Ślub protestanta z katoliczką.

Dział pomocy przeznaczony dla osób poszukujących - nie będących członkami kościołów protestanckich. Tutaj możecie postawić swoje pytanie, wątpliwości, prośbę o radę, itd. Uwaga: odpowiedzi mogą udzielać wyłącznie osoby należące do kościołów protestanckich.
Archont
Posty: 6
Rejestracja: 17 lut 2017, 17:26
wyznanie: Protestant
O mnie: Ciągle szukam odpowiedzi na nurtujące mnie wątpliwości.
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Ślub protestanta z katoliczką.

Postautor: Archont » 17 lut 2017, 17:45

Witam Państwa, piszę do was ponieważ noszę się z następującym problemem. Mam 30 lat i jestem zbawiony :-)
A na poważnie to jestem w związku z katoliczką i chcemy być razem. Niestety albo i stety wypłynęła sprawa ślubu, na wstępie naszej wiadomości zakomunikowałem, że nigdy nie wyprę się tego kim jestem ani w Kogo wierzę. Moja to akceptuje chociaż nalega na ślub udzielony przez księdza.
Moje pytanie więc brzmi: czy orientuję się ktoś jak to wygląda w rzeczywistości? Czy potrzebuję dyspensy od biskupa? Czy ktoś ma jakieś doświadczenie i się podzieli wiedzą?
Nadmienię tylko, że dzwoniłem do diecezji ale nie potrafili mi pomóc, a ja nie po to wyszedłem z KK aby tam teraz wracać.
Pozdrawiam wszystkich :-)


Awatar użytkownika
n.ellie
Posty: 380
Rejestracja: 09 maja 2016, 10:17
wyznanie: Brak_denominacji
Gender: Female
Kontaktowanie:

Re: Ślub protestanta z katoliczką.

Postautor: n.ellie » 17 lut 2017, 20:08

A jak Ty to sobie wszystko wyobrażasz, wasze życie, wychowanie dzieci?
Te pytania są bardzo ważne, szczególnie w sprawie dzieci - żona pewnie będzie chciała je ochrzcić w KrK, potem będzie chciała, aby przystąpiły do I Komunii Św. i tak dalej...
Macie to wszystko "obgadane"?


I choćbym miał dar prorokowania, i znał wszystkie tajemnice, i posiadał całą wiedzę, i choćbym miał pełnię wiary, tak żebym góry przenosił, a miłości bym nie miał, byłbym niczym. (1 Kor 13:2)
Obrazek
https://www.instagram.com/kobieta_z_biblia/
http://kobietazbiblia.blogspot.com/
Archont
Posty: 6
Rejestracja: 17 lut 2017, 17:26
wyznanie: Protestant
O mnie: Ciągle szukam odpowiedzi na nurtujące mnie wątpliwości.
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: Ślub protestanta z katoliczką.

Postautor: Archont » 17 lut 2017, 21:10

Każde z nas trwa na z góry upatrzonych pozycjach. Sztuką jest zawrzeć kompromis, z żalem bo z żalem ale jakikolwiek dialog jest trudny, argumenty nie trafiają- wszystko opiera się na zasadzie "nie bo nie".


Norbi
Posty: 8516
Rejestracja: 02 mar 2009, 23:08
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Newcastle upon Tyne
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: Ślub protestanta z katoliczką.

Postautor: Norbi » 17 lut 2017, 21:36

Prawo krk zezwala na sakrament małżeństwa z innowiercą lub ateistą. Niestety są na tyle bezczelni, że każą Ci podpisać zobowiązanie w którym oświadczysz że nie będziesz przeszkadzał żonie w wychowywaniu potomstwa w wierze katolickiej, a żona będzie musiała się zobowiązać do tego samego.
Co to oznacza w praktyce pomyśl sam i zastanów się czy warto. Moim zdaniem zdecydowanie nie.


Awatar użytkownika
Zbyszekg4
Posty: 13148
Rejestracja: 06 lut 2010, 15:00
wyznanie: Kościół Adwentystów Dnia Siódmego
Lokalizacja: Bielsko-Biała
O mnie: Ten świat nie jest domem mym... Lepszy będzie ten: sprawdź Filipian 3,20-21
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Ślub protestanta z katoliczką.

Postautor: Zbyszekg4 » 18 lut 2017, 06:12

Ktoś kiedyś w kazaniu użył takiego obrazu, aby zilustrować wzajemne międzyludzkie relacje i "nakreślić przyszłość" relacji z Bogiem, osoby, która jest na takim wyższym poziomie duchowym niż druga osoba:
Niech osoba uduchowiona (np. mąż) wejdzie na stół, a osoba mniej, albo wcale nie związana z Bogiem (np. żona) stanie przy stole, na podłodze [różnica poziomów ilustruje różnicę w duchowości].
Niech sobie podadzą dłonie [ilustracja ich związku małżeńskiego, albo jeszcze narzeczeńskiego].

A teraz niech i on i ona silnie ciągną w swoją stronę [ilustracja postawy, gdy jest się "we własnych okopach" na "z góry upatrzonych pozycjach", w przekonaniu, że ma się rację, i nie ma opcji jej zmiany (tu akurat taka postawa osoby uduchowionej jest OK, ale u osoby dalekiej od Boga, taka postawa jest szkodliwa, choć nie uważana za taką; już się szatan o to postarał by tej szkodliwości taka osoba nie widziała...)].

I co się teraz stanie, gdy będzie trwało takie siłowanie?!
On ciągnie w górę... ona ciągnie w dół...
Nie trzeba być "odkrywcą", aby przewidzieć (a jak się wątpi, to można to sprawdzić fizycznie), że osoba na dole, ma zdecydowanie łatwiej, aby ściągnąć osobę wyżej stojącą na swój poziom, niż by osoba będąca wyżej - mogła wciągnąć na swój poziom osobę z dołu!

Takie są fizyczne prawa w przypadku siłowanie się z użyciem stołu; one dobrze ilustrują duchowe realia, gdy partnerzy nie są na jednym poziomie duchowego rozwoju, i - zwłaszcza się to tyczy tej osoby "na dole" - jest tendencja do "szarpania" w swoją stronę [właśnie szarpnięcie jest najprawdopodobniejszą przyczyną, że osoba na stole spadnie/zeskoczy na podłogę, bo samo ciągnięcie z tą samą siłą może trwać długo i nic nie zmieniać w położeniu wzajemnym, ale moment szarpnięcia jest dla wyżej stojącej osoby najgroźniejszy...].

A takie "szarpnięcia" w związku małżeńskim, gdy brak tego samego poziomu duchowego, są nie do uniknięcia!!!
Choćby kwestia chrztu narodzonej dzieciny... albo jej potem sposobu wychowania (a to z mamusią czy z tatusiem do kościółka dziś idę?)... potem komunia w maju...
"Szarpnięcie"! - i poziom niżej!...
[osoba wyżej stojąca też może szarpać w swoją stronę, aby na blat stołu wciągnąć osobę będącą na podłodze... - tylko, że bez jakiegoś aprobującego ten kierunek ruchu działania ze strony osoby na dole (położenie kolana na stole, podanie drugiej ręki, odbicie się od podłogi...), będzie to w zasadzie nieskuteczne].

Takie mam Archoncie przesłanie, zaczerpnięte z dawnego kazania, a Ty najlepiej go możesz odczytać...
Powodzenia w tym, dzięki danej od Boga mądrości!
:)

PS. Są przypadki, gdy po latach wzajemnych siłowań, doszło do zmiany takiej, że osoba "z podłogi weszła na stół" - ale są to zdecydowanie mniejszościowe sytuacje, możliwe, gdy osoba na dole przekona się, że warto być... że dobrze jest być na górze!... [tu potrzeba mądrości osoby "na stole", by to ciągnięcie było skuteczne; modlitwa nieodzowna!].
Ryzyko, że się zamieni poziom "stołu" na poziom "podłogi", jest ogromne; a nawet jeśli do tego nie dojdzie, i wszelkie "szarpnięcia" się wytrzyma na górze, to trudno mówić wtedy o tym, że - jak to ma być - małżonkowie są jednym ciałem, prawda?...


Zapewniam was: Wszystko, co zrobiliście dla jednego z tych najmniejszych moich braci, zrobiliście dla Mnie - powiedział Jezus [Mt 25,40]
Facebook
Obrazek
siepomaga.pl - DOŁĄCZ I POMAGAJ TV LEKCJE BIBLIJNEKURSY BIBLIJNE
Staram się zadowolić wszystkich we wszystkim, dbając nie o to, co mi służy, lecz co służy innym, bo zależy mi na ich zbawieniu - napisał Paweł [1Kor 10,33]
Torcik
Posty: 464
Rejestracja: 20 sty 2016, 14:43
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: Ślub protestanta z katoliczką.

Postautor: Torcik » 18 lut 2017, 12:23

Masz problem, Archont.
Trzeba zadać sobie pytanie (jedno z wielu), kto jest dla ciebie ważniejszy:Jezus i Jego droga, nauki czy małżeństwo z nienawróconą kobietą. Już z góry trzeba założyć, że jeśli żona jest katoliczką to będziesz musiał się zgodzić na katolickość dzieci(wymóg KrK który musisz zaakceptować przy ślubie kościelnym), a więc na chrzty, komunie, bierzmowania itd.itd. Według Pisma Św. głową małżeństwa jest mąż, ale w takim związku trudno będzie wyegzekwować to. Więc mówisz - kompromis. Można i tak, ale wtedy to "panu Bogu świeczkę, a diabłu ogarek". Nie zazdroszczę problemu.


Ateistka - dla tutejszych fundamentalistów.
Awatar użytkownika
n.ellie
Posty: 380
Rejestracja: 09 maja 2016, 10:17
wyznanie: Brak_denominacji
Gender: Female
Kontaktowanie:

Re: Ślub protestanta z katoliczką.

Postautor: n.ellie » 18 lut 2017, 12:49

Archont, w takim małzeństwie nie ma duchowej jedności. Wiem, co mówię.


I choćbym miał dar prorokowania, i znał wszystkie tajemnice, i posiadał całą wiedzę, i choćbym miał pełnię wiary, tak żebym góry przenosił, a miłości bym nie miał, byłbym niczym. (1 Kor 13:2)
Obrazek
https://www.instagram.com/kobieta_z_biblia/
http://kobietazbiblia.blogspot.com/
derko
Posty: 1942
Rejestracja: 23 cze 2008, 20:57
wyznanie: Protestant
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: Ślub protestanta z katoliczką.

Postautor: derko » 18 lut 2017, 18:04

Ktoś już napisał ze to nie fajna sytuacja. Rozumiem, ze obje chcecie być razem I to jest ważniejsze od wszystkich innych spraw. :roll:
Musisz pamiętać, ze ona ma tez swój pogląd i rozumienie życia, własną pobożność.

Zapewne jest to decyzja z przekonania. Moja rada jak już na pewno, to ta. :)

Nie mieszajcie do swojej decyzji Boga. Weście tylko ślub cywilny. Oboje zrobicie w ten sposób krok w tył, ale przynajmniej uczciwe to będzie i przed ludźmi, i przed Bogiem.

:roll: :)


Awatar użytkownika
n.ellie
Posty: 380
Rejestracja: 09 maja 2016, 10:17
wyznanie: Brak_denominacji
Gender: Female
Kontaktowanie:

Re: Ślub protestanta z katoliczką.

Postautor: n.ellie » 18 lut 2017, 21:46

Derko, a czym się różni ślub kościelny od cywilnego dla wierzącej osoby? Wydaje mi się, że w obu przypadkach jest nierozerwalny i ważny w Bożych oczach.


I choćbym miał dar prorokowania, i znał wszystkie tajemnice, i posiadał całą wiedzę, i choćbym miał pełnię wiary, tak żebym góry przenosił, a miłości bym nie miał, byłbym niczym. (1 Kor 13:2)
Obrazek
https://www.instagram.com/kobieta_z_biblia/
http://kobietazbiblia.blogspot.com/
Norbi
Posty: 8516
Rejestracja: 02 mar 2009, 23:08
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Newcastle upon Tyne
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: Ślub protestanta z katoliczką.

Postautor: Norbi » 19 lut 2017, 00:33

Jemu chyba chodzi o to, że ślub cywilny nie narzuca "duchowości" żadnej ze stron, nie że nieważny .
I w takiej sytuacji w jakiej jest autor wątku, to jest dobra opcja choć i tak nie chroni przed całą resztą przykrych konsekwencji...


derko
Posty: 1942
Rejestracja: 23 cze 2008, 20:57
wyznanie: Protestant
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: Ślub protestanta z katoliczką.

Postautor: derko » 19 lut 2017, 11:37

n.ellie pisze:Derko, a czym się różni ślub kościelny od cywilnego dla wierzącej osoby? Wydaje mi się, że w obu przypadkach jest nierozerwalny i ważny w Bożych oczach.

Norbi, częściowo dopowiedział o co mi chodzi. Dodam tylko, ze jak sama napisałaś, ze w takim małżeństwie nie ma duchowej jedności. Dokładanie do tego pewnych ustępstw i czynienie jakiś zobowiązań takich jak podpisywanie zgody na wychowanie dzieci w duchu katolickim, itp. ustępstwa, nie jest raczej właściwe.
Co do Boga, i jego w tym udziału to powtórzę. Nie mieszałbym go w tej sytuacji do tego. Bóg już na ten temat się wypowiedział, o czym czytamy w Jego Słowie, a decyzja na zawarcie związku małżeńskiego bez jedności duchowej jest decyzją i odpowiedzialnością za to tylko tych osób.
Ta tak jakby podjąć decyzję, o której wiemy, że Bóg na ten temat ma określone zdanie i mimo wszystko poproszenie, żeby on to pobłogosławił. Nie jest to moim zdaniem właściwa podstawa.
Czy znaczy to, ze w jakiś sposób Bóg ich z powodu ich decyzji ukarać?
Nie, Bóg nie kara, jak już, to sami w kwestii duchowych wyborów nałożą na swoje życie ciężary. Nie znaczy to, ze kiedyś w przyszłości… :roll:

:roll: :)


Awatar użytkownika
MitrylOVE
Posty: 32
Rejestracja: 23 sty 2016, 20:31
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Kurpie
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Ślub protestanta z katoliczką.

Postautor: MitrylOVE » 20 lut 2017, 06:48

Moja przemiana zaczęła się tuż przed ślubem i trwała jeszcze jakiś czas. Na dzień dzisiejszy praktycznie zero tolerancji ze strony żony. Kocham ja i życia bez niej sobie nie wyobrażam. Jednak jeżeli dZiś stał bym przed takim wyborem to raczej bym się w taki "układ" nie wdawał. Ja chcę mieć społeczność z wiernymi ona straszy... wiem że robi to z troski. Nie łączy nas wspólna miłość do Boga ja widzę to inaczej niż ona, a kiedy zaczyna się dyskusja kończy się szybko kłótnią głównie z jej strony. Kocham ja i czekam na ten dzień wspólnego oddana się Bogu.


Archont
Posty: 6
Rejestracja: 17 lut 2017, 17:26
wyznanie: Protestant
O mnie: Ciągle szukam odpowiedzi na nurtujące mnie wątpliwości.
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: Ślub protestanta z katoliczką.

Postautor: Archont » 20 lut 2017, 14:20

Nie wiem dlaczego ale skasowało mi dwie poprzednie wiadomości. Wiem co czuję do mojej połówki i wiem, że jej również zależy- zależy nam aby wspólnie spędzić życie. Na dzień dzisiejszy nadal trwam przy tym, że jest głęboko obojętne kto udzieli nam ślubu (nie ukrywam faktu, że wolałbym pastora) ale twardo stoję przy tym abym to dzieci wzrastały w mej wierze. Nie czynię tak z wygody tylko ktoś kto poznał Boga i karmi się Jego Słowem, ten nie wróci do krk- nie piszę tego aby sprawić komuś przykrość. Ja tak to widzę.


xKrzysiux
Posty: 169
Rejestracja: 28 mar 2010, 18:49
wyznanie: Inne Charyzmatyczne
Lokalizacja: Pruszków
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Ślub protestanta z katoliczką.

Postautor: xKrzysiux » 20 lut 2017, 15:07

Jeśli masz bierzmowanie to w czym problem? ;)


„Całą zmianę mojego życia zawdzięczam jedynie Bogu.” Ch. Spurgeon, "Apologia kalwinizmu"
Awatar użytkownika
MrSponge
Posty: 1616
Rejestracja: 26 lip 2013, 13:16
wyznanie: Protestant
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Ślub protestanta z katoliczką.

Postautor: MrSponge » 20 lut 2017, 15:14

Archont, do którego kościoła uczęszczasz? Zdaje się, że w KZ i KChB nie pozwolą na ślub z katoliczką...


Dz 4:12 BW: I nie ma w nikim innym zbawienia; albowiem nie ma żadnego innego imienia pod niebem, danego ludziom, przez które moglibyśmy być zbawieni.
Ga 2:16 BW: wiedząc wszakże, że człowiek zostaje usprawiedliwiony nie z uczynków zakonu, a tylko przez wiarę w Chrystusa Jezusa, i myśmy w Chrystusa Jezusa uwierzyli, abyśmy zostali usprawiedliwieni z wiary w Chrystusa, a nie z uczynków zakonu, ponieważ z uczynków zakonu nie będzie usprawiedliwiony żaden człowiek.

Wróć do „Dla poszukujących”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości