Albo katolik, albo rozwód...

Dział pomocy przeznaczony dla osób poszukujących - nie będących członkami kościołów protestanckich. Tutaj możecie postawić swoje pytanie, wątpliwości, prośbę o radę, itd. Uwaga: odpowiedzi mogą udzielać wyłącznie osoby należące do kościołów protestanckich.
Oberyn.
Posty: 3798
Rejestracja: 04 sty 2013, 00:03
wyznanie: Protestant
Lokalizacja: Lubin
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Albo katolik, albo rozwód...

Postautor: Oberyn. » 25 sty 2016, 22:48

O, nauki Kurkajewa nawet do Holandii doszły. Skąd znasz takie rewelacje, że duch Jezebel przechodzi z babki na matkę i z matki na córkę?


św. Robert Bellarmin: "Największą z protestanckich herezji jest pewność."

Biblia:

(8) Bóg zaś daje dowód swojej miłości ku nam przez to, że kiedy byliśmy jeszcze grzesznikami, Chrystus za nas umarł. (9) Tym bardziej więc teraz, usprawiedliwieni krwią jego, będziemy przez niego zachowani od gniewu. (10) Jeśli bowiem, będąc nieprzyjaciółmi, zostaliśmy pojednani z Bogiem przez śmierć Syna jego, tym bardziej, będąc pojednani, dostąpimy zbawienia przez życie jego. (Rzym. 5;8-10)
Awatar użytkownika
Samolub
Posty: 4751
Rejestracja: 12 wrz 2015, 22:28
wyznanie: Protestant
Lokalizacja: Loch Ness
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Albo katolik, albo rozwód...

Postautor: Samolub » 25 sty 2016, 22:53

Andevi jakie śmiałe tezy- żona w duchu Jezabel... pewnie chodzi o podobne charaktery


Obrazek HAPPYSAD- Jałowiec
Od połowy stycznia'17 nie udzielam się na forum bojkotując działania części moderacjii (Efendi oraz Kaan'a) jeśli obie te osoby ustąpią ze swoich funkcjii na forum rozważę powrót. Spotkasz mnie na moim >blogu< zapraszam
Noemi
Posty: 1774
Rejestracja: 23 sty 2011, 18:00
wyznanie: Kościół Zielonoświątkowy
Lokalizacja: lublin
Gender: Female
Kontaktowanie:

Re: Albo katolik, albo rozwód...

Postautor: Noemi » 25 sty 2016, 22:56

andevi pisze:
Noemi pisze:
andevi pisze:hehe, ciekawa jestem, co by jejmość żona zrobiła, gdybyś odparował, że OK, to rozwód. Może by się zreflektowała, jak beznadziejnie głupi jest jej szantaż.
Swoją drogą, słyszałeś o Jezebel ? Warto byłoby pogonić (zieloni powinni wiedzieć, z czym się to je).

ale o co chodzi z Jezebel i tym gonieniem pytam bo podparlas swoja wypowiedź na zielonych


Założyciel wątku chodziłby do zboru Zielonoswiątkowego, dlatego napisałam, że tam powinni wiedzieć :)
Rozwijając temat. Królowa Jezebel, żona króla Achaba, wprowadziła do Izraela kult obcych bogów. To ona de facto rządziła (pamiętacie historię z polem przylegającym do pałacu ?), stosując manipulację, szantaż, mprderstwo, intrygę. Była czarownicą, składała na ofiary bogom nawet własnych synów. Wybiła co do nogi wszystkich proroków Jahwe, i polowała na Eliasza.
Duch Jezebel to duch królowej, posługujący się manipulacją, szantażem, intrygą, manipulacją seksem. To duch kobiety dominującej. W Polsce wiele kobiet cierpi z jego powodu, małżeństwa się rozlatują. Jest to też duch, który opanowuje wszystkie kobiety w danej rodzinie : jeśli babka w nim chodziła, to i matka, i córka, i wnuczka.
Podejrzewam, że żona naszego brata też w tym duchu chodzi. Dlatego zasugerowałam, by sprawę zbadać i ewentualnie ducha pogonić.

andevi o krolowej Jezebel historie znam ,moje pytanie dotyczylo pogonienia ,jak moga rozpoznac jesli zona naszego brata jest w KK a jesli juz rozpoznaja zaocznie to tez wygonia tego ducha zaocznie .?
Widze ze Oberyn napisal o duchach pokoleniowych,wiec ja juz nie bede


Torcik
Posty: 464
Rejestracja: 20 sty 2016, 14:43
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: Albo katolik, albo rozwód...

Postautor: Torcik » 25 sty 2016, 23:13

Fantomik, podoba mi sie twoja wypowiedz.


Ateistka - dla tutejszych fundamentalistów.
andevi
Posty: 1539
Rejestracja: 15 paź 2014, 13:00
wyznanie: Protestant
Lokalizacja: Królestwo Boże
Gender: Female
Kontaktowanie:

Re: Albo katolik, albo rozwód...

Postautor: andevi » 25 sty 2016, 23:48

Oberyn. pisze:O, nauki Kurkajewa nawet do Holandii doszły. Skąd znasz takie rewelacje, że duch Jezebel przechodzi z babki na matkę i z matki na córkę?


Nie wiem, kto to jest Kurkajew.
A o Jezebel otrzymałam prywatne objawienie, na modlitwie. Jest to duch, który nie lubi się ujawniać, jeden z tzw. Mocarzy.
Jeśli intencją pytających jest znów wyśmiewanie mnie jako charyzmatyka i kogoś, kto chodzi w duchu proroctwa, to może zakończmy temat wyrzucania demonów. Coś zauważyłam, zasugerowałam, Mitry się do tej pory nie pojawił, mnie się ciągnie za język, a atmosfera robi się znów ciężka.
Kończę, nim znów wybuchnie nowy konflikt, którego ofiarą znów ja padnę.
Niepopularne mam poglądy, no cóż, o takich sytuacjach Pismo też pisze, może zastosować się po prostu do rad w nim zawartych ? :kiss:


Szema Izrael, Adonai Elohenu, Adonai Ehad
Awatar użytkownika
Samolub
Posty: 4751
Rejestracja: 12 wrz 2015, 22:28
wyznanie: Protestant
Lokalizacja: Loch Ness
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Albo katolik, albo rozwód...

Postautor: Samolub » 26 sty 2016, 00:56

Andevi norma =D ale tak z tego co ktoś mówi nie rozpoznasz... wyroki przez Internet są bez sensu.
Ja nie wiem jak się to nazywa i nie wiedzialem że i w Biblii o tym jest : )

Tylko albo przegoni, albo duch się zawaruje i ucieknie wraz z osobą =D także jeżeli miałoby to podstawę to ciężka sprawa.


Obrazek HAPPYSAD- Jałowiec
Od połowy stycznia'17 nie udzielam się na forum bojkotując działania części moderacjii (Efendi oraz Kaan'a) jeśli obie te osoby ustąpią ze swoich funkcjii na forum rozważę powrót. Spotkasz mnie na moim >blogu< zapraszam
Oberyn.
Posty: 3798
Rejestracja: 04 sty 2013, 00:03
wyznanie: Protestant
Lokalizacja: Lubin
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Albo katolik, albo rozwód...

Postautor: Oberyn. » 26 sty 2016, 01:08

andevi pisze:Jeśli intencją pytających jest znów wyśmiewanie mnie jako charyzmatyka i kogoś, kto chodzi w duchu proroctwa, to może zakończmy temat wyrzucania demonów. Coś zauważyłam, zasugerowałam, Mitry się do tej pory nie pojawił, mnie się ciągnie za język, a atmosfera robi się znów ciężka.
Kończę, nim znów wybuchnie nowy konflikt, którego ofiarą znów ja padnę.
Niepopularne mam poglądy, no cóż, o takich sytuacjach Pismo też pisze, może zastosować się po prostu do rad w nim zawartych ?


Nie chodzi o czepianie się ani o niepopularne poglądy. Twoje poglądy osobiście nazwałbym kontrowesyjnymi i mającymi wątpliwe źródło w Biblii. Być może ostro napisane, ale nienjest moim celem Cię urazić.

andevi pisze:A o Jezebel otrzymałam prywatne objawienie, na modlitwie. Jest to duch, który nie lubi się ujawniać, jeden z tzw. Mocarzy.


Hmm... z Biblii mozna natomiast się dowiedzieć, że Izabel jest fałszywą prorokinią lub inaczej mówiąc zwodniczą nauką. Nauką, która idzie na kompromis z duchowym wszeteczeństwem ze światem. Duchem Izabel dotkięci byli nikolaici, którzy głosili swobodę obyczajów. Tym według Biblii jest Izabel.

A kto oprócz ducha Jezebel jest jeszcze tzw. Mocarzem? Jeśli nie chcesz pisać tu, to napisz mi na PW.

andevi pisze:Nie wiem, kto to jest Kurkajew.


To pewien człowiek, który nauką o rodowym przekleństwie i "przekazywaniu" duchów z babki na matkę zaraził całą prawie Białoruś, północno-wschodnią Polskę i zachodnią Ukrainę. Jedna z jego nauk: jeśli jesteś chory/a to dlatego, że twoja prababka była wróżbitką. Musisz wykorzenić to zło przez "modlitwę wyrzeczenia się", albo własnymi słowami albo specjalnie napisaną regułką. Jeśli już to zrobiłeś, a choroba dalej nie ustępuje, to szukaj w całym rodzie wróżbitów, czarodziej, może jakis amuletów u praprapradziadka, figurek itp. Wszystkiego się wyrzekaj, a jak nie to dalej szukaj. I tak do skutku. True story.

Ps. Przepraszam autora za off-top. ;-)


św. Robert Bellarmin: "Największą z protestanckich herezji jest pewność."

Biblia:

(8) Bóg zaś daje dowód swojej miłości ku nam przez to, że kiedy byliśmy jeszcze grzesznikami, Chrystus za nas umarł. (9) Tym bardziej więc teraz, usprawiedliwieni krwią jego, będziemy przez niego zachowani od gniewu. (10) Jeśli bowiem, będąc nieprzyjaciółmi, zostaliśmy pojednani z Bogiem przez śmierć Syna jego, tym bardziej, będąc pojednani, dostąpimy zbawienia przez życie jego. (Rzym. 5;8-10)
Awatar użytkownika
Samolub
Posty: 4751
Rejestracja: 12 wrz 2015, 22:28
wyznanie: Protestant
Lokalizacja: Loch Ness
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Albo katolik, albo rozwód...

Postautor: Samolub » 26 sty 2016, 01:47

Trochę ten koleś chyba sobie powymyslal. Po co komu rodowody, zauważ że rodzice czy dziadkowie dają wychowanie... w krajach slowianskich bobonizm czy zabobonizm to praktyki powszechne, opetania też. To że demony nie sa aktywne czy się ukrywają to norma. To nie działa tak jak chcecie czy chce sobie ksiądz.

Pytanie czy chodzi o charakter czy o złego ducha czy charakter tworzony przy pomocy złego ducha. Można takich rzeczy dowiedzieć się w ciagu minuty z rozmowy o byle czym. Dla kogoś obeznanego w temacie, ma ktoś kota? Skąd wiecie że chce mu się jeść, znacie język kota czy jak... bo ogólnie do tego przywykles ale na tygrysach to się nie znasz.

To co Andevi akurat mówi w tej sprawie to nie kontrowersja tylko to jest rzeczywistość. Żadna to nowość.


Obrazek HAPPYSAD- Jałowiec
Od połowy stycznia'17 nie udzielam się na forum bojkotując działania części moderacjii (Efendi oraz Kaan'a) jeśli obie te osoby ustąpią ze swoich funkcjii na forum rozważę powrót. Spotkasz mnie na moim >blogu< zapraszam
andevi
Posty: 1539
Rejestracja: 15 paź 2014, 13:00
wyznanie: Protestant
Lokalizacja: Królestwo Boże
Gender: Female
Kontaktowanie:

Re: Albo katolik, albo rozwód...

Postautor: andevi » 26 sty 2016, 02:05

Oberyn pisze:Nie chodzi o czepianie się ani o niepopularne poglądy.

A więc o co? O przypięcie łatki kogoś, kto własnego Zbawiciela nie zna, Jego głosu nie słucha i nie wie, co to Biblia?
Drogi Oberyn, wiosen liczę sobie dwa razy tyle co Ty, i zapewne dwa razy tyle nocy zjadłam na studiowaniu Słowa Pańskiego co Ty. Więc bądź ostrożny w swoich ocenach, bo może się okazać, że to właśnie Twoje poglądy (albo raczej Twoich nauczycieli/pastorów, za których nauką idziesz )są mocno niebiblijne. I też nie piszę tego, by Ci dokuczyć.

z Biblii mozna natomiast się dowiedzieć, że Izabel jest fałszywą prorokinią lub inaczej mówiąc zwodniczą nauką. Nauką, która idzie na kompromis z duchowym wszeteczeństwem ze światem. Duchem Izabel dotkięci byli nikolaici, którzy głosili swobodę obyczajów. Tym według Biblii jest Izabel.


Biblia to trochę więcej niż fragment 3 rozdziału Janowej Apokalipsy, nie sądzisz?
Pół Ksiąg Królewskich i Kronik mówi o królowej Jezebel i charakteryzuje tego ducha, w którym chodziła. Jezus w Ewangeliach też mówi o mocarzach. Czytaj i nie bądź ignorantem.

A ten Kurkajew rozpoznał bolączkę ludów dawnego Związku Radzieckiego, bo tam od guślarstwa aż się roi. I już Księga Powtórzonego Prawa mówi o przekleństwie do trzeciego i czwartego pokolenia (zob. drugie przykazanie Dekalogu). Grzech bałwochwalstwa karany jest przekleństwem POKOLENIOWYM. A czym jest okultyzm, jak nie najwyższą formą bałwochwalstwa?
A skąd masz pewność, że choroba nie jest skutkiem przekleństwa? Przeczytaj choćby Rodzaju 3 albo Powtórzonego Prawa 28, i zobacz, jakie są skutki przekleństwa od Boga.
A w jaki sposób się od przekleństwa uwolnić? Jak wyjść spod przekleństwa, a wejść pod błogosławieństwo? No, zagwozdka. Może zechce Ci się poszperać w Biblii na ten temat :)


Szema Izrael, Adonai Elohenu, Adonai Ehad
Awatar użytkownika
Samolub
Posty: 4751
Rejestracja: 12 wrz 2015, 22:28
wyznanie: Protestant
Lokalizacja: Loch Ness
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Albo katolik, albo rozwód...

Postautor: Samolub » 26 sty 2016, 02:41

Mnie przeraża to że niektórzy wogole się na tym nie znają, ale wystarczy spróbować lub nie walczyć... załóżmy że ktoś ma rację

niby jak pomóc komuś skoro wolicie odsyłać do lekarzy. To nauki Katolików... to grozi śmiercią, uznaniem kogoś za wariata, całym życiem w chorobie, całym życiem meki podczas gdy Chrystus może odjąć choroby od ręki, nawet jeśli choroba jest natury psychicznej to ma konkretne podłoże duchowe

Ale Noemi czy Niebieska uznaje że ja robię z Coco wariatke? bo piszę prawdę, ale no dobra nawet jeśli zrobię i bylaby zdrowa. Zastanówcie się czy chcecie dobrze dla siebie czy dla kogoś? Czy nie karmicie swego ego i udajecie taktownosc... ale ta osoba umrze, będzie sama, będzie uznana jako wariatka... kumacie? To tak nie działa. Ale czemu ja mam się użerać

Prawda jest taka że schizofrenia to albo ludzie których się usuwa... taka sekekcja charakteru do swiata szatana, czyli cierpią na nią normalni ludzie. Inna grupa są osoby atakowane przez demona/y, trzecią ludzie którzy sobie różne rzeczy wkrecaja z nudy, a czwartą ludzie o uposledzeniu postrzegania to zazwyczaj też demoniczne z tym że takie przypadki dotyczą ludzi o złej naturze etc. Oni juz za życia są w piekle wlasnego umyslu etc.

Oczywiscie to tak na szybko i pobierznie... może to jest nie poprawne ale Niebieska Ty to Ty... kupę osób gdy się o tym dowie będzie czuć się lepiej. Wcale schizofrenia nie rowna się chorobie i nie rowna się opetaniu.

Opetanie to coś złego... ? Kogoś atakują demony to coś złego? Ludzie ! Noemi nie kasuj mi postów bo ktoś pyta to mówię. Mogę być poprawny i niech umierają ludzie kij mnie to, wogole mnie to nie jara, ani glosic mi się nie chce.

Odsylajcie do lekarzy


Obrazek HAPPYSAD- Jałowiec
Od połowy stycznia'17 nie udzielam się na forum bojkotując działania części moderacjii (Efendi oraz Kaan'a) jeśli obie te osoby ustąpią ze swoich funkcjii na forum rozważę powrót. Spotkasz mnie na moim >blogu< zapraszam
Awatar użytkownika
fantomik
Posty: 15800
Rejestracja: 20 sty 2008, 15:54
wyznanie: Inne ewangeliczne
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Albo katolik, albo rozwód...

Postautor: fantomik » 26 sty 2016, 17:24

Uh. W sumie piszecie off-topic. Niemniej to miałem właśnie na myśli gdy pisałem aby odrzucić wszystkie dobre rady pochodzące od Charyzmatyków. Babskie baśnie wyssane z palca. Grzechy pokoleniowe, gromienie ich i takie tam bzdury. Nie raz się z tymi chorymi naukami spotkałem i nie mają one innego celu jak skupianie człowieka na sobie i kompletnie wymyślonych rzeczach (swoim grzechu niby "odziedziczonym"; albo co gorsze demonizowanie, dosłownie, innej osoby), a nie na dokonanym dziele i osobie Jezusa Chrystusa. Szkoda na to czasu, Ci co pragną być takimi nowoczesnymi doktrynami miotani, niech się miotają. Jedynym fundamentem na którym należy oprzeć swoje życie to Jezus Chrystus i Jego Słowo, a nie jakieś tam babskie baśnie.

Pozdrawiam,
f. (moje dwa grosze)


"Cóż zatem Ateny mają wspólnego z Jerozolimą? Cóż Akademia z Kościołem? Cóż heretycy z chrześcijanami?" — Tertulian
"...ilość nieprawdziwych informacji na temat teologii Kalwina jakie zostały podane jest wystarczająca aby wielokrotnie udowodnić jego doktrynę totalnej deprawacji!" — J.I. Packer
"Take a quiet moment to yourself today. Read a book. Sip a latte. Look out the window. (Then do the same thing, every single day, for the rest of your life.)" — Susan Cain
Nehemiah 8:10: I rzekł im Nehemiasz: Idźcie, spożywajcie potrawy świąteczne i pijcie napoje słodkie - poślijcie też porcje temu, który nic gotowego nie ma: albowiem poświęcony jest ten dzień Panu naszemu. A nie bądźcie przygnębieni, gdyż radość w Panu jest waszą ostoją.
Oberyn.
Posty: 3798
Rejestracja: 04 sty 2013, 00:03
wyznanie: Protestant
Lokalizacja: Lubin
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Albo katolik, albo rozwód...

Postautor: Oberyn. » 26 sty 2016, 18:12

andevi pisze:Drogi Oberyn, wiosen liczę sobie dwa razy tyle co Ty, i zapewne dwa razy tyle nocy zjadłam na studiowaniu Słowa Pańskiego co Ty. Więc bądź ostrożny w swoich ocenach, bo może się okazać, że to właśnie Twoje poglądy (albo raczej Twoich nauczycieli/pastorów, za których nauką idziesz )są mocno niebiblijne. I też nie piszę tego, by Ci dokuczyć.


Argument wieku nie jest żadnym argumentem :) Jeśli uważasz, że moje poglądy są niebiblijne, to śmiało to napisz, naprawdę. Ustosunkuję się do tego.

andevi pisze:Biblia to trochę więcej niż fragment 3 rozdziału Janowej Apokalipsy, nie sądzisz?
Pół Ksiąg Królewskich i Kronik mówi o królowej Jezebel i charakteryzuje tego ducha, w którym chodziła. Jezus w Ewangeliach też mówi o mocarzach. Czytaj i nie bądź ignorantem.


Myślę, że Chrystus swój proroczy przekaz do zboru oparł właśnie na księgach Królewskich i Kronik, nie sądzisz? Nie neguję tego, że z zachowania Izabel można wyczytać górowanie nad mężem, ale to nie jest główna nauka płynąca z jej osoby. Podaj proszę przykład tzw. Mocarzy w Biblii.

andevi pisze:A ten Kurkajew rozpoznał bolączkę ludów dawnego Związku Radzieckiego, bo tam od guślarstwa aż się roi.


Racja, kraje byłego ZSRR to wylęgarnia guślarstwa, ale nauczanie Kurkajewa nie nic do tego.

andevi pisze:I już Księga Powtórzonego Prawa mówi o przekleństwie do trzeciego i czwartego pokolenia (zob. drugie przykazanie Dekalogu). Grzech bałwochwalstwa karany jest przekleństwem POKOLENIOWYM. A czym jest okultyzm, jak nie najwyższą formą bałwochwalstwa?
A skąd masz pewność, że choroba nie jest skutkiem przekleństwa? Przeczytaj choćby Rodzaju 3 albo Powtórzonego Prawa 28, i zobacz, jakie są skutki przekleństwa od Boga.
A w jaki sposób się od przekleństwa uwolnić? Jak wyjść spod przekleństwa, a wejść pod błogosławieństwo? No, zagwozdka. Może zechce Ci się poszperać w Biblii na ten temat


Masz rację, mozna zauważyć zależność w grzechach pokoleniowych. I Biblia w Starym Testamencie o tym naucza. Ja natomiast mówię o przekleństwach (rzekomych) u ludzi narodzonych na nowo. Jakie przekleństwo ma siłę nad wierzącym? Biblia zatyka usta praktykom wyjścia spod przekleństwa przez ludzi wierzących lub posiadaniu duchów przez taką osobę:

wiedząc ,że nie rzeczami znikomymi, srebrem albo złotem ,zostaliście wykupieni z marnego postępowania waszego , przez ojców wam przekazanego. Lecz drogą krwią Chrystusa , jako baranka niewinnego i nieskalanego 1 Pio. 1;18-20

fantomik pisze:. Babskie baśnie wyssane z palca. Grzechy pokoleniowe, gromienie ich i takie tam bzdury. Nie raz się z tymi chorymi naukami spotkałem i nie mają one innego celu jak skupianie człowieka na sobie i kompletnie wymyślonych rzeczach (swoim grzechu niby "odziedziczonym"; albo co gorsze demonizowanie, dosłownie, innej osoby), a nie na dokonanym dziele i osobie Jezusa Chrystusa. Szkoda na to czasu, Ci co pragną być takimi nowoczesnymi doktrynami miotani, niech się miotają. Jedynym fundamentem na którym należy oprzeć swoje życie to Jezus Chrystus i Jego Słowo, a nie jakieś tam babskie baśnie.


Amen :)


św. Robert Bellarmin: "Największą z protestanckich herezji jest pewność."

Biblia:

(8) Bóg zaś daje dowód swojej miłości ku nam przez to, że kiedy byliśmy jeszcze grzesznikami, Chrystus za nas umarł. (9) Tym bardziej więc teraz, usprawiedliwieni krwią jego, będziemy przez niego zachowani od gniewu. (10) Jeśli bowiem, będąc nieprzyjaciółmi, zostaliśmy pojednani z Bogiem przez śmierć Syna jego, tym bardziej, będąc pojednani, dostąpimy zbawienia przez życie jego. (Rzym. 5;8-10)
polk
Posty: 826
Rejestracja: 24 mar 2013, 13:19
wyznanie: Protestant
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: Albo katolik, albo rozwód...

Postautor: polk » 26 sty 2016, 19:08

To może zabierz żonę na Odnowę w Duchu Świętym?
Z czasem może zobaczy sprawy w innym świetle :)


"Z łaski jesteście zbawieni, przez wiarę. Nie jest to waszym osiągnięciem, ale darem Boga" - List do Efezjan 2,8
Awatar użytkownika
fantomik
Posty: 15800
Rejestracja: 20 sty 2008, 15:54
wyznanie: Inne ewangeliczne
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Albo katolik, albo rozwód...

Postautor: fantomik » 26 sty 2016, 20:50

Chyba lepszym wyjściem już by był neokatechumenat. Nie znajdziesz tam raczej owych neo-charyzmatycznych wynaturzeń, ale tutaj też jakość wspólnot jest różna. Ja osobiście nie polecam jednak. W praktyce te wszystkie 'bardziej protestanckie' środowiska w KRK działają tylko dlatego, że nikt się nimi "z góry" nie zainteresował za bardzo. Gdy tylko się wychylają, albo są likwidowane albo zmieniany jest ich "profil" i stają się "maryjne".

Pozdrawiam,
f.(moje dwa grosze)


"Cóż zatem Ateny mają wspólnego z Jerozolimą? Cóż Akademia z Kościołem? Cóż heretycy z chrześcijanami?" — Tertulian
"...ilość nieprawdziwych informacji na temat teologii Kalwina jakie zostały podane jest wystarczająca aby wielokrotnie udowodnić jego doktrynę totalnej deprawacji!" — J.I. Packer
"Take a quiet moment to yourself today. Read a book. Sip a latte. Look out the window. (Then do the same thing, every single day, for the rest of your life.)" — Susan Cain
Nehemiah 8:10: I rzekł im Nehemiasz: Idźcie, spożywajcie potrawy świąteczne i pijcie napoje słodkie - poślijcie też porcje temu, który nic gotowego nie ma: albowiem poświęcony jest ten dzień Panu naszemu. A nie bądźcie przygnębieni, gdyż radość w Panu jest waszą ostoją.
Awatar użytkownika
Samolub
Posty: 4751
Rejestracja: 12 wrz 2015, 22:28
wyznanie: Protestant
Lokalizacja: Loch Ness
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Albo katolik, albo rozwód...

Postautor: Samolub » 26 sty 2016, 21:18

Sorki post poszedl nie w temat
Fantomik ja nigdy nie czytam ani nie słucham takich nauk o których mowisz. To pół prawdy wymieszane i gusła... opieram się na piśmie, chodzi mi o zmianę nastawienia, znalezienia winy nie w sobie lecz na zewnatrz. Chrystus uzdrowi samym tym że jest i akceptuje, albo poprzez ludzi którzy są jemu podobni. Mówię to nie choroba, a jeśli są głosy, natrętne myśli to nie wina tej osoby... zazwyczaj. Już nawet nie mówimy o jakimś nadprzyrodzonym działaniu... chodzi o wsparcie i nie przerzucanie winy na czyjąś osobowość, jakieś różnice środowiskowe. Uwierz taka moja przyjaciółka na to choruje, jej to wmowiono... była całkiem zdrowa jest mega normalna... a wiesz czemu ma "schizofrenie"? Mogę Ci to wytłumaczyć... ja żadnych objawów nie widzę to zwykle rozczarowanie rzeczywistoscia, depresja czyli niski stan samozadowolenia życiowego, slabe samopoczucie na duchu, lęk przed przyszłością i przejmowanie się wszystkim.

Uwierz to dotyczy inteligentnych i wartosciowych ludzi którzy nie oszukuja, widza wiele zła, potem wycofują się z życia. Wiem jak to przebiega ponieważ jestem ostatnia osobą z którą kontaktuje. Owszem to bardzo szerokie spektrum ludzi to zagadnienie... ale ja wiem że mam sporo racjii. Ale każdy przypadek jest indywidualny a wiele różnych typów osobowości w tą chorobę mieszają. To kit...

Czy nie podchodzę biblijnie do sprawy?
Dziedziczenie klatw? nic z marszu nie działa, wychowanie... skojarzenia etc prędzej. Zresztą zagadnienie jest szerokie i nie trzeba nic tłumaczyć bo potrzeba doswiadczenia, wylapywania detali, laczenia faktów... nie wiem nawet, jakieś tam doswiadczenie mam i wiem że nawet spolecznosc Chrystusowa wyleczy depresję... nie potrzeba odrazu ognia z Nieba. Czasem dobre słowo, czasem zachętą, wiara w kogoś i sama świadomość tego góry przenosi. Tak to działa, żeby było potężne działanie Ducha trzeba szczerych checi, pomocy, zgody wtedy wszystko jest możliwe. Ale nawet spiew w Panu może wiele ! Czytanie Pisma, no wszelakie Dary mamy, miłość to też Dar. O to chodzi z tego wszystko wynika tędy droga. Pismo o tym mówi...

Wiecie jesteśmy w jednym.objawieniu tu gdzie jesteśmy Nowo Narodzeni, że rozmawiamy o Chrystusie, rozumiemy się często bez słów. To właśnie Duch Święty nas prowadzi... Kościół Boży to nie żaden mit, Swój Swojego pozna, tak samo owce Pana znają głos pasterza. Objawienie to też życie, to że Bóg jest i Chrystus nas uświeca jest pewne dla Nas. Chrystus czy Ofiara to.nie słowa powtarzane jak mantra w jakiejś ważnej książce która zna wiele osób, ta ofiara może być dosłownie ciałem i krwią bo za Nas samych Chrystus poszedł na krzyż i my nie musimy, drogo jesteśmy wykupieni jak mówi Paweł i Duch Swiety w nas niech chwali Boga. Wiemy że Bóg jest dobry, co zrobił Chrystus wiemy, radujemy się to jest Ewangelia która się dzielimy, to też przesladowania, próby i właściwie stracenie życia... ale Chrystus zawsze jest w porę kiedy zrozumiemy. Nowo Narodzenie w Panu jest super!

Spolecznosc Chrystusowa najlepsi ludzie. Bóg z nami ! :lmao:


Obrazek HAPPYSAD- Jałowiec
Od połowy stycznia'17 nie udzielam się na forum bojkotując działania części moderacjii (Efendi oraz Kaan'a) jeśli obie te osoby ustąpią ze swoich funkcjii na forum rozważę powrót. Spotkasz mnie na moim >blogu< zapraszam

Wróć do „Dla poszukujących”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości