Zagubiony, lecz poszukujący i proszący o pomoc.

Dział pomocy przeznaczony dla osób poszukujących - nie będących członkami kościołów protestanckich. Tutaj możecie postawić swoje pytanie, wątpliwości, prośbę o radę, itd. Uwaga: odpowiedzi mogą udzielać wyłącznie osoby należące do kościołów protestanckich.
Wojciech
Posty: 6
Rejestracja: 02 sie 2016, 11:25
wyznanie: Rzymsko Katolickie
O mnie: Zagubiony w wierze, poszukujący tej właściwej.
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Zagubiony, lecz poszukujący i proszący o pomoc.

Postautor: Wojciech » 02 sie 2016, 11:43

Na początek może się przedstawię. Wojciech, lat 22. Obecnie (jeszcze) członek KRK, jednak z poglądami jest na pograniczu katolicyzmu a protestantyzmu (skłaniając się ku Luteranom/Baptystom). Powiem od razu wprost - nie wierzę w Boga. Tyle że to nie tak, że jestem ateistą/agnostykiem. Nie wierzę, lecz wiem, że On istnieje. Jeśli ktoś będzie chciał, rozwinę tę myśl.

Wracając jednak do tematu, odnoszę wrażenie, że KRK coraz bardziej się oddala od faktycznego Boga, a bardziej służy albo sobie, albo przenika chęcią władzy nad ludźmi, kontrolą nad wszystkim, co się dzieje w państwie, chce wymusić swój pogląd na wszystko. Sam zacząłem szczerze dojrzewać do wiary mniej więcej między gimnazjum a liceum (katolickie liceum i cotygodniowa dodatkowa msza bardzo pomogły w tych rozważaniach), protestantyzmem zaś lepiej zainteresowałem się może kilka lat temu. Analizując z własnej woli różne denominacje protestantyzmu widzę, że jest mi on bliższy, widzę, że jest bliżej Boga. Nie umiem jednak dopasować się w żaden sposób do którejkolwiek z nich. Blisko mi do Luteranizmu, ale im bardziej wczytuję się w Baptyzm, tym bardziej się zbliżam do nich i do ich poglądów. Także uważam, że ateistom należy się szacunek za ich decyzję i że nie powinno się ich siłą ściągać na konkretną drogę, gdyż co to za wiara, jeśli ktoś został do niej przymuszony, a nie dojrzał do niej sam? Co do chrztu, mam ambiwalentne odczucia - z jednej strony zmazanie grzechu pierworodnego, z drugiej - dopiero człowiek dorosły, dojrzały rozumie powagę chrztu i jego prawdziwe znaczenie. Wierzę również w wolną wolę człowieka daną mu przez Boga, nie wierzę jednak i całkowicie odrzucam podwójną predestynację.

Chciałbym na tym forum odnaleźć pomoc, by ktoś dokładniej wyjaśnił wiele spraw związanych z różnymi denominacjami i pomógł mi znaleźć właściwą dla mnie. Nie czuję się jeszcze gotowy na konwersję. Raz, że to BARDZO poważna decyzja, dwa - musze wcześniej poznać dobrze denominację, która byłaby dla mnie dobra. Nie chcę podejmować decyzji zbyt pochopnie. Chcę dołączyć tam, gdzie pasuję, gdzie będę zrozumiany i gdzie będą ludzie o podobnych poglądach do moich pod względem religii.

Jeśli chodzi o protestantyzm, waham się też w kwestii duchowieństwa. Połowę życia jestem ministrantem, ponadto od wielu lat jestem lektorem (lub, fachowo mówiąc, ministrantem słowa). Służę podczas mszy Bogu, nie księżom. Czytając Słowo Boże chcę je przeżywać, a nie tylko "odklepać" tekst i mieć to z głowy. Chcę przenieść na ludzi emocje, które mi towarzyszą przy czytaniu, by przeżywali to i próbowali to zrozumieć tak, jak ja. Od momentu gdy ktoś powiedział mi, że mógłbym być księdzem, zacząłem się poważniej nad tym zastanawiać. Wiem na pewno, że jeśli miałbym być duchownym, to protestanckim. Bliższe mi poglądy, ponadto, pragnę mieć rodzinę w przyszłości. Ale jednocześnie nie czuję aż takiego powołania, nie czuję, bym nadawał się na duchownego, że nie umiałbym prowadzić. A uważam, że duchowieństwo bez powołania jest jak wiara bez szczerego przekonania do istnienia Boga - puste i bez sensu.

Mam wiele sprzecznych ze sobą myśli, jak piszę w temacie, czuję się zagubiony. Dlatego otwieram się przed wami, liczę na szczerą pomoc, za którą z góry dziękuję.


Awatar użytkownika
Michał
Posty: 1112
Rejestracja: 11 sty 2008, 19:47
wyznanie: Kościół Chrześcijan Baptystów
Lokalizacja: Warszawa
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Zagubiony, lecz poszukujący i proszący o pomoc.

Postautor: Michał » 02 sie 2016, 12:14

Cześć, mamy wiele podobnych refleksji.
Też nie identyfikuję się na 100% z żadną denominacją (tej która najbardziej by mi chyba pasowała, nie ma w moim mieście), też jestem gdzieś między luteranami i baptystami.
Wiesz co? Nie skupiaj się tak na denominacjach i dążeniu do formalnej konwersji. Ja się skupiałem i wiele czasu przez to straciłem.
Pochodź po różnych zborach protestanckich i zobacz, gdzie jest najsensowniejszy wykład Słowa, gdzie ludzie zdają się tworzyć rzeczywistą wspólnotę, gdzie nie manipuluje się emocjami np. poprzez takie a nie inne prowadzenie uwielbienia.
Czy katolicyzm oddala od Boga? Różnie bywa. Są katolicy szczerze szukający Boga, czytający Biblię, otwarci na Słowo, a po prostu nie znający innych opcji niż katolicka. Ja pół roku po nawróceniu takim byłem. Ale są też zatwardziali wojujący "katole" (takim też byłem), których nawraca się chyba trudniej niż ateistów.


Ochrzczony na wyznanie wiary 27 XI 2016
Pawelau
Posty: 16
Rejestracja: 21 lip 2016, 10:34
wyznanie: Kościół Ewangelicko-Augsburski
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Zagubiony, lecz poszukujący i proszący o pomoc.

Postautor: Pawelau » 02 sie 2016, 12:22

Idź do Luteran na początek. Nie przezyjesz szoku, a wręcz przeciwnie. ;)


Wojciech
Posty: 6
Rejestracja: 02 sie 2016, 11:25
wyznanie: Rzymsko Katolickie
O mnie: Zagubiony w wierze, poszukujący tej właściwej.
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: Zagubiony, lecz poszukujący i proszący o pomoc.

Postautor: Wojciech » 02 sie 2016, 12:23

Mam zamiar w najbliższą niedzielę zerknąć do Luteran, tydzień później być może do Baptystów, gdyż jednych i drugich mam blisko. I może nie doprecyzowałem, mówiąc "katolicyzm" miałem bardziej na myśli wielu wyżej postawionych duchownych aniżeli ludzi. Ale widzę, że stosujesz taki sam podział na katolików i "katoli", podobnie jak ja. Cieszę się, że nie łączysz jednych z drugimi. Dziękuję.


Pawelau
Posty: 16
Rejestracja: 21 lip 2016, 10:34
wyznanie: Kościół Ewangelicko-Augsburski
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Zagubiony, lecz poszukujący i proszący o pomoc.

Postautor: Pawelau » 02 sie 2016, 12:24



Wojciech
Posty: 6
Rejestracja: 02 sie 2016, 11:25
wyznanie: Rzymsko Katolickie
O mnie: Zagubiony w wierze, poszukujący tej właściwej.
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: Zagubiony, lecz poszukujący i proszący o pomoc.

Postautor: Wojciech » 02 sie 2016, 12:26

Pawelau pisze:https://www.youtube.com/user/pik1024/videos


O, wielkie dzięki. To się bardzo przyda.


Awatar użytkownika
Michał
Posty: 1112
Rejestracja: 11 sty 2008, 19:47
wyznanie: Kościół Chrześcijan Baptystów
Lokalizacja: Warszawa
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Zagubiony, lecz poszukujący i proszący o pomoc.

Postautor: Michał » 02 sie 2016, 12:30

Czy ja wiem? Ja najpiere poszedłem do baptystów i do dziś wspominam ten "efekt wow".
Z luteranami związany byłem później, może faktycznie dla mnie jako byłego "katola" ponowny skok od razu w ewangelikalizm byłby trudny.


Ochrzczony na wyznanie wiary 27 XI 2016
jj
Posty: 8277
Rejestracja: 11 sty 2008, 10:17
wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
Lokalizacja: zagranica
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Zagubiony, lecz poszukujący i proszący o pomoc.

Postautor: jj » 02 sie 2016, 19:48

Wojciech pisze:Na początek może się przedstawię. Wojciech, lat 22. Obecnie (jeszcze) członek KRK, jednak z poglądami jest na pograniczu katolicyzmu a protestantyzmu (skłaniając się ku Luteranom/Baptystom). Powiem od razu wprost - nie wierzę w Boga. .

Dalej nie czytam, bo to jest bez sensu. Luteranie/Baptysci wierza w Boga. Ty - nie. Nie wysilaj sie, bo szkoda czasu.


Wojciech
Posty: 6
Rejestracja: 02 sie 2016, 11:25
wyznanie: Rzymsko Katolickie
O mnie: Zagubiony w wierze, poszukujący tej właściwej.
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: Zagubiony, lecz poszukujący i proszący o pomoc.

Postautor: Wojciech » 02 sie 2016, 21:08

jj pisze:
Wojciech pisze:Na początek może się przedstawię. Wojciech, lat 22. Obecnie (jeszcze) członek KRK, jednak z poglądami jest na pograniczu katolicyzmu a protestantyzmu (skłaniając się ku Luteranom/Baptystom). Powiem od razu wprost - nie wierzę w Boga. .

Dalej nie czytam, bo to jest bez sensu. Luteranie/Baptysci wierza w Boga. Ty - nie. Nie wysilaj sie, bo szkoda czasu.



A zachciało Ci się czytać, co napisałem dalej? Chyba nie, skoro powiedziałeś, że nie chciało Ci się czytać. Dobrze więc, przytoczę i rozwinę. Napisałem że nie wierzę, lecz wiem, że jest. Już spieszę z wyjaśnieniem.


Kilka lat temu (gdy byłem w I klasie liceum) miałem wyjątkowo zły dzień. Depresja, z którą się użeram do dziś, bardzo mocno zaatakowała. Szczęśliwie, to był piątek, a że to było liceum katolickie - po pierwszej lekcji zawsze była msza. Podczas tej właśnie mszy poprosiłem Boga w modlitwie o pomoc, o siły. Wysłuchał. Tamtego dnia później było spotkanie integracyjne dla klasy, które przebiegło bardzo pozytywnie i rozweseliło. Dalej były skrócone lekcje i wygłupy dalsze z klasą, dalsza integracja. Depresja cała uciekła, zastąpiona przez naprawdę fenomenalne samopoczucie, świetny stan. O ile spotkanie integracyjne było zaplanowane na ten dzień to reszta rzeczy - nie. Uważam od tamtego momentu, że to zbyt dużo, bym mógł mówić o zbiegu okoliczności. To był dla mnie swojego rodzaju znak, dowód na istnienie. Jeśli mam dowód to nie mogę mówić o wierze. Wiara jest dla mnie wtedy, kiedy nie mamy pewności, kiedy wątpimy, ale mimo to twierdzimy, że Bóg istnieje. Ja dostałem swój dowód. Nie mogę więc mówić o wierze, ale o pewności co do istnienia Jego.


Nie sądziłem, że będę musiał rozwijać myśl tak szybko. Na przyszłość czytaj całą wypowiedź, a nie oceniaj ludzi powierzchownie. Liczyłem, że ktoś poprosi o rozwinięcie tamtych słów, o wyjaśnienie, co miałem na myśli, a nie od razu rzuci się do bezpodstawnych oskarżeń i zniechęcenia.

A nawet jeśli ktoś nie wierzy, czy nie można z nim rozmawiać o wierze? Nie mówię, by przekonywać na siłę, gdyż człowiek ze swoją wolną wolą powinien dojrzeć do wiary. Ale czy to, że ktoś nie wierzy, nie znaczy, że nie zacznie kiedyś, że nie nawróci się? Czy od razu taką osobę skreślamy? Z Twojej wypowiedzi wynika, że tak. Nie chcesz nawet poznać mnie lepiej, ucinasz moje słowa i wyciągasz z kontekstu część, która jest wyjaśniona dalej, a dogłębniej teraz. Ateistom (choć nim nie jestem) należy się szacunek, gdyż wybrali drogę, jaką oni uznali za słuszną. To nie my jesteśmy od osądzania ich, tylko Bóg. My możemy tylko wskazać inną drogę.


Awatar użytkownika
kruszynka
Posty: 2844
Rejestracja: 10 cze 2013, 16:56
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Śląsk
Gender: Female
Kontaktowanie:

Re: Zagubiony, lecz poszukujący i proszący o pomoc.

Postautor: kruszynka » 02 sie 2016, 22:02

Wojciech pisze: Powiem od razu wprost - nie wierzę w Boga.

Wojciech pisze: lecz wiem, że On istnieje.


Nie dziw się JJ.
Te dwa zdania łatwiej zrozumieć, jeśli wypowiadają je dwie osoby. W wykonaniu jednej.....jest gorzej :D

Teraz wracając do Twojego postu:

że jest mi on bliższy
Nie umiem jednak dopasować się w żaden sposób do którejkolwiek z nich.
mam ambiwalentne odczucia
pomógł mi znaleźć właściwą dla mnie.
która byłaby dla mnie dobra
Chcę dołączyć tam, gdzie pasuję, gdzie będę zrozumiany i gdzie będą ludzie o podobnych poglądach do moich pod względem religii.
Chcę przenieść na ludzi emocje, które mi towarzyszą przy czytaniu, by przeżywali to i próbowali to zrozumieć tak, jak ja.
[/i]

Mamy tu wszystko, czego sobie życzysz.

A gdzie Jezus?
To pytanie zadaję Ci w ramach szczerej pomocy o którą prosiłeś.

Kościół to nie denominacja, to ludzie, którzy uwierzyli w Jezusa Chrystusa.


"I choćbym miał dar prorokowania i znał wszystkie tajemnice i posiadał całą wiedzę, i choćbym miał pełnię wiary, tak żebym góry przenosił, a miłości bym nie miał byłbym niczym"
Wojciech
Posty: 6
Rejestracja: 02 sie 2016, 11:25
wyznanie: Rzymsko Katolickie
O mnie: Zagubiony w wierze, poszukujący tej właściwej.
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: Zagubiony, lecz poszukujący i proszący o pomoc.

Postautor: Wojciech » 02 sie 2016, 22:13

A którzy ludzie szczerze wierzą? Jak odróżnić ludzi, którzy szczerze przyjęli Jezusa do siebie od tych, którzy się nim zasłaniają kiedy im wygodnie? Przeżyłem więcej w życiu niż bym chciał na swój wiek, stałem się bardzo nieufny wobec wszystkich i boję się, że kiedyś doprowadzi to do różnych złych myśli, rzeczy. Czasem mam wrażenie, że niczym Hiob jestem tak traktowany przez Boga jak jestem, by sprawdził moją wytrwałość, czy będę Jemu wierny, czy też się od Niego odwrócę jednak i zacznę obrażać.

I zgadzam się, ponad podziałami Kościołem są wszyscy, którzy noszą Jezusa w sercu. Ale dlaczego jedni uważają się "lepsi" od innych? Dlaczego niektórzy, którzy myślą trochę inaczej od razu są oskarżeni niesłusznie o różne rzeczy?


jj
Posty: 8277
Rejestracja: 11 sty 2008, 10:17
wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
Lokalizacja: zagranica
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Zagubiony, lecz poszukujący i proszący o pomoc.

Postautor: jj » 02 sie 2016, 22:21

Ja wierze. I sporo ludzi tutaj na forum wierzy. Calkiem szczerze. Maja problemy wieksze od twoich, chociaz twoich nie znam. Kogo chcesz tutaj spotkac? Dlaczego nie w klubie filatelistow? Tam tez nie trzeba wierzyc w Boga. Jak widzisz, duzo pytan. Moze zacznij od odpowiedzi na nie, a nie od uzalania sie nad soba, ktore oczywiscie prowadzi cie do niewiary w Boga. Czy nie widzisz braku konsekwenci? Czego szukasz?


Awatar użytkownika
kruszynka
Posty: 2844
Rejestracja: 10 cze 2013, 16:56
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Śląsk
Gender: Female
Kontaktowanie:

Re: Zagubiony, lecz poszukujący i proszący o pomoc.

Postautor: kruszynka » 02 sie 2016, 22:26

Zobacz, teraz zająłeś się ludźmi.
Którzy ludzie wierzą, jak odróżnić jednych od drugich, dlaczego jedni uważają siebie za lepszych.....?
Ja Ci na te pytania nie odpowiem, bo się tym nie zajmuję.

Szukanie odpowiedzi na te pytania to jedna sprawa, a szukanie Jezusa to zupełnie inna.

Zapytałam o Pana byś mógł sobie opowiedzieć na pytania związane z Twoją wiarą w niego.

Pomijając te odpowiedzi nawet nie zaczniesz być, że tak powiem, w temacie.


"I choćbym miał dar prorokowania i znał wszystkie tajemnice i posiadał całą wiedzę, i choćbym miał pełnię wiary, tak żebym góry przenosił, a miłości bym nie miał byłbym niczym"
Wojciech
Posty: 6
Rejestracja: 02 sie 2016, 11:25
wyznanie: Rzymsko Katolickie
O mnie: Zagubiony w wierze, poszukujący tej właściwej.
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: Zagubiony, lecz poszukujący i proszący o pomoc.

Postautor: Wojciech » 02 sie 2016, 22:31

jj pisze:Ja wierze. I sporo ludzi tutaj na forum wierzy. Calkiem szczerze. Maja problemy wieksze od twoich, chociaz twoich nie znam. Kogo chcesz tutaj spotkac? Dlaczego nie w klubie filatelistow? Tam tez nie trzeba wierzyc w Boga. Jak widzisz, duzo pytan. Moze zacznij od odpowiedzi na nie, a nie od uzalania sie nad soba, ktore oczywiscie prowadzi cie do niewiary w Boga. Czy nie widzisz braku konsekwenci? Czego szukasz?


Odpowiadałem Ci jak jest z moją wiarą, jednak za wszelką cenę próbujesz wywołać konflikt. Wypisałem całą historię, jednak mnie atakujesz. Dobrze więc, nie mam zamiaru wdawać się w dalszą dyskusję z kimś, kto chce mi wmówić coś, co wyczytał nie wiadomo skąd. Wychodzę i zamykam za sobą drzwi.


Kruszynka - wybacz, możliwe, że rozminąłem się trochę z tym, o co Ci chodziło, za co Cię bardzo przepraszam. Przeanalizuję wszystko i postaram się z Boską pomocą odnaleźć odpowiedzi.


jj
Posty: 8277
Rejestracja: 11 sty 2008, 10:17
wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
Lokalizacja: zagranica
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Zagubiony, lecz poszukujący i proszący o pomoc.

Postautor: jj » 02 sie 2016, 22:40

Zacznij od poczatku. Co chcesz? Czego oczekujesz? Tylko szczerze...
Nikt cie tutaj nie krytykuje. Nie musisz podawac sie za swietego.



Wróć do „Dla poszukujących”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości