noc spadających gwiazd...

[konto skasowane]

Ja się przyznam, że do FB przekonało mnie tylko to, że mogę mieć kontakt ze znajomymi, a często nie ma mnie kraju, więc jest to główne źródło komunikacji. Sam Facebook nie będzie wieczny, mimo że Zuckenberg myśli że tak będzie. Przyjdzie czas, że wszystkim socjalmedia jakie teraz znamy zbrzydną i prawdopodobnie powstanie coś innego.
Sorry za OT

pozytywista, się śpiesz póki darmo można

[niebieska777]

ja się przyznam- miałam przez długi czas, tzn. ponad rok, ale zrezygnowałam, to znaczy niby "usunęłam" konto, ale wszystkie informacje są nadal przechowywane(!!) i w każdej chwili mogłabym się zalogować i powrócić z całą zawartością. Teoretycznie fejsa ma się już na zawsze...

[konto skasowane]

niebieska777, przed usunięciem konta nalezy co się da wykasować Logując się ponownie na stare konto dostaniesz takie jakie zostawiłaś ostatnim razem. A pozostałe serwisy, gg czy cokolwiek innego z czego korzystasz także przetrzymują dane na swoich serwerach, więc FB to nie jedyny taki portal. Nawet jak zdjęcia przez maila przesyłasz, to one zostają już na serwerach, gdzie są powielane dane, aby w przypadku awarii móc otrzymać kopie zapasową.

[Erazm]

A ja miałem, ale usunąłem swoje konto. Niektórzy twierdzą, że to niemożliwe, jednak potwierdzam - da się usunąć, tylko trzeba bardzo uważać na podchwytliwe maile, które przychodzą po zawieszeniu konta.

[niebieska777]

jak to zrobiłeś?

[Erazm]

Samo usunięcie było bardzo proste. Dokładnie w tej chwili nie pamiętam, ale było coś takiego jak skasuj/usuń konto na moim profilu (dzisiaj z tego co wiem, trzeba powiadomić o tym operatora FB mailowo, szczerze mówiąc dokładnie nie pamiętam, być może i ja powiadamiałem o tym operatora). Potem pojawia się komunikat, że jeszcze przez dwa tygodnie konto będzie w stanie czegoś w rodzaju zawieszenia i jeśli w tym czasie zaloguję się na nie ponownie to konto powróci na FB. Mniej więcej po dwóch dniach przyszło mi na maila powiadomienie, że moje konto zostało reaktywowane! I na to nie wolno dać się nabrać, choć naturalne jest w tym miejscu oburzenie i podejrzenie że ktoś się na Twoje konto włamał. Wielu ludzi w tym momencie odruchowo loguje się na swoje konto w celu sprawdzenia co się tam dzieje i... masz... konto zostaje rzeczywiście reaktywowane.
Ja, że tak nieskromnie powiem, zachowałem zimną krew. Po dwóch tygodniach po Erazmie na FB ani widu ani słychu.

[Grażyna]

Ja "fejzbuka" zupełnie od niedawna posiadam. Ale za to nie mam GG. Czasem używam Skype. A niektóre rzeczy w kompie, np. jakieś instalacje, to mąż mi robi.

[Sherrie]

Samo usunięcie było bardzo proste. Dokładnie w tej chwili nie pamiętam, ale było coś takiego jak skasuj/usuń konto na moim profilu (dzisiaj z tego co wiem, trzeba powiadomić o tym operatora FB mailowo, szczerze mówiąc dokładnie nie pamiętam, być może i ja powiadamiałem o tym operatora). Potem pojawia się komunikat, że jeszcze przez dwa tygodnie konto będzie w stanie czegoś w rodzaju zawieszenia i jeśli w tym czasie zaloguję się na nie ponownie to konto powróci na FB. Mniej więcej po dwóch dniach przyszło mi na maila powiadomienie, że moje konto zostało reaktywowane! I na to nie wolno dać się nabrać, choć naturalne jest w tym miejscu oburzenie i podejrzenie że ktoś się na Twoje konto włamał. Wielu ludzi w tym momencie odruchowo loguje się na swoje konto w celu sprawdzenia co się tam dzieje i... masz... konto zostaje rzeczywiście reaktywowane.
Ja, że tak nieskromnie powiem, zachowałem zimną krew. Po dwóch tygodniach po Erazmie na FB ani widu ani słychu.

Dokładnie. Niebieska, prawdopodobnie po prostu sobie dezaktywowałaś konto, to można przywrócić od razu. Bardzo bawi mnie ta opcja, bo po kliknięciu "dezaktywuj konto" wyskakują losowe zdjęcia znajomych z napisami "Twój znajomy XYZ będzie tęsknił".