec, Syn Boży, Duch Święty to trzy suwerenne osoby jednego suwerennego Boga.
-
- Posty: 3798
- Rejestracja: 04 sty 2013, 00:03
- wyznanie: Protestant
- Lokalizacja: Lubin
- Gender:
- Kontaktowanie:
Pytanie do tych z Was, którzy swoją wiarę wybrali świadomie. Nie tych, którzy urodzili się w rodzinie wyznającej daną reliię i cały czas w niej żyją.
Myślę, że to błędne rozumienie, ja urodziłem się w rodzinie chrześcijańskiej, ale to nie znaczy, że jestem chrześcijaninem od urodzenia, tak samo jak każda inna osoba pokutowałem z grzechów i przyjąłem Jezusa jako swojego osobistego Zbawiciela. "Bóg nie ma wnuków, tylko dzieci", jak to mówi jeden brat, i kazdy, kto chce wejść do Jego królestwa musi narodzić się na nowo.
św. Robert Bellarmin: "Największą z protestanckich herezji jest pewność."
Biblia:
(8) Bóg zaś daje dowód swojej miłości ku nam przez to, że kiedy byliśmy jeszcze grzesznikami, Chrystus za nas umarł. (9) Tym bardziej więc teraz, usprawiedliwieni krwią jego, będziemy przez niego zachowani od gniewu. (10) Jeśli bowiem, będąc nieprzyjaciółmi, zostaliśmy pojednani z Bogiem przez śmierć Syna jego, tym bardziej, będąc pojednani, dostąpimy zbawienia przez życie jego. (Rzym. 5;8-10)
Biblia:
(8) Bóg zaś daje dowód swojej miłości ku nam przez to, że kiedy byliśmy jeszcze grzesznikami, Chrystus za nas umarł. (9) Tym bardziej więc teraz, usprawiedliwieni krwią jego, będziemy przez niego zachowani od gniewu. (10) Jeśli bowiem, będąc nieprzyjaciółmi, zostaliśmy pojednani z Bogiem przez śmierć Syna jego, tym bardziej, będąc pojednani, dostąpimy zbawienia przez życie jego. (Rzym. 5;8-10)
- Grażyna
- Posty: 1248
- Rejestracja: 21 gru 2013, 12:17
- wyznanie: nie chce podawać
- Lokalizacja: Stargard Szczeciński
- Gender:
- Kontaktowanie:
Nie wiem, czy masz wcześniejsze doświadczenia z jakimś zgromadzeniem chrześcijańskim. Ja mogę porównać KRK i Kościół Zielonoświątkowców. Do tego drugiego zaprowadził mnie mój mąż. Nie zostałam tam ze względu na męża, ale dlatego, że wreszcie czuję, że taki sposób wyznawania Boga jest mi bliski. Trafiłam na delikatnego pastora, który nikomu nic nie narzuca, ma dużo empatii i serca. Wielu ludzi z naszego zgromadzenia swoją wiarę udowadnia czynem.
Jak wybrać drogę do Boga?... Trudne pytanie. Mnie Bóg sam znalazł, a ludzie byli jego pomocnikami.
Jak wybrać drogę do Boga?... Trudne pytanie. Mnie Bóg sam znalazł, a ludzie byli jego pomocnikami.
Choćbym nawet szedł ciemną doliną, zła się nie ulęknę, boś Ty ze mną, laska Twoja i kij Twój mnie pocieszają... Ps. 23:4
Grażyna
Grażyna
-
- Posty: 8277
- Rejestracja: 11 sty 2008, 10:17
- wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
- Lokalizacja: zagranica
- Gender:
- Kontaktowanie:
Eudokia pisze:Pytanie do tych z Was, którzy swoją wiarę wybrali świadomie. Nie tych, którzy urodzili się w rodzinie wyznającej daną reliię i cały czas w niej żyją.
Jak rozpoznaliście, że to właśnie ta religia jest Wasza? Co Was doprowadziło do takiego a nie innego Kościoła? Jak to rozpoznać? Jak wybrać swoją drogę do Boga?
O co w tym wszystkim idzie? Wydaje sie, ze jest to sprawa wtajemniczenia, ze chaos i nadmiar informacji wystarczy uporzadkowac, nabywajac wiedzy. Ze wystarczy pozbierac, przesiac i pozostawic to, co sie nadaje do ukladania wlasnej drogi.
To wcale nie jest dziwne. Kazdy czlowiek jest religijny, to znaczy szukajacy metody na oswojenie i usatysfakcjonowanie ewentualnej "sily wyzszej".
Tymczasem Chrzescijanstwo, to nie jest religia, ale zycie. Inna forma zycia, ktora nie zaczyna sie od poczecia, ale od smierci. Juz w tym miejscu brzmi to skomplikowanie i deprymujaco, i wielu zawraca z tej drogi. Dlaczego? Bo to nie jest droga, ale incydent, wydarzenie na drodze, ktora nie jest "nasza", a zaczyna sie w zupelnie innym miejscu.
Te droge juz ci wskazano, ale pewnie nie zwrocilas na to uwagi, szukajac tajemniczych, ukrytych drzwi do tego raju, o istnieniu ktorego przekonani sa wierzacy ludzie, takze tutaj, na forum.
Rowniez prawda jest celem poszukiwan czlowieka. Co jest prawdą? Czy istnieje ultymatywna prawda, na ktorej mozna polegac? Kto mowi prawde?
A jaka jest gwarancja? Jak uzyskac poczucie bezpieczenstwa w kazdej sytuacji zycia? A co dalej, kiedy zycie sie konczy lub nagle urywa?
Duzo pytan!
Teraz nastaw uszu i oczu, i pozostalych zmyslow, bo tylko jednego trzeba, aby chaos zamienil sie w doskonaly, Bozy porzadek:
(6) Odpowiedział mu Jezus: Ja jestem droga i prawda, i żywot, nikt nie przychodzi do Ojca, tylko przeze mnie.
(Ew. Jana 14:6, Biblia Warszawska)
... chcesz sluchac dalej?
Małgorzata pisze:Ot właśnie! My w większości odeszliśmy od religii, tzn. od martwych uczynków, rytuałów. Znaleźliśmy Boga Żywego. Jak? Ja np. bardzo pragnęłam Go poznać. A Bóg w Biblii obiecuje, ze da się poznać tym, którzy go szukają
No właśnie te "martwe uczynki i rytuały" mnie odrzucają.
Effata pisze:Myślę, że to błędne rozumienie, ja urodziłem się w rodzinie chrześcijańskiej, ale to nie znaczy, że jestem chrześcijaninem od urodzenia, tak samo jak każda inna osoba pokutowałem z grzechów i przyjąłem Jezusa jako swojego osobistego Zbawiciela. "Bóg nie ma wnuków, tylko dzieci", jak to mówi jeden brat, i kazdy, kto chce wejść do Jego królestwa musi narodzić się na nowo.
Wydaje mi się, że ktoś otoczony chrześcijaństwem od urodzenia ma jednak łatwiej, dostaje od początku jakieś podstawy, widzi, że ktoś obok wierzy. Ja się wychowałam w rodzinie ateistycznej, odkąd pamiętam mówiono mi, że Boga nie ma, a Jezus, jeśli w ogóle był, t był człowiekiem, takim "guru".
Grażyna pisze:Nie wiem, czy masz wcześniejsze doświadczenia z jakimś zgromadzeniem chrześcijańskim. Ja mogę porównać KRK i Kościół Zielonoświątkowców. Do tego drugiego zaprowadził mnie mój mąż. Nie zostałam tam ze względu na męża, ale dlatego, że wreszcie czuję, że taki sposób wyznawania Boga jest mi bliski. Trafiłam na delikatnego pastora, który nikomu nic nie narzuca, ma dużo empatii i serca. Wielu ludzi z naszego zgromadzenia swoją wiarę udowadnia czynem.
Jak wybrać drogę do Boga?... Trudne pytanie. Mnie Bóg sam znalazł, a ludzie byli jego pomocnikami.
Przeszłaś od razu z Kościoła Rzymskokatolickiego do Zielonoświątkowców?
jj pisze: co w tym wszystkim idzie? Wydaje sie, ze jest to sprawa wtajemniczenia, ze chaos i nadmiar informacji wystarczy uporzadkowac, nabywajac wiedzy. Ze wystarczy pozbierac, przesiac i pozostawic to, co sie nadaje do ukladania wlasnej drogi.
To wcale nie jest dziwne. Kazdy czlowiek jest religijny, to znaczy szukajacy metody na oswojenie i usatysfakcjonowanie ewentualnej "sily wyzszej".
Tymczasem Chrzescijanstwo, to nie jest religia, ale zycie. Inna forma zycia, ktora nie zaczyna sie od poczecia, ale od smierci. Juz w tym miejscu brzmi to skomplikowanie i deprymujaco, i wielu zawraca z tej drogi. Dlaczego? Bo to nie jest droga, ale incydent, wydarzenie na drodze, ktora nie jest "nasza", a zaczyna sie w zupelnie innym miejscu.
Te droge juz ci wskazano, ale pewnie nie zwrocilas na to uwagi, szukajac tajemniczych, ukrytych drzwi do tego raju, o istnieniu ktorego przekonani sa wierzacy ludzie, takze tutaj, na forum.
Rowniez prawda jest celem poszukiwan czlowieka. Co jest prawdą? Czy istnieje ultymatywna prawda, na ktorej mozna polegac? Kto mowi prawde?
A jaka jest gwarancja? Jak uzyskac poczucie bezpieczenstwa w kazdej sytuacji zycia? A co dalej, kiedy zycie sie konczy lub nagle urywa?
Duzo pytan!
Teraz nastaw uszu i oczu, i pozostalych zmyslow, bo tylko jednego trzeba, aby chaos zamienil sie w doskonaly, Bozy porzadek:
(6) Odpowiedział mu Jezus: Ja jestem droga i prawda, i żywot, nikt nie przychodzi do Ojca, tylko przeze mnie.
(Ew. Jana 14:6, Biblia Warszawska)
... chcesz sluchac dalej?
No ale dlaczego jesteś w tym Kościele, w którym jesteś, a nie np. w Zielonoświątkowców czy Świadków Jehowy albo... no nie wiem... Ewangelicko-Augsburskim czy jakimkolwiek innym? Jak poznałeś, że to ten Kościół jest Twój?
-
- Posty: 8277
- Rejestracja: 11 sty 2008, 10:17
- wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
- Lokalizacja: zagranica
- Gender:
- Kontaktowanie:
Eudokia pisze:jj pisze: co w tym wszystkim idzie? Wydaje sie, ze jest to sprawa wtajemniczenia, ze chaos i nadmiar informacji wystarczy uporzadkowac, nabywajac wiedzy. Ze wystarczy pozbierac, przesiac i pozostawic to, co sie nadaje do ukladania wlasnej drogi.
To wcale nie jest dziwne. Kazdy czlowiek jest religijny, to znaczy szukajacy metody na oswojenie i usatysfakcjonowanie ewentualnej "sily wyzszej".
Tymczasem Chrzescijanstwo, to nie jest religia, ale zycie. Inna forma zycia, ktora nie zaczyna sie od poczecia, ale od smierci. Juz w tym miejscu brzmi to skomplikowanie i deprymujaco, i wielu zawraca z tej drogi. Dlaczego? Bo to nie jest droga, ale incydent, wydarzenie na drodze, ktora nie jest "nasza", a zaczyna sie w zupelnie innym miejscu.
Te droge juz ci wskazano, ale pewnie nie zwrocilas na to uwagi, szukajac tajemniczych, ukrytych drzwi do tego raju, o istnieniu ktorego przekonani sa wierzacy ludzie, takze tutaj, na forum.
Rowniez prawda jest celem poszukiwan czlowieka. Co jest prawdą? Czy istnieje ultymatywna prawda, na ktorej mozna polegac? Kto mowi prawde?
A jaka jest gwarancja? Jak uzyskac poczucie bezpieczenstwa w kazdej sytuacji zycia? A co dalej, kiedy zycie sie konczy lub nagle urywa?
Duzo pytan!
Teraz nastaw uszu i oczu, i pozostalych zmyslow, bo tylko jednego trzeba, aby chaos zamienil sie w doskonaly, Bozy porzadek:
(6) Odpowiedział mu Jezus: Ja jestem droga i prawda, i żywot, nikt nie przychodzi do Ojca, tylko przeze mnie.
(Ew. Jana 14:6, Biblia Warszawska)
... chcesz sluchac dalej?
No ale dlaczego jesteś w tym Kościele, w którym jesteś, a nie np. w Zielonoświątkowców czy Świadków Jehowy albo... no nie wiem... Ewangelicko-Augsburskim czy jakimkolwiek innym? Jak poznałeś, że to ten Kościół jest Twój?
I to ciebie interesuje najbardziej? Szukalem przez wiele lat. Bylem we wszystkich zborach i kosciolach. Rowniez w charyzmatycznych. Jednak konserwatywne chrzescijanstwo ewangeliczne (Baptysci, Wolni, KECH itp. ) odpowiada mi najbardziej, bo koncentruje sie na Panu Jezusie. Jasne, ze wszedzie sa jakies "odchylenia", ale to mozna dyskutowac.
- magda
- Posty: 12518
- Rejestracja: 29 cze 2012, 23:27
- wyznanie: Brak_denominacji
- Lokalizacja: Warszawa
- O mnie: Wierzę w 5 sola Jezus jest moim panem
- Gender:
- Kontaktowanie:
jj pisze:Rowniez prawda jest celem poszukiwan czlowieka. Co jest prawdą? Czy istnieje ultymatywna prawda, na ktorej mozna polegac? Kto mowi prawde?
Właśnie to są ważne pytania . Prawda jest tylko jedna a jest nią to co mówi Bóg ,wszystko inne nie jest wiarygodne . Własnie prawde znajdziesz w Słowie Bożym i nigdzie wiecej. Czytaj Biblię porównuj czy tak cię uczono jak jest napisane i odrzucaj to co nie pasuje do Słowa Bożego. Wtedy uporządkujesz sobie tak jak JJ napisał. Znaleź ludzi ,którzy chcą chodzić w prawdzie i na Prawdzie im zależy. Poszukaj Bóg cię do nich zaprowadzi. Już cię zaprowadził tu zebyś mogła zapytac. Módl się o Ducha Świętego jak czytasz Biblie a wszystko ci sie ułozy. Każdy kto poszukuje i sie zczyna zastanawiac to znaczy ze Bóg juz działa w jego sercu więc jesteś na dobrej drodze i Bóg cię do Jezusa pociągnął.
Hi 42:7 bw ".... Mój gniew zapłonął przeciwko tobie i przeciwko dwom twoim przyjaciołom, ponieważ nie mówiliście o mnie prawdy, jak mój sługa Job."
jj pisze:I to ciebie interesuje najbardziej? Szukalem przez wiele lat. Bylem we wszystkich zborach i kosciolach. Rowniez w charyzmatycznych. Jednak konserwatywne chrzescijanstwo ewangeliczne (Baptysci, Wolni, KECH itp. ) odpowiada mi najbardziej, bo koncentruje sie na Panu Jezusie. Jasne, ze wszedzie sa jakies "odchylenia", ale to mozna dyskutowac.
To mnie interesuje, bo widzę, że rózne Kościoły różnie interpretują Słowo Boże, a jednak każdy z Kościołów ma wyznawców i każdy twerdxi, że jest tym właściwym. Łatwo się w tym zgubić. Dziękuję za odpowiedź.
magda pisze:Właśnie to są ważne pytania . Prawda jest tylko jedna a jest nią to co mówi Bóg ,wszystko inne nie jest wiarygodne . Własnie prawde znajdziesz w Słowie Bożym i nigdzie wiecej. Czytaj Biblię porównuj czy tak cię uczono jak jest napisane i odrzucaj to co nie pasuje do Słowa Bożego. Wtedy uporządkujesz sobie tak jak JJ napisał. Znaleź ludzi ,którzy chcą chodzić w prawdzie i na Prawdzie im zależy. Poszukaj Bóg cię do nich zaprowadzi. Już cię zaprowadził tu zebyś mogła zapytac. Módl się o Ducha Świętego jak czytasz Biblie a wszystko ci sie ułozy. Każdy kto poszukuje i sie zczyna zastanawiac to znaczy ze Bóg juz działa w jego sercu więc jesteś na dobrej drodze i Bóg cię do Jezusa pociągnął.
Dziękuję.
- koleżanka
- Posty: 2213
- Rejestracja: 04 cze 2009, 12:06
- wyznanie: Kościół Chrześcijan Baptystów
- Lokalizacja: Kujawsko Pomorskie
- O mnie: Jezus mym Panem!
- Gender:
- Kontaktowanie:
Napiszę tu jako katoliczka, oczywiście nie mam zamiaru nikogo obrażać bo w miłości nie oto chodzi.
Eudokia to pięknie szukasz prawdy, więc prawdą jest nawet jeśli nie szukamy Boga, On sam nas znajdzie. Po pierwsze modlitwa, rozmawiaj z Bogiem pytaj się Go, po drugie kieruj się jak dziecko Bóg jest naszym Ojcem, po trzecie postaraj się nie iść za emocjami, które targają człowiekiem, one szybko ulatują i zasłaniają nam pokój dany przez Boga.
Prawda odnalazłam ją w KK, choć poszukiwałam, Jezus do mnie przyszedł sam wtedy kiedy moje życie osiągnęło apogeum grzechu. Właśnie wtedy czytając Jego słowa rozpłakałam się jak dziecko, właśnie wtedy poprosiłam Ducha Świętego by mnie prowadził. Nikt mnie na siłę nie nawracał, sama szukałam, i tak krok po kroku szłam za Mistrzem.
To tyle z mojej strony. Pokój z Tobą!
Eudokia to pięknie szukasz prawdy, więc prawdą jest nawet jeśli nie szukamy Boga, On sam nas znajdzie. Po pierwsze modlitwa, rozmawiaj z Bogiem pytaj się Go, po drugie kieruj się jak dziecko Bóg jest naszym Ojcem, po trzecie postaraj się nie iść za emocjami, które targają człowiekiem, one szybko ulatują i zasłaniają nam pokój dany przez Boga.
Prawda odnalazłam ją w KK, choć poszukiwałam, Jezus do mnie przyszedł sam wtedy kiedy moje życie osiągnęło apogeum grzechu. Właśnie wtedy czytając Jego słowa rozpłakałam się jak dziecko, właśnie wtedy poprosiłam Ducha Świętego by mnie prowadził. Nikt mnie na siłę nie nawracał, sama szukałam, i tak krok po kroku szłam za Mistrzem.
To tyle z mojej strony. Pokój z Tobą!
5 Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek, Chrystus Jezus,1 Tym 2.5
„Albowiem ja wiem, jakie myśli mam o was – mówi Pan – myśli o pokoju, a nie o niedoli, aby zgotować wam przyszłość i natchnąć nadzieją.” (Księga Jeremiasza 29;11)
„Albowiem ja wiem, jakie myśli mam o was – mówi Pan – myśli o pokoju, a nie o niedoli, aby zgotować wam przyszłość i natchnąć nadzieją.” (Księga Jeremiasza 29;11)
-
- Posty: 3833
- Rejestracja: 28 paź 2010, 22:47
- wyznanie: nie chce podawać
- Gender:
- Kontaktowanie:
Re: Jak znaleźć swoją drogę?
Eudokia pisze:Pytanie do tych z Was, którzy swoją wiarę wybrali świadomie. Nie tych, którzy urodzili się w rodzinie wyznającej daną reliię i cały czas w niej żyją.
Jak rozpoznaliście, że to właśnie ta religia jest Wasza? Co Was doprowadziło do takiego a nie innego Kościoła? Jak to rozpoznać? Jak wybrać swoją drogę do Boga?
Dużo czasu spędzałem ze Słowem czyli z Biblią w ręku. To i ludzie z którymi miałem kontakt przekonało mnie, że moje zbawienie nie zależy od wierności KK ale od obietnic zawartych w Słowie Bożym.Większą wartość miało dla mnie Słowo niż obietnice/groźby tego czy innego człowieka, straszenie piekłem, strach przed odpadnięciem od jedynego prawdziwego kościoła itd. Chciałem należeć do kościoła Apostolskiego czyli takiego, jakiego założyli apostołowie, takiego który wiernie głosi Słowo Pańskie i dziedziczy obietnice.
Omnibusem nie trzeba być aby zauważyć różnice w nauczaniu KR od tego co głosili apostołowie.
Kto karci szydercę, ten ściąga na się hańbę; a kto gani bezbożnika, ten się plami.
http://chcewierzyc.blogspot.com/
http://chcewierzyc.blogspot.com/
Re: Jak znaleźć swoją drogę?
Chcę wierzyć: To że Kościół katolicki nie postępuje według Pisma, to jest oczywiste. No ale Kościołów protestanckich jest wiele i też jakoś się spośród nich wybiera.
Czyli Pismo i modlitwa to podstawa, a reszta (wybór Kościoła) przyjdzie sama?
Czyli Pismo i modlitwa to podstawa, a reszta (wybór Kościoła) przyjdzie sama?
-
- Posty: 14953
- Rejestracja: 11 lip 2009, 10:19
- wyznanie: Inne Charyzmatyczne
- Gender:
- Kontaktowanie:
- Grażyna
- Posty: 1248
- Rejestracja: 21 gru 2013, 12:17
- wyznanie: nie chce podawać
- Lokalizacja: Stargard Szczeciński
- Gender:
- Kontaktowanie:
Przeszłaś od razu z Kościoła Rzymskokatolickiego do Zielonoświątkowców?
Nie, będąc katoliczką nie podobał mi się dogmat o nieomylności papieża, kult świętych, zakaz ponownego zawierania związku małżeńskiego, nawet gdy jedna ze stron w poprzednim związku była wszetecznikiem. Nabożeństwa były mało spontaniczne, spowiednicy często zbyt surowi w stosunku do dzieci. W końcu zaczęłam chodzić do kościoła, gdy nie było nabożeństw. Szłąm tam dla Pana Boga, aby powiedzieć Mu w ciszy to, co najskrytsze albo najbardziej mnie bolało. W dzieciństwie byłam ofiarą przemocy, potem przyszłą śmierć jedynego synka, choroby, byłam ofiarą przestępstwa. Nie potrafiłam sobie z tym wszystkim poradzić. Zostałam deistką, a potem satanistką. Dwa lata tkwiłąm w źle i wówczas mój mąż zaprowadził mnie do domu pastora. Nawróciłam się, oczekuję na Chrzest. Dobrze mi w tej wspólnocie. Ale najważniejsze jest to, że nigdy nie odczuwałam takiego wspaniałego kontaktu duchowego z Panem Jezusem. Zaczęłam ufać Mu bezgranicznie i żyć "razem z Nim". Stałam się szczęśliwa. Cokolwiek by się nie działo, nie jestem sama. W tej chwili nie czuję się jak jakiś zmięty kapeć, który jest straszony piekłem - a w KRK tak było, ale jak człowiek, którego Pan Jezus kocha. Inaczej nie wydobyłby mnie z bagna, w jakim byłam. Nie będę wędrować do innych wspólnot, bo po co, skoro jest w dobrze tam, gdzie jestem.
Choćbym nawet szedł ciemną doliną, zła się nie ulęknę, boś Ty ze mną, laska Twoja i kij Twój mnie pocieszają... Ps. 23:4
Grażyna
Grażyna
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości