Przeznaczenie i Zbawienie - pytania poszukujących

Dział pomocy przeznaczony dla osób poszukujących - nie będących członkami kościołów protestanckich. Tutaj możecie postawić swoje pytanie, wątpliwości, prośbę o radę, itd. Uwaga: odpowiedzi mogą udzielać wyłącznie osoby należące do kościołów protestanckich.
Puritan
Posty: 4628
Rejestracja: 19 maja 2008, 16:04
wyznanie: Kościół Ewangelicznych Chrześcijan
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: Puritan » 26 maja 2009, 18:58

Metamorphosis pisze:Czy niektórzy nie wmawiają sobie zbawienia, by uspokoić siebie, że nie trafią do piekła?

Niektórzy - tak.
Prawdziwe dzieci Boże wiedzą, że są zbawieni.

Matam, jesteś pełen pychy i pycha ta nie pozwala ci przyjść do Boga.
Myślisz sobie zapewne: "Ja nie jestem tacy jak ci wszyscy chrześcijanie, którzy są pewni, że są zbawieni. Ja nie traktuję zbawienia w kategoriach: Raz przyjąłem Jezusa i mam to z głowy. Ja się będę starał, ja będę zabiegał o swoje zbawienie i chociaż mam nadzieję, że mi się już to udało, to będę starał się dalej i może kiedyś uda mi się uzyskać prawdziwą, nie jakąś płytką, którą mają niektórzy". pewność zbawienia."

Chcesz po prostu wywrzeć wrażenie na Bogu swoją wielką pracą w staraniu się bycia pobożnym człowiekiem. Nie tędy droga. Chrystus przyjmuje tylko tych, którzy przychodzą do niego jak małe dzieci, nie mające Mu nic do zaoferowania i ufające TYLKO w Niego, a nie nawet w 0000,1% w siebie. Myślę, że przed tobą jeszcze bardzo długa droga do Boga, którą ukrócić mogą tylko wytrwałe modlitwy wszystkich forumowiczów i twoje modlitwy i błagania nie o pewność zbawienia, a o zbawienie.


Serdecznie zapraszam na nowe wpisy https://purytanin.wordpress.com/
Awatar użytkownika
markulus
Posty: 4247
Rejestracja: 13 lis 2008, 09:18
wyznanie: Protestant
Lokalizacja: Wawa
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: markulus » 26 maja 2009, 19:13

Puritan pisze:Chrystus przyjmuje tylko tych, którzy przychodzą do niego jak małe dzieci, nie mające Mu nic do zaoferowania i ufające TYLKO w Niego, a nie nawet w 0000,1% w siebie.

sam nie wierzę w to co piszę........ale nie wypada na to powiedzieć nic innego jak AMEN
wierze ze jedna jaskółka....... ;)


"Prawo jest dla tych, którzy sami siebie uważają za sprawiedliwych, aby upokorzyć ich pychę. Ewangelia jest dla zgubionych by podnieść ich z rozpaczy"
- C.H.Spurgeon -
http://noweprzymierze.org
Axanna
Posty: 5369
Rejestracja: 12 sty 2008, 14:52
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Axanna » 26 maja 2009, 19:17

Puritan, co Ty opowiadasz? Toż tego czytać nie można - jakieś kretyństwo... Jeżeli ja chcę się starać, to wcale nie musi oznaczać, że chcę na zbawienie zapracować albo "wywrzeć wrażenie na Bogu"... Ciekawa jestem, skąd to się bierze, ta pokręcona logika...

To tak samo można przeginać w drugą stronę - skoro taki pewny jesteś, to po co ci opierać się grzechowi, zapierać się siebie codziennie i naśladować Pana? Czy może Twoje ciało nie pożąda przeciwko Duchowi? Proszę odpowiedzieć mi na to pytanie, Puritan. Bo moje - owszem i muszę ciągle mu się opierać, muszę się pilnować, abym nie grzeszyła, abym nie była oddcięta... Apostoł Paweł się pilnował - Ty już nie musisz?

Ja Jezusowi nie mam nic do zaofiarowania, to prawda... a jednak ofiaruje mu miłość i swoje starania - nie dlatego, żeby zasłużyć na zbawienie, bo się zgadzam, że się nie da - ale dlatego że chcę... bo chcę jemu się podobać.


Hallers
Posty: 667
Rejestracja: 01 lut 2008, 21:10
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Hallers » 26 maja 2009, 19:21

Puritan pisze:Chrystus przyjmuje tylko tych, którzy przychodzą do niego jak małe dzieci, nie mające Mu nic do zaoferowania i ufające TYLKO w Niego, a nie nawet w 0000,1% w siebie. Myślę, że przed tobą jeszcze bardzo długa droga do Boga, którą ukrócić mogą tylko wytrwałe modlitwy wszystkich forumowiczów i twoje modlitwy i błagania nie o pewność zbawienia, a o zbawienie.
Podpisuję pod tym co napisałeś i też uważam że niewiele mamy do zaoferowania Bogu, a już tym bardziej nie mamy towaru(uczynki, itp) który pozwolił by nam na handel z Bogiem o nasze zbawienie. Dlatego zgadzam się z tym co napisałeś chociaż boję się że zaraz dodasz do tego jakiś kalwińską "mądrość" która wszystko popsuje :lol:

PS. Czy kalwinizm zakłada taką sytuację w której człowiek przychodzi do Boga jak małe dziecko, modli się do Niego i błaga o zbawienie, a nie jest w gronie wybranych?

PS2. Napisałem ten post instynktownie nie patrząc w jakim dziale się on znajduje, sądząc że jest to ciąg dalszy polemik o kalwinizmie i predestynacji z działów otwartych. Teraz zobaczyłem że jest on umieszczony w części zamkniętej. Mea culpa.
Ostatnio zmieniony 26 maja 2009, 19:35 przez Hallers, łącznie zmieniany 1 raz.


Awatar użytkownika
Riddick
Posty: 3037
Rejestracja: 16 sty 2008, 15:16
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Poznań
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Riddick » 26 maja 2009, 19:26

Hallers pisze:
Puritan pisze:Chrystus przyjmuje tylko tych, którzy przychodzą do niego jak małe dzieci, nie mające Mu nic do zaoferowania i ufające TYLKO w Niego, a nie nawet w 0000,1% w siebie. Myślę, że przed tobą jeszcze bardzo długa droga do Boga, którą ukrócić mogą tylko wytrwałe modlitwy wszystkich forumowiczów i twoje modlitwy i błagania nie o pewność zbawienia, a o zbawienie.
Czy kalwinizm zakłada taką sytuację w której człowiek przychodzi do Boga jak małe dziecko, modli się do Niego i błaga o zbawienie, a nie jest w gronie wybranych?

Obawiam się, Hallersie, że ktoś z użytkowników cierpi na rozszczepione rozdwojenie jaźni...


Sympatyk protestantyzmu
Ja, światłość, przyszedłem na świat, aby każdy, kto wierzy we mnie, nie pozostał w ciemności. Ew. Jana 12:46
Jezus jest Panem, życiem moim i zmartwychwstaniem
Puritan
Posty: 4628
Rejestracja: 19 maja 2008, 16:04
wyznanie: Kościół Ewangelicznych Chrześcijan
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: Puritan » 26 maja 2009, 19:39

Axanna pisze:Puritan, co Ty opowiadasz? Toż tego czytać nie można - jakieś kretyństwo... Jeżeli ja chcę się starać, to wcale nie musi oznaczać, że chcę na zbawienie zapracować albo "wywrzeć wrażenie na Bogu"

Axanna, jak nie rozumiesz to nie znaczy, że musisz pisać od razu takich określeń.
Zauważ, że ja pisałem do osoby nienawróconej, która chce wywrzeć wrażenie na Bogu. Dopóki się będzie on starał być godny Boga, dopóty Bóg Go nie przyjmie.
Do ciebie bym w ten sposób nie mówił ponieważ ty jesteś dzieckiem Bożym. Ciebie zachęcałbym abyś starała się żyć dla Boga, abyś ofiarowała mu ofiary miłe Jemu.
Axanna pisze:To tak samo można przeginać w drugą stronę - skoro taki pewny jesteś, to po co ci opierać się grzechowi, zapierać się siebie codziennie i naśladować Pana? Czy może Twoje ciało nie pożąda przeciwko Duchowi?

Starać się na pewno nie po to aby uzyskać zbawienie - robić to wszystko aby upodabniać się do Chrystusa.


Serdecznie zapraszam na nowe wpisy https://purytanin.wordpress.com/
Puritan
Posty: 4628
Rejestracja: 19 maja 2008, 16:04
wyznanie: Kościół Ewangelicznych Chrześcijan
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: Puritan » 26 maja 2009, 19:40

Hallers pisze:PS. Czy kalwinizm zakłada taką sytuację w której człowiek przychodzi do Boga jak małe dziecko, modli się do Niego i błaga o zbawienie, a nie jest w gronie wybranych?

Nie.


Serdecznie zapraszam na nowe wpisy https://purytanin.wordpress.com/
Puritan
Posty: 4628
Rejestracja: 19 maja 2008, 16:04
wyznanie: Kościół Ewangelicznych Chrześcijan
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: Puritan » 26 maja 2009, 19:48

Riddick pisze:
Hallers pisze:
Puritan pisze:Chrystus przyjmuje tylko tych, którzy przychodzą do niego jak małe dzieci, nie mające Mu nic do zaoferowania i ufające TYLKO w Niego, a nie nawet w 0000,1% w siebie. Myślę, że przed tobą jeszcze bardzo długa droga do Boga, którą ukrócić mogą tylko wytrwałe modlitwy wszystkich forumowiczów i twoje modlitwy i błagania nie o pewność zbawienia, a o zbawienie.
Czy kalwinizm zakłada taką sytuację w której człowiek przychodzi do Boga jak małe dziecko, modli się do Niego i błaga o zbawienie, a nie jest w gronie wybranych?

Obawiam się, Hallersie, że ktoś z użytkowników cierpi na rozszczepione rozdwojenie jaźni...

Widzę, że czegoś nie zrozumiałeś Riddicku. Słowo "mogą" nie oznacza, że "na pewno to zrobią". Ale - chrześcijanie mają obowiązek modlenia się za nienawróconych i w ten sposób Bóg zbawia. Nie wiemy kto jest wybrany, ale modlimy się szczególnie za tych, których znamy. Ja nie modlę się za papieża, biskupa czy innego fałszywego nauczyciela (raczej za to, żeby nie zwodził on ludzi), modlę się za takich ludzi jak Metam.


Serdecznie zapraszam na nowe wpisy https://purytanin.wordpress.com/
Axanna
Posty: 5369
Rejestracja: 12 sty 2008, 14:52
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Axanna » 26 maja 2009, 19:53

Metamorphosis pisze:Marka 16:16: Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony.

Uwierzyliśmy, przyjęliśmy chrzest, a ocenę i wynik pozostawiamy egzaminatorowi, czyli Bogu.
Możemy przeczuwać, nawet wmawiać sobie pewność, że jesteśmy zbawieni, ale przecież to Bóg decyduje, a nie my.

Na uwagę zasługuje również cytat, który nam przekazuje, że kto wytrwa do końca! - będzie zbawiony.

Nasze życie jest więc egzaminem. Skoro Pismo Święte mówi, że 'kto wytrwa', to oznacza to, że można też nie wytrwać.


Czy ostateczna decyzja o zbawieniu należy do Boga?

Czy niektórzy nie wmawiają sobie zbawienia, by uspokoić siebie, że nie trafią do piekła?

Jeśli się mylę, to proszę o skorygowanie.

Uważam że się nie mylisz.
Do tego co piszesz mam parę uwag. Bo moim zdaniem nie chodzi o jakąś tam pewność i podobne - ja w ogóle jakoś nie czytam w Biblii, że "macie być pewni zbawienia" - Puritan, pokaż gdzie to piszę?

Chodzi natomiast o to, że Bóg godzien jest wiary - skoro On coś mówi, to tak jest. Do nas należy wierzyć temu co Bóg mówi. Skoro piszę, "kto uwierzy zbawiony będzie" - to ja w to wierzę, gdyż Bóg nigdy nie kłamał.

Gdy ja się nawracałam - z takich ciemności, że to ciężko jest sobie wyobrazić - nie miałam żadnej pewności zbawienia, nie miałam żadnej pewności, że czemuś podołam, czy się z czegoś się wywiążę - wręcz przeciwnie, miałam świadomość swojej całkowitej nicości, bezwartościowości, nikczemności i czekającego piekła, na które zasłużyłam sobie mnóstwo razy.

Poznanie miałam bardzo bliskie zeru. Wiedziałam tylko, że Jezus okazuje się zapłacił i że Bóg wzywa teraz grzesznika do upamiętania - jakaż to była dla mnie prawdziwie Dobra Nowina! Nie zastanawiałam się ani chwili - czy podołam, czy nie, powiedziałam Bogu "oto jestem, wiem że zasługuje na piekło po tysiąckroć, ale tak bardzo ufam, że mnie przyjmiesz, gdyż Pan Jezus powiedział, że kto do niego przyjdzie, to nie odrzuci precz" - mniej-więcej tak.

Gdyby tak czekała sobie, kiedy będę bardziej tego godna, to prawdopodobnie nie przyszłabym do Boga nigdy. Ale wierzyłam, że skoro Pan nie kazał najpierw rozprawić się z grzechami, a potem przyjść - wierzyłam mu, że tak jest.

Moim zdaniem nie ma co się zastanawiać, ani badać swoje odczucia - czy pewien jestem zbawienia, czy nie pewien... Skąd Puritan to w ogóle wziął - że najpierw trzeba być pewnym... Najpierw trzeba zaufać Panu. Tak uważam.

P.S. Puritan, nie widzę podstaw aby sądzić, że Metamorphosis jest nienawrócony. Że się stara kochać Boga, to nienawrócony? W życiu z tym się nie zgodzę... Ty popatrz na nienawróconych - starają się kochać Boga? Oni o Bogu słyszeć nic nie chcą, ani nie mogą nawet... ech...
Ostatnio zmieniony 26 maja 2009, 19:54 przez Axanna, łącznie zmieniany 1 raz.


Norbi
Posty: 8516
Rejestracja: 02 mar 2009, 23:08
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Newcastle upon Tyne
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Norbi » 26 maja 2009, 19:53

Puritan pisze:abyś ofiarowała mu ofiary miłe Jemu.

Puritan, Ty składasz ofiary Bogu? :O
Nie wiem czy słyszałeś, ale ofiary całopalne nie obowiązują już chrześcijan, Mesjasz umarł na krzyżu i ofiary na odkupienie grzechów są już zbędne!


Axanna
Posty: 5369
Rejestracja: 12 sty 2008, 14:52
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Axanna » 26 maja 2009, 19:55

Marcus, ale są inne ofiary, niekoniecznie ze zwierząt :)


Norbi
Posty: 8516
Rejestracja: 02 mar 2009, 23:08
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Newcastle upon Tyne
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Norbi » 26 maja 2009, 19:58

Axanna pisze:Marcus, ale są inne ofiary, niekoniecznie ze zwierząt :)

No jeszcze ksiądz zbiera "na ofiarę".. Znasz jeszcze jakieś?

ps. zgadzam się w pełni z Twoim powyższym postem


Axanna
Posty: 5369
Rejestracja: 12 sty 2008, 14:52
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Axanna » 26 maja 2009, 20:01

Marcus pisze:
Axanna pisze:Marcus, ale są inne ofiary, niekoniecznie ze zwierząt :)

No jeszcze ksiądz zbiera "na ofiarę".. Znasz jeszcze jakieś?

Ghmm... no na przykład:

Hbr 13:15 Bw "Przez niego więc nieustannie składajmy Bogu ofiarę pochwalną, to jest owoc warg, które wyznają jego imię."

ps. zgadzam się w pełni z Twoim powyższym postem

fajnie :)


Norbi
Posty: 8516
Rejestracja: 02 mar 2009, 23:08
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Newcastle upon Tyne
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Norbi » 26 maja 2009, 20:09

Axanna pisze:Ghmm... no na przykład:

Hbr 13:15 Bw "Przez niego więc nieustannie składajmy Bogu ofiarę pochwalną, to jest owoc warg, które wyznają jego imię."

Cytat:

Racja.
Ja miałem na myśli ofiary w wymiarze fizyczno/materialnym



Wróć do „Dla poszukujących”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości