Witam wszystkich bardzo serdecznie!
Jestem ochrzczony w Kościele Rzymskokatolickim, jednak jestem człowiekiem poszukującym swojej prawdziwej wiary. Sympatyzuję z protestantyzmem bo wydaje mi się, że jest bliższy memu sercu niż katolicyzm, jednak mam wątpliwości i nadal szukam. Chodzi mi też po głowie pomysł oddania się Bogu w większym stopniu i zostania duchownym, ale to też rozważam. Mam do Was kilka pytań:
1) Jak wygląda zmiana wyznania z katolickiego na protestanckie? Czy musi się to wiązać z apostazją i "wyklęciem" a tym samym w KK grzechem, jeżeli zmienię wyznanie? Jak się w ogóle zapatrują na to protestanci, jeżeli przychodzi do nich ktoś ochrzczony w KK?
2) Czy można zostać pastorem chorując na schizofrenię? KK z tego co czytałem nie może wyświęcić osoby chorej psychicznie.
3) Czy aby zostać pastorem wystarczą studia licencjackie np. ukończone w Ewangelikalnej Wyższej Szkole Teologicznej we Wrocławiu? Czy trzeba zostać magistrem?
4) Jeżeli wg KK nie można wyświęcić osoby chorej psychicznie, to czy ktoś wie czy można zostać bratem zakonnym w KK? Czy w kościołach protestanckich też jest taka rola jak "brat"?
Dziękuję za przeczytanie posta i proszę o poradę.
Powołanie na pastora a schizofrenia oraz zmiana wyznania
- Grażyna
- Posty: 1248
- Rejestracja: 21 gru 2013, 12:17
- wyznanie: nie chce podawać
- Lokalizacja: Stargard Szczeciński
- Gender:
- Kontaktowanie:
W KRK nie przyjmują do zakonu osób z chorobami psychicznymi.
Schizofrenia u różnych pacjentów wygląda inaczej. Znam takie osoby, które większość życia spędziły w szpitalu, natomiast miałam pacjentkę - nauczycielkę i pacjenta prawnika, robiącego aplikację.Znane mi są 2 przypadki lekarek ze schizofrenią, które miały łagodniejszy przebieg tej choroby i bardzo regulalarnie się leczyły. Słyszałeś na pewno o laureacie Nagrody Nobla z ekonomii chorym na tę chorobę. Powszechnie wiadomo, że pisarz Sławomir Mrożek jest na nią także chory.
Jeżeli chodzi o zaangażowanie w życie społęczności protestanckiej, to u mnie w Misji posługuje osoba ociężała umysłowo. Czyta Słowo Boże i posługuje modlitwą za innych. Każdy może wnieść swój wkład.
Przede wszystkim trzeba rozważyć na ile osoba chora na schizofrenię może znieść obciążenie psychiczne związane z funkcją pastora. Ja taką osobę widziałabym w posłudze, w Radzie Starszych Zboru. Nie wiem, jakie są obostrzenia przy funkcji pastora, bo nigdy tym się nie interesowałam. U nas w Misji są dyskusje Biblijne i na nie chodzę i jestem bardzo zadowolona.
Radziłabym przyjrzeć się życiu wybranej przez Ciebie społeczności protestanckiej, pochodzić, psołuchać,pomodlić się i wtedy zdecydujesz.
A na schizofrenię są teraz takie leki, że da się ją okiełznać w bardzo wielu przypadkach. A przede wszystkim o zdrowie należy się modlić. Bóg nad wieloma ludźmi się lituje i uzdrawia, albo sprawia, że choroba ma lżejszy przebieg i jakoś na drodze chorego znajduje się dobry lekarz lub inny pacjent, który też pomaga. Moi wierzący pacjenci łatwiej radzą sobie z chorobami.
Pozdrawiam.
Schizofrenia u różnych pacjentów wygląda inaczej. Znam takie osoby, które większość życia spędziły w szpitalu, natomiast miałam pacjentkę - nauczycielkę i pacjenta prawnika, robiącego aplikację.Znane mi są 2 przypadki lekarek ze schizofrenią, które miały łagodniejszy przebieg tej choroby i bardzo regulalarnie się leczyły. Słyszałeś na pewno o laureacie Nagrody Nobla z ekonomii chorym na tę chorobę. Powszechnie wiadomo, że pisarz Sławomir Mrożek jest na nią także chory.
Jeżeli chodzi o zaangażowanie w życie społęczności protestanckiej, to u mnie w Misji posługuje osoba ociężała umysłowo. Czyta Słowo Boże i posługuje modlitwą za innych. Każdy może wnieść swój wkład.
Przede wszystkim trzeba rozważyć na ile osoba chora na schizofrenię może znieść obciążenie psychiczne związane z funkcją pastora. Ja taką osobę widziałabym w posłudze, w Radzie Starszych Zboru. Nie wiem, jakie są obostrzenia przy funkcji pastora, bo nigdy tym się nie interesowałam. U nas w Misji są dyskusje Biblijne i na nie chodzę i jestem bardzo zadowolona.
Radziłabym przyjrzeć się życiu wybranej przez Ciebie społeczności protestanckiej, pochodzić, psołuchać,pomodlić się i wtedy zdecydujesz.
A na schizofrenię są teraz takie leki, że da się ją okiełznać w bardzo wielu przypadkach. A przede wszystkim o zdrowie należy się modlić. Bóg nad wieloma ludźmi się lituje i uzdrawia, albo sprawia, że choroba ma lżejszy przebieg i jakoś na drodze chorego znajduje się dobry lekarz lub inny pacjent, który też pomaga. Moi wierzący pacjenci łatwiej radzą sobie z chorobami.
Pozdrawiam.
Choćbym nawet szedł ciemną doliną, zła się nie ulęknę, boś Ty ze mną, laska Twoja i kij Twój mnie pocieszają... Ps. 23:4
Grażyna
Grażyna
,,Jeżeli wg KK nie można wyświęcić osoby chorej psychicznie, to czy ktoś wie czy można zostać bratem zakonnym w KK? Czy w kościołach protestanckich też jest taka rola jak "brat"?''
W kościołach protestanckich wszyscy są braćmi ( por. Mt. 23,8 ). Jest jednak funkcja, nazywana ,,ewangelizatorem''. Jest to osoba, która nie jest pastorem, a całkowicie poświęciła się Bogu i służy mu pomagając w Ewangelizacji. Jestem nim i nie słyszałem by ktokolwiek ograniczał kogoś chcącego w ten sposób służyć Bogu. Pozdrawiam.
W kościołach protestanckich wszyscy są braćmi ( por. Mt. 23,8 ). Jest jednak funkcja, nazywana ,,ewangelizatorem''. Jest to osoba, która nie jest pastorem, a całkowicie poświęciła się Bogu i służy mu pomagając w Ewangelizacji. Jestem nim i nie słyszałem by ktokolwiek ograniczał kogoś chcącego w ten sposób służyć Bogu. Pozdrawiam.
Spójrz w lustro, a ujrzysz najwiękrzy cód Boga.
Dzięki bardzo za odpowiedzi.
Co prawda jestem zdiagnozowany jako schizofrenik ale funkcjonuję bardzo dobrze. Od ponad 3 lat nie miałem nawrotu choroby, a obecnie wygasły już wszystkie objawy (przez jakiś czas po psychozie utrzymują się zwykle jeszcze apatia, obojętność, brak motywacji - teraz już tego nie mam). Modlę się do Boga o wyzdrowienie. To prawda, że są różne przypadki tej choroby bo statystycznie 30% ludzi chorych ma tylko jeden epizod chorobowy w życiu a potem już wychodzi z tej choroby całkiem. Także to nie jest tak jak część ludzi myśli, że chory na schizofrenię jest chory cały czas. To jest choroba nawrotowa, a u niektórych taki epizod wystąpi tylko raz w życiu i się na tym zakończy. Osobiście nawet w szpitalu nie leżałem tylko leczyłem się w domu, bo w sumie nie było pilnej potrzeby hospitalizacji.
Nie wiem jeszcze czy bycie duchownym to w ogóle moje powołanie, ale zapytałem was o informacje bo po prostu chcę wiedzieć.
Zastanawiam się też także nad zmianą wyznania ale niestety w mojej okolicy nie ma kościołów protestanckich, najbliższy jest jakieś 40 km ode mnie, a dojazd na nabożeństwa byłby trochę męczacy.
Co prawda jestem zdiagnozowany jako schizofrenik ale funkcjonuję bardzo dobrze. Od ponad 3 lat nie miałem nawrotu choroby, a obecnie wygasły już wszystkie objawy (przez jakiś czas po psychozie utrzymują się zwykle jeszcze apatia, obojętność, brak motywacji - teraz już tego nie mam). Modlę się do Boga o wyzdrowienie. To prawda, że są różne przypadki tej choroby bo statystycznie 30% ludzi chorych ma tylko jeden epizod chorobowy w życiu a potem już wychodzi z tej choroby całkiem. Także to nie jest tak jak część ludzi myśli, że chory na schizofrenię jest chory cały czas. To jest choroba nawrotowa, a u niektórych taki epizod wystąpi tylko raz w życiu i się na tym zakończy. Osobiście nawet w szpitalu nie leżałem tylko leczyłem się w domu, bo w sumie nie było pilnej potrzeby hospitalizacji.
Nie wiem jeszcze czy bycie duchownym to w ogóle moje powołanie, ale zapytałem was o informacje bo po prostu chcę wiedzieć.
Zastanawiam się też także nad zmianą wyznania ale niestety w mojej okolicy nie ma kościołów protestanckich, najbliższy jest jakieś 40 km ode mnie, a dojazd na nabożeństwa byłby trochę męczacy.
-
- Posty: 39
- Rejestracja: 23 paź 2014, 19:17
- wyznanie: nie chce podawać
- Gender:
- Kontaktowanie:
"Nie trzeba przechodzic apostazji ani zadnych oficjalnych wykluczen z KRK, nikt o to nie pyta"
dopóki nie będziesz potrzebował urzędowego papierka z KK, np. będziesz chciał wziąć ślub mieszany, albo będziesz chciał zostać ojcem chrzestnym. Teoretycznie nie można być i tu i tu i dopóki siedzisz cicho i nic nie chcesz - nikt nie pyta. Aby przejśc konwersję w KEA musisz przynieść akt chrztu (chrzest niemowlęcia - twój - jest ważny w obu wyznaniach) i wtedy musisz iść do kościoła w którym byłeś chrzczony i poprosić o akt, a ksiądz pyta po co ci on - jak powiesz, podobno zaczynają się schody:) I podobno takie są wytyczne kurii... Apostazja jest konieczna, bo jeszcze nikt nie wpadł na mniej "drastyczny" sposób konwersji - apostazja kojarzy się z wyrzeczeniem się Boga i wielu ludzi rezygnuje z podpisania takich papierów (trzeba mieć dwóch świadków i sporządzana jest odpowiednia adnotacja w księgach + w gratisie często niewybredne komentarze o wiecznym potępieniu, pakcie z Lucyferem i innych głupkowatych straszakach - co ksiądz to obyczaj...)
http://m.wyborcza.pl/wyborcza/1,105226, ... 9.html?i=0
Powodzenia:)
dopóki nie będziesz potrzebował urzędowego papierka z KK, np. będziesz chciał wziąć ślub mieszany, albo będziesz chciał zostać ojcem chrzestnym. Teoretycznie nie można być i tu i tu i dopóki siedzisz cicho i nic nie chcesz - nikt nie pyta. Aby przejśc konwersję w KEA musisz przynieść akt chrztu (chrzest niemowlęcia - twój - jest ważny w obu wyznaniach) i wtedy musisz iść do kościoła w którym byłeś chrzczony i poprosić o akt, a ksiądz pyta po co ci on - jak powiesz, podobno zaczynają się schody:) I podobno takie są wytyczne kurii... Apostazja jest konieczna, bo jeszcze nikt nie wpadł na mniej "drastyczny" sposób konwersji - apostazja kojarzy się z wyrzeczeniem się Boga i wielu ludzi rezygnuje z podpisania takich papierów (trzeba mieć dwóch świadków i sporządzana jest odpowiednia adnotacja w księgach + w gratisie często niewybredne komentarze o wiecznym potępieniu, pakcie z Lucyferem i innych głupkowatych straszakach - co ksiądz to obyczaj...)
http://m.wyborcza.pl/wyborcza/1,105226, ... 9.html?i=0
Powodzenia:)
A fructibus eorum cognoscetis eos....Mt 7,15-20
- Grażyna
- Posty: 1248
- Rejestracja: 21 gru 2013, 12:17
- wyznanie: nie chce podawać
- Lokalizacja: Stargard Szczeciński
- Gender:
- Kontaktowanie:
Apostazja nie jest potrzebna .Zresztą dostanie jej jest bardzo trudne. Zwyczajnie: nie chodzę do kościoła, tylko do zboru i przyjmuję Chrzest jako osoba świadoma i dorosła.
Z księdzem jest się bardzo trudno dogadać. Wiele osób wnosiło nawet pozwy do sądów, bo ksiądz robił wszystko, aby apostazji nie dać. W necie jeszcze 2-3 lata temu można było znaleźć wzory takich pozwów. KRK ewidentnie łamie Ustawę o ochronie danych osobowych, ale widać, że w niektórych sytuacjach ta instytucja jest ponad prawem. Nie rozumiem tego faktu, ale niestety, takie są polskie realia.
Z księdzem jest się bardzo trudno dogadać. Wiele osób wnosiło nawet pozwy do sądów, bo ksiądz robił wszystko, aby apostazji nie dać. W necie jeszcze 2-3 lata temu można było znaleźć wzory takich pozwów. KRK ewidentnie łamie Ustawę o ochronie danych osobowych, ale widać, że w niektórych sytuacjach ta instytucja jest ponad prawem. Nie rozumiem tego faktu, ale niestety, takie są polskie realia.
Choćbym nawet szedł ciemną doliną, zła się nie ulęknę, boś Ty ze mną, laska Twoja i kij Twój mnie pocieszają... Ps. 23:4
Grażyna
Grażyna
-
- Posty: 39
- Rejestracja: 23 paź 2014, 19:17
- wyznanie: nie chce podawać
- Gender:
- Kontaktowanie:
"Chyba nie zrozumialas mej wypowedzi. "
zrozumiałam:) Przechodząc z KK do KP nie potrzeba apostazji DOPÓKI nie zechce się albo oficjalnie z KK wystąpić (bo ma się taki kaprys, albo czuje sie taka potrzebę), albo np. wziąć ślubu z członkiem KK (samemu będąc po konwersji), bo wówczas potrzebna jest dyspensa. I wtedy trzeba się "wypisać" z KK - a nie można tego zrobić inaczej niż poprzez apostazję. Jest to dla mnie niezrozumiałe i bzdurne, bo apostatę czeka ekskomunika, stąd takie oburzenie wśród ludzi, którzy zmienili wyznanie.
Frazesy o wspólnym dialogu można włożyć między bajki - połowa ludzi zmieniających wyznanie z KK na KP nie podda się apostazji i pozostawi sprawę bez rozwiązania:) I tym sposobem nadal "należą" do KK (na papierze i w statystykach). Nie wiem, czy KP prowadzą statystyki
przeczytaj artykuł:) Sprawa nadal aktualna, pytałam.
zrozumiałam:) Przechodząc z KK do KP nie potrzeba apostazji DOPÓKI nie zechce się albo oficjalnie z KK wystąpić (bo ma się taki kaprys, albo czuje sie taka potrzebę), albo np. wziąć ślubu z członkiem KK (samemu będąc po konwersji), bo wówczas potrzebna jest dyspensa. I wtedy trzeba się "wypisać" z KK - a nie można tego zrobić inaczej niż poprzez apostazję. Jest to dla mnie niezrozumiałe i bzdurne, bo apostatę czeka ekskomunika, stąd takie oburzenie wśród ludzi, którzy zmienili wyznanie.
Frazesy o wspólnym dialogu można włożyć między bajki - połowa ludzi zmieniających wyznanie z KK na KP nie podda się apostazji i pozostawi sprawę bez rozwiązania:) I tym sposobem nadal "należą" do KK (na papierze i w statystykach). Nie wiem, czy KP prowadzą statystyki
przeczytaj artykuł:) Sprawa nadal aktualna, pytałam.
A fructibus eorum cognoscetis eos....Mt 7,15-20
- Grażyna
- Posty: 1248
- Rejestracja: 21 gru 2013, 12:17
- wyznanie: nie chce podawać
- Lokalizacja: Stargard Szczeciński
- Gender:
- Kontaktowanie:
Administracja KRK nie jest skora do pozbywania się ludzi z rejestru. Pamiętajmy o konkordacie. Więcej nazwisk - więkasza kasa. Stąd te utrudnienia. Obrzydliwością jest zmuszanie ludzi do pozostawania w rejestrze KRK wbrew ich woli. Pan Jezus nikogo nie zmuszał, a szły za Nim tłumy.
Choćbym nawet szedł ciemną doliną, zła się nie ulęknę, boś Ty ze mną, laska Twoja i kij Twój mnie pocieszają... Ps. 23:4
Grażyna
Grażyna
-
- Posty: 39
- Rejestracja: 23 paź 2014, 19:17
- wyznanie: nie chce podawać
- Gender:
- Kontaktowanie:
"Mozna wziac slub w zborze, albo urzedzie"
też biorą! Ale taki ślub z punktu widzenia KK jest nieważny, a dzieci "nieślubne":)
"KRK i tak w statystykach jako wiernych liczy wszystkich ochrzczonych, nawet po apostazji" -
a to ciekawe! Niedawno liczyli wiernych "ręcznie" - na wejściu i przy komunii. Chyba po to, aby porównać z tymi "oficjalnymi" statystykami:)
też biorą! Ale taki ślub z punktu widzenia KK jest nieważny, a dzieci "nieślubne":)
"KRK i tak w statystykach jako wiernych liczy wszystkich ochrzczonych, nawet po apostazji" -
a to ciekawe! Niedawno liczyli wiernych "ręcznie" - na wejściu i przy komunii. Chyba po to, aby porównać z tymi "oficjalnymi" statystykami:)
A fructibus eorum cognoscetis eos....Mt 7,15-20
-
- Posty: 126
- Rejestracja: 18 lis 2008, 17:44
- wyznanie: nie chce podawać
- Lokalizacja: Wrocław
- Gender:
- Kontaktowanie:
Re: Powołanie na pastora a schizofrenia oraz zmiana wyznania
Tolo pisze:Witam wszystkich bardzo serdecznie!
Jestem ochrzczony w Kościele Rzymskokatolickim, jednak jestem człowiekiem poszukującym swojej prawdziwej wiary. Sympatyzuję z protestantyzmem bo wydaje mi się, że jest bliższy memu sercu niż katolicyzm, jednak mam wątpliwości i nadal szukam. Chodzi mi też po głowie pomysł oddania się Bogu w większym stopniu i zostania duchownym, ale to też rozważam. Mam do Was kilka pytań:
1) Jak wygląda zmiana wyznania z katolickiego na protestanckie? Czy musi się to wiązać z apostazją i "wyklęciem" a tym samym w KK grzechem, jeżeli zmienię wyznanie? Jak się w ogóle zapatrują na to protestanci, jeżeli przychodzi do nich ktoś ochrzczony w KK?[/\quote]
to zależy od kościoła jaki masz na myśli. U baptystów wyrażasz pragnienie przyłączenia się do zboru i gdy spełnisz warunki fommalne to jesteś przyjęty do zboru. Warunki te to nawrócenie, zywa wiara, chrzest w wieku świadomym, jakiś okres czasu praktykowanie wiary w zborze do którego chcesz wstąpić.2) Czy można zostać pastorem chorując na schizofrenię? KK z tego co czytałem nie może wyświęcić osoby chorej psychicznie.
3) Czy aby zostać pastorem wystarczą studia licencjackie np. ukończone w Ewangelikalnej Wyższej Szkole Teologicznej we Wrocławiu? Czy trzeba zostać magistrem?
4) Jeżeli wg KK nie można wyświęcić osoby chorej psychicznie, to czy ktoś wie czy można zostać bratem zakonnym w KK? Czy w kościołach protestanckich też jest taka rola jak "brat"?
Dziękuję za przeczytanie posta i proszę o poradę.
W zborach baptystycznym o zostaniu pastorem decyduje zgromadzenie danego zboru. Kryteria nie sa ostre, choć mile widziane jest wykształcenie teologiczne i zaliczenie praktyki pastorskiej, wymagany jest też odpowiedni staż członkowski. Po zaakceptowaniu przez zbór w glosowaniu zostaje się pastorem, tak samo można przestać nim być, gdy ktoś do tego zadania się nie nadaje. osobiście odradzam zostawanie pastorem osobom mającym słabą psychikę, gdyż jest to bardzo obciążające psychicznie zadanie.
Ja jestem apostatą KRK i wiele się na chodziłam, na słuchałam i na widziałam zanim zostałam wykluczona. Natomiast wg KRK każdy kto jest członkiem innego Kościoła jest ekskomunikowany co oznacza że aby być na nowo katolikiem musi dostać zgodę od biskupa. Wpisać się bardzo łatwo ale wypisać o wiele trudniej.
Lenka
„Ku wolności wyswobodził nas Chrystus” (Ga 5, 1)
„Ku wolności wyswobodził nas Chrystus” (Ga 5, 1)
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości