Ślub ewangelicki mieszany z cywilnym
Ślub ewangelicki mieszany z cywilnym
Witam Was. Może ktoś już miał podobną sytuację i jest mi w stanie coś doradzić jak ten orzech zgryźć, a więc
jestem z wyznania katoliczką tak mnie ochrzczono itp, jednakże nie chodzę do kościoła od wielu lat, a więc co za tym idzie nie chcę brać ślubu kościelnego, nie jestem ateistką.
Mój Narzeczony jest Ewangelikiem, i to on chciałby wziąć ślub kościelny w kościele Ewangelickim.
I mój a raczej nasz problem to ślub mieszany Ewangelicko-Cywilny, polega na tym, że w internecie pisze co nieco na temat ślubów mieszanych, ale tylko Katolika z ateistą, gdzie katoliczka wypowiada przysięgę kościelną a ateista cywilnoprawną, jakby brał ślub cywilny i nic w tym strasznego nie ma, jednakże o naszej mieszaninie nic nie pisze.
Nie czuję się ateistką, jestem już długi czas na etapie zwiątpienia w wiarę, dlatego chciałabym wziąć ślub Ewangelicki mieszany, gdzie mój przyszły mąż będzie składał przysięgę wg. swojej wiary a ja przysięgę cywilną w jego kościele. (na tą chwilę nic nie wskazuje na to, ażeby moje zwątpienie się zmieniło.)
Niestety nigdzie nie można znaleźć informacji na ten temat, a nawet ksiądz z parafii od mojego narzeczonego też nie wie jak to rozegrać, ponieważ nie spotkał się z czymś takim w praktyce, sam stwierdził, że są mieszane śluby, jako katoliczka i ewangelik, ale ewangelik i cywilny ślub nie ma pojęcia. Powiedziałam księdzu, że jeżeli będę kiedyś gotowa to nawet w wieku 60 lat moja przysięga kościelna może się odbyć, ale teraz nie chcę jako judasz i kłamiąc składać przysięgę kościelną, a póki co
moje zwątpienie nie pozwala mi na taki ślub. Nie chcę robić coś przeciwko sobie. Jeżeli się to nie uda to pozostanie nam ślub tylko cywilny, chociaż chciałabym, ażeby nasz kompromis się udało zrealizować. Mojemu narzeczonemu taki mój pogląd nie przeszkadza, akceptuje mnie taką jaka jestem. Kwestia dzieci, które jeżeli się pojawią już jest u nas ustalona, więc problemu nie będzie. Jesteśmy ze sobą bo się kochamy, wspieramy, dogadujemy się a temat religii nie był nigdy powodem do kłótni czy
poróżnień.
Bardzo proszę o pomoc. Ślub mamy w drugiej połowie przyszłego roku i zanim powiadomimy rodziców o naszych planach chciałabym mieć już wszystko wiadome czy się tak da czy też nie( bo ich temat to oddzielny dział, ale nie o tym, tylko o nas)i muszę mieć konkrety i argumenty w rękawie,ażeby uniknąć spięć pokoleniowo poglądowych.
Pozdrawiam ZuZa
jestem z wyznania katoliczką tak mnie ochrzczono itp, jednakże nie chodzę do kościoła od wielu lat, a więc co za tym idzie nie chcę brać ślubu kościelnego, nie jestem ateistką.
Mój Narzeczony jest Ewangelikiem, i to on chciałby wziąć ślub kościelny w kościele Ewangelickim.
I mój a raczej nasz problem to ślub mieszany Ewangelicko-Cywilny, polega na tym, że w internecie pisze co nieco na temat ślubów mieszanych, ale tylko Katolika z ateistą, gdzie katoliczka wypowiada przysięgę kościelną a ateista cywilnoprawną, jakby brał ślub cywilny i nic w tym strasznego nie ma, jednakże o naszej mieszaninie nic nie pisze.
Nie czuję się ateistką, jestem już długi czas na etapie zwiątpienia w wiarę, dlatego chciałabym wziąć ślub Ewangelicki mieszany, gdzie mój przyszły mąż będzie składał przysięgę wg. swojej wiary a ja przysięgę cywilną w jego kościele. (na tą chwilę nic nie wskazuje na to, ażeby moje zwątpienie się zmieniło.)
Niestety nigdzie nie można znaleźć informacji na ten temat, a nawet ksiądz z parafii od mojego narzeczonego też nie wie jak to rozegrać, ponieważ nie spotkał się z czymś takim w praktyce, sam stwierdził, że są mieszane śluby, jako katoliczka i ewangelik, ale ewangelik i cywilny ślub nie ma pojęcia. Powiedziałam księdzu, że jeżeli będę kiedyś gotowa to nawet w wieku 60 lat moja przysięga kościelna może się odbyć, ale teraz nie chcę jako judasz i kłamiąc składać przysięgę kościelną, a póki co
moje zwątpienie nie pozwala mi na taki ślub. Nie chcę robić coś przeciwko sobie. Jeżeli się to nie uda to pozostanie nam ślub tylko cywilny, chociaż chciałabym, ażeby nasz kompromis się udało zrealizować. Mojemu narzeczonemu taki mój pogląd nie przeszkadza, akceptuje mnie taką jaka jestem. Kwestia dzieci, które jeżeli się pojawią już jest u nas ustalona, więc problemu nie będzie. Jesteśmy ze sobą bo się kochamy, wspieramy, dogadujemy się a temat religii nie był nigdy powodem do kłótni czy
poróżnień.
Bardzo proszę o pomoc. Ślub mamy w drugiej połowie przyszłego roku i zanim powiadomimy rodziców o naszych planach chciałabym mieć już wszystko wiadome czy się tak da czy też nie( bo ich temat to oddzielny dział, ale nie o tym, tylko o nas)i muszę mieć konkrety i argumenty w rękawie,ażeby uniknąć spięć pokoleniowo poglądowych.
Pozdrawiam ZuZa
-
- Posty: 6434
- Rejestracja: 01 paź 2012, 13:37
- wyznanie: Protestant
- Lokalizacja: Trójmiasto
- Gender:
- Kontaktowanie:
Zuu, szczerze mówiąc nie sądzę, żebyś znalazła na forum odpowiedź na to pytanie (chyba, że ukrywa się tu jakiś specjalista od prawa wyznaniowego ).
Czy ksiądz nie mógłby zasięgnąć opinii kogoś kompetentnego w sprawach prawa wyznaniowego? Chyba, że jest przeciwko całemu pomysłowi...
Czy ksiądz nie mógłby zasięgnąć opinii kogoś kompetentnego w sprawach prawa wyznaniowego? Chyba, że jest przeciwko całemu pomysłowi...
"The Road goes ever on and on
Down from the door where it began.
Now far ahead the Road has gone,
And I must follow, if I can, " J.R.R. Tolkien
Down from the door where it began.
Now far ahead the Road has gone,
And I must follow, if I can, " J.R.R. Tolkien
-
- Posty: 6434
- Rejestracja: 01 paź 2012, 13:37
- wyznanie: Protestant
- Lokalizacja: Trójmiasto
- Gender:
- Kontaktowanie:
Wszystko w tym jest najciekawsze, że ksiądz ewangelicki nie ma pojęcia jak ten temat rozgryźć, bo nie spotkał się z czymś takim w swojej wierze, a że w katolickim tak można to coś mu się o ucho odbiło. i w jego przekonaniu najważniejsze jest dbanie o wiarę ewangelicką i poczułam się dziwnie.
Każdy jest człowiekiem i powinno się go szanować za to kim jest a nie w co wierzy i jaką wiarę wyznaje. Bo jeżeli poznajemy kogo to na pierwszych spotkaniach i rozmowach nie pytamy o to czy chodzą do kościoła, w co wierzą itp.
Każdy jest człowiekiem i powinno się go szanować za to kim jest a nie w co wierzy i jaką wiarę wyznaje. Bo jeżeli poznajemy kogo to na pierwszych spotkaniach i rozmowach nie pytamy o to czy chodzą do kościoła, w co wierzą itp.
-
- Posty: 6434
- Rejestracja: 01 paź 2012, 13:37
- wyznanie: Protestant
- Lokalizacja: Trójmiasto
- Gender:
- Kontaktowanie:
-
- Posty: 14953
- Rejestracja: 11 lip 2009, 10:19
- wyznanie: Inne Charyzmatyczne
- Gender:
- Kontaktowanie:
Ja z miłą chęcią bym taki wzięła i po problemie bym miała, ale niestety to nie wchodzi w grę( zbyt głęboki temat) i dlatego kompromis sprawy chcemy zrobić jak opisałam wyżej, jednakże widać, że w ewangelickim kościele jest z tym problem. Gdyby był katolikiem i chcielibyśmy sakrament mieszany dał by się to zrobić. Ja go kocham jako człowieka, a nie za to jakiej jest wiary, bo mi to nie przeszkadza i nigdy nie było między nami poróżnień w tej kwestii, my się dogadujemy, a to najważniejsze.
-
- Posty: 14953
- Rejestracja: 11 lip 2009, 10:19
- wyznanie: Inne Charyzmatyczne
- Gender:
- Kontaktowanie:
Małgorzata, Będą jak będą. My mamy swoje racje i swoje podejście do życia, jednakże jak się żyje w gronie ludzi, którzy są zakorzenieni w wierze i innej opcji nie ma jak życie po ślubie kościelnym to niestety trzeba jakiś kompromis znaleźć. a my znaleźliśmy taki, tylko odpowiednia osoba, nie wie czy tak można i nie jest to miłe uczucie, gdzie idziesz o poradę a zostajesz z niczym.
A lepsze jest takie coś , gdy ja jestem zwiątpiona w wierze, niż to, ażeby mnie nazywać ateistką i pod tym kontem patrzeć na życie.
A lepsze jest takie coś , gdy ja jestem zwiątpiona w wierze, niż to, ażeby mnie nazywać ateistką i pod tym kontem patrzeć na życie.
-
- Posty: 6434
- Rejestracja: 01 paź 2012, 13:37
- wyznanie: Protestant
- Lokalizacja: Trójmiasto
- Gender:
- Kontaktowanie:
Odnoszę wrażenie, że zabieracie sie za śluby, a nie przedyskutowaliście dostatecznie podstawowych kwestii tego jak wyglądać będzie wasz związek za lat kilka. Nie wyszedłbym za kogoś, kto zostawia sobie otwartą furtkę i nie potrafi sie sprecyzować czy jest wierząca, czy nie jest wierząca, a może uwierzy, a może stanie sie ateistą. Gdy brakuje solidnych fundamentów cała budowla prędzej czy później musi sie zawalić.
.
-
- Posty: 14953
- Rejestracja: 11 lip 2009, 10:19
- wyznanie: Inne Charyzmatyczne
- Gender:
- Kontaktowanie:
Zuu pisze:ażeby mnie nazywać ateistką
Ale kto miałby cię tak nazywać?
Zuu pisze:jednakże jak się żyje w gronie ludzi, którzy są zakorzenieni w wierze
Tzn. chcesz coś zrobić dla grona ludzi, a nie dla Boga? Ważne jest to, co o tobie mówi Bóg, a nie ludzie.
Bóg Ojciec, Syn Boży, Duch Święty to trzy suwerenne osoby jednego suwerennego Boga.
-
- Posty: 14953
- Rejestracja: 11 lip 2009, 10:19
- wyznanie: Inne Charyzmatyczne
- Gender:
- Kontaktowanie:
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości